EKSTRAKT: | 90% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Biała lwica |
Tytuł oryginalny | Den vita lejoninnan |
Data wydania | 5 listopada 2014 |
Autor | Henning Mankell |
Przekład | Halina Thylwe |
Wydawca | W.A.B. |
Cykl | Kurt Wallander |
ISBN | 978-83-280-1464-0 |
Format | 504s. 123×194mm |
Cena | 39,99 |
Gatunek | kryminał / sensacja / thriller |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Przeczytaj to jeszcze raz: Biali i czarni – bohaterowie i kanalie |
EKSTRAKT: | 90% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Biała lwica |
Tytuł oryginalny | Den vita lejoninnan |
Data wydania | 5 listopada 2014 |
Autor | Henning Mankell |
Przekład | Halina Thylwe |
Wydawca | W.A.B. |
Cykl | Kurt Wallander |
ISBN | 978-83-280-1464-0 |
Format | 504s. 123×194mm |
Cena | 39,99 |
Gatunek | kryminał / sensacja / thriller |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
"Dziś słowo «Murzyn» jest nie tylko obarczone złymi skojarzeniami, jest już archaiczne" - Bzdura, nie mająca nic wspólnego z prawdą. To tylko opinia pana profesora, wynikająca być może ze światopoglądu jaki wyznaje. Używałem, używam i będę używał tego słowa, właśnie dlatego, że nie posiada ono w języku polskim żadnego negatywnego znaczenia. Nie dajmy się zwariować tym poprawiaczom rzeczywistości, bo jak się rozzuchwalą, to niedługo nie będzie już można nazywać człowieka grubego grubym, chudego chudym, Eskimosa Eskimosem itd...
Łaziński to człowiek o poglądach skrajnie lewicowych i jego opinii nie należy traktować, jak naukowe, lecz jak ideologiczne. Innym jego wymysłem jest pisanie "w Ukrainie", bo rzekomo "na Ukrainie" jest obraźliwe. Jest to skrajny oszołom, który powinien być wyrzucony z RJP.
Znaczy, najwyraźniej samym osobom czarnoskórym przeszkadza, gdy mówi się o nich per "Murzyn", więc myślę, że warto odejść od tego określenia.
@Weil Deshalb Czy można spytać na jakiej podstawie wysnułeś/aś ten wniosek? I jeśli nie Murzyn, to...?
@ zyx:
"Czy można spytać na jakiej podstawie wysnułeś/aś ten wniosek?"
Choćby stąd: https://notesfrompoland.com/2020/06/12/czy-murzyn-obraza-zapytalismy-czarnoskorych-polakow-jezykoznawcow-historyka-i-aktywistke/. Przy czym owszem, słowo "Murzyn" nie było nacechowane niegdyś negatywnie i też nie wszystkim osobom czarnoskórym ono przeszkadza, no ale skoro jednak niektórym tak, to myślę, że można przez grzeczność od niego odejść.
"I jeśli nie Murzyn, to...?"
Jestem biały, więc moje zdanie nie jest tu szczególnie istotne, ale zwykle mówię "czarny/czarnoskóry".
@ Przeczytałem artykuł z podanego linka i z wypowiedzi tych wszystkich osób wyłowiłem kluczowe jak dla mnie zdanie: "Nie zgadzam się na językowy, a co za tym idzie – światopoglądowy terror pewnych małych grup. Grup, które uważają, że mają prawo dekretować, jakich słów mamy używać, a jakich nie. Podążając tropem takiej logiki, dowolna grupa mogłaby nam zakazać używania dowolnego słowa, bo sobie go nie życzy. Tymczasem słowa mają swój obiektywny wydźwięk i konotacje. To, że jakaś grupa mówi, że dane słowo ją obraża, nie oznacza, że ono jest obiektywnie obraźliwe i nie powinno mieć znaczenia." Nic dodać, nic ująć. Ośmieszyła się natomiast pani profesor używająca sformułowania "słowa na M". Trudno traktować taką osobę poważnie.
"To, że jakaś grupa mówi, że dane słowo ją obraża, nie oznacza, że ono jest obiektywnie obraźliwe i nie powinno mieć znaczenia"
No OK, ale jak mówią, że im przeszkadza, to czemu przez grzeczność by jednak nie zaprzestać używać?
A mówią? Były jakieś badania, sondaże? Ja znam opinie tylko kilku pojedynczych osób, być może przewrażliwionych na tym punkcie. No i widać, że temat został od razu podchwycony przez pewne środowiska, które dosłownie we wszystkim dopatrują się rasizmu, nietolerancji itd. Ale oczywiście masz rację - można, przez grzeczność, tak na wszelki wypadek zaprzestać używania tego słowa. Tylko że ja odczuwam naturalny, silny wewnętrzy sprzeciw, kiedy ktoś mi coś nakazuje bo ma takie widzimisię, i mam się do tego dostosować wbrew zdrowemu rozsądkowi i obiektywnej rzeczywistości, tak dla świętego spokoju. Pan profesor stwierdza, że jakieś słowo jest archaiczne i - bach! - jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki słowo jeszcze wczoraj niearchaiczne dzisiaj już się takim staje? Sorry, ale tak to nie działa. Pozostanę więc przy swoim zdaniu.
"Tylko że ja odczuwam naturalny, silny wewnętrzy sprzeciw, kiedy ktoś mi coś nakazuje bo ma takie widzimisię, i mam się do tego dostosować wbrew zdrowemu rozsądkowi i obiektywnej rzeczywistości, tak dla świętego spokoju"
Nie wiem, czy w przypadku obraźliwości (lub jej braku) istnieje coś takiego jak "obiektywna rzeczywistość". Albo ktoś czuje, że coś go obraża, albo nie. Można, rzecz jasna, nie zgadzać się z czyimś zdaniem i kontynuować stosowanie danej terminologii – sam bym pewnie znalazł jakieś przykłady, kiedy faktycznie uznałem, że ktoś jest przewrażliwiony, ale to już zależy od przypadku, akurat w przypadku "Murzyna" nie mam problemu z zaprzestaniem używania tego słowa.
(i zgodzę się, że "słowo na M" to już przesada)
Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.
więcej »Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.
więcej »Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.
więcej »Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner
Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner
Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner
Kto zamordował Kallego?
— Sebastian Chosiński
Czcij bliźniego swego!
— Sebastian Chosiński
Tak nieprawdopodobne, że aż przerażające
— Sebastian Chosiński
Zetrzeć uśmiech z twarzy niegodziwca
— Sebastian Chosiński
Wallander kontra komunistyczni fundamentaliści
— Sebastian Chosiński
Gliniarz po i w trakcie przejść
— Sebastian Chosiński
Eddie, Gino i Tony
— Sebastian Chosiński
Gliniarz na rowerze
— Sebastian Chosiński
Pozornie bez związku, niemal bez trupa
— Wojciech Gołąbowski
Ohydne anonimy na spokojnej angielskiej wsi
— Wojciech Gołąbowski
Dom na kościach
— Sebastian Chosiński
Życie może nie jest piękne, ale sens ma
— Sebastian Chosiński
Dies irae Henninga Mankella
— Sebastian Chosiński
Esensja czyta: Sierpień 2012
— Miłosz Cybowski, Anna Kańtoch
Esensja czyta: Lipiec 2012
— Miłosz Cybowski, Jacek Jaciubek, Joanna Kapica-Curzytek, Magdalena Kubasiewicz, Daniel Markiewicz, Beatrycze Nowicka, Konrad Wągrowski
Esensja czyta: Czerwiec 2012
— Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Michał Kubalski, Daniel Markiewicz, Konrad Wągrowski
My name is Wallander. Linda Wallander!
— Sebastian Chosiński
Esensja czyta: Marzec 2012
— Joanna Kapica-Curzytek, Michał Kubalski, Mieszko B. Wandowicz, Konrad Wągrowski
Uwaga na spadające samoloty!
— Sebastian Chosiński
Kraj, który trzeszczy w szwach
— Sebastian Chosiński
East Side Story: Ucz się (nieistniejących) języków!
— Sebastian Chosiński
Non omnis moriar: Brom w wersji fusion
— Sebastian Chosiński
PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
— Sebastian Chosiński
Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
— Sebastian Chosiński
Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński
Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
— Sebastian Chosiński
Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
— Sebastian Chosiński
„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
— Sebastian Chosiński
Tu miejsce na labirynt…: Mityczna rzeka w jaskini lwa
— Sebastian Chosiński
Nie taki krautrock straszny: Czas (smutnych) rozstań
— Sebastian Chosiński
Jak widać, profesor Uniwersytetu Warszawskiego też może być głąbem.