Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 5 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Rafał A. Ziemkiewicz
‹Frajerzy›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułFrajerzy
Data wydaniapaździernik 2003
Autor
Wydawca Fabryka Słów
ISBN83-89011-30-1
Format448s. 145x207mm
Cena25,-
Gatuneknon‑fiction
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Tysiąc wierszy o sadzeniu grochu
[Rafał A. Ziemkiewicz „Frajerzy” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Mam oto w rękach „Tysiąc wierszy o sadzeniu grochu”. Z tym, że – jak w popularnym dowcipie – nie tysiąc, a ledwie kilkadziesiąt, nie wierszy, a felietonów – i nie o sadzeniu grochu, a… Ano, właśnie.

Wojciech Gołąbowski

Tysiąc wierszy o sadzeniu grochu
[Rafał A. Ziemkiewicz „Frajerzy” - recenzja]

Mam oto w rękach „Tysiąc wierszy o sadzeniu grochu”. Z tym, że – jak w popularnym dowcipie – nie tysiąc, a ledwie kilkadziesiąt, nie wierszy, a felietonów – i nie o sadzeniu grochu, a… Ano, właśnie.

Rafał A. Ziemkiewicz
‹Frajerzy›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułFrajerzy
Data wydaniapaździernik 2003
Autor
Wydawca Fabryka Słów
ISBN83-89011-30-1
Format448s. 145x207mm
Cena25,-
Gatuneknon‑fiction
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
„Frajerzy” są kolejnym, po „Viagra maci” zbiorem felietonów Rafała A. Ziemkiewicza, wydanych przez lubelską Fabrykę Słów. Podobnie, jak w pozycji wyżej wzmiankowanej, zbiór jest chaotyczny, ułożony niechronologicznie, bez dat i informacji o okolicznościach spisania. Również i w tym tomie niektóre teksty zadziwią czytelnika, zmuszając do zadumy połączonej ze zgadywaniem owego zaprzeszłego roku, w którym były napisane…
Jak „Viagra mać” koncentrowała się na polityce i sprawach społeczno-obyczajowych, tak „Frajerzy” opisują środowisko pisarzy, czytelników, wydawców i krytyków szeroko rozumianej fantastyki. Nade wszystko jest tu jednak mowa o kontaktach z przedstawicielami tak zwanego „głównego nurtu”, o „salonach literackich” i budżetowych dotacjach dla tych, których nikt nie chce czytać. Bez przesady można tu powiedzieć o manii Autora: na oko jedna trzecia zamieszczonych felietonów traktuje właśnie o tym, tymi samymi słowami opisując wciąż te same zjawisko – lekceważenie literatury popularnej (jako teoretycznie gorszej), odcinanie się od czytelnika, zamknięcie się w ciasnym gronie „znawców” i żerowanie na pieniądzach państwowych (czyli de facto podatnika)..
W porządku, rozumiem, że sytuacja może kogoś irytować. Jeśli się z nią spotyka często, rozdrażnienie może przejść w stany poważniejsze .Rozumiem, że odreagowaniem jest pisanie; w końcu sam też tak czasem reaguję. Rozumiem wreszcie, że objętość książki przekłada się na jej cenę, a ta wpływa na zysk zarówno wydawcy, jak i samego Autora.
Lecz mimo to uważam, że zamieszczenie w jednym zbiorze bodaj kilkunastu felietonów na dokładnie ten sam temat jest przesadą. A nawet pewną nieuczciwością w stosunku do czytelnika. I choć felieton tytułowy, „Frajerzy”, stanowi o grupach młodzieży niedocenianej, często niepięknej, zamykającej się w książkach czy – obecnie – komputerach, a następnie, po latach, tworzącej ludzi wytyczających ludzkości nowe szlaki, czytając n-ty raz to samo, poczułem się bohaterem tytułowym w najpospolitszym słowa tego znaczeniu. Frajerem, który wydał 25 złotych, by wysłuchać kolejnych n „wariacji na temat” któregoś z kompozytorów, który nie potrafi skomponować innej melodii przewodniej.
Oczywiście – choćby prawem statystyki – pośród wszystkich zamieszczonych felietonów są i takie, których lektura była prawdziwą przyjemnością. Szczególna ich koncentracja przypada na ostatnie dwa rozdziały książki: tu autor zamieścił nie tyle felietony, co pełne artykuły na temat, który z racji polonistycznego wykształcenia i własnej twórczości zna najlepiej: przedstawia w nich dość skrótową historię polskiej i zagranicznej fantastyki, wywodząc jej kształt na podstawie świata, w którym przyszło żyć jej autorom. Także kończący „Frajerów” wywiad z Lechem Jęczmykiem sporo wnosi w obraz tej historii.
Ogół tekstów jednak nie zachwyca. Lektura nie jest łatwa – podobnie, jak to było podczas czytania „Viagra maci”, nastrój i wymowa całości nie są zbyt optymistyczne, nie należy zatem „łykać” tomiszcza na jedno posiedzenie. Ani nawet na dwa czy trzy.
koniec
1 marca 2004

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Nie bądź jak kura w Wołominie!
Sebastian Chosiński

3 V 2024

Szczęsny to ma klawe życie! Nie nudzi się nawet jednego dnia, ponieważ w peerelowskiej Warszawie zbrodnie popełniane są bez opamiętania. A że jest inteligentny i zawsze dopina swego, wzbudza podziw współpracowników i przełożonych. Miewa też magnetyczny wpływ na kobiety, chociaż nie pozwala sobie zamącać umysłu ich urodą. Dlatego też udaje mu się w końcu rozwikłać w „Dwóch włosach blond” wielce skomplikowaną intrygę kryminalną.

więcej »

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Krótko o książkach: Esej o realizmie
— Miłosz Cybowski

Seks, Smoleńsk i kryzys wieku średniego
— Mieszko B. Wandowicz

Za mało na powieść
— Artur Chruściel

Pryzmat
— Wojciech Gołąbowski

Szare ognie
— Eryk Remiezowicz

Ciało do bólu współczesne
— Wojciech Gołąbowski

Polaków portret podły
— Marcin Łuczyński

Cała kupa cytatów
— Wojciech Gołąbowski

Rój lemingów
— Wojciech Gołąbowski

Wszyscy przegrywają
— Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Czym by tu zapełnić spiżarnię?
— Wojciech Gołąbowski

Zbierając okruchy przeszłości
— Wojciech Gołąbowski

Gdy szukasz własnej drogi
— Wojciech Gołąbowski

Tylko praca dyplomowa, niestety
— Wojciech Gołąbowski

O pożytkach ze zdrowych zębów oraz powrót do Liszkowa
— Wojciech Gołąbowski

Ryzykowny pomysł za sto punktów
— Wojciech Gołąbowski

Niewykorzystany potencjał
— Wojciech Gołąbowski

Nawet jeśli nie wierzysz w duchy, one wierzą w ciebie
— Wojciech Gołąbowski

10 naj… : Wehikuły czasu
— Wojciech Gołąbowski, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Jak pić, to w wesołym towarzystwie
— Wojciech Gołąbowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.