dzisiaj: 5 maja 2024
w Esensji w Google

Komentarze

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

growe

  • Vow of Absolution
    Calum Collins, Christopher Colston, Chris Edwards, Christopher Handley, Jordan Goldfarb, Pádraig Murphy
więcej »

muzyczne (wybrane)

więcej »

Komentarze


Komentarze do: Wszystkie Obiektów Tekstów
z działu: Wszystkie Twórczość Książki Film Komiksy Gry Varia Muzyka
« 1 3 4 5 6 7 455 »


Beatrycze, 21-08-2023 00:11:
Ciekawy esej, czytałam z przyjemnością, choć utworów Lovecrafta nie czytałam (jeno jakieś naśladownictwa, plus grywałam w RPGa, gdzie oczywiście chodziło o rekwizyty, a nie tło światopoglądowe.
Hmm, mnie się czasem zdarza myśleć o znikomości człowieka względem świata, ale zwykle przynosi mi to ulgę, a nie grozę.


Weil Deshalb, 20-08-2023 22:57:
"To, że jakaś grupa mówi, że dane słowo ją obraża, nie oznacza, że ono jest obiektywnie obraźliwe i nie powinno mieć znaczenia"
No OK, ale jak mówią, że im przeszkadza, to czemu przez grzeczność by jednak nie zaprzestać używać?
@ Przeczytałem artykuł z podanego linka i z wypowiedzi tych wszystkich osób wyłowiłem kluczowe jak dla mnie zdanie: "Nie zgadzam się na językowy, a co za tym idzie – światopoglądowy terror pewnych małych grup. Grup, które uważają, że mają prawo dekretować, jakich słów mamy używać, a jakich nie. Podążając tropem takiej logiki, dowolna grupa mogłaby nam zakazać używania dowolnego słowa, bo sobie go nie życzy. Tymczasem słowa mają swój obiektywny wydźwięk i konotacje. To, że jakaś grupa mówi, że dane słowo ją obraża, nie oznacza, że ono jest obiektywnie obraźliwe i nie powinno mieć znaczenia." Nic dodać, nic ująć. Ośmieszyła się natomiast pani profesor używająca sformułowania "słowa na M". Trudno traktować taką osobę poważnie.

Weil Deshalb, 19-08-2023 22:47:
@ zyx:
"Czy można spytać na jakiej podstawie wysnułeś/aś ten wniosek?"
Choćby stąd: https://notesfrompoland.com/2020/06/12/czy-murzyn-obraza-zapytalismy-czarnoskorych-polakow-jezykoznawcow-historyka-i-aktywistke/. Przy czym owszem, słowo "Murzyn" nie było nacechowane niegdyś negatywnie i też nie wszystkim osobom czarnoskórym ono przeszkadza, no ale skoro jednak niektórym tak, to myślę, że można przez grzeczność od niego odejść.
"I jeśli nie Murzyn, to...?"
Jestem biały, więc moje zdanie nie jest tu szczególnie istotne, ale zwykle mówię "czarny/czarnoskóry".
@Weil Deshalb Czy można spytać na jakiej podstawie wysnułeś/aś ten wniosek? I jeśli nie Murzyn, to...?

Weil Deshalb, 19-08-2023 02:34:
Znaczy, najwyraźniej samym osobom czarnoskórym przeszkadza, gdy mówi się o nich per "Murzyn", więc myślę, że warto odejść od tego określenia.

Paweł.M, 18-08-2023 20:24:
Łaziński to człowiek o poglądach skrajnie lewicowych i jego opinii nie należy traktować, jak naukowe, lecz jak ideologiczne. Innym jego wymysłem jest pisanie "w Ukrainie", bo rzekomo "na Ukrainie" jest obraźliwe. Jest to skrajny oszołom, który powinien być wyrzucony z RJP.
"Dziś słowo «Murzyn» jest nie tylko obarczone złymi skojarzeniami, jest już archaiczne" - Bzdura, nie mająca nic wspólnego z prawdą. To tylko opinia pana profesora, wynikająca być może ze światopoglądu jaki wyznaje. Używałem, używam i będę używał tego słowa, właśnie dlatego, że nie posiada ono w języku polskim żadnego negatywnego znaczenia. Nie dajmy się zwariować tym poprawiaczom rzeczywistości, bo jak się rozzuchwalą, to niedługo nie będzie już można nazywać człowieka grubego grubym, chudego chudym, Eskimosa Eskimosem itd...
Jak widać, profesor Uniwersytetu Warszawskiego też może być głąbem.

Czy moglibyście przy każdej pozycji w „Nie przegap” dodawać adnotację o ekstrakcie / ocenie? Mam niestety coraz mniej czasu na regularne i systematyczne przeglądanie Waszego magazynu, i taki zabieg ułatwiłby mi „nieprzegapianie” przynajmniej najlepszych rzeczy recenzowanych na łamach „Esensji”.


