WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Kajtek i Koko w Londynie (wydanie II) |
Scenariusz | Janusz Christa |
Data wydania | styczeń 2011 |
Rysunki | Janusz Christa |
Wydawca | Egmont |
Cykl | Kajtek i Koko |
ISBN | 978-83-237-4672-0 |
Cena | 49,90 |
Gatunek | humor / satyra |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Lektura obowiązkowa |
WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Kajtek i Koko w Londynie (wydanie II) |
Scenariusz | Janusz Christa |
Data wydania | styczeń 2011 |
Rysunki | Janusz Christa |
Wydawca | Egmont |
Cykl | Kajtek i Koko |
ISBN | 978-83-237-4672-0 |
Cena | 49,90 |
Gatunek | humor / satyra |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Tak jak napisałem powyżej - Chmielewskiemu się udało. Bez internetu i innych takich.
Jasne, bo udało mu się wyjechać na Zachód w 1966. Nie wiedzieć czemu, nie każdemu się udawało.
Cóż, nie zmienia to faktu, że Londyn Christy ma w sobie mało z Londynu, nawet takiego o jakim można było sobie poczytać w PRL. Co jest o tyle dziwne, że w historiach o Gucku i Rochu już egzotyczne kraje mają swój charakter.
To rzeczywiście bardzo dziwne... Zwłaszcza, że "Gucek i Roch" powstał kilkanaście lat później (1978-1981). No, ale jeżeli pan recenzent nie widzi żadnej różnicy między PRL-em Gomułki, PRL-em Gierka i PRL-em Jaruzelskiego, to ja przepraszam.
A co ma piernik do wiatraka? To nie jest analiza pt."Komiks w różnych okresach PRL" tylko recenzja albumu.
Tak jest, to jest właśnie recenzja komiksu narysowanego przez nikogo z nigdylandii. Gratuluję dobrego samopoczucia i zawsze ostatniego słowa.
Polemika jest w pierwszym komentarzu, lepszej nie będzie. Zapraszam do odniesienia się do niej czymś dłuższym niż kolejny jednolinijkowiec.
Wydaje mi się, że te "za mało Londynu w Londynie" ma znikomy wpływ na lekturę i odbiór tego komiksu. To przecież nie miał być przewodnik po Londynie. Sama lokalizacja jest tu jedynie tłem a autor skupia się na bohaterach i intrydze w jaką zostali wplątani. Porównując do Tytusa, trzeba zaznaczyć, że komiksy Papcia pełniły w dużej mierze role edukacyjną: bawiąc uczy, ucząc bawi- u Christy jest sama zabawa.
Ten album to taka „przejściówka” – rozpoczyna się sceną z „Wojen nieskończoności”, a akcja znajduje się najwyraźniej gdzieś przed albumem „King In Black”, w Polsce jak na razie nie wydanym, oraz późniejszymi komiksami m.in. z cyklu „Wojna światów” czy z Thorem w roli głównej. I jakkolwiek fabuła jest dość przeciętna, to jednak jest w „Czarnym” parę rzeczy wartych zobaczenia.
więcej »„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.
więcej »„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.
więcej »Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński
Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński
Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński
Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński
Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński
„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński
Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński
Nowe status quo
— Marcin Knyszyński
Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński
Komiksowe pożegnanie
— Marcin Osuch
Kajko i Kokosz dla zaawansowanych i nie tylko
— Marcin Osuch
Jak to z tym Relaxem było
— Marcin Osuch
Finał najdłuższej przygody w historii polskiego komiksu
— Maciej Jasiński
Materiał na film
— Marcin Osuch
Czysta przyjemność
— Marcin Osuch
Znacie? Tak się Wam tylko wydaje
— Marcin Osuch
Prawie jak w Mirmiłowie
— Maciej Jasiński
Czas wrócić do domu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Baśń dla dużych i małych
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Uczmy się języków!
— Marcin Osuch
„Szalony Kojot” przez dwie chmury?
— Marcin Osuch
Aparat, góry, człowiek
— Marcin Osuch
Niech prezydent się tym zajmie
— Marcin Osuch
Ratunek czy porwanie?
— Marcin Osuch
Zatrzymane w słowach
— Marcin Osuch
Broń i pieniądze
— Marcin Osuch
Tylko wkrętacza brakuje
— Marcin Osuch
Pożegnanie
— Marcin Osuch
Ten komiks nieco więcej obiecuje niż daje
— Marcin Osuch
Bardzo lubię uwagi typu: "Szkoda, że nasz mistrz nie wykorzystał ogromnego potencjału, jaki niesie umieszczenie całej historii w tak charakterystycznym mieście jak stolica Wielkiej Brytanii."
To był rok 1967. Jakimż to cudem Christa mógł wtedy znać Londyn i jego "ogromny potencjał"? Zastanówmy się... Mógł ściągnąć sobie z internetu filmy i zdjęcia. Albo lepiej pojechać do Anglii i samemu zrobić dokumentację fotograficzną - oczywiście zakładając, że dostałby od kogoś zaproszenie i na tej podstawie paszport od UB-eków, a potem sprzedałby meble, żeby mieć na bilet.
Pamiętajmy, że w czasach Żelaznej Kurtyny wyobrażenia Polaków o Zachodzie były dość naiwne i stereotypowe, podobnie zresztą jak wyobrażenia Zachodu o PRL-u i ZSRR. Wystarczy obejrzeć amerykańskie filmy szpiegowskie z tamtych lat, a ubaw można mieć po pachy.