Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 6 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Federico Andahazi
‹Książę›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKsiążę
Tytuł oryginalnyEl Principe
Data wydania8 czerwca 2004
Autor
PrzekładPiotr Fornelski
Wydawca Zysk i S-ka
ISBN83-7298-141-8
Format164s. 125×183mm
Cena19,90
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Po trupach do celu
[Federico Andahazi „Książę” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Książę”, niewielka objętościowo powieść 40-letniego argentyńskiego pisarza Federico Andahaziego, mimo że wiele zawdzięcza europejskiej tradycji (zwłaszcza zaś dziełu Niccolo Machievellego) idealnie wpisuje się w będący od lat specjalnością literatury iberoamerykańskiej realizm magiczny. Blisko jej do utworów Borgesa, Cortazara, Marqueza czy Llosy, choć o wspięciu się na poziom wspomnianych mistrzów pióra Andahazi na razie może jedynie pomarzyć.

Sebastian Chosiński

Po trupach do celu
[Federico Andahazi „Książę” - recenzja]

„Książę”, niewielka objętościowo powieść 40-letniego argentyńskiego pisarza Federico Andahaziego, mimo że wiele zawdzięcza europejskiej tradycji (zwłaszcza zaś dziełu Niccolo Machievellego) idealnie wpisuje się w będący od lat specjalnością literatury iberoamerykańskiej realizm magiczny. Blisko jej do utworów Borgesa, Cortazara, Marqueza czy Llosy, choć o wspięciu się na poziom wspomnianych mistrzów pióra Andahazi na razie może jedynie pomarzyć.

