Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Enrico Marini, Thierry Smolderen
‹Cygan (wyd. zbiorcze)›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCygan (wyd. zbiorcze)
Scenariusz
Data wydania17 maja 2023
RysunkiEnrico Marini
PrzekładMaria Mosiewicz
Wydawca Egmont
CyklPlansze Europy, Cygan
ISBN9788328153059
Format384s. 216x285mm
Cena199,99
Gatunekfikcja, SF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Do pełna!
[Enrico Marini, Thierry Smolderen „Cygan (wyd. zbiorcze)” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Oto europejska fantastyka przygodowa skierowana (z różnych względów) tylko do dorosłego odbiorcy. Sporo jest takich komiksów, choć nie wszystkie zasługują na wysoką ocenę. Ale sześcioczęściowy „Cygan” z lat dziewięćdziesiątych, autorstwa Thierry’ego Smolderena i Enrico Mariniego, to w swoim gatunku najwyższa półka.

Marcin Knyszyński

Do pełna!
[Enrico Marini, Thierry Smolderen „Cygan (wyd. zbiorcze)” - recenzja]

Oto europejska fantastyka przygodowa skierowana (z różnych względów) tylko do dorosłego odbiorcy. Sporo jest takich komiksów, choć nie wszystkie zasługują na wysoką ocenę. Ale sześcioczęściowy „Cygan” z lat dziewięćdziesiątych, autorstwa Thierry’ego Smolderena i Enrico Mariniego, to w swoim gatunku najwyższa półka.

