Przydałoby się o wiele więcej książek podobnych w zamyśle i jakości do „Siedmiu mitów Drugiej Rzeczypospolitej” Andrzeja Garlickiego. Historia Polski zdążyła przez lata obrosnąć tak wieloma nieprawdziwymi mitami czy interpretacjami faktów, że walka z ową mitologizacją to bardzo obszerny i obiecujący kierunek badań.
Walcząc z mitami
[Andrzej Garlicki „Siedem mitów Drugiej Rzeczypospolitej” - recenzja]
Przydałoby się o wiele więcej książek podobnych w zamyśle i jakości do „Siedmiu mitów Drugiej Rzeczypospolitej” Andrzeja Garlickiego. Historia Polski zdążyła przez lata obrosnąć tak wieloma nieprawdziwymi mitami czy interpretacjami faktów, że walka z ową mitologizacją to bardzo obszerny i obiecujący kierunek badań.
Andrzej Garlicki
‹Siedem mitów Drugiej Rzeczypospolitej›
Zmarły w minionym roku Andrzej Garlicki był jednym z bardziej znanych badaczy dziejów II RP i autorem dużej liczby opracowań na temat tego okresu (w tym biografii Piłsudskiego). Jego znakomita znajomość dziejów Polski w latach 1918-1939 znajduje swoje odzwierciedlenie w „Siedmiu mitach Drugiej Rzeczypospolitej”. Zawarte w książce siedem esejów łączy jedno: obalanie powszechnie uznanych za prawdziwe faktów lub interpretacji narosłych wokół niektórych kwestii związanych z losami II RP. Jak bowiem zauważa we wstępie autor, historyk powinien badać mity, ale pod żadnym pozorem nie powinien ich tworzyć – wtedy bowiem zamiast opisywać historię, zaczyna nią manipulować. I właśnie przeciwko takim mitom została napisana ta książka.
Kwestie, którym przygląda się Garlicki, są bardzo różne. Przedstawione chronologiczne (z niewielkimi wariacjami wewnątrz samych rozdziałów) rozpoczynają się oczywiście od odzyskania przez Polskę niepodległości i rzekomego „zawieszenia broni” między dwoma ideowymi przeciwnikami: Dmowskim i Piłsudskim. Kolejne eseje dotyczą kwestii Śląska Cieszyńskiego oraz polskiego prometeizmu, a także rzekomej jedności państwa i Kościoła, zabójstw politycznych, trwałości podziałów między polskimi stronnictwami politycznymi i wreszcie jedności wobec nadchodzącej wojny. Choć większość rozdziałów prezentuje wysoki poziom, a argumenty Garlickiego są wyjątkowo celne, to można odnieść wrażenie, że obok fragmentów niezwykle silnych w swojej wymowie (temat zabójstw politycznych, konflikt między Piłsudskim a Dmowskim czy kwestia Kościoła) dostajemy także te nieco mniej przekonujące (prometeizm, trwałość podziałów), a także mierzenie się z mitami, które już jakiś czas temu straciły swój mitologiczny posmak.
Czasami w omawianiu pewnych tematów autor daje się trochę ponieść, zbaczając na bardziej ogólne tematy związane z historią Polski tamtego okresu. Dla przykładu nie jest do końca jasne, dlaczego w micie o polskim prometeizmie – aktywnym od lat dwudziestych aż do śmierci Piłsudskiego, Garlicki tak wiele miejsca poświęca omówieniu kształtowania się wschodnich granic II RP, a szczególnie relacji Polski z Litwą i Ukrainą. Zresztą sam temat prometeizmu nie należy do najbardziej znanych elementów naszej historii. Wg definicji Garlickiego oznaczał on „koncepcję działań na rzecz oderwania od Rosji terytoriów zamieszkanych przez narodowości nierosyjskie”, w efekcie których miało dojść do osłabienia samej Rosji i sprzymierzenia się oderwanych terytoriów z Polską. Teorię prometeizmu opracował na samym początku XX wieku Piłsudski i starał się ją później uskuteczniać w swojej polityce zagranicznej na samym początku istnienia II RP. Nie ma jednak zgody co do tego, kiedy owa koncepcja polityczna została nazwana prometeizmem, jednak bardziej zdecydowane działania w tym kierunku zostały podjęte przez rząd polski dopiero po przewrocie majowym i były wymierzone przeciw bolszewikom. Polska finansowała działania emigrantów z ZSRR, którzy reprezentowali dążenia niepodległościowe swoich narodów, szkolono także w wojsku polskim oficerów (jako oficerów kontraktowych). Niestety, wraz ze wzrostem potęgi Niemiec działania owej „międzynarodówki komunistycznej” straciły na znaczeniu, a i nadzieje na upadek Związku Radzieckiego stawały się coraz bardziej odległe.
Obok mniej znanych kwestii mamy też dobrze znane tematy, spośród których zagadnienie zabójstw politycznych – najczęściej jednoznacznie wiązane z zabójstwem prezydenta Narutowicza – zasługuje na uwagę. Garlicki przedstawia nam cały szereg innych przykładów, dowodząc nie tylko, że mord dokonany przez Niewiadomskiego nie był wcale pierwszym, ale też, iż Druga Rzeczpospolita doświadczyła wielu podobnych wydarzeń. Co prawda ich skala była o wiele mniejsza, a konsekwencje nie tak znaczące dla losów państwa, jednak kilka innych przykładów (m.in. zabójstwo Ministra Piernackiego czy prawosławnego metropolity Jerzego) znakomicie ilustruje narodowe konflikty kraju, w którym ponad trzydzieści procent mieszkańców stanowiły mniejszości narodowe. Nie wszystkie zabójstwa polityczne były wielkimi aferami, a co za tym idzie – nie wszystkim poświęca Garlicki dużo miejsca, wręcz prześlizgując się po mniej istotnych wydarzeniach. Można odnieść wrażenie, że pisanie o niektórych mógłby sobie darować, a wspomniane są one tylko dlatego, by obalić główny mit tego rozdziału (czyli rzadkość zabójstw politycznych).
Jeżeli można na coś utyskiwać w zbiorze esejów Garlickiego, to na konstrukcję kilku rozdziałów, w których na tle wydarzeń politycznych zaciera się główny „mit”. Jednocześnie z merytorycznej strony nie sposób czegokolwiek zarzucić „Siedmiu mitom” – to jedna z tych książek, które warto mieć i na które warto się powoływać w walce ze zmitologizowaną historią Polski.