Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Jason Fabok, R. M. Guera, Scott Snyder
‹Batman: Wieczny Batman #3›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBatman: Wieczny Batman #3
Scenariusz
Data wydaniapaździernik 2016
RysunkiJason Fabok, R. M. Guera
Wydawca Egmont
CyklBatman
Cena99,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Po nitce do kłębka
[Jason Fabok, R. M. Guera, Scott Snyder „Batman: Wieczny Batman #3” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Trzeci integral „Wiecznego Batmana” wieńczy tę część opowieści, ale nie zamyka całości (jej kontynuacją okazał się bowiem publikowany przez pół roku cykl „Wieczni Batman i Robin”). Po wielu perypetiach Bruce’owi Wayne’owi udaje się w końcu dojść po nitce do kłębka i znaleźć odpowiedź na pytanie, kto tak naprawdę stoi za wszystkimi nieszczęściami, jakie spotkały Gotham w ciągu ostatnich miesięcy. I, co najważniejsze, jest to odpowiedź zaskakująca.

Sebastian Chosiński

Po nitce do kłębka
[Jason Fabok, R. M. Guera, Scott Snyder „Batman: Wieczny Batman #3” - recenzja]

Trzeci integral „Wiecznego Batmana” wieńczy tę część opowieści, ale nie zamyka całości (jej kontynuacją okazał się bowiem publikowany przez pół roku cykl „Wieczni Batman i Robin”). Po wielu perypetiach Bruce’owi Wayne’owi udaje się w końcu dojść po nitce do kłębka i znaleźć odpowiedź na pytanie, kto tak naprawdę stoi za wszystkimi nieszczęściami, jakie spotkały Gotham w ciągu ostatnich miesięcy. I, co najważniejsze, jest to odpowiedź zaskakująca.

Jason Fabok, R. M. Guera, Scott Snyder
‹Batman: Wieczny Batman #3›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBatman: Wieczny Batman #3
Scenariusz
Data wydaniapaździernik 2016
RysunkiJason Fabok, R. M. Guera
Wydawca Egmont
CyklBatman
Cena99,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
„Wieczny Batman” to zamknięta seria pomyślana z prawdziwym rozmachem. W sumie rozpisano ją na pięćdziesiąt dwa zeszyty, wydawane – raz w tygodniu – przez cały rok (od kwietnia 2014 do kwietnia 2015). Po drodze publikowano też jednak wydania zbiorcze: tom pierwszy ukazał się oryginalnie w grudniu 2014, drugi – w lipcu następnego, a trzeci (i ostatni) – w październiku 2015 roku. Pomysł całości zrodził się w głowach dwóch scenarzystów – Scotta Snydera i Jamesa Tyniona IV – którzy już wcześniej (od 2011) odpowiadali za odnowienie oblicza Mrocznego Rycerza w ramach „Nowego DC Comics”. Z czasem jednak scedowali wymyślanie dalszej fabuły na innych autorów, którzy pilotowali serię niemal do samego finału. Byli to: Ray Fawkes, Kyle Higgins oraz Tim Seeley. Od czasu do czasu jednak James Tynion IV przyglądał się bliżej ich pracy, zapewne pilnując, aby za bardzo nie odbiegli od oryginalnego konceptu. On też zarezerwował sobie prawo ostatecznego podsumowania historii i w efekcie to spod jego ręki wyszły scenariusz trzech ostatnich zeszytów.
Fabuła „Wiecznego Batmana” charakteryzuje się nie tylko wielkim rozmachem, ale i katastroficznym przesłaniem. Punktem wyjścia dla Snydera i Tyniona IV stało się bowiem doprowadzenie Bruce’a Wayne’a oraz wszystkich bliskich mu osób na skraj przepaści, co z kolei musiało odbić się na sytuacji w całym Gotham. Na pierwszy rzut scenarzyści postanowili rozprawić się z komisarzem Jimem Gordonem, który wskutek przemyślnej intrygi zostaje pozbawiony funkcji i – jako zbrodniarz – zamknięty w więzieniu Blackgate. (vide pierwszy integral cyklu). W dalszej kolejności rozprawiono się z najważniejszym pomocnikiem Zamaskowanego Krzyżowca, czyli wiernym Alfredem Pennyworthem, którego de facto na dłuższy czas wyeliminowano z akcji (co przedstawiono w drugim tomie zbiorczym). Na szczęście jego miejsce zajęła teraz córka, Julia, stopniowo przejmująca obowiązki ojca i zarządzająca Jaskinią Nietoperza w czasie akcji prowadzonych przez Batmana.
Nietrudno było w poprzednich tomach zauważyć, że z biegiem czasu macki wciąż niewidzialnego wroga (na którego usługach znajdowali się, niekoniecznie zdając sobie z tego sprawę, i młody komisarz Jason Bard, protegowany Gordona, i psychopatyczny Hush, czyli Tommy Elliot, przyjaciel Bruce’a z dzieciństwa) coraz bardziej zbliżają się do samego Batmana. W końcu dopadają i jego. Z powodu różnych knowań i podstępnych zabiegów Wayne zostaje doprowadzony do bankructwa. W efekcie traci rodową posiadłość, do której – o zgrozo! – przeniesieni zostają pensjonariusze zniszczonego Azylu Arkham. Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że nikt nie zdaje sobie sprawy z istnienia Jaskini, w której wciąż jeszcze znajduje się centrum dowodzenia Batmana i w której w specjalnej celi trzymany jest Hush; tam też dochodzi do siebie Alfred. Mroczny Rycerz w tym czasie stara się dopaść tego, który to wszystko wymyślił i wprowadził w czyn. Sprawdza więc każdy trop, tym samym stopniowo eliminując kolejnych wrogów (w tym i Ra’s al Ghul).
Na trzeci zbiorczy tom „Wiecznego Batmana” składa się osiemnaście zeszytów. W efekcie do rąk czytelników trafił opasły wolumin (i tak jednak o kilkadziesiąt stron chudszy od pierwszego), w którym – z racji objętości – pojawia się cała masa wątków pobocznych. Jedne są ciekawsze (jak chociażby wyrzuty sumienia trawiące komisarza Barda, który pragnie teraz odpokutować swoje winy wobec Jima Gordona, czy też starania Seliny Kyle o to, aby przejąć pełną kontrolę nad gothamskim półświatkiem), inne nieco mniej (motyw Stephanie Brown, która nie mogąc dogadać się ze swoim ojcem, złoczyńcą Cluemasterem, staje po drugiej stronie barykady i przyjmuje pseudonim Spoiler, jak również wyskok Batmana starającego się po raz kolejny dopaść Ra’sa al Ghula). Te ostatnie, można odnieść wrażenie, służą głównie pompowaniu objętości i doprowadzeniu do wydania zaplanowanych z góry pięćdziesięciu dwóch zeszytów. W każdym razie dłużyzn, ale i schematycznych rozwiązań fabularnych nawiązujących do dziesiątek innych opowieści o Mrocznym Rycerzu – nie brakuje. Stąd też wpychanie do scenariusza na siłę postaci – jak chociażby Szalony Kapelusznik bądź Pingwin – owszem, kojarzących się jednoznacznie z uniwersum Zamaskowanego Krzyżowca, ale tym razem takich, bez których ta właśnie seria doskonale by się obyła.
I kiedy wydaje się już, że finał „Wiecznego Batmana” – chcąc nie chcąc – sprawi czytelnikom zawód, fabułę bierze w swoje ręce James Tynion IV. I wtedy też wszystko odmienia się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Chwyt, jaki stosuje scenarzysta, jest dość prosty, ale co najważniejsze – skuteczny. Wystarczy, jak królika z kapelusza, wyciągnąć postać – wroga Człowieka-Nietoperza – której pojawienie się zogniskuje uwagę wszystkich i jednocześnie powiąże logicznie całość z wydarzeniami przedstawionymi w innych komiksach powstałych po restarcie serii, uwiarygodniając tym sposobem rozmach, z jakim cała akcja przeciwko Batmanowi i Gotham została przygotowana. Szkoda jedynie, że w wielu wcześniejszych „odcinkach” takich ekscytacji zabrakło. Mogącym wzbudzać kontrowersje zabiegiem jest też powierzenie strony graficznej serii w sumie kilkudziesięciu rysownikom. W samym tylko tomie trzecim naliczyć można ich ponad dwudziestu; niektórzy byli autorami zaledwie… dwóch plansz. Wpływa to w oczywisty sposób na brak spójności wizualnej, choć zapewne znajdą się i tacy, którym takie rozwiązanie przypadnie do gustu – wszak dzięki temu mamy do czynienia z najróżnorodniejszymi portretami tytułowego bohatera, jego kompanów i wrogów oraz samego Gotham. W efekcie z jednej strony pojawiają się eksperymentalno-psychodeliczne kadry Javiego Fernandeza, z drugiej – komputerowo-plastikowe Joego Quinonesa; gdzieś pośrodku lokują się zaś najbardziej realistyczne rysunki Alvaro Martineza czy Alessandro Vittiego. Plansze (po dwie) narysowane przez scenarzystów Tima Seeleya oraz Raya Fawkesa potraktować należy natomiast jedynie jako ciekawostki i – zapewne – spełnienie ich marzeń, by nie tylko wymyślać, ale i ilustrować przygody Bruce’a Wayne’a.
koniec
1 lutego 2017

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Przestępca, klaun, komik
— Marcin Knyszyński

Dirt in the Ground
— Paweł Ciołkiewicz

Ziemia nie będzie mu lekką, a Gotham przyjazne
— Sebastian Chosiński

Zmartwychwstanie „Rzymianina”
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.