Beatrycze, 08-08-2023 14:40:
Podpisuję się obiema rękami pod: "Co prowadzi do największego mankamentu książki – przy braku konkretów związanych ze światem przedstawionym i jego mieszkańcami, bardzo trudno się przejmować przedstawioną historią."
Kupiłam sobie tę książkę niedługo po premierze, od tego czasu przeczytałam już tak z 7 innych książek i nie wiem, czy w ogóle dokończę.
Tak, jak piszesz, za mało informacji o świecie i bohaterach, by jakkolwiek przejąć się ich walką. Niby czemu miałabym kibicować heksarchatowi, dobrzy ludzie to to nie są. Ich przeciwnicy jednak, też jakoś nie zyskali mojego uznania, na podstawie nielicznych listów wplatanych w fabułę jedna z istotnych figur wydaje się rozkapryszoną arystokratką.
Niewiele też wiadomo o technice wojskowej, możliwościach ich broni. Jak ja się mam przejmować, skoro najpierw czytamy "ooo, twierdza niezdobyta, super tarcza ją broni, nie do przebicia". Przylatuje flota, uszkadzają tarczę w parę godzin, ale znowu słyszymy, że twierdza trudna do zdobycia.
Potem jakieś przebitki, postaci planów dalekich pojawiają się i giną, gdzieś tam toczą się walki, ale trudno sobie szerszy obraz wytworzyć.
Nuży mnie to wszystko. Tak to wygląda, jakby autor miał jedynie pomysł na rozmowy Cheris z Jedao, a całą resztę napisał na aby była.
No i ta matematyka tak reklamowana - wcale jej przecież zbyt wiele nie ma, tj. narrator podaje, że jest ważna, ale nie wiadomo, w jaki dokładnie sposób. Co Cheris niby liczy, poza tym, że magiczną skuteczność formacji. Ale żeby choć krok dalej pójść, napisać, że nie wiem, jest to ich jakieś pole magiczne, ma potencjał wektorowy, po umieszczeniu w odpowiednich miejscach żołnierzy, można wektory wykreślić, przeprowadzić na nich jakieś operacje, że przy odpowiednim ustawieniu pojawia się jakiś efekt rezonansu, który można zliczać, że te pola mogą falować, fale się mogą nakładać, obliczanie odpowiednich punktów węzłowych pozwala wyznaczyć miejsca maksymalnego wzmocnienia. Coś w tym stylu.
Btw, pomimo tych space-operowych motywów, dla mnie to jednak fantasy w kosmosie. To, że sobie coś nazwiemy "efektami egzotycznymi "nie przypudrtuje, że to w zasadzie magia.

Panie Knyszyński, ratujesz pan Esensję.

Marcin Knyszyński, 26-07-2023 08:21:
Nie wypowiem się. Nie znam "Mrocznej Wieży", czytałem tylko skrótowo o czy jest. Jakoś mi nigdy nie było po drodze z tą serią - ale może kiedyś przeczytam.

Zoltar, 24-07-2023 21:13:
Tak się zastanawiam: czy Stephena Kinga z jego cyklem o "Mrocznej Wieży" też można podciągnąć pod New Weird? Przynajmniej częściowo?

Marcin Knyszyński, 24-07-2023 15:43:
Mam nadzieję sięgnąć nie tylko do New Weird, ale i do tego co wpłynęło na pojawienie się tego nurtu (Harrison, Peake, Wolfe). Zobaczymy jak wyjdzie. Mam nadzieję, dzięki być może jakimś reakcjom, spojrzeć na to wszystko inaczej, dowiedzieć się czegoś nowego albo zupełnie inaczej pewne rzeczy zinterpretować.

Beatrycze, 24-07-2023 15:25:
Zapowiada się ciekawie! Z chęcią poczytam.
Żałuję, że New Weird w sumie trwał stosunkowo krótko - wydawało mi się, że otworzy jakąś nową ciekawą drogę, a tymczasem raczej okazał się modą, która przeminęła, a po nim w fantastyce - mam wrażenie nie było już żadnego dużego estetycznego ruchu.


Zoltar, 22-07-2023 22:05:
Dziękuję za tak pozytywny feedback - każda forma takowego (również i negatywna) bardzo pomaga.
A co do wypowiedzi autora opowiadania "Bethlehem": Cóż, miałem podobne pytania. Przypuszczam, że Achim Stößer folgował tutaj fantazji w rodzaju strumienia świadomości, czyli ciągu lużnych, szybko powstających asocjacji. Ot, "licentia poetica" ;)
Ciekawy cykl, zawsze czytam z zaciekawieniem, i naprawdę szkoda, że nie ma szans na wydanie tej antologii w Polsce, bo lubię klasyczne tematy SF... BTW - ten cytat zwrócił moją uwagę swoją kuriozalnością: "...maryjny android, który ma zmienić historię poprzez podróż w czasie, zapobiec powstaniu chrześcijaństwa, a więc i wybuchowi większości wojen?" Z chęcią bym się dowiedział od autora, jakim niby cudem brak chrześcijaństwa miałby zapobiec wybuchowi "większości" (cokolwiek to znaczy) wojen na świecie???... To z kolei brzmi intrygująco: "Zwiastowanie jako pełną zakłóceń transmisję holograficznego obrazu przybysza z kosmosu".


Marcin, 20-07-2023 20:00:
Przynajmniej jest e-book na Amazonie za 3$ z tym samym zbiorem opowiadań po angielsku, więc nieustraszeni mogą tam skierować swoje kroki.

Marcin Knyzyński, 20-07-2023 10:51:
To jest właśnie problem takiej niszy w niszy, jaką jest "Alektromanta". Dom Horroru ogłaszał się swego czasu z na różnych grupach facebookowych, głównie tuż przed wydaniem - bo przedsprzedaż.
Potem faktycznie cisza - ale to jest chyba typowe dla takich malutkich wydawców.

« 1 3 4 5 6 7 455 »

Polecamy

Śrubełek? Głowadzik?

Niedzielny krytyk komiksów:

Śrubełek? Głowadzik?
— Marcin Osuch

Można się nią ogolić!
— Marcin Osuch

Z których Jolskych?
— Marcin Osuch

Odbiło mi się trzy razy
— Marcin Osuch

Coś łysego bym ozłocił
— Marcin Osuch

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.