Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Igor Sokołowski
‹Spokojnie. To tylko Rosja›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSpokojnie. To tylko Rosja
Data wydania25 czerwca 2015
Autor
Wydawca Wydawnictwo MG
ISBN978-83-7779-276-6
Format288s. 145×205; oprawa twarda
Cena35,80
Gatuneknon‑fiction, podróżnicza / reportaż
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Spokojnie, to tylko kolejna książka o Rosji
[Igor Sokołowski „Spokojnie. To tylko Rosja” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Rosję można postrzegać na dwa sposoby. Albo jako miejsce odmienne od reszty świata, ale przy tym podlegające tym samym prawom. Albo jako rzecz niemierzalną, unikatową, „żywioł, stan umysłu i ducha”. Igor Sokołowski w „Spokojnie. To tylko Rosja” przyjmuje ten drugi punkt widzenia.

Miłosz Cybowski

Spokojnie, to tylko kolejna książka o Rosji
[Igor Sokołowski „Spokojnie. To tylko Rosja” - recenzja]

Rosję można postrzegać na dwa sposoby. Albo jako miejsce odmienne od reszty świata, ale przy tym podlegające tym samym prawom. Albo jako rzecz niemierzalną, unikatową, „żywioł, stan umysłu i ducha”. Igor Sokołowski w „Spokojnie. To tylko Rosja” przyjmuje ten drugi punkt widzenia.

Igor Sokołowski
‹Spokojnie. To tylko Rosja›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSpokojnie. To tylko Rosja
Data wydania25 czerwca 2015
Autor
Wydawca Wydawnictwo MG
ISBN978-83-7779-276-6
Format288s. 145×205; oprawa twarda
Cena35,80
Gatuneknon‑fiction, podróżnicza / reportaż
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Z takiego, a nie innego podejścia do tematu nie wynika jednak zupełnie nic. Książka okazuje się bowiem jedynie kolejnym zbiorem niby-reportaży, niby-wspomnień, niby-głębokich przemyśleń na temat byłego Imperium. A raczej niewielkiej jego części, bo Sokołowski poza Ural już nie dotarł i jego przemyślenia i doświadczenia skupiają się raczej na bardziej znanych, europejskich obszarach dzisiejszej Rosji.
Nie oznacza to, że autor odwiedza tylko miejsca, o których słyszeliśmy. To byłoby zbyt proste i jedną z mocniejszych stron książki jest fakt, że opisuje ona rosyjską prowincję, miasteczka takie jak Starica, Haroszewo czy większe (ale niekoniecznie bardziej znane) ośrodki miejskie jak Tuła czy Taganrog. W każdym z nich Sokołowski stara się znaleźć coś ciekawego. I znajduje, ale głównie dlatego, że od samego początku traktuje Rosję jako „oddzielną planetę udającą, że jest o prostu państwem”. Odnoszę wrażenie, że z podobnym podejściem można by znaleźć mnóstwo ciekawych miejsc i rzeczy podróżując po Polsce, o innych krajach nie wspominając. Książka ta służy zatem potwierdzeniu wyraźne obranej już na samym początku tezy. Sokołowski przedstawia nam taką Rosję, jaką chce, byśmy poznali. Rosję dziwną, pełną paradoksów, będącą mieszaniną współczesności, pozostałości po komunizmie i jeszcze starszych tradycjach. Krótko mówiąc – wyjątkową i niepowtarzalną.
Czytałoby się to wszystko dobrze, gdyby autor, „licencjonowany filozof”, nie wpadał dość często w patetyczne monologi. Służę przykładem rozpoczynającym jeden z rozdziałów: „Świadectwa przemijania. Padliny architektury. Cmentarze cegieł i betonu. Kaleki budownictwa. Próchna gniecione przez czas. To wszystko człowiek jest w stanie skwitować jednym słowem: „ruina”, odbierając każdej z nich ich indywidualny charakter.” Innym razem, kwitując kicz pewnej cerkiewnej dzwonnicy, autor stwierdza „podsumowując – paździerz taki, że aż wstyd”. Zaś gwoździem do trumny reporterskiego profesjonalizmu jest stwierdzenie „dla kogoś, kogo grzebanie w ziemi nie interesuje, kurhan pozostanie niewielkim sztucznym wzniesieniem, takim jak chociażby powojenne okopy”.
Sporo do życzenia pozostawia sposób, w jaki Sokołowski podchodzi do przestawienia nam rosyjskiej duszy. Na siłę stara się poddać ją analizie, popadając w patos, okraszając swoje wywody mniej lub bardziej wysublimowanym humorem (rozlatujący się akademik, w którym „nawet grzyb już umierał z głodu”) i pozbawiając czytelnika przyjemności z wyciągania swoich własnych wniosków.
„Spokojnie. To tylko Rosja” balansuje gdzieś pomiędzy reportażem a zapiskami turysty. Sokołowski co prawda przyznaje, że po większych imprezach wpadał w rozmowach z Rosjanami w ton turysty z daleka, dziwiącego się wszystkiemu wokół, ale właśnie taki turystyczny ton przebija z wielu opisywanych przez niego sytuacji i spotkań. Przyjechać, obejrzeć, pogadać trochę z ludźmi (żeby choć odrobinę reporterskich elementów można było wpleść w historię) i pojechać dalej. Tak z grubsza wygląda podejście autora do Rosji.
Nie ma co ukrywać: nie jest to książka rewolucyjna, która miałaby zmienić nasze podejście do Rosji, mieszkających tam ludzi czy ich mentalności. Owszem, przybliża nam wiele tematów i miejsc, ale – głównie ze względu na akcentowaną na każdym kroku unikatowość byłego Imperium – nie przekonuje do siebie. Jest więc niczym więcej jak tylko kolejną książką o Rosji, unikatową na tyle, na ile sami chcemy postrzegać Rosję jako „oddzielną planetę”.
koniec
23 listopada 2015

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Przygody z literaturą
— Miłosz Cybowski

Dylematy samoświadomości
— Miłosz Cybowski

Tysiąc lat później
— Miłosz Cybowski

Europa da się lubić
— Miłosz Cybowski

Zimnowojenne kompleksy i wojskowa utopia
— Miłosz Cybowski

Powrót na „Discovery”
— Miłosz Cybowski

Odyseja kosmiczna 2001: Pisarz i Reżyser
— Miłosz Cybowski

Mniej, ale więcej
— Miłosz Cybowski

Jak drzewiej o erpegach rozprawiano
— Miłosz Cybowski

Wojenna matematyka
— Miłosz Cybowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.