Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Jeff Lowell
‹Nawiedzona narzeczona›

EKSTRAKT:10%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNawiedzona narzeczona
Tytuł oryginalnyOver Her Dead Body
Dystrybutor Vision
Data premiery16 maja 2008
ReżyseriaJeff Lowell
ZdjęciaJohn Bailey
Scenariusz
ObsadaEva Longoria, Paul Rudd, Lake Bell, Jason Biggs, Stephen Root, Ali Hillis, Richard Tillman
MuzykaDavid Kitay
Rok produkcji2008
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania95 min
WWW
Gatunekkomedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Trup w kinematografie
[Jeff Lowell „Nawiedzona narzeczona” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Gdyby twórcy „Nawiedzonej narzeczonej” skorzystali z bogatej amerykańskiej tradycji komedii romantycznej, byłaby spora szansa na to, że zrobią film przynajmniej solidny. Ivan Reitman, reżyser ze sporym komediowym doświadczeniem, oraz Jeff Lowell, scenarzysta zupełnie przyzwoitego sitcomu „Ja się zastrzelę”, postanowili jednak zupełnie zignorować wieloletnie doświadczenie gatunku i na złość widzom popełnić wszystkie możliwe błędy.

Łukasz Twaróg

Trup w kinematografie
[Jeff Lowell „Nawiedzona narzeczona” - recenzja]

Gdyby twórcy „Nawiedzonej narzeczonej” skorzystali z bogatej amerykańskiej tradycji komedii romantycznej, byłaby spora szansa na to, że zrobią film przynajmniej solidny. Ivan Reitman, reżyser ze sporym komediowym doświadczeniem, oraz Jeff Lowell, scenarzysta zupełnie przyzwoitego sitcomu „Ja się zastrzelę”, postanowili jednak zupełnie zignorować wieloletnie doświadczenie gatunku i na złość widzom popełnić wszystkie możliwe błędy.

Jeff Lowell
‹Nawiedzona narzeczona›

EKSTRAKT:10%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNawiedzona narzeczona
Tytuł oryginalnyOver Her Dead Body
Dystrybutor Vision
Data premiery16 maja 2008
ReżyseriaJeff Lowell
ZdjęciaJohn Bailey
Scenariusz
ObsadaEva Longoria, Paul Rudd, Lake Bell, Jason Biggs, Stephen Root, Ali Hillis, Richard Tillman
MuzykaDavid Kitay
Rok produkcji2008
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania95 min
WWW
Gatunekkomedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
W porównaniu z „Nawiedzoną narzeczoną” nawet komedie romantyczne z epoki screwball comedy, naznaczone piętnem „Kodeksu Haysa”, zawierały więcej suspensu i, choć trudno w to uwierzyć, slapstickowe gagi, oglądane po przeszło pół wieku rozwoju kina, nadal śmieszą znacznie bardziej niż wybrakowany i nieudolny komizm tego filmu. Jedyna myśl, jaka przychodzi do głowy po jego obejrzeniu, to ta, że kino dźwiękowe wymyślono tylko po to, żeby wojny tortowe zastąpić puszczaniem bąków. Jeżeli w przyszłości kino wzbogaci się jeszcze o efekty zapachowe, twórcy będą mieli zapewne świetny pretekst do zrealizowania remake’u.
W tym filmie wszystko jest do kitu. Należy zacząć od historii, bo to ona powinna być najważniejsza w tym gatunku. Byłoby idealnie, gdyby rzucała na kolana swoją oryginalnością, nowatorstwem i świeżością spojrzenia na utarty schemat. Jednak prawda jest taka, że pewna charakterystyczna dla komedii romantycznej powtarzalność też nam się podoba, o ile oczywiście jest twórczo rozwinięta. No cóż, w „Nawiedzonej narzeczonej” zręby schematu pozostały. Jak w wielu poprzednich komediach, tutaj również chodzi o to, aby para głównych bohaterów pokonała wszystkie przeszkody stojące na drodze do ich wspólnego szczęścia. Henry (Paul Rudd) i Ashley (Lake Bell), a tak naprawdę głównie Ashley, muszą uporać się z duchem zazdrosnej o swego byłego narzeczonego Kate (Eva Longoria Parker). Dziewczyna, która zginęła tragicznie podczas przygotowań do własnego ślubu, nie chce pogodzić się z faktem, że jej były próbuje ułożyć sobie życie na nowo bez niej. Cały komizm zawiera się właśnie w tym osobliwym pojedynku żywej kochanicy z martwą narzeczoną. O ile jeszcze ten pomysł na scenariusz może kogoś zaskoczyć, tak rozwijająca się akcja nie niesie ze sobą już żadnych niespodzianek, przynajmniej dla tych, którzy mieli okazję obejrzeć kiedyś jakiś odcinek „Autostrady do nieba” albo „Dotyku anioła”. Widzowie nauczeni przesłaniem tych seriali doskonale wiedzą, czego musi dokonać aspirujący na anioła nieboszczyk, żeby dostać się do nieba albo otrzymać nową parę skrzydeł. Hmm… Jakiegoż to dobrego uczynku spodziewamy się po Kate? I właśnie tu leży pies pogrzebany.
Z góry wiadomy rozwój wydarzeń, to jedno. Znawcy tematu twierdzą, że chodzimy na filmy gatunkowe, bo lubimy tę przewidywalność i czerpiemy z niej przyjemność. Natomiast kiedy jesteśmy zaskakiwani zadziwiającymi niekonsekwencjami scenariusza i nieprawdopodobnymi charakterami postaci, robi się już nieciekawie. Oto okazuje się, że zajmująca się wywoływaniem duchów Ashley raz się ich boi, a innym razem, zupełnie nie wiadomo dlaczego, reaguje na ducha Kate ze spokojem. Henry’emu natomiast wszystko jedno, czy z tą, czy z tamtą - gdzie go popchną, tam polezie. Zresztą wszyscy bohaterowie sprawiają wrażenie androidów sterowanych przez pijanego nastolatka. Skoro już po pierwszych kilku minutach jesteśmy w stanie przewidzieć koniec, a jedyne, co nas zaskakuje, to niczym nieumotywowane zachowanie bohaterów, przydałaby się chociaż dobra gra aktorska, jak na prawdziwą fabrykę kojących snów przystało. Jednak aktorstwo w tym filmidle nie jest złe - jest skandalicznie żenujące. Można przypuszczać, że aktorzy po prostu dopasowali się do żenady scenariusza i dialogów, które przyszło im wypowiadać. Wobec popisów Paula Rudda, termin „drewniany” staje się bezużytecznym eufemizmem. Natomiast w aktorskim pojedynku Evy Longorii Parker z Lake Bell, bardzo ciężko wyłonić tę bardziej upokorzoną.
„Nawiedzona narzeczona” jest filmem koszmarnie przewidywalnym, bez cienia autentyzmu i odrobiny poczucia humoru. Bardziej prawdopodobny od tego, że twórcy chcieli nas rozbawić, wydaje się zamiar przestraszenia widzów perspektywą kina dla idiotów, którym do rozrywki wystarczą poruszające się na ekranie bezmyślne truchła.
koniec
20 maja 2008

