Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

John Williams
‹Indiana Jones and the Kingdom of the Crystal Skull O.S.T.›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułIndiana Jones and the Kingdom of the Crystal Skull O.S.T.
Wykonawca / KompozytorJohn Williams
Data wydaniamaj 2008
Wydawca Concord Music Group
NośnikCD
Czas trwania77:20
Gatunekfilmowa
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Raiders March 5:05
2) Call of the Crystal 3:49
3) Adventures of Mutt 3:12
4) Irina's Theme 2:26
5) Snake Pit 3:15
6) Spell of the Skull 4:24
7) Journey to Akator 3:07
8) Whirl Through Academe 3:33
9) Return3:11
10) Jungle Chase 4:22
11) Orellana's Cradle 4:22
12) Grave Robbers 2:28
13) Hidden Treasure and the City of Gold 5:13
14) Secret Doors and Scorpions 2:17
15) Oxley's Dilemma 4:46
16) Ants! 4:14
17) Temple Ruins and the Secret Revealed 5:51
18) Departure 2:26
19) Finale9:19
Wyszukaj / Kup

John Williams wspomina
[John Williams „Indiana Jones and the Kingdom of the Crystal Skull O.S.T.” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