Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 5 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Daniel Algrant
‹Ludzie, których znam›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLudzie, których znam
Tytuł oryginalnyPeople I Know
Dystrybutor Monolith
Data premiery24 października 2003
ReżyseriaDaniel Algrant
ZdjęciaPeter Deming
Scenariusz
ObsadaTéa Leoni, Kim Basinger, Al Pacino
MuzykaTerence Blanchard
Rok produkcji2002
Kraj produkcjiNiemcy, USA
Czas trwania100 min
WWW
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

W sław cieniu żyć w poniżeniu
[Daniel Algrant „Ludzie, których znam” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
"People I Know" to z pewnością kino z górnej półki, ale nie dla każdego. Zawiodą się ci, którzy po obejrzeniu nieco mylnego zwiastuna, spodziewają się thrillera z wartką akcją. Film jest spokojnym dramatem, o sile którego stanowią świetne, błyskotliwe dialogi, ładne zdjęcia, cudowna jazzowa muzyka i, przede wszystkim, koncertowa gra aktorska.

Piotr Dobry

W sław cieniu żyć w poniżeniu
[Daniel Algrant „Ludzie, których znam” - recenzja]

"People I Know" to z pewnością kino z górnej półki, ale nie dla każdego. Zawiodą się ci, którzy po obejrzeniu nieco mylnego zwiastuna, spodziewają się thrillera z wartką akcją. Film jest spokojnym dramatem, o sile którego stanowią świetne, błyskotliwe dialogi, ładne zdjęcia, cudowna jazzowa muzyka i, przede wszystkim, koncertowa gra aktorska.

Daniel Algrant
‹Ludzie, których znam›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLudzie, których znam
Tytuł oryginalnyPeople I Know
Dystrybutor Monolith
Data premiery24 października 2003
ReżyseriaDaniel Algrant
ZdjęciaPeter Deming
Scenariusz
ObsadaTéa Leoni, Kim Basinger, Al Pacino
MuzykaTerence Blanchard
Rok produkcji2002
Kraj produkcjiNiemcy, USA
Czas trwania100 min
WWW
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Zepsuty do szpiku kości świat nowojorskiej socjety. Eli Wurman (Pacino) jest podstarzałym, zmęczonym życiem promotorem, organizatorem towarzyskich bankietów. Jego praca opiera się głównie na przysłowiowym włażeniu w dupę wszystkim znanym osobistościom, wzajemnych przysługach, tuszowaniu skandali etc. Eli jest także pracoholikiem i lekomanem. Aby w miarę sprawnie funkcjonować przez całą dobę, regularnie łyka bodaj wszystkie dostępne na rynku tabletki, zarówno te dozwolone, jak i te, które sprawiły, że Nick Stahl musiał zastąpić Edwarda Furlonga w trzeciej części "Terminatora". Wurman nienawidzi swego zawodu, ale jednocześnie go kocha. Kocha nawet bardziej niż wdowę po rodzonym bracie, Victorię (Basinger), która składa mu propozycję porzucenia tego całego bagna i przeniesienia się na wieś sielską anielską. Eli jednak odmawia, nie potrafi się uwolnić od adrenaliny, jaką zapewniają mu błyski fleszy i obcowanie z podziwianymi powszechnie ludźmi. Kiedy na prośbę najważniejszego klienta, zdobywcy Oscara Cary Launera (O′Neal) eskortuje na lotnisko stanowiącą dla gwiazdora problem starletkę (Leoni), ulega jej namowom, by odwiedzić jeszcze pewien nocny, nieznany mu w ogóle wcześniej klub. W tym tajemniczym, pełnym narkotycznych orgii miejscu spotka nieoczekiwanie kilku znajomych z wyższych sfer, a po wszystkim, już w hotelowym apartamencie, będzie świadkiem morderstwa dziewczyny. Ta jedna noc zmieni cały światopogląd bohatera. Eli odkryje smutną w sumie prawdę, z którą na co dzień styka się każdy z nas: w życiu nie liczy się to, kim jesteś, a to, jakich znasz ludzi.
Rola Eliego Wurmana została chyba napisana specjalnie z myślą o Alu Pacino. Nie wiem, w każdym razie rzecz ma się podobnie jak z postacią Vito Corleone w interpretacji Brando: po projekcji nie wyobrażam sobie żadnego innego aktora, który mógłby tej roli sprostać, nawet takiego pokroju, dajmy na to, Nicholsona. Nie sądziłem, że kiedykolwiek to napiszę, ale w mym prywatnym rankingu Al prześcignął Roberta de Niro. Nieprzerwanie kręci wspaniałe filmy, weźmy choćby "Informatora" czy "Bezsenność", podczas gdy jego najpoważniejszy konkurent do miana aktora wszech czasów specjalizuje się ostatnimi laty niemal wyłącznie w sensacyjnych komediach i ich sequelach, mocno nadwerężając swój nieskazitelny jeszcze dekadę temu status.
"People I Know" to z pewnością kino z górnej półki, ale nie dla każdego. Zawiodą się ci, którzy po obejrzeniu nieco mylnego zwiastuna, spodziewają się thrillera z wartką akcją. Film jest spokojnym dramatem, o sile którego stanowią świetne, błyskotliwe dialogi, ładne zdjęcia, cudowna jazzowa muzyka i, przede wszystkim, koncertowa gra aktorska. Nie tylko Pacino zresztą, Ryan O′Neal taką formą popisywał się ostatnim razem w "Barrym Lyndonie", a było to, bagatela, lat temu dwadzieścia osiem. Nawet Tea Leoni przekonała mnie, iż potrafi być kimś więcej niż tylko żoną Duchovnego, ba, zdeklasowała samą Kim Basinger, bardzo przyzwoitą zresztą, ale tym razem w cieniu mniej popularnej koleżanki.
Sporo oglądałem w tym roku filmów, po których wiele sobie obiecywałem, po czym w przerażającej większości przypadków następowało wielkie rozczarowanie. Problem w tym, że owo rozczarowanie ujawniało się zazwyczaj dopiero po półtorej-dwóch godzinach projekcji w postaci głupiego, błahego, durnego, banalnego, bezmyślnego, debilnego, idiotycznego, spieprzonego zakończenia, że użyję tylko co łagodniejszych przymiotników. Jeśli cały film jest po prostu zły, to pół biedy, dziesięć minut po seansie można go wyrzucić z pamięci i po krzyku. Ale nie może być nic gorszego dla widza, jeśli z zapartym tchem śledzi interesującą, oryginalną, świetnie nakręconą historię, a koniec doprowadza go niemal do epilepsji, pozbawiając jakichkolwiek złudzeń, że oto dane mu było obcować z równym, przemyślanym dziełem. I właśnie za to, że od początku, poprzez środek, aż do finału nie schodzi ani na chwilę poniżej wysokiego poziomu, film Daniela Algranta ma u mnie dodatkowego plusa. Szkoda, że coś, co powinno być w kinie regułą, staje się powoli od tej reguły wyjątkiem.
koniec
1 października 2003

