Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 6 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Osamu Tezuka, Naoki Urasawa
‹Pluto 2›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
80,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPluto 2
Scenariusz
Data wydaniamaj 2011
RysunkiOsamu Tezuka, Naoki Urasawa
Wydawca Hanami
CyklPluto
ISBN978-83-60740-61-3
Cena31,40
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Trend rosnący
[Osamu Tezuka, Naoki Urasawa „Pluto 2” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Drugi tom „Pluto” jest lepszy od pierwszego. To dobra wiadomość, gdyż pierwszy był niezły. Manga Naoki Urasawy, która zaczęła się jako kryminalne dochodzenie w sprawie morderstw na ludziach i robotach, zatacza coraz szersze kręgi, zahaczając o przeszłość i politykę.

Łukasz Bodurka

Trend rosnący
[Osamu Tezuka, Naoki Urasawa „Pluto 2” - recenzja]

Drugi tom „Pluto” jest lepszy od pierwszego. To dobra wiadomość, gdyż pierwszy był niezły. Manga Naoki Urasawy, która zaczęła się jako kryminalne dochodzenie w sprawie morderstw na ludziach i robotach, zatacza coraz szersze kręgi, zahaczając o przeszłość i politykę.

Osamu Tezuka, Naoki Urasawa
‹Pluto 2›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
80,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPluto 2
Scenariusz
Data wydaniamaj 2011
RysunkiOsamu Tezuka, Naoki Urasawa
Wydawca Hanami
CyklPluto
ISBN978-83-60740-61-3
Cena31,40
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Pluto 2” zaczyna się niemal w tym samym miejscu, w którym skończył się pierwszy tom: detektyw Gesicht spotyka Atoma i mamy okazję przyjrzeć się postaci, dla której powstała cała seria.
„Atom Żelaznoręki” jest bowiem najsłynniejszym utworem nieżyjącego już Osamu Tezuki – człowieka odpowiedzialnego za zdefiniowanie po drugiej wojnie światowej wyglądu i stylu japońskiej mangi. Stworzone przez niego przygody chłopca-robota zdobyły w Japonii i poza nią rzesze fanów. Naoki Urasawa, który zaczytywał się nimi w dzieciństwie, postanowił uczcić swego mistrza stworzeniem remake’u mangi zatytułowanej „Największy robot na ziemi”. Dlatego rozłożył ją na czynniki pierwsze i złożył w uwspółcześnionej wersji. Jego interpretacja Atoma Żelaznorękiego może być potraktowana jako symbol tego, co zrobił z pierwowzorem: przerobił historię dla dzieci i młodzieży o fantastycznych przygodach chłopca-robota na coś bardziej subtelnego i realistycznego. Atom dalej jest chłopcem (już samo stworzenie wiarygodnej postaci dziecięcej, nie popadając w żaden szablon, jest trudne), a jednocześnie robotem o nadludzkich umiejętnościach. Naoki Urasawa zdołał połączyć te dwa sprzeczne elementy jego charakteru tak, że nie widać pęknięcia między nimi. Atom lubi lody, zachwyca się zabawką, którą ujrzy za oknem, a równocześnie wyczuwa się w nim głęboką dojrzałość i można uwierzyć, że mógł zostać wysłany jako „Ambasador Pokoju” do zniszczonego przez wojnę kraju. Nie dziwi też, że Gesicht przekazuje mu czip pamięci i włącza w śledztwo dotyczące morderstw na sławnych robotach i związanych z nimi ludziach.
Równocześnie, byśmy nie zapomnieli, że jesteśmy w kryminalnej historii i detektywa goni czas, zostaje zamordowany japoński specjalista od prawa robotów. Atom szybko zademonstruje swoje umiejętności podczas badania sceny zbrodni. Inne roboty, jak choćby turecki zapaśnik Brando, którego poznaliśmy w pierwszym tomie mangi, próbują na własną rękę uporać się z grożącym im niebezpieczeństwem. Zgodnie z zasadą, zapomnianą przez twórców horrorów, że najgroźniejsze jest niewidoczne, Naoki Urasawa dyskretnie używa swojego tajemniczego mordercy. Uderza on skrycie, niszczy i wycofuje się, niewidoczny i przez to naprawdę groźny. Mam tylko nadzieję, że kiedy go w końcu ujrzymy, wyrobione w ten sposób oczekiwania nie zawiodą czytelników. Zresztą „Pluto 2” w ogóle oszczędnie dawkuje przemoc; kładzie nacisk na emocje, staranną budowę świata i pokazywanie motywacji powoli zwiększającej się liczby bohaterów. Nie ma tu typowych dla tego gatunku wielostronicowych walk, poza jedną, tytaniczną w skali, ale oglądaną z daleka i we fragmentach. Nic przez to nie traci jednak na emocjach.
Poza tym sama prosta historia „Pluto” – prosta w tym sensie, że jest morderca i policjant, który musi go znaleźć – komplikuje się w miarę jak pojawiają się inne wątki i punkty widzenia. Dochodzi nam przeszłość, wspomnienia z konfliktu w Persji oraz wielka polityka. Bo zabójstwa pokazują swoje nieoczekiwane reperkusje: roboty-bohaterowie, choć wyglądają jak ludzie, są w stanie niszczyć wojenne machiny tysiącami. Dotychczasowe morderstwa po pierwsze naruszyły istniejącą do tej pory na świecie równowagę sił, a po drugie pokazały, że gdzieś istnieje istota silniejsza od nich. I wreszcie coś dzieje się z Gesichtem – wygląda na to, że ktoś ingeruje w jego wspomnienia, a reakcja Atoma, który ma okazję rzucić na nie okiem, jest naprawdę niepokojąca.
Jeśli chodzi o stronę graficzną mangi, to naprawdę nie można dodać tutaj nic, czego nie dałoby się powiedzieć o pierwszym tomie. Naoki Urasawa jest znakomitym artystą, jego rysunki są realistyczne i precyzyjne, twarze zaś odrobinę skarykaturowane, tak że zachowując dziedzictwo swych pierwowzorów z mangi Osamu Tezuki z lat sześćdziesiątych, jednocześnie w pełni pasują do wykreowanego świata. Obraz towarzyszy słowu pisanemu, razem płynnie się uzupełniają, wspólnie tworząc nastrój melancholii, a jednocześnie zagrożenia, które wisi nad bohaterami.
Recenzując pierwszy tom „Pluto” uznałem, że będzie to ciekawa dobra pozycja dla miłośników japońskich komiksów. Po lekturze drugiej części koryguję tę ocenę i polecam przygody „Atoma” wszystkim wielbicielom dobrych historii: czy to w postaci komiksowej, czy książkowej.
koniec
2 września 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Ptaki w wiosce Smerfów
Maciej Jasiński

