Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 5 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Dominik Dán
‹Czerwony kapitan›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzerwony kapitan
Tytuł oryginalnyČervený kapitán
Data wydania23 maja 2014
Autor
PrzekładAntoni Jeżycki
Wydawca Media Rodzina
CyklNasze miasto
SeriaGorzka czekolada
ISBN978-83-7278-972-3
Format450s. 135×205mm
Cena39,90
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Mistrz w zadawaniu tortur
[Dominik Dán „Czerwony kapitan” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Słowackiego pisarza Dominika Dána polski czytelnik zna głównie dzięki powieści „Czerwony kapitan”, która doczekała się ekranizacji filmowej z Maciejem Stuhrem w roli głównej. Obraz Michala Kollára prezentuje się całkiem nieźle, a jak ma się rzecz z jego literackim pierwowzorem? Na tyle dobrze, że warto sięgnąć po niego, nawet jeśli wcześniej oglądało się film.

Sebastian Chosiński

Mistrz w zadawaniu tortur
[Dominik Dán „Czerwony kapitan” - recenzja]

Słowackiego pisarza Dominika Dána polski czytelnik zna głównie dzięki powieści „Czerwony kapitan”, która doczekała się ekranizacji filmowej z Maciejem Stuhrem w roli głównej. Obraz Michala Kollára prezentuje się całkiem nieźle, a jak ma się rzecz z jego literackim pierwowzorem? Na tyle dobrze, że warto sięgnąć po niego, nawet jeśli wcześniej oglądało się film.

Dominik Dán
‹Czerwony kapitan›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzerwony kapitan
Tytuł oryginalnyČervený kapitán
Data wydania23 maja 2014
Autor
PrzekładAntoni Jeżycki
Wydawca Media Rodzina
CyklNasze miasto
SeriaGorzka czekolada
ISBN978-83-7278-972-3
Format450s. 135×205mm
Cena39,90
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
rzyznam, że z „Czerwonym kapitanem” zapoznałem się w odwrotnej kolejności, nie jak Pan Bóg przykazał: najpierw obejrzałem film Michala Kollára (2014), a dopiero później przeczytałem powieść Dominika Dána, która stała się jego podstawą. Nie wiem, czy to dobrze, ale całkiem możliwe, że gdybym najpierw sięgnął po pierwowzór literacki, teraz oceniłbym go wyżej. Dán to pseudonim słowackiego autora kryminałów, który od wielu lat pracuje również jako policjant – nic więc dziwnego, że szukając odpowiedniej fabuły do swoich powieści, korzysta z własnych doświadczeń. A że niekiedy podejmuje dość wrażliwe wątki z przełomu lat 80. i 90. ubiegłego wieku, kiedy w Czechosłowacji upadał komunizm i rozpadało się państwo – woli nie podawać swego prawdziwego nazwiska ani nie pojawiać się publicznie.
Do tej pory, począwszy od 2005 roku, wydał dwadzieścia osiem książek, których głównym bohaterem jest Richard Krauz, detektyw Wydziału Zabójstw w policji bratysławskiej. „Czerwony kapitan” – wydany pierwotnie w 2007 roku – był szóstą powieścią Dána; w ujęciu chronologicznym czasu akcji lokuje się jednak na miejscu ósmym. W porównaniu z filmem Kollára fabuła nie wykazuje znaczniejszych odstępstw, co nie oznacza jednak, że nie ma ich wcale. Początek obu dzieł jest identyczny: podczas przenoszenia grobów na jednym z nieczynnych już cmentarzy w centrum miasta dochodzi do niefortunnego zdarzenia; z trumny wypada nieboszczyk, w którego czaszkę wbity jest gwóźdź. Szef ekipy wzywa policję; porucznik Krauz i jego mentor, kapitan Edo Burger, ustalają tożsamość trupa, którym okazuje się były kościelny w jednej z bratysławskich parafii. Ale nie to wzbudza ich niepokój; dużo bardziej frapujący okazuje się fakt, że – zgodnie z księgami parafialnymi – pochowano go w dniu śmierci.
Dodając do tego widoczne – poza gwoździem w głowie – znaki zadawanych nieboszczykowi za życia tortur, Krauz ma coraz mniej wątpliwości co do tego, że Karol Klokner padł ofiarą ŠtB, czyli komunistycznej bezpieki. Tylko dlaczego? Burger najchętniej odpuściłby sprawę. ŠtB już wprawdzie rozwiązano (dwa lata wcześniej), ale jego funkcjonariusze wciąż zachowali spore wpływy w aparacie władzy. Ambitny Richard ma inne zdanie: raz, że sprawa się nie przedawniła, a wszystkie znaki wskazują na to, iż dokonano morderstwa; dwa, że chcąc raz na zawsze zerwać z przeszłością i odzyskać reputację w społeczeństwie, trzeba dopaść i wsadzić za kratki do niedawna jeszcze bezkarnych „czekistów”. Dominik Dán sprawnie opisuje prowadzone przez Krauza śledztwo, nie brakuje mu przy tym rozmachu fabularnego; interesująco wypadają zwłaszcza wątki związane z działalnością byłych bezpieczniaków i ich późniejszymi losami (które zapewne w wielu przypadkach pokrywają się z tym, co działo się po 1989 roku z funkcjonariuszami peerelowskiej Służby Bezpieczeństwa).
Można jednak odnieść wrażenie, że w jednym miejscu słowackiego pisarza poniosła trochę wyobraźnia – gdy zaczął zagłębiać się w przeszłość Kloknera, budując jednocześnie fundament pod przyczynę zainteresowania ŠtB jego osobą. W tych partiach „Czerwony kapitan” zaczyna bowiem niebezpiecznie przypominać „Pana Samochodzika i templariuszy” Zbigniewa Nienackiego. Nie, to naprawdę nie żart! Wątek ten odbiera nieco powagi wyjątkowo mrocznej intrydze wymyślonej przez Słowaka. Na szczęście, w wersji filmowej zrezygnowano z niego całkowicie, na czym obraz Kollára jedynie zyskał, stając się jeszcze wyrazistszym oskarżeniem pod adresem komunistycznych służb specjalnych i ich współpracowników w kręgach kościelnych. Po „Czerwonym kapitanie” na język polski przetłumaczono cztery kolejne powieści Dána: „Celę numer 17” (2007), „Grzech nasz codzienny” (2008), „Noc ciemnych kłamstw” (2009) oraz „Zapisane na skórze” (2012), co jest dla czytelnika takiego jak ja podwójnie dobrą informacją: po pierwsze – będę mógł niebawem wrócić do postaci porucznika Krauza, po drugie – jeżeli polski wydawca powieści (czyli poznańska oficyna Media Rodzina) nie straci zainteresowania słowackim pisarzem, jeszcze przez wiele lat będzie on dostarczał mi rozrywki.
koniec
4 sierpnia 2019

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fakty i wyobraźnia
Joanna Kapica-Curzytek

5 V 2024

„Przepis na potwora” to książka na wysokim poziomie, popularyzująca w oryginalny sposób naukę i jej historię. W jej tle jest słynny utwór literacki, a efekt tego połączenia jest wręcz znakomity.

więcej »

PRL w kryminale: Nie bądź jak kura w Wołominie!
Sebastian Chosiński

3 V 2024

Szczęsny to ma klawe życie! Nie nudzi się nawet jednego dnia, ponieważ w peerelowskiej Warszawie zbrodnie popełniane są bez opamiętania. A że jest inteligentny i zawsze dopina swego, wzbudza podziw współpracowników i przełożonych. Miewa też magnetyczny wpływ na kobiety, chociaż nie pozwala sobie zamącać umysłu ich urodą. Dlatego też udaje mu się w końcu rozwikłać w „Dwóch włosach blond” wielce skomplikowaną intrygę kryminalną.

więcej »

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

W starym domu nie straszy
— Sebastian Chosiński

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.