dzisiaj: 1 maja 2024
w Esensji w Google

Komentarze

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

muzyczne

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

growe (wybrane)

więcej »

Komentarze


Komentarze do: Wszystkie Obiektów Tekstów
z działu: Wszystkie Twórczość Książki Film Komiksy Gry Varia Muzyka
« 1 191 192 193 194 195 203 »


charlie, 05-08-2010 13:27:
Pamiętam jak przeczytałem tę książkę jako nastolatek. Wywarła na mnie OGROMNE wrażenie - pewnie głównie właśnie poprzez bardzo sugestywne opisy seksu. Nienacki nie trafił trochę w czas - kilka lat później a powieść o Dago mogłaby zostać kanonem polskiej literatury. Miło, że przypominacie nomen omen takie pozycje :D


historyk, 03-08-2010 21:05:
Paszczaczek
W czym przypomina Achaję - też głupie i wulgarne?


Achika, 02-08-2010 22:12:
Młody człowieku, jeżeli ktoś pisze negatywną recenzję książki, to znaczy, że książka mu się nie podobała, a nie że \"ma coś\" do autora - czy to takie trudne do pojęcia?
żenująca recenzja. czy jej autor przeczytał choć tytuły tomów? cytuję: - ha, ha, ha! \"Północne Wiatry\" to tytuł tomu trzeciego! jeżeli autor ma coś do pilipiuka to należy się umówić z nim przed knajpą - a nie bzdury po internecie wypisywać. powieść doskonała - przeczytałem trzy tomy z zapartym tchem.


Lothwena, 31-07-2010 19:09:
Mrugająca okładka, a w mruganiu ukryty przekaz podprogowy ;-) Strach się bać.
Książka wydaje się ciekawa, a że \"Mroczne Materie\" podobały mi się, więc i tej pozycji poszukam w księgarni.

Nawiązując do tytułu recenzji to chyba tego cudzego nie poznamy. Reynolds w PL schodzi słabo. Opowiadania jeszcze gorzej. Który wydawca się pokusi? Chyba żaden a jeśli już to za 10 lat.


wyssotzky, 29-07-2010 12:31:
Nie tylko okładka mniam mniam. Recenzja także. Dzięki takim tekstom zwiększa się lista książek, które \"muszę\" przeczytać.
Dzięki.
okładka mniam mniam :))


nosiwoda, 28-07-2010 12:59:
Linki do dwóch opowiadań Reynoldsa na Fahrenheicie:
http://www.fahrenheit.net.pl/archiwum/f39/26.html
http://www.fahrenheit.net.pl/archiwum/f48/30.html

A już myślałem, że wydawcy zaczynają produkować mrugające okładki:)

Spriggana, 27-07-2010 02:09:
Wydali z dwiema okładkami i – o ile mi wiadomo – jednym ISBNem… Co mieliśmy zrobić? 8)
Zresztą był juz precedens – „Lalka” Alisy Mun http://esensja.pl/ksiazka/ksiazki/obiekt.html?rodzaj_obiektu=2&idobiektu=3473
Zmieniająca się okładka w gifie? Nowy standard Esensji czy Prószyńskiego?

Cykl Saksoński ma być w PL wydany, pod koniec roku.

Książka genialna, choć nie najnowsza, szczerze polecam

Szkoda mi rozpisywać się po takim komentarzu, więc trzy jedynie słowa: pól do ewentualnych rozważań wymieniłem kilka, co jasno sugeruje myślącemu czytelnikowi, że wyżej cenię książki, w których jakaś refleksja, historyczna czy nie, w o g ó l e występuje. Czego życzę każdemu, kto interesuje się literaturą, nawet Panu; czego za grzech recenzencki nie uważam, a wręcz przeciwnie. Obawiam się, że według Pana koncepcji każda przyzwoita warsztatowo, trzymająca się kupy powieść winna zbierać pochwały, bo przecież gdyby autor chciał napisać coś innego, toby napisał. Wyrywanie z kontekstu zaprezentował właśnie Pan, ja bowiem, owszem, podałem -- oczywiście jeden z dobitniejszych -- przykład, ilustrujący humor autora, potem wszak wypowiedziałem się o nim dość pochlebnie (\"zastosowane są wdzięcznie i faktycznie pozwalają kilka razy zdrowo się roześmiać\"). Sugeruję więc na przyszłość uważniejszą lekturę -- bo dopowiedział Pan sobie do napisanego wierutne, niekorespondujące z tekstem bzdury. Najzabawniejsze, że ta recenzja opatrzona jest przecież oceną pozytywną -- trudno, by książka czysto rozrywkowa otrzymała dużo wyższą -- a Ćwiek z pewnością doskonale wie, że nie napisał \"Przeprawy\" ani \"Nostromo\", i nie sądzę, by (zakładając, rzecz jasna, iż robi mu to różnicę) miał powody czuć się uderzony. Z pewnością też nie chciał ww. napisać i pewnie dobrze, bo i takie powieści jak recenzowana są potrzebne, ale owa potrzebność ani autorska świadomość nie czyni z nich arcydzieł. I jasne, na siłę wszystko można umieścić w innym settingu, ale czasem zrobi to różnicę, bo ów setting np. determinuje taką a nie inną fabułę. Tutaj tego nie widzę. Oczywiście do oceny moich recenzenckich zdolności się nie odniosę, gdyż nemo iudex in causa sua. Z góry zaznaczam, że na kolejny Pana komentarz najpewniej nie odpowiem -- produktywniej będzie trochę poczytać. Czego -- po raz kolejny -- i Panu życzę.

Bartosz, 25-07-2010 19:02:
Nie sili się na rozważania historyczne, bo nie miało być rozważań historycznych. To, że recenzent sobie ubzdurał taką książkę na podstawie nie wiadomo czego, nie powinno uderzać w pana Ćwieka. On zapowiadał magiczny western z wudu w czasach wojny secesyjnej. Nie jego wina, że się recenzentowi wojna secesyjna inaczej kojarzy. A cytat wyrwany z kontekstu jako przykład na poparcie tezy o prostackim humorze pana Ćwieka? (że niby ta książka jest przeplatana podobnymi opowieściami i podobnym humorem, jak w tekście jest JEDNA taka historia?) Żałosne. Najbardziej żałosna recenzja jaką tu czytałem. I KAŻDĄ książkę można umieścić w magicznej krainie jak się zamiast ludzi podstawi krasnoludy i elfy. Proszę spróbować z \"przeminęło z wiatrem\". Albo z \"Romeo i Julią\". A najlepiej, panie Mieszko, proszę już więcej nie pisać recenzji. Nigdy!

DieHard:Crossroads, 24-07-2010 15:26:
podobno Brus jest zainteresowany główną rolą w ekranizacji

szkodaczasu, 23-07-2010 13:29:
Odniosłem podobne wrażenie podczas lektury. Z ciekawego pomysłu i bardzo bogatego tła powstało ledwie pociągowe czytadło. Ale taka to już moda dzisiejszej beletrystki, rozrywkowość i fajność zepchnęła na dalszy plan - praktycznie pomijalny przez piszącego - wszelkie inne atrybuty dobrej powieści. Jeszcze jeden zawód


agrafek, 22-07-2010 14:28:
Odrobinę się z autorką nie zgadzam. Np. zdanie : \"Cornwellowi zdarzają się drobne wpadki np. ukazane humorystycznie królestwo Benoic, gdzie lepiej traktuje się poetów niż żołnierzy, wydaje się pochodzić z innej, znacznie lżejszej opowieści\" nie do końca odpowiada prawdzie, biorąc pod uwagę los tego królestwa. Nic w tym hmorystycznego i lekkiego. Zarzut, że \"merlin zachowuje się jak czarnoksięznik z fantasy\" wydaje mi się delikatnie rzecz ujmując chybiony, zważywszy, że piszemy o archetypie takich postaci.
Owa \"nieśmiertelność\" Merlina też jest problematyczna, ale to akurat kwestia następnych tomów. No i przede wszystkim bezgranicznej wierze w moce Merlina zapobiega sceptycyzm głównego bohatera i narratora powieści.

Beatrycze, 22-07-2010 10:49:
Ja też nie zmogłam trzeciego tomu Martina. Wymiękłam gdzieś w jego jednej czwartej, choć w sumie to dobra książka, dobrze napisana, z ciekawymi postaciami, rozbudowaną intrygą i w sumie nie ma się czego przyczepić.

« 1 191 192 193 194 195 203 »

Polecamy

Śrubełek? Głowadzik?

Niedzielny krytyk komiksów:

Śrubełek? Głowadzik?
— Marcin Osuch

Można się nią ogolić!
— Marcin Osuch

Z których Jolskych?
— Marcin Osuch

Odbiło mi się trzy razy
— Marcin Osuch

Coś łysego bym ozłocił
— Marcin Osuch

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.