Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Osamu Tezuka, Naoki Urasawa
‹Pluto 3›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
80,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPluto 3
Scenariusz
Data wydaniawrzesień 2011
RysunkiOsamu Tezuka, Naoki Urasawa
Wydawca Hanami
CyklPluto
ISBN978-83-60740-64-4
Cena31,40
Gatunekmanga, SF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Bardzo dobra cegła
[Osamu Tezuka, Naoki Urasawa „Pluto 3” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W trzeciej części „Pluto” autor – Naoki Urasawa – skupia się na rozbudowie świata, akcja zwalnia i prawie do samego końca meandruje to tu, to tam. Wątki plenią się, postaci przybywa, a jednocześnie tej mangi nie można odłożyć, póki się jej nie skończy.

Łukasz Bodurka

Bardzo dobra cegła
[Osamu Tezuka, Naoki Urasawa „Pluto 3” - recenzja]

W trzeciej części „Pluto” autor – Naoki Urasawa – skupia się na rozbudowie świata, akcja zwalnia i prawie do samego końca meandruje to tu, to tam. Wątki plenią się, postaci przybywa, a jednocześnie tej mangi nie można odłożyć, póki się jej nie skończy.

Osamu Tezuka, Naoki Urasawa
‹Pluto 3›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
80,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPluto 3
Scenariusz
Data wydaniawrzesień 2011
RysunkiOsamu Tezuka, Naoki Urasawa
Wydawca Hanami
CyklPluto
ISBN978-83-60740-64-4
Cena31,40
Gatunekmanga, SF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
„Pluto” zaczął się jako kryminał: ktoś morduje najbardziej znane i zaawansowane roboty na świecie, tego kogoś tropi robot-detektyw. Jednak od samego początku ten prosty schemat ulega wykolejeniu – dochodzenie staje się ważnym, ale nie jedynym wątkiem. Morderstwa okazują się mieć polityczne konsekwencje, bohaterowie skomplikowaną przeszłość, która może łączyć się z obecnymi kłopotami i wreszcie roboty stają się powoli nieodróżnialne od ludzi, co rodzi całą masę pytań i problemów. Trzeci tom „Pluto” wyraźnie kontynuuje ten kierunek: akcja prawie zatrzymuje się, pojawiają się nowe postaci i mamy możliwość spojrzenia na świat, jaki stworzył Naoki Urasawa, pod zupełnie nowym kątem.
Chyba najważniejszą postacią w tej części okazuje się Uran, siostra Atoma, zaawansowany robot w kształcie małej dziewczynki. Sympatyczna, a jednocześnie irytująca swego brata i dorosłych, okaże się kluczową postacią, to jej umiejętność wyczuwania cierpienia innych istot będzie napędzała akcję w tym tomie. Przygody Uran wydają się jednocześnie nawiązaniem do oryginału, na którym oparto całą mangę: skierowanych do dzieci i młodzieży przygód Atoma, chłopca-robota o sile 100 000 koni mechanicznych. Po tym, gdy autor zapoznaje nas z Uran, narracja przeskakuje nagle do Niemiec, gdzie pozornie bardzo zwyczajny ojciec rodziny odbiera z kostnicy zwłoki brata, otwiera jego trumnę i odkrywa rzecz niepokojącą, która skieruje go na bardzo mroczną drogę. Wydaje się mieć ona związek z problemami z pamięcią, jakie trapiły detektywa Gesichta w poprzednim tomie. Do Japonii przybywa z Azji Centralnej tajemniczo złowrogi doktor Abra, a długowłosy robot-pacyfista Epsilon, co prawda nie ma za wiele do roboty, ale pojawia się i wydaje ważny dla przyszłych wydarzeń. Wychodzi na jaw, że koegzystencja ludzi i robotów wcale nie jest usłana różami: niektórzy z tych pierwszych bardzo nie lubią tych drugich i chcieliby się ich pozbyć. Dają temu wyraz w organizacji wzorowanej na Ku Klux Klanie. Pojawia się w końcu tajemniczy zabójca robotów, we własnej (prawie) osobie, skutkiem czego aura grozy i tajemniczości, otaczająca całą intrygę, tylko się pogłębia.
Ten odcinek „Pluto” można by przyrównać do cegły, jednej z kilku, które budują całą serię. Trudno się spodziewać od trzeciego z ośmiu tomów, by dostarczył jakichś dramatycznych odpowiedzi. Mimo swego „budowlanego” charakteru oferuje jednak niezłą rozrywkę i jest naprawdę dobrze skonstruowaną historią science fiction. Skupia się na rzeczach podstawowych – emocjach i reakcjach na zmiany wywołane postępem technologicznym, w tym wypadku naruszającym wyjątkowość człowieka, który stworzył maszyny stające się coraz bardziej podobne do niego.
Bardzo podoba mi się też, jak odrębne elementy świata zazębiają się i wzajemnie uzupełniają. Weźmy taką człekokształtność. Po co to komu? Wcale nie jest logiczna i wydajna, zwłaszcza w fabryce i na polu bitwy. Jeśli roboty zaczynały jako maszyny przemysłowe i bojowe, to teraz wielu bohaterów „Pluto” powinno wyglądać jak skrzyżowanie koparek i transporterów opancerzonych (tylko kto by to wtedy chciał czytać?). Autor odpowiada na to genialnie, kiedy zautomatyzowana koparka kończy pracę, a kierujący nią mózg chce przejść do swojego „cywilnego”, ludzkiego ciała. Drobny szczegół, a cieszy: raz – że służy pokazaniu kompletnego i przemyślanego świata, dwa – zostaje wykorzystany w fabule, a po trzecie Naoki Urasawa wyciąga kolejne konsekwencje: skoro roboty mogą pracować, to jak w rywalizacji z nimi poradzą sobie ludzie? Nie najlepiej – brzmi odpowiedź, przedstawiona w najbardziej poruszającej scenie tego tomu, bardzo ważnej dla jednej z nowo wprowadzonych postaci. Czyni ona wrogość wobec robotów trochę bardziej zrozumiałą. Szkoda tylko, że autor używa do jej zilustrowania Standardowej Prawicowej Organizacji™, w komplecie z kapturami Ku Klux Klanu. Tymczasem aż chciałoby się zadać pytanie, czy bycie człowiekiem w takim świecie ma na dłuższą metę jakiś sens? Może doczekamy się odpowiedzi w następnych tomach.
koniec
10 lutego 2012

Komentarze

10 II 2012   08:41:53

Czy w kolejnych tomach (poprzestałem na razie na pierwszym) większość postaci nadal ma takie wielkie, kanciaste nosy?

10 II 2012   11:24:47

Z tymi nosami to jest tak: wzorem dla tej "Pluto" była manga Osamu Tezuki z lat '60 - i jeśli chcesz zobaczyć prawdziwe nosy to przeszukaj sieć pod tym kątem. Tezuka i tak się wykazał adaptując starego profesora Ochanomizu do jego obecnej postaci.

10 II 2012   17:29:06

Przepraszam, poprawka, powinno być: Naoki Urasawa i tak się wykazał adaptując starego profesora Ochanomizu do jego obecnej postaci.

20 II 2012   10:55:52

Dziwne nosy to są w Escaflonie :)
Tu liczy się treść.Co z tego że część mang jest piękna skoro są martwe i nie poruszają/wzruszają.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Kraina bez gwiazd
Marcin Osuch

29 IV 2024

Wydana nakładem oficyny Lost in Time „Arka” to udany miks twardego SF z elementami horroru i socjologicznego thrillera. Początek jest bardzo dobry i na szczęście nie najgorsze jest zakończenie.

więcej »

Zupełnie jak nie trykoty
Dagmara Trembicka-Brzozowska

28 IV 2024

Ten album to taka „przejściówka” – rozpoczyna się sceną z „Wojen nieskończoności”, a akcja znajduje się najwyraźniej gdzieś przed albumem „King In Black”, w Polsce jak na razie nie wydanym, oraz późniejszymi komiksami m.in. z cyklu „Wojna światów” czy z Thorem w roli głównej. I jakkolwiek fabuła jest dość przeciętna, to jednak jest w „Czarnym” parę rzeczy wartych zobaczenia.

więcej »

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Nienawiść do robotów
— Paweł Ciołkiewicz

Tegoż twórcy

Znikająca Godzilla
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Czemu jeszcze tego nie czytałeś/aś?
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Cześć bohaterom
— Paweł Ciołkiewicz

Spotkania ze śmiercią
— Paweł Ciołkiewicz

To tylko zabawa
— Paweł Ciołkiewicz

Chłopięce zabawy
— Paweł Ciołkiewicz

Na tropie nienawiści
— Paweł Ciołkiewicz

Nadciąga tornado
— Paweł Ciołkiewicz

Wichry wojny
— Paweł Ciołkiewicz

Adolf, Adolf, Adolf!
— Paweł Ciołkiewicz

Tegoż autora

Pacjent zmarł, po czym wstał jako zombie
— Adam Kordaś, Michał Kubalski, Jakub Gałka, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jarosław Robak, Beatrycze Nowicka, Łukasz Bodurka

A ja chcę potworów pod łóżkiem
— Łukasz Bodurka

Gdy razem z tygrysem wyruszasz na Alaskę
— Łukasz Bodurka

Więzienie w kosmosie
— Łukasz Bodurka

Jak ja lubię, gdy nadciąga ostateczne starcie dobra ze złem
— Łukasz Bodurka

Brutalnie zabawny, zabawnie brutalny
— Łukasz Bodurka

Wadliwość rozgrzeszona
— Łukasz Bodurka

Nerd będzie ich wiódł
— Łukasz Bodurka

Zbrodnicze antidotum na współczesność
— Łukasz Bodurka

Preludium do gwałtownych wydarzeń
— Łukasz Bodurka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.