Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 4 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Polski komiks internetowy #5

Esensja.pl
Esensja.pl
Polski webkomiks przeżywa obecnie trudny okres. Wiele tytułów zostało zakończonych (chciałoby się krzyknąć „Nareszcie!”). Ich autorzy, gdy minęła moda na „posiadanie własnego komiksu”, zaprzestali działalności. Naturalna selekcja? Możliwe. Niektórzy jednak (których zaliczam do grupy rokujących) albo wciąż męczą stare projekty, albo rozpoczynają nowe. Konrad „Koko” Okoński zakończył komiks „Kokart – Wiśnia”, rozpoczynając nowy tytuł – „A Quartz Bead” („Kwarcowy paciorek”). Zobaczmy więc, czy nowe faktycznie jest lepsze.

Daniel Gizicki

Polski komiks internetowy #5

Polski webkomiks przeżywa obecnie trudny okres. Wiele tytułów zostało zakończonych (chciałoby się krzyknąć „Nareszcie!”). Ich autorzy, gdy minęła moda na „posiadanie własnego komiksu”, zaprzestali działalności. Naturalna selekcja? Możliwe. Niektórzy jednak (których zaliczam do grupy rokujących) albo wciąż męczą stare projekty, albo rozpoczynają nowe. Konrad „Koko” Okoński zakończył komiks „Kokart – Wiśnia”, rozpoczynając nowy tytuł – „A Quartz Bead” („Kwarcowy paciorek”). Zobaczmy więc, czy nowe faktycznie jest lepsze.
A Quartz Bead
A Quartz Bead
Autor „Kwarcowego paciorka” porzucił konstrukcję fabularną złożoną z luźno powiązanych ze sobą jednoplanszówek na rzecz pełnego metrażu. Mamy więc w miarę spójną historię o dziewczynie, która przyjeżdża do nowego miasta1). Trafia do domu, wokół którego dzieją się różne niesamowite rzeczy. Jest tajemniczo, mrocznie i zagadkowo. Pewnie taki był zamysł Okońskiego…
Szkoda tylko, że autor oparł historię o ograny schemat fabularny, dodatkowo dobijając go niekonsekwencją narracyjną. Na początku mamy narrację w pierwszej osobie, pełną refleksji2), która zaraz zabijana jest przez wprowadzenie dialogów. Te zresztą są drewniane i kulawe stylistycznie. Pojawia się również cudownie brzmiący neologizm „ssają”3)… Potem wynurzenia głównej bohaterki są jeszcze serwowane, ale sprawiają wrażenie na siłę doczepionych do fabuły. Dodatkowo w warstwie fabularnej jest sporo nielogicznych sytuacji. Dla głównej bohaterki wszystko jest nowe, ale: pokrzykuje na żywy dom (być może na kogoś innego, co jest dość niejasno zasygnalizowane), który jej słucha (skąd wie, co krzyknąć?), zna jej imię (skąd? wszak dopiero co przyjechała), klucz, który bohaterka ma zawieszony na szyi, powiewa na wietrze itd., itp. Czytając „Kwarcowy paciorek”, odniosłem wrażenie, że autor nie przemyślał tego, co chce opowiedzieć. Nie zaplanował, w którą stronę ma zmierzać historia. Tak jakby co tydzień główkował nad kolejną planszą i nad tym, jak ją wpasować w fabułę. Gdy chce się tworzyć spójną opowieść, trzeba działać z sensem. Odpowiednio budować nastrój, dbać o logikę, płynnie przechodzić pomiędzy kolejnymi wydarzeniami. A nie skakać od pomysłu do pomysłu. Nie tędy droga. Polecam najpierw rozpisanie sobie scenariusza bądź przynajmniej konspektu historii, a potem rysowanie.
Warstwa graficzna jest niewiele lepsza niż ta w poprzednim projekcie Okońskiego. Przede wszystkim cieszy ujednolicona gama barw, w jakiej utrzymany jest komiks. Jednak i tu należy pogrozić palcem. Rysownik musi się jeszcze sporo nauczyć, gdyż kładzie kolory nieumiejętnie, często „wyjeżdżając” poza kontury. Do ujednoliconych kolorów ni z gruszki ni z pietruszki wprowadza ohydne kontrasty. Kompletnie nie zgrywają się róż i sepia. Za pozostałe elementy grafiki należą się głównie gromy. Po Okońskim można by się spodziewać, że przestanie popełniać stare błędy. Niestety. Szwankują ujęcia, gubią się proporcje postaci (będących nieustannie na bakier z anatomią). Przedstawienia architektury wołają o pomstę do nieba. W kadrach pojawiają się również wprowadzane z komputera onomatopeje, które nijak nie pasują do graficznej konwencji komiksu. No i liternictwo. Koszmarne, z ręcznie dorabianymi polskimi znakami (zresztą autor gdzieniegdzie zapomina o znakach diakrytycznych). Najlepszym określeniem na rysunki w „Kwarcowym paciorku” będzie: niechlujne.
Komiks ten jest wielkim rozczarowaniem. Liczyłem na to, że Okoński wiele się nauczył i zapamiętał, że najważniejsza w robieniu komiksu jest rzetelność. Że zarówno scenariusz, jak i rysunki należy dopracować. W najdrobniejszych szczegółach. Mam nadzieję, że to się zmieni i autor zaprezentuje staranniej wykonane komiksy. Tak, by można było je czytać bez uczucia niesmaku.
koniec
21 grudnia 2006
1) Motyw bohatera w nowym otoczeniu – jakże częsty w polskim komiksie internetowym…
2) Które zaskoczą pewnie niejednego trzynastolatka…
3) Pozostawiam to bez komentarza.

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedzielny krytyk komiksów: Śrubełek? Głowadzik?
Marcin Osuch

28 IV 2024

Każdy smok ma swój słaby punkt ukryty pod którąś z łusek. Tak było ze Smaugiem z „Hobbita”, tak było też ze smokiem z przygód Jonki, Jonka i Kleksa. A że w przypadku tego drugiego chodziło o wentyl do pompki? Na tym polegał urok komiksów Szarloty Pawel.

więcej »

Niekoniecznie jasno pisane: Jedenaście lat Sodomy
Marcin Knyszyński

21 IV 2024

Większość komiksów Alejandro Jodorowsky’ego to całkowita fikcja i niczym nieskrępowana, rozbuchana fantastyka. Tym razem jednak zajmiemy się jednym z jego komiksów historycznych albo może „historycznych” – fabuła czteroczęściowej serii „Borgia” oparta jest bowiem na faktycznych postaciach i wydarzeniach, ale potraktowanych z dość dużą dezynwolturą.

więcej »

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

17 IV 2024

W 24 zestawieniu najlepiej sprzedających się komiksów, opracowanym we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu, czas się cofnął. Na liście znalazły się bowiem całkiem nowe przygody pewnych walecznych wojów z Mirmiłowa i ich smoka… Ale, o dziwo, nie na pierwszym miejscu.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Z tego cyklu

Polski komiks internetowy #12
— Robert Wyrzykowski

Polski Komiks Internetowy #11
— Robert Wyrzykowski

Polski komiks internetowy #10: Dobry komiks
— Daniel Gizicki

Polski komiks internetowy #9: Żywot rysownika poćciwego
— Daniel Gizicki

Polski komiks internetowy #8
— Robert Wyrzykowski

Polski komiks internetowy #7
— Daniel Gizicki

Polski komiks internetowy #6
— Robert Wyrzykowski

Boromir II × 2
— Daniel Gizicki, Agnieszka Szady

Polski komiks internetowy #4
— Daniel Gizicki

Polski komiks internetowy #3
— Daniel Gizicki

Tegoż autora

Esensja czyta dymki: Reaktywacja
— Daniel Gizicki, Wojciech Gołąbowski, Marcin Osuch, Paweł Sasko, Konrad Wągrowski

Na marginesie scenariusza #1
— Daniel Gizicki

Mała Esensja: Na spotkanie z przygodą
— Daniel Gizicki

Mała Esensja: Przeplatające się światy
— Daniel Gizicki

Na północy krew z rozbitych czaszek bucha
— Daniel Gizicki

Letnie dni
— Daniel Gizicki

Narkotyki i poszukiwania
— Daniel Gizicki

Wspaniały komiks!
— Daniel Gizicki

Młodociani turpiści?
— Daniel Gizicki

Czy na sali jest korekta?
— Daniel Gizicki

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.