Enrico Marini, Thierry Smolderen
‹Cygan (wyd. zbiorcze)›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCygan (wyd. zbiorcze)
Scenariusz
Data wydania17 maja 2023
RysunkiEnrico Marini
PrzekładMaria Mosiewicz
Wydawca Egmont
CyklPlansze Europy, Cygan
ISBN9788328153059
Format384s. 216x285mm
Cena199,99
Gatunekfikcja, SF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Egmont wydał już u nas „Cygana”. W latach 2001-2003 wyszły pojedynczo wszystkie odcinki - po dwudziestu latach mamy okazję przeczytać całość w wydaniu zbiorczym. Akcja komiksu toczy się pod koniec dwudziestego pierwszego wieku. Warstwa ozonowa została tak bardzo zniszczona, że nie można już podróżować samolotami. Doszło też do gwałtownego ochłodzenia klimatu – pokrywa śnieżna zawładnęła większością lądów. Planetę opasują sieci megaautostrad, w tym ta największa o nazwie „PA3K” („Podbiegunowa Autostrada Trójkontynentalna” – spójrzcie na mapę na wewnętrznej stronie okładki, a wszystko stanie się jasne). Wielkie światowe korporacje monopolizują transport i zarabiają na nim krocie. Nic dziwnego, że konkurują z nimi pojedynczy śmiałkowie, nieustraszeni, wyjęci spod prawa kierowcy ciężarówek, którzy też próbują uszczknąć z tortu coś dla siebie.
Jednym z nich jest główny bohater komiksu, łobuz, osiłek, drań o dobrym sercu i ciężkiej pięści – niejaki Cagoj, twardziel romskiego pochodzenia, dla którego najważniejsza w życiu jest jego młodsza siostra Oblivia. I wielka ciężarówka „Gwiazda” będąca jego domem. I oszroniona autostrada, na której Cygan czuje, że żyje. Trzy pierwsze odcinki, te najstarsze, wydawane w miarę szybko po sobie, stanowią tak naprawdę jedną historię. Cygan i jego siostra (mimowolnie – bo przyjechała z pretensjami i po dość długiej rozłące) ruszają do syberyjskiego Żygańska z transportem broni, rzucając niejako wyzwanie wielkiej korporacji Selmer. Wielkie pościgi po wiecznej zmarzlinie, hordy Mongołów jak armia Wiecznego Joego z „Mad Maxa” i rewolucjoniści-caryści, pragnący przywrócić Imperium Rosyjskie, akcja, akcja, seks, akcja i bijatyka. A potem trzy oddzielne, jednoodcinkowe opowieści, z których piąta ma najwięcej powiązań z wcześniejszymi. Siostra Cygana idzie na swoje, a ten razem ze starym kumplem wplątuje się w wielką awanturę w Niemczech; potem trafia na Bliski Wschód, gdzie ściera się z tajną organizacją o nazwie Białe Skrzydło; a na koniec mamy zadymę w Ameryce Południowej.
Schemat jest z grubsza podobny. Oto Cygan, przerysowany, egzaltowany, prostolinijny, bezpośredni, nieco karykaturalny i często wypowiadający się w trzeciej osobie zawadiaka i łotr, któremu w świecie Smolderena i Mariniego nie oprze się żadna kobieta. „Sikam na groby ich matek!”, „Na pragnienie trzynastego plemienia Sinti!” „Na wąsy Świętego Reinhardta!” – prawie jak Doktor Strange, tylko bez magii, którą zastępuje brutalna siła i nieposkromiona chuć. A wokoło same zabijaki, wielcy faceci, latające pięści i kolana, zapach nigdy nie kończącej się benzyny, ryk silników i kobiety o kształtach zawsze idealnych (idealnie wybujałych). Bardzo to jest niegrzeczny komiks – i bezczelny, nawet jak na lata dziewięćdziesiąte, w których przecież także w Marvelu i DC Comics dominowały skąpo ubrane i nieludzko seksowne superbohaterki. Tak, „Cygan” jest przeznaczony zdecydowanie dla dorosłego czytelnika.
Ale cała ta przesada i absolutny brak poprawności politycznej to przede wszystkim kupa rubasznego śmiechu i mnóstwo dobrej rozrywki. Thierry Smolderen pisze komiks przezabawny, naładowany dobrą, pozytywną energią, bardzo „chłopacki” i łobuzerski. Nie bez znaczenia jest tu też rysunek. Marini na samym początku swej kariery zawsze przyznawał się do inspiracji mangą – szczególnie „Akirą” Katsuhiro Otomo (o „Akirze” pisze co drugi recenzent z tego co widzę, więc ja też – a co mi tam). Nie można tego nie zauważyć – pierwsze trzy albumy „Cygana” to po prostu manga. Ale taka dynamiczna, wesoła i z jajem – chyba nawet bardziej jak „Lupin III” Miyazakiego. Dopiero potem zauważamy takiego Mariniego, jakiego znamy ze „Skorpiona” albo nawet i „Batmana. Mrocznego księcia z bajki”. „Cygan” to Marini bardzo wczesny, to ten właśnie komiks przysporzył włoskiemu twórcy popularności.
Przygody Cagoja i jego znajomków to świetna rozrywka. Lekka, nie wymagająca niczego poza lekkim dystansem i akceptacją tej trochę błazeńskiej koncepcji. Komiks spełnia swe zadanie bezbłędnie i w swym gatunku jest znakomity. Stąd bardzo wysoka ocena – to jeden z najlepszych komiksów europejskich tego roku.
koniec
20 czerwca 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Miecze i sandały
— Marcin Knyszyński

Indiana Catalano
— Marcin Knyszyński

To nie są rzymskie wakacje
— Marcin Knyszyński

Gotham w akwareli
— Marcin Knyszyński

Drapieżcy w Gotham
— Sebastian Chosiński

Historia w obrazkach: Stracone złudzenia Rzymu
— Sebastian Chosiński

Ukąsić Skorpiona!
— Sebastian Chosiński

Historia w obrazkach: Miłość, przyjaźń, zdrada, śmierć
— Sebastian Chosiński

Historia w obrazkach: Warusie, szykuj legiony!
— Sebastian Chosiński

…and the Winner is…
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Beznadziejna piątka
— Marcin Knyszyński

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Miecze i sandały
— Marcin Knyszyński

Z rodzynkami, czy bez?
— Marcin Knyszyński

Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński

Żadna dziura nie jest dość głęboka
— Marcin Knyszyński

Uczta ekstremalna
— Marcin Knyszyński

Straczynski Odnowiciel
— Marcin Knyszyński

Cztery wywiady, coś tam pomiędzy i pogrzeb
— Marcin Knyszyński

Bez emocji
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.