Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 23 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Sándor Márai
‹Pokrzepiciel›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPokrzepiciel
Tytuł oryginalnyErősítő
Data wydania15 grudnia 2010
Autor
PrzekładIrena Makarewicz
Wydawca Czytelnik
ISBN978-83-03-03248-1
Format107×152mm; oprawa twarda
Cena40,49
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Zawsze trzeba być przeciwko tym, którzy się boją
[Sándor Márai „Pokrzepiciel” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Inkwizycja jest wdzięcznym tematem dla literatury, zazwyczaj wykorzystywanym do ataku wszelkiego rodzaju systemów opresyjnych. Sándor Márai nie jest tu żadnym nowatorem, jego „Pokrzepiciel” to solidna powieść historyczna, będąca krytyką komunizmu, faszyzmu, przemocy religijnej, a także naukowej. W książce dostaje się wszystkim, szkoda tylko, że autor skupił się jedynie na atakowaniu.

Michał Foerster

Zawsze trzeba być przeciwko tym, którzy się boją
[Sándor Márai „Pokrzepiciel” - recenzja]

Inkwizycja jest wdzięcznym tematem dla literatury, zazwyczaj wykorzystywanym do ataku wszelkiego rodzaju systemów opresyjnych. Sándor Márai nie jest tu żadnym nowatorem, jego „Pokrzepiciel” to solidna powieść historyczna, będąca krytyką komunizmu, faszyzmu, przemocy religijnej, a także naukowej. W książce dostaje się wszystkim, szkoda tylko, że autor skupił się jedynie na atakowaniu.

Sándor Márai
‹Pokrzepiciel›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPokrzepiciel
Tytuł oryginalnyErősítő
Data wydania15 grudnia 2010
Autor
PrzekładIrena Makarewicz
Wydawca Czytelnik
ISBN978-83-03-03248-1
Format107×152mm; oprawa twarda
Cena40,49
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Opisując ciężką zimę w Genewie, bohater „Pokrzepiciela”, dodaje: „Lecz marznę także od wewnątrz, co jest gorsze”. Jest to jedno z nielicznych miejsc, w których hiszpański inkwizytor przyznaje się do dręczących go wyrzutów sumienia. W powieści Máraiego oprawcy rzadko miewają chwile zwątpienia – a w każdym razie, dobrze je maskują. Inkwizycja działa sprawnie, zaś jej głównymi reprezentantami są nie tyle duchowni badający heretyków, co tytułowi pokrzepiciele, confortatori, którzy w noc przed śmiercią, zachęcają skazańca do porzucenia błędnych przekonań. Tych bohater powieści poznaje w Rzymie, dokąd udaje się Hiszpanii, aby pobrać dodatkowe nauki ku chwale inkwizycji. Wszystko dzieje się roku Pańskiego 1600.
Pokrzepiciele rekrutują się spośród świeckich, są „cnotliwymi i dobranymi obywatelami rzymskimi”. Reprezentują inkwizycję ludową, mniej więcej tak jak donosiciele i tajni współpracownicy służ bezpieczeństwa w komunizmie, albo kapo w obozach koncentracyjnych. Ich rolą nie jest jednak męczenie skazańców – tym zajmują się odpowiednie organy – ale łagodne przekonywanie o konieczności nawrócenia się na wiarę rzymskokatolicką. Rola pokrzepicieli jest więc nie do przecenienia, bowiem to właśnie oni spędzają ostatnie chwile z przygotowującym się na śmierć i mogą stwierdzić, czy „można wierzyć słowom heretyka, zapewniającego o swym nawróceniu, i co jest znakiem tego, że nawrócenie to jest szczere”.
Z pytaniem o szczerość nawrócenia przyjeżdża do Rzymu bohater i narrator powieści. Obserwując pracę pokrzepicieli, biorąc udział Giordana Bruna w drodze na Campo de’ Fiori, a także tocząc dysputy z dostojnikami Kościoła (w tym obsmarowanym nieładnie i nie do końca zgodnie z prawdą kardynałem Bellarmino), stara się on zebrać wiedzę potrzebną do dalszej pracy. W pytaniu o szczerość nawrócenia, które stawia hiszpański inkwizytor, kryje się obawa o własną prawomyślność. Bowiem bohater powieści Máraiego dobrze wie, że w systemach represyjnych decyduje zasada, którą trafnie opisał Jerzy Andrzejewski: „Zawsze trzeba być przeciwko tym, którzy się boją”.
Powieść węgierskiego pisarza nie wyróżnia się specjalnie na tle podobnych książek o inkwizycji. Mamy tutaj przede wszystkim oskarżenie, bez poważniejszego zagłębiania się w problem. Inkwizycja jest niewątpliwie czarną kartą w historii Kościoła (jak stwierdza autor w komentarzu „są choroby – jak ospa, trąd – z których chory co prawda wyzdrowieje, jednakże jego twarz pozostanie dziobata, pełna blizn”), szkoda jednak, że Márai zadowala się jedynie jej potępieniem. Swoje zrobiło też znaczne uogólnienie, jako że pisarz odnosi się w „Pokrzepicielu” również do innych systemów i ideologii totalitarnych jak na przykład nazizm. Kiedy jednak z ust jednego z duchownych padają słowa o obozach, w których powinno trzymać się ludność, „oddzielonych drutem i słupami”, brzmi to co najmniej sztucznie.
Co jest największą zaletą powieści, to brak prostego podziału na białe i czarne. Márai nie atakuje jedynie Kościoła katolickiego, pokazuje również brutalną walkę z herezją – oczywiście, na mniejszą skalę – wśród protestantów. Giordano Bruno nie jest do końca męczennikiem o krystalicznie czystych poglądach, a kardynał Bellarmino w rozmowie z nim słusznie zauważa, że również „przyjść może dzień gdy i Wiedza będzie się identyfikować z Władzą i wówczas również Nauka stanie się skorumpowana i okrutna”. Każdy system, każdy ruch czy prąd myślowy, niezależnie od głoszonych ideałów, w łatwy sposób może obrócić się przeciwko ludziom, twierdzi Márai. Cóż, nie jest to specjalnie pokrzepiające.
koniec
16 marca 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Perły ze skazą: Homo homini lupus est
Sebastian Chosiński

22 VI 2024

„Stado wilków” to nostalgiczna, ale nie łzawa, opowieść o drugiej wojnie światowej, która wyszła spod ręki Wasila Bykaua, jednego z najwybitniejszych białoruskich prozaików XX wieku. Jest historią czworga partyzantów, którzy pod osłoną nocy mają dotrzeć do lazaretu w sąsiednim oddziale. Niedaleko, ale jakby na drugim końcu świata.

więcej »

PRL w kryminale: Znowu wieprzowina na obiad!
Sebastian Chosiński

21 VI 2024

Chociaż na okładce oryginalnego wydania powieści „Kim jesteś Czarny?” widnieje nazwisko Stanisława Mierzańskiego, tak naprawdę napisała ją Anna Kłodzińska. Dlaczego tym razem posłużyła się pseudonimem? Najprawdopodobniej z tego powodu, by nie mieszać czytelnikom w głowach. Jej prawdziwe nazwisko miało bowiem kojarzyć się tylko z jednym bohaterem literackim – kapitanem Szczęsnym, którego tutaj brakuje.

więcej »

Ściskając w ręku kamyk zielony
Jarosław Loretz

20 VI 2024

„Miasto jadeitu” Fondy Lee przyjemnie odświeża sztywniejący ramy gatunkowe fantasy, oferując nietuzinkowy system magiczny zatopiony w sosie Dalekiego Wschodu.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Miasto z błota i krwi
— Kamil Armacki

Był mężczyzną, zatem był niewierny
— Michał Foerster

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.