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Gdy miłość szczęścia nie daje…
Sebastian Chosiński

1 V 2024

W trzecim odcinku tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bensiona Kimiagarowa doszło do fabularnego przesilenia. Wszystko, co mogło posypać się na budowie kanału – to się posypało. W czwartej odsłonie opowieści bohaterowie starają się więc przede wszystkim poskładać w jedno to, co jeszcze nadaje się do naprawienia – reputację, związek, plan do wykonania.

więcej »

Fallout: Odc. 5. Szczerość nie zawsze popłaca
Marcin Mroziuk

29 IV 2024

Brak Maximusa w poprzednim odcinku zostaje nam w znacznym stopniu zrekompensowany, bo teraz możemy obserwować jego perypetie z naprawdę dużym zainteresowaniem. Z kolei sporo do myślenia dają kolejne odkrycia, których Norm dokonuje w Kryptach 32 i 33.

więcej »

East Side Story: Ucz się (nieistniejących) języków!
Sebastian Chosiński

28 IV 2024

W czasie eksterminacji Żydów w czasie drugiej wojny światowej zdarzały się niezwykłe epizody, dzięki którym ludzie przeznaczeni na śmierć przeżywali. Czasami decydował o tym zwykły przypadek, niekiedy świadoma pomoc innych, to znów spryt i inteligencja ofiary. W przypadku „Poufnych lekcji perskiego” mamy do czynienia z każdym z tych elementów. Nie bez znaczenia jest fakt, że reżyserem filmu jest pochodzący z Ukrainy Żyd Wadim Perelman.

więcej »

Polecamy

Android starszej daty

Z filmu wyjęte:

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Trzy surrealistyczne ewangelie i genezis z oka
— Łukasz Twaróg

Western, czyli wstydliwe marzenia kowboja
— Łukasz Twaróg

Seks i inne nudziarstwa
— Łukasz Twaróg

Młotek na chrześcijan
— Łukasz Twaróg

Polański – lokator w absurdalnym labiryncie życia
— Łukasz Twaróg

Rodzina w ruinie
— Łukasz Twaróg

Bardzo śmieszna tragedia
— Łukasz Twaróg

Sen, który nie przeminął
— Łukasz Twaróg

Wiem, że nic nie wiem
— Łukasz Twaróg

Mokrą ręką na goły tyłek
— Łukasz Twaróg

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.