Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Linkin Park
‹Living Things›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLiving Things
Wykonawca / KompozytorLinkin Park
Data wydania25 czerwca 2012
Wydawca Warner
NośnikCD
Czas trwania36:58
Gatunekrock
EAN9362495048
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Lost in the Echo3:25
2) In My Remains3:20
3) Burn It Down3:50
4) Lies Greed Misery 2:26
5) I'll Be Gone3:31
6) Castle of Glass3:25
7) Victimized1:46
8) Roads Untraveled3:49
9) Skin to Bone2:48
10) Until It Breaks3:43
11) Tinfoil [Instrumental]1:11
12) Powerless3:44
Wyszukaj / Kup

Drepcząc po własnych śladach
[Linkin Park „Living Things” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Chester Bennington w wywiadach promujących „Living Things” zapowiadał, że będzie to powrót do energii, jaka towarzyszyła pierwszym dwóm albumom Linkin Park. Cóż, na pewno mamy tu do czynienia z powrotem. Tyle tylko, że to nie komplement.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Drepcząc po własnych śladach
[Linkin Park „Living Things” - recenzja]

Chester Bennington w wywiadach promujących „Living Things” zapowiadał, że będzie to powrót do energii, jaka towarzyszyła pierwszym dwóm albumom Linkin Park. Cóż, na pewno mamy tu do czynienia z powrotem. Tyle tylko, że to nie komplement.

Linkin Park
‹Living Things›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLiving Things
Wykonawca / KompozytorLinkin Park
Data wydania25 czerwca 2012
Wydawca Warner
NośnikCD
Czas trwania36:58
Gatunekrock
EAN9362495048
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Lost in the Echo3:25
2) In My Remains3:20
3) Burn It Down3:50
4) Lies Greed Misery 2:26
5) I'll Be Gone3:31
6) Castle of Glass3:25
7) Victimized1:46
8) Roads Untraveled3:49
9) Skin to Bone2:48
10) Until It Breaks3:43
11) Tinfoil [Instrumental]1:11
12) Powerless3:44
Wyszukaj / Kup
Poprzednie wydawnictwo Linkin Park, „A Thousand Suns” z 2010 roku, choć obok „Meteory” wydaje się ich najlepszą płytą, nie zdobyło takiej popularności jak pozostałe trzy krążki. To prawda, nie było na nim hitu, który mógłby pomóc w promocji, ale jako całość sprawdzało się wyśmienicie, ciekawie rozwijając styl grupy. Ortodoksyjnym fanom mogło się nie podobać, że zespół zdecydował się na zwiększenie roli elektroniki kosztem rocka, ale jeśli robił to umiejętnie, to czemu nie. Trzeba przyznać, że była to miła odmiana po topornym „Minutes to Midnight”.
Wygląda na to, że zespół jednak przestraszył się tych zmian i postanowił powrócić do starych patentów, które zapewniły mu status supergwiazdy, nie zapominając przy tym o komercyjnym szlifie, tak by single bez przeszkód mogły być puszczane w radiu. W efekcie dostaliśmy krążek wtórny i absolutnie nieporywający. Mamy więc garść dobrze znanych patentów, typu spokojniejsza zwrotka, zbudowana na elektronicznym podkładzie, i wybuchowy, gitarowy refren, w czasie którego Chester zdziera gardło („Burn it Down”, „I’ll Be Gone”).
Niby powinno być w porządku, bo tego od Linkinów oczekujemy, ale mniej w tym życia i pomysłów na chwytliwe melodie. Co prawda początek jeszcze nie zwiastuje spadku formy: w otwierającym całość „Lost in the Echo” Mike Shinoda wymienia się wokalnie z Benningtonem jak za starych dobrych czasów, podobnie jak w następnym „In My Remains”. To całkiem udane kompozycje, niestety im dalej, tym coraz gorzej. Singlowy „Burn it Down” też jeszcze nie zapowiada, że na płycie trwającej niespełna 40 minut w pewnym momencie zaczniemy się nudzić. Po nim jest jeszcze podszyty mocnym elektronicznym beatem „Lies Greed Misery” i zaczynają się schody.
„I’ll Be Gone” to typowy Linkinowy średniak, po którym tempo zaczyna spadać. Im bliżej końca, tym kompozycje stają się coraz bardziej nijakie. Gdzieś znika rapujący Shinoda, zostawiając na placu boju Chestera, który próbuje swych sił w balladach („Roads Untraveled”, „Powerless”). Nie wychodzi mu to jednak tak dobrze jak wydzieranie się. Mamy też trochę elektroniki w „Skin to Bone” i „Until it Breaks”, ale daleko im do dokonań z „A Thousand Suns”.
Na tym tle sporą niespodziankę stanowi krótki „Victimized”, który śmiało może konkurować o miano najostrzejszego kawałka w dorobku zespołu. Dopiero słuchając go, można uwierzyć, że producentem całości jest Rick Rubin, człowiek, który współpracował ze Slayerem i Metalliką. Szkoda tylko, że to jedynie przerywnik między zupełnym przeciętniactwem.
Mam wrażenie, że zespół stanął w rozkroku i nie wie, czy podążyć bardziej w stronę radiowej przebojowości, która przyniosłaby mu kolejne hity i podwyższyła sprzedaż, czy dalej rozwijać styl, coraz dalej odchodząc od estetyki nu metalu, lub nawet ciężkiego rocka. Z drugiej strony – nie miałbym nic przeciwko, gdyby panowie odreagowali, nagrywając torpedy w rodzaju „Victimized”. Tak czy siak, życzyłbym im więcej zdecydowania, bo drepcząc po własnych śladach, jak to ma miejsce na „Living Things”, donikąd nie dojdą.
koniec
4 października 2012

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż twórcy

In the End
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Pot i Kreff – Made in Poland: Dwa światy w Chorzowie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Diabeł rozbiera się u Prady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.