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Gdy miłość szczęścia nie daje…
Sebastian Chosiński

1 V 2024

W trzecim odcinku tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bensiona Kimiagarowa doszło do fabularnego przesilenia. Wszystko, co mogło posypać się na budowie kanału – to się posypało. W czwartej odsłonie opowieści bohaterowie starają się więc przede wszystkim poskładać w jedno to, co jeszcze nadaje się do naprawienia – reputację, związek, plan do wykonania.

więcej »

Fallout: Odc. 5. Szczerość nie zawsze popłaca
Marcin Mroziuk

29 IV 2024

Brak Maximusa w poprzednim odcinku zostaje nam w znacznym stopniu zrekompensowany, bo teraz możemy obserwować jego perypetie z naprawdę dużym zainteresowaniem. Z kolei sporo do myślenia dają kolejne odkrycia, których Norm dokonuje w Kryptach 32 i 33.

więcej »

East Side Story: Ucz się (nieistniejących) języków!
Sebastian Chosiński

28 IV 2024

W czasie eksterminacji Żydów w czasie drugiej wojny światowej zdarzały się niezwykłe epizody, dzięki którym ludzie przeznaczeni na śmierć przeżywali. Czasami decydował o tym zwykły przypadek, niekiedy świadoma pomoc innych, to znów spryt i inteligencja ofiary. W przypadku „Poufnych lekcji perskiego” mamy do czynienia z każdym z tych elementów. Nie bez znaczenia jest fakt, że reżyserem filmu jest pochodzący z Ukrainy Żyd Wadim Perelman.

więcej »

Polecamy

Android starszej daty

Z filmu wyjęte:

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.