Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Shaun Tan
‹Cykada›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCykada
Scenariusz
Data wydaniaczerwiec 2018
RysunkiShaun Tan
Wydawca Kultura Gniewu
ISBN978-83-64858-91-8
Format36s. 215x280mm
Cena39,90
Gatunekobyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Tok, tok, tok!
[Shaun Tan „Cykada” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W porównaniu do poprzednich, alegoryczno-surrealistycznych komiksów Shauna Tana, „Cykada” jawi się być dziełem prawie że realistycznym. Z dokładnością do tego, że opowiada o owadzie wplecionym w tryby korporacyjnej machiny.

Konrad Wągrowski

Tok, tok, tok!
[Shaun Tan „Cykada” - recenzja]

W porównaniu do poprzednich, alegoryczno-surrealistycznych komiksów Shauna Tana, „Cykada” jawi się być dziełem prawie że realistycznym. Z dokładnością do tego, że opowiada o owadzie wplecionym w tryby korporacyjnej machiny.

Shaun Tan
‹Cykada›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCykada
Scenariusz
Data wydaniaczerwiec 2018
RysunkiShaun Tan
Wydawca Kultura Gniewu
ISBN978-83-64858-91-8
Format36s. 215x280mm
Cena39,90
Gatunekobyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Cykada nie ma łatwego życia. Będąc wyrośniętym owadem, zmuszony jest do monotonnej, nużącej, nierzadko upokarzającej pracy w ludzkim biurze. Cykada wydaje się być na samym dnie firmowej drabiny – pracuje w swoim kubiku cały czas, nie ma podstawowych świadczeń (z ludzkiej toalety nie może korzystać), każdy może wydawać mu rozkazy, każdy może nim pomiatać i prawie każdy właśnie to robi. Cykada znosi swe upokorzenia ze stoickim spokojem – owady te nie są wszak symbolami buntu, praca zaś jest mu niezbędna do przetrwania (choć ze względu na niskie wynagrodzenie nocować musi również w biurze, budując legowisko w szczelinie w ścianie). Po kilkunastu latach pracy firma żegna się z cykadą – oczywiście nie będzie tu podziękowania za lata wkładu w funkcjonowanie przedsiębiorstwa, Cykadę spotka typowo korporacyjne, cyniczne pozbycie się zbędnego już pracownika. Życie, jakie zna, przeminęło. Co zostaje? Tylko śmierć? Tak się wydaje, ale pamiętajcie, że mamy do czynienia z cykadą. Nie człowiekiem. Istota przed którą mogą otworzyć się zupełnie inne możliwości, niedostępne dla nas. Nas, z których cykady mogą się tylko śmiać.
„Cykada” głośnego australijskiego rysownika Shauna Tana to nieskomplikowany od strony formalnej niedługi komiks (a właściwie poprawniej chyba by było użyć określenia picture book), w którym kilkadziesiąt plansz przeplatanych jest króciutkimi komentarzami w języku cykad, będącym uproszczonym językiem ludzkim („Cykada pracuje w wysoki budynek./ Wprowadza dane./Siedemnaście roków./ Bez chorobowe./ Bez pomyłka. Tok, tok, tok!”). Shaun Tan (którego twórczości od wielu lat jestem zagorzałym fanem) tym razem nie buduje alternatywnej, surrealistycznej wersji rzeczywistości, jak to się dzieje w jego innych albumach („Przybysz”, „Opowieści z najdalszych przedmieść”, „Regulamin na lato”), w starannych rysunkach oddając ponurą realność przygnębiającego biurowca, jedynym fantastycznym elementem czyniąc tytułowego bohatera. Sam cykada, rysowany na wzór autentycznego owada, choć ubrany w służbowy garnitur, pozbawiony jest mimiki, uzewnętrzniania uczuć, stając się doskonałym wcieleniem korporacyjnego trybika.
Jak zwykle u Shauna Tana, możemy bawić się w szukanie różnorodnych interpretacji. Najoczywistsza – alegoria korporacyjnego zniewolenia – narzuca się już od pierwszej lektury. Ale wydaje się, że w tej figurze poniewieranego przez współpracowników i przełożonych owada można doszukiwać się też innych treści. Biurowiec nie jest przecież zaludniony samymi cykadami, główny bohater ma niższy status społeczny i służbowy. Czy wynika to z kwestii wykoślawienia relacji pracodawca-pracownik, czy można się w tym doszukiwać kwestii rasistowskich czy innych powodów dyskryminacyjnych – decyzja należy do czytelnika. Komiks z pewnością pozostawia tu pole do analiz. Do tego zaskakująca scena finałowa (której oczywiście nie zdradzę) także jest materiałem do interesujących interpretacji. Dodam, że „Cykada” również dociera do młodszych czytelników, dla których może nie być alegorią dehumanizującej pracy, ale staje się smutną baśnią ze zmieniającym perspektywę zakończeniem. Choć więc „Cykada” na tle poprzednich dzieł Shauna Tana wydaje się być nieskomplikowana formalnie, treściowo i przesłaniowo, nadal potrafi zmusić do myślenia i pobudzić do refleksji. A nawet – kto wie? – do zastanowienia się nad swoim własnym życiem.
koniec
3 sierpnia 2018

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zupełnie jak nie trykoty
Dagmara Trembicka-Brzozowska

28 IV 2024

Ten album to taka „przejściówka” – rozpoczyna się sceną z „Wojen nieskończoności”, a akcja znajduje się najwyraźniej gdzieś przed albumem „King In Black”, w Polsce jak na razie nie wydanym, oraz późniejszymi komiksami m.in. z cyklu „Wojna światów” czy z Thorem w roli głównej. I jakkolwiek fabuła jest dość przeciętna, to jednak jest w „Czarnym” parę rzeczy wartych zobaczenia.

więcej »

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Tło też się liczy
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Podróże do własnych snów
— Konrad Wągrowski

Opowieść pewnego emigranta
— Konrad Wągrowski

Piękne krajobrazy… i nic więcej
— Jakub Mejer

Tegoż autora

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

Statek szalony
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Kac Vegas w Zakopanem
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.