Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 7 grudnia 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Stephen Desberg, Enrico Marini
‹Skorpion #2 (wyd. zbiorcze)›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSkorpion #2 (wyd. zbiorcze)
Scenariusz
Data wydania12 lipca 2023
RysunkiEnrico Marini
PrzekładMaria Mosiewicz
Wydawca Egmont
CyklSkorpion
ISBN9788328153080
Format148s. 216x285mm
Cena99,99
Gatunekhistoryczny, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Indiana Catalano
[Stephen Desberg, Enrico Marini „Skorpion #2 (wyd. zbiorcze)” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Drugi zbiorczy tom „Skorpiona” to znów płaszcz, szpada, pojedynki, ucieczki i niebezpieczne wyprawy w poszukiwaniu świętych relikwii. W tym tomie skupiamy się na jednej – odwróconym Krzyżu Świętego Piotra, Główny bohater musi go odnaleźć albo umrzeć. Niestety innego wyjścia za bardzo nie ma.

Marcin Knyszyński

Indiana Catalano
[Stephen Desberg, Enrico Marini „Skorpion #2 (wyd. zbiorcze)” - recenzja]

Drugi zbiorczy tom „Skorpiona” to znów płaszcz, szpada, pojedynki, ucieczki i niebezpieczne wyprawy w poszukiwaniu świętych relikwii. W tym tomie skupiamy się na jednej – odwróconym Krzyżu Świętego Piotra, Główny bohater musi go odnaleźć albo umrzeć. Niestety innego wyjścia za bardzo nie ma.

Stephen Desberg, Enrico Marini
‹Skorpion #2 (wyd. zbiorcze)›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSkorpion #2 (wyd. zbiorcze)
Scenariusz
Data wydania12 lipca 2023
RysunkiEnrico Marini
PrzekładMaria Mosiewicz
Wydawca Egmont
CyklSkorpion
ISBN9788328153080
Format148s. 216x285mm
Cena99,99
Gatunekhistoryczny, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Wracamy do Italii lat sześćdziesiątych osiemnastego wieku, do okresu poprzedzającego wielkie ludowe rewolucje. Postępowy papież, jawnie popierający dążenie zwykłych ludzi do nie do końca jeszcze zdefiniowanej, ale intuicyjnie wyczuwalnej, „wolności”, został zamordowany. Konklawe, po burzliwych obradach, wybrało na jego miejsce Kardynała Trebaldiego, Prefekta Kongregacji do Spraw Doktryny Wiary, zwierzchnika mnichów-rycerzy z Zakonu Kawalerów Chrystusowych, którymi dowodzi zamaskowany Rochnan. Nowy papież zdobył władzę przekupstwem i terrorem – nie odda jej do śmierci. Chce, aby Kościół, zgodnie z założeniami z czasów poprzedzających upadek Cesarstwa Zachodniorzymskiego, był nadal przedłużeniem władzy ostatnich cesarzy i organizacją trzymająca władzę po prostu dla władzy. Oświeceniowy wiatr przemian trzeba powstrzymać, indoktrynacja i pranie mózgów musi trwać, wielkie rody nadal muszą rządzić zakulisowo całym światem i wszyscy muszą być posłuszni.
Zagrożenie stanowi pewien młody, waleczny człowiek, o którym wieść niesie, że jest synem wiedźmy i szatana – to dlatego jego liczne kochanki wspominają (między innymi) czarne znamię skorpiona widniejące na jego plecach. Armando „Skorpion” Catalano, bawidamek, awanturnik, mistrz szpady, sztuki miłosnej i sztuki ucieczek, zostaje ekskomunikowany i musi uciekać przed Zakonem Kawalerów Chrystusowych. Pod koniec pierwszego tomu grupa watykańskich dostojników, szemrających potajemnie przeciwko nowemu papieżowi, wpada na pomysł zlecenia Skorpionowi poszukiwań relikwii, o której wspomniałem na początku recenzji. Tylko jej odnalezienie pozwoli obalić Trebaldiego, ale czy Skorpion zdąży przed Rochnanem i jego ludźmi? Jaki udział będzie miała w tym wszystkim Mejai, egipska płatna zabójczyni, znana z poprzednich przygód? Kim jest rudowłosa piękność uzbrojona w szablę, która dołącza do naszych bohaterów na samym początku drugiego tomu?
Tom ów, podobnie jak pierwszy, zawiera trzy odcinki – wszystkie sześć Egmont już wydał przed kilkunastu laty pojedynczo (ok, piąty i szósty były połączone w całość) i na tym poprzestał. Wszystkie stanowią jedną całość, która pod koniec szóstego dobiega do końca pewnego etapu, ale jeszcze nie do mety. Autorzy komiksu, Stephen Desberg („Gwiazda pustyni”) i Enrico Marini („Cygan”) stworzyli bardzo generyczny, wręcz podręcznikowy przykład komiksu płaszcza i szpady. Skorpion i jego towarzysze (trudno nazwać ich przyjaciółmi, bo nikim, nawet głównym bohaterem, nie kieruje altruizm, lecz szeroko pojęty własny interes) wskakują na statek płynący do Anatolii, lądują w Konstantynopolu, poznają historię nie tylko poszukiwanej relikwii, ale i Zakonu Templariuszy i ich skarbu, wpadają w pułapki, zastawiają pułapki na siebie wzajemnie, potem z wszystkich uciekają, aby wpaść w kolejne, pojedynkują się w ruinach zamków, zostają zamknięci w katakumbach, a nawet zaczynają romansować – choć nie ufają sobie wzajemnie, są o siebie wzajemnie zazdrośni i cały czas pilnują, aby móc w razie potrzeby szybko dobyć broni.
Świetnie to wszystko zostało zilustrowane. Enrico Marini rysuje już trochę mniej mangowo niż we wspomnianym „Cyganie”, ale jeszcze nie tak malarsko i monumentalnie jak w „Batmanie. Mrocznym księciu z bajki”. I nie chodzi tu tylko o umiejętność oddania ludzkiej anatomii, dynamiki, scenografii czy szczegółów, ale przede wszystkim o fakt, że autor bardzo udanie prezentuje osiemnastowieczne (choć nie tylko, bo mamy mnóstwo fragmentów z czasów odległych o setki lat w przeszłości) stroje, architekturę i scenerie. Jest też odrobina erotyki, jak to zazwyczaj w europejskich, przygodowych komiksach dla dorosłych bywa, ale ma tu ona pewien fabularny sens, umiar i subtelność (Leo od „Aldebarana” i „Betelgezy” mógłby się naprawdę sporo nauczyć). Marini w przypadku „Skorpiona” był nie tylko grafikiem, ale pomysłodawcą serii i współtwórcą fabuły – Włoch naprawdę włożył serce w ten komiks.
Stephen Desberg nigdy nie chciał, aby „Skorpion” był komiksem stricte historycznym, czy nośnikiem autorskiej idei. Miał być przede wszystkim rozrywkową przygodą, awanturniczą opowieścią dla nastolatków i dorosłych z bardzo tylko niewielkim dodatkiem autorskich przekonań społeczno-politycznych. Krytyka Kościoła i przedstawianie go jako najbardziej zbrodniczej organizacji w historii ludzkości jest oczywiście kontrowersyjne. Desberg i Marini stoją już bardziej na lewo niż w tomie pierwszym, ale nadal to ludzie i instytucja, a nie sama religia, uosabiają zło komiksowego świata. A sam Armando Catalano to taki trochę Indiana Jones osiemnastego wieku – nie ma co prawda nazistów, ale są chrześcijańscy i osmańscy wojownicy.
Siódmy odcinek „Skorpiona” wydany został w Polsce dopiero w roku 2013 nakładem Taurus Media. Wydawnictwo to pociągnęło serię do odcinka jedenastego i na tym przerwało. Być może Egmont wyda teraz te (i kolejne) albumy zbiorczo, podobnie jak pierwsze sześć – tego nie wiem. Ale jeśli kiedyś się tak stanie, chętnie wrócę do lektury – to jest naprawdę udany i ciekawy komiks.
koniec
11 sierpnia 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Brzydkie kaczątko piłki nożnej?
Agata Włodarczyk

7 XII 2023

Zwykle jest tak, że jeśli chcemy opanować jakąś umiejętność – to po prostu ćwiczymy, ćwiczymy i ćwiczymy. W końcu coś nam wyjdzie. Louca siedzi, nic nie robi, marudzi i dziwi się, że wszechświat jeszcze mu nie pomógł. W końcu jednak jego jęki zostają wysłuchane, choć nie tak, jak się tego spodziewał.

więcej »

Liga w odwrocie
Andrzej Goryl

6 XII 2023

Całkiem podobały mi się pierwsze tomy „Ligi Sprawiedliwości” pisanej przez Scotta Snydera i Jamesa Tyniona IV. Nie jestem fanem żadnego z tych autorów, ale muszę przyznać, że to była solidna robota. Twórcy sprawnie budowali większą fabułę, ciekawie rozwijali poszczególne postaci oraz konkretnie prowadzili relacje między nimi. Czytało się ich komiksy przyjemnie (nawet jeśli finał nie spełnił wszystkich oczekiwań). Niestety, w tomie szóstym za cykl wziął się Robert Venditti i poziom poszybował (...)

więcej »

Ale o co chodzi
Dagmara Trembicka-Brzozowska

5 XII 2023

Komiksy Guya Delisle’a najwyraźniej dzielą czytelników na dwa fronty: tych, którzy są nimi zachwyceni oraz tych, którzy są całkiem zadowoleni, ale mają wątpliwości. „Kroniki z młodości” nieźle pokazują przyczynę tego fenomenu.

więcej »

Polecamy

„Incal” w wersji light

Niekoniecznie jasno pisane:

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Do pełna!
— Marcin Knyszyński

To nie są rzymskie wakacje
— Marcin Knyszyński

Gotham w akwareli
— Marcin Knyszyński

Drapieżcy w Gotham
— Sebastian Chosiński

Historia w obrazkach: Stracone złudzenia Rzymu
— Sebastian Chosiński

Ukąsić Skorpiona!
— Sebastian Chosiński

Historia w obrazkach: Miłość, przyjaźń, zdrada, śmierć
— Sebastian Chosiński

Historia w obrazkach: Warusie, szykuj legiony!
— Sebastian Chosiński

…and the Winner is…
— Sebastian Chosiński

Historia w obrazkach: Starożytne płaszcz i szpada
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Gra o Paryż
— Marcin Knyszyński

Dwie królowe i mnóstwo pionków
— Marcin Knyszyński

Epitafium
— Marcin Knyszyński

Leo Lego
— Marcin Knyszyński

Powrót do korzeni
— Marcin Knyszyński

Utrata duszy
— Marcin Knyszyński

Opanuj się! Czytelnicy patrzą!
— Marcin Knyszyński

Homo deus
— Marcin Knyszyński

Przypadek Edwina Slaughtera
— Marcin Knyszyński

Widmo nietoperza
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.