5 V 2024

Wydawnictwo Egmont utrzymuje stałe tempo wydawania serii ze Smerfami, przeplatając najstarsze albumy stworzone przez Peyo (we współpracy z różnymi scenarzystami), z tymi nowszymi od innych autorów. Tak się złożyło, że ostatnie tytuły mają jeden wspólny element – ptaki, które miały i mają nadal wielki wpływ na życie w wiosce Smerfów. Jedne destrukcyjny, drugie wnoszą sporo humoru, a inne wreszcie pomagają Smerfom i ratują ich przed zagrożeniami.

więcej »

Maska kryjąca twarz mroku
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

4 V 2024

Czy to Humphrey Bogart? Czy to Robert Mitchum? Nie, to Spider-Man. A konkretnie „Spider-Man Noir”.

więcej »

Różne oblicza Mrocznego Lorda
Maciej Jasiński

3 V 2024

Darth Vader to najciekawsza postać z uniwersum „Gwiezdnych Wojen”. Od pierwszego jego pojawienia się w „Nowej nadziei” było wiadomo, że Lucas stworzył bohatera, który na stałe wejdzie do światowej popkultury. Mroczny Lord od dekad inspiruje też kolejnych twórców. Efektem tego są właśnie „Mroczne wizje” – zbiór krótkich komiksów z Vaderem, do których scenariusze napisał Daniel Hallum.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Roboty masowego zniszczenia
— Paweł Ciołkiewicz

Esensja czyta dymki: Sierpień 2011
— Esensja

Tegoż twórcy

Znikająca Godzilla
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Czemu jeszcze tego nie czytałeś/aś?
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Cześć bohaterom
— Paweł Ciołkiewicz

Spotkania ze śmiercią
— Paweł Ciołkiewicz

To tylko zabawa
— Paweł Ciołkiewicz

Chłopięce zabawy
— Paweł Ciołkiewicz

Na tropie nienawiści
— Paweł Ciołkiewicz

Nadciąga tornado
— Paweł Ciołkiewicz

Nienawiść do robotów
— Paweł Ciołkiewicz

Wichry wojny
— Paweł Ciołkiewicz

Tegoż autora

Pacjent zmarł, po czym wstał jako zombie
— Adam Kordaś, Michał Kubalski, Jakub Gałka, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jarosław Robak, Beatrycze Nowicka, Łukasz Bodurka

A ja chcę potworów pod łóżkiem
— Łukasz Bodurka

Gdy razem z tygrysem wyruszasz na Alaskę
— Łukasz Bodurka

Więzienie w kosmosie
— Łukasz Bodurka

Jak ja lubię, gdy nadciąga ostateczne starcie dobra ze złem
— Łukasz Bodurka

Brutalnie zabawny, zabawnie brutalny
— Łukasz Bodurka

Wadliwość rozgrzeszona
— Łukasz Bodurka

Nerd będzie ich wiódł
— Łukasz Bodurka

Zbrodnicze antidotum na współczesność
— Łukasz Bodurka

Preludium do gwałtownych wydarzeń
— Łukasz Bodurka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.