co nie zmienia faktu, że puszczaliśmy w Esensji teksty używające formy \"Szninkla\", a i skromnie przypomnę, że sam Naczelny tej formy używał czego dowodem korespondencja mailowa, którą pilnie archiwizuję na swoim super-tajnym dysku
Zwróćcie uwagę: \"Marcina Lutra\", ale \"Martina Luthera Kinga\". ZTCW, to zależy to od czasu funkcjonowania słowa w języku polskim. Jeśli długo - skraca się o samogłoskę. Jeśli krótko - pozostaje forma dłuższa. Dlatego też wersja \"Szninkiela\" wydaje się tu poprawna.
Jankiel -> \"koncert Jankiela\", a nie Jankla!
Szninkla!
Też się zastanwiałem, zawsze mówiłem \"Szninkla\", ale bardzo prawdopodobne, że \"Szninkiela\" jest poprawne, tylko my jesteśmy przyzwyczajeni do krótszej formy...
Hm. A nie \"Szninkla\"?
W takim razie cieszę się bardzo i z niecierpliwością czekam na jak najszybsze zakończenie pracy.
Seria została wstrzymana po 10 zeszytach.
@akurat ten kadr [...]pod względem graficznym nie ma sobie równych :)
No bez jaj.
\'Vicky Vale szykuje się na randkę.\' - akurat ten kadr przedstawia Vicky PRZED poinformowaniem ją przez Alfreda, że Bruce zabiera ją na randkę. Inna sprawa, że pod względem graficznym nie ma sobie równych :)
ten przypis mogłeś sobie darować, wszak czytelników Esensja ma inteligentnych :)
Jak dla mnie, świetna pastiżowa i niegłupia rozrywka. W dwa dni obejrzałem aktualna całość i uśmiałem się przy tym setnie, mimo iż znajomość SW u mnie średniawa, a sesji RPG bliska zera. Wystarczy jedynie trochę zgłębić się w temat ażeby czerpać z lektury odpowiednią przyjemność.
Pozdrawiam
Wytłumiony entuzjazm??? Na jakiej podstawie sądzisz, że wytłumiony? Przecież gdyby komiks mi się nie podobał, to nie pisałabym recenzji, bo po co.
Dziwi mnie Twój wytłumiony entuzjazm -- czyżbyś uważała Darths & Droids za (poniekąd) \"szarganie świętości\"? ;) Ja komiks odkryłem niedawno, imniesięstrasznie, chociaż nigdy nie byłem fanem SW, a i z RPG już od dawna nie mam do czynienia. Jednak tworzenie uniwersum SW na bieżąco przyprawione tymi wszystkimi stereotypami i uprzedzeniami \"typowych\" dedekowców daje radę niesłychanie. :)
to już jest ekshibicjonizm...
:)
A teraz podnieś to do drugiej potęgi i masz obraz życia z dwójką dzieci.
A mnie oba tytuły bardzo przypadły mi do gustu. Trzeba kiedyś odpocząć od mrocznych opowieści, superbohaterów brnących w krwi po kostki i takich tam. Jak na komiks \\\"społeczny\\\" bardzo dobry. Pożyczyłam Aldebarana i Betegezę znajomym, którzy na co dzień mało mają do czynienia z komiksem i też ponoć mile spędzili czas przy tej lekturze. Czyli jak zawsze co kto lubi. Mnie odpowiada. Mam tylko jedno zastrzeżenie. Na Boga! Gdzie Leo spotkał kobietę, która przez tyle lat nosiłaby jedną fryzurę!
A mnie ten komiks podobał się umiarkowanie .Mam jeszcze te stare wydania z 1990. Fabuła jeszcze ujdzie ,ale te rysunki:-(
Marvano mógłby się uczyć od Bogusława Polcha . Najbardziej tu razi całkowity brak wyobraźni rysownika . Wiek bodajże 22 a statki kosmiczne to wahadłowce ,monitory obłe jak stareńka Wisła no i te kolory (szczególnie w pierwszej części ,może to jednak wina druku ).Rzeczywiście pewien klimat jest ,ale brak rysunkowej wizji przyszłości , tego \"czegoś \" co było chociażby w \" Funkym Kovalu \".