Federico Andahazi
‹Książę›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKsiążę
Tytuł oryginalnyEl Principe
Data wydania8 czerwca 2004
Autor
PrzekładPiotr Fornelski
Wydawca Zysk i S-ka
ISBN83-7298-141-8
Format164s. 125×183mm
Cena19,90
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Czytając „Księcia” oraz notki na temat autora powieści, nie sposób pozbyć się wrażenia, że swój rozgłos Federico Andahazi zawdzięcza przede wszystkim okrutnemu zrządzeniu losu. Książka ukazała się w ojczyźnie pisarza w 2000 roku, dwa lata przed finansowym i gospodarczym krachem Argentyny, który spowodował masowe protesty i demonstracje mieszkańców Buenos Aires i innych wielkich miast. Stacje telewizyjne i radiowe przez kilkanaście dni rozpoczynały swoje serwisy informacyjne od najświeższych doniesień z Ameryki Południowej, donosząc o walkach Argentyńczyków z policją i szturmowaniu banków, które właśnie splajtowały. Od razu też pojawiły się głosy o wizjonerstwie pisarza, który jakoby w „Księciu” przewidział całą sytuację. O ile jednak enuncjacje o wróżbiarskich zdolnościach Andahaziego możemy włożyć między bajki, o tyle samą powieść powinniśmy potraktować jako dzieło znakomicie ilustrujące mentalność mieszkańców kraju, który wcale nie tak dawno temu wyzwolił się z okowów wojskowej dyktatury.
Księgi „Księcia” pierwsza i trzecia (która jest zarazem ostatnią) opisują wydarzenia współczesne, księga druga sięga do przeszłości. Ta różnorodność czasowa zostaje dodatkowo podkreślona różnicami stylistycznymi – „Wniebowstąpienie” oraz „Argentina sono fin” to typowe przykłady iberoamerykańskiego realizmu magicznego, w którym świat rzeczywisty swobodnie przenika się ze światem fantastycznym (a może raczej nierzeczywistym); z kolei „Żywotowi księcia od dnia jego narodzin aż po wniebowstąpienie” znacznie bliżej jest do ponurej fantasy z elementami satanistycznego horroru. Czasami można się nawet przyłapać na myśli, że mamy do czynienia z dwoma różnymi dziełami, co jest jednak – wątpliwości nie mam tu żadnych – świadomym zabiegiem autora. Czemu ma on służyć? Być może oddzieleniu „prawdy” od „fałszu”, a może także – poprzez dodanie części jednoznacznie fantastycznej – zagwarantowaniu sobie alibi na wypadek zbyt energicznych protestów ze strony świata wielkiej polityki i finansjery.
Tematem powieści jest krach. Krach całego państwa, jego spektakularny upadek, rozgrywający się na oczach milionów mieszkańców, transmitowany przez telewizję i radio. Krach starannie zaplanowany i przeprowadzony z iście szatańską – i to dosłownie – przebiegłością i precyzją. Punktem wyjścia staje się tytułowe „wniebowstąpienie” (tak nazwana została pierwsza księga „Księcia”) dotychczasowej Głowy Państwa i jego całej świty. Władza zostaje przekazana zdumionej rozwojem wydarzeń opozycji. Bardzo szybko okazuje się jednak, dlaczego dotychczasowy Prezydent zdecydował się na tak widowiskowy sposób abdykacji. Otóż nie dość, że w państwowej kasie nie ma ani grosza, to z rachunków jasno wynika, że kraj zadłużony jest na astronomiczną wręcz kwotę. Co stało się z tymi pieniędzmi? I jaki ma to związek z zaskakującym „wniebowstąpieniem” Prezydenta i jego ministrów? Kto tak naprawdę stoi za wielobilionowymi malwersacjami…? Pytań, na które nowe władze muszą poszukać odpowiedzi, jest znacznie więcej.
Powieść Andahaziego jest alegoryczną przypowieścią o władzy, jej wynaturzeniach i patologiach. Bezsprzecznie jest także powieścią z kluczem, tyle że klucz ów dostępny jest jedynie mieszkańcom Argentyny i innych państw kontynentu południowoamerykańskiego. My możemy się jedynie domyślać, że pierwowzorem postaci Prezydenta był Juan Peron, którego przesiąknięte korupcją i nepotyzmem rządy wpędziły Argentynę w bardzo poważny kryzys gospodarczy. W tym kontekście „Księcia” postrzegać należy nie jako dzieło wizjonera, ale głos z przeszłości, będący ostrzeżeniem przed konsekwencjami powtórzenia tych samych błędów. Potencjalni czytelnicy nie powinni się jednak zrażać, albowiem powieść Argentyńczyka można odczytywać również na innych, ogólniejszych płaszczyznach. Pomaga w tym nawiązanie do dzieła Machiavellego. O ile żyjący na przełomie XV i XVI w. florentczyk przedstawił swój bardzo kontrowersyjny ideał polityka (który „po trupach dąży do celu”), o tyle żyjący pięć stuleci później pisarz rodem z Ameryki Południowej, posiłkując się najnowszą historią własnego kraju, dał obraz tego, do czego może doprowadzić stosowanie „makiawelizmu” w czystej postaci. Obraz to wstrząsający, choć nieco zneutralizowany fantastyczną formą powieści.
Wydarzenia opisane w „Księciu” dzieją się daleko. Zagrożenia, które ze sobą niosą, nie są jednak obce żadnemu państwu. Nawet my, Polacy – od kilkunastu miesięcy uginający się pod brzemieniem kolejnych afer – nie mamy prawa spać spokojnie. Przecież i w naszym kraju nie brakuje ludzi, którym śni się władza, a którzy uparcie hołdują starej zasadzie Machievellego: „cel uświęca środki”!
koniec
2 kwietnia 2005

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fakty i wyobraźnia
Joanna Kapica-Curzytek

5 V 2024

„Przepis na potwora” to książka na wysokim poziomie, popularyzująca w oryginalny sposób naukę i jej historię. W jej tle jest słynny utwór literacki, a efekt tego połączenia jest wręcz znakomity.

więcej »

PRL w kryminale: Nie bądź jak kura w Wołominie!
Sebastian Chosiński

3 V 2024

Szczęsny to ma klawe życie! Nie nudzi się nawet jednego dnia, ponieważ w peerelowskiej Warszawie zbrodnie popełniane są bez opamiętania. A że jest inteligentny i zawsze dopina swego, wzbudza podziw współpracowników i przełożonych. Miewa też magnetyczny wpływ na kobiety, chociaż nie pozwala sobie zamącać umysłu ich urodą. Dlatego też udaje mu się w końcu rozwikłać w „Dwóch włosach blond” wielce skomplikowaną intrygę kryminalną.

więcej »

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

W starym domu nie straszy
— Sebastian Chosiński

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.