Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Robert E. Howard
‹Kull: Banita z Atlantydy›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKull: Banita z Atlantydy
Tytuł oryginalnyKull: Exile of Atlantis
Data wydania11 lutego 2014
Autor
PrzekładTomasz Nowak
IlustracjeJustin Sweet
Wydawca Rebis
ISBN978-83-7818-491-1
Format416s. 150×225mm
Cena47,90
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Kull barbarzyńca
[Robert E. Howard „Kull: Banita z Atlantydy” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Być może są tacy, których w twórczości Howarda będą interesowały fascynujące związki pomiędzy Kullem a Conanem, proces twórczy, który doprowadził do powstania cymmeryjskiego barbarzyńcy i jego związki z dotychczas prawie zapomnianym królem Valusii. Jednak opowieści o „Banicie z Atlantydy” są równie ciekawym przypadkiem historii spod znaku miecza i magii, a co ważniejsze, bronią się bez jakichkolwiek porównań z najsłynniejszym barbarzyńcą fantastyki.

Miłosz Cybowski

Kull barbarzyńca
[Robert E. Howard „Kull: Banita z Atlantydy” - recenzja]

Być może są tacy, których w twórczości Howarda będą interesowały fascynujące związki pomiędzy Kullem a Conanem, proces twórczy, który doprowadził do powstania cymmeryjskiego barbarzyńcy i jego związki z dotychczas prawie zapomnianym królem Valusii. Jednak opowieści o „Banicie z Atlantydy” są równie ciekawym przypadkiem historii spod znaku miecza i magii, a co ważniejsze, bronią się bez jakichkolwiek porównań z najsłynniejszym barbarzyńcą fantastyki.

Robert E. Howard
‹Kull: Banita z Atlantydy›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKull: Banita z Atlantydy
Tytuł oryginalnyKull: Exile of Atlantis
Data wydania11 lutego 2014
Autor
PrzekładTomasz Nowak
IlustracjeJustin Sweet
Wydawca Rebis
ISBN978-83-7818-491-1
Format416s. 150×225mm
Cena47,90
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Spośród zawartych w zbiorze opowiadań, tylko trzy ukazały się w druku za życia ich autora: „Królestwo cieni”, „Lustra Tuzuna Thune’a” oraz „Królowie nocy”. Tylko dwie pierwsze historie były w istocie opowieściami o samym Kullu, podczas gdy ostatnia stanowiła połączenie tego uniwersum ze światem innego mniej znanego bohatera Howarda, Brana Mak Morna (z opowieściami o Branie i Cormacu polski czytelnik mógł zapoznać się w wydanych w 1975 roku „Robakach ziemi” i „Tygrysach morza”).
Kim jest tytułowy Kull, ideologiczny poprzednik Conana? Tak naprawdę nie wiemy o jego przeszłości zbyt wiele, bo tylko jedno nad wyraz krótkie i pozbawione tytułu opowiadanie mówi nam coś na temat tego, kim był zanim objął tron Valusii. „Nie wiem, kim był mój lud ani z jakiej krwi jestem” przyznaje sam Kull w rozmowie ze swoimi atlantydzkimi towarzyszami i kilka stron dalej porzuca ich, stając się wygnańcem. Co działo się później wiadomo tylko z podrzucanych tu i ówdzie sugestii i półsłówek króla Kulla. Kryje się w tym pewien paradoks, bo z pierwszego opowiadania wynika wyraźnie, że nawet na Atlantydzie jest on przybyszem (a w późniejszych opowiadaniach – wygnańcem z niej), podczas gdy wielu mieszkańców Valusii za Atlantydę go właśnie uznawało.
Wstępując na tron po trupie poprzedniego króla, Kull staje się zapowiedzią zmian, dowodem na to, że tylko obcy może rządzić tym królestwem i uratować je przed upadkiem. „Ciężką ręką zagarnął upadający tron pradawnej Valusii i jeszcze cięższą ręką go dzierżył – jeden człowiek przeciw całej nacji.” Jednak nawet on pozostaje skrępowany łańcuchami konwenansów i starych praw, które zostały ustanowione wiele wieków temu. Tylko w „Tym toporem władam!” król decyduje się skruszyć (dosłownie) dawne zwyczaje i pokazać swoją prawdziwą władzę. I robi to z iście barbarzyńską fantazją, ale nie wcześniej, niż nim „zdało mu się, że królowanie stanowi inną odmianę niewolnictwa.”
Bo niezależnie od tego, jak długo bohater przesiaduje na tronie starożytnego królestwa, niezależnie od swoich umiejętności w machaniu mieczem, pozostaje on obcym i niewykształconym barbarzyńcą, którego nudzą długie spotkania, audiencje i wysłuchiwanie swoich doradców. Politykowanie nie jest jego mocną stroną. Kull niekiedy nawet żałuje swojego królowania, mówiąc Brule’owi o swoich własnych ograniczeniach: „Zawsze wyobrażałem sobie zaledwie objęcie tronu… Nie patrzyłem dalej. Kiedy król Borna legł martwy pod mymi stopami, a ja zerwałem koronę z jego zakrwawionej głowy, osiągnąłem ostateczną granicę swych marzeń (…) Przygotowałem się na zdobycie korony… Nie na jej noszenie.”
Zapalczywość Kulla, tego tygrysa w ludzkiej skórze, budzi sympatię, podobnie jak jego naiwność (najwyraźniej widoczna w „Kocie i czaszce”). Najwyższym honorem, jakim Atlantyda obdarza swoich przyjaciół, jest nazwanie ich prawdziwymi mężczyznami. Natomiast na nic nie reaguje większym gniewem niż na najdrobniejszą zniewagę podważającą jego męskość. Gdy jedna z valusiańskich szlachcianek ucieka ze swoim kochankiem, Kull nie wydaje się przejęty, nawet kiedy jego doradca Tu „z cierpliwością, jaką trzeba darzyć barbarzyńcę, któremu przytrafiło się być królem” wyjaśnia mu, dlaczego coś takiego nie może być tolerowane. Lecz kiedy zjawia się posłaniec i donosi, że ten sam człowiek obiecuje, że pewnego dnia odzieje truchło Kulla w kobiecą suknię, król wpada w niepohamowaną furię i rusza w pościg.
Mimo wielu cech wspólnych i elementów łączących poszczególne opowiadania (bohaterowie, miejsca, wątki), historie of Kullu nie łączą się w jakąś jednolitą całość. To raczej zbiór wariacji i oderwanych od siebie przygód głównego bohatera. Tylko kilka z nich doczekało się publikacji i z tego względu Howard nie znalazł w sobie wystarczająco dużo pasji, by kontynuować pisanie wygnańcu z Atlantydy. A szkoda, bo mimo późniejszego sukcesu Conana, opowieści o Kullu bronią się same.
Kilka słów na temat polskiego wydania. Znalazło się w nim wiele niedokończonych opowiadań czy wręcz szkiców. Z niewiadomych przyczyn polski tłumacz uznał za stosowne przełożyć angielskie „draft” na słowo „wersja”. W efekcie zamiast zaznajamiać się z niedokończonymi szkicami, możemy przeczytać kilka „wersji”.
koniec
16 kwietnia 2014

Komentarze

16 IV 2014   22:43:38

Ja zdecydowanie polecam starsze tłumaczenie z 1994 roku (wydawnictwo Andor). Widać bowiem wyraźnie, że tłumacz z Rebisu za wszelka cenę starał się w swym przekładzie oddać strukturę zdań oryginału. Jednak, to co brzmi dobrze w angielskim, niemal nigdy nie zabrzmi dobrze w polskim. Stąd w całej książce znaleźć można wiele zdań niezgrabnych, z zaburzoną rytmiką, przez co lektura staje się po prostu męcząca.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Esensja czyta: Luty 2017
— Przemysław Ciura, Dawid Kantor, Joanna Kapica-Curzytek, Anna Nieznaj, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Esensja czyta: Kwiecień 2016
— Miłosz Cybowski, Jacek Jaciubek, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek

Wracając do źródeł
— Miłosz Cybowski

Zapomniany wędrowiec
— Kamil Armacki

Powinno być lepiej, na Croma!
— Jakub Gałka

Tegoż autora

Przygody z literaturą
— Miłosz Cybowski

Dylematy samoświadomości
— Miłosz Cybowski

Tysiąc lat później
— Miłosz Cybowski

Europa da się lubić
— Miłosz Cybowski

Zimnowojenne kompleksy i wojskowa utopia
— Miłosz Cybowski

Powrót na „Discovery”
— Miłosz Cybowski

Odyseja kosmiczna 2001: Pisarz i Reżyser
— Miłosz Cybowski

Mniej, ale więcej
— Miłosz Cybowski

Jak drzewiej o erpegach rozprawiano
— Miłosz Cybowski

Wojenna matematyka
— Miłosz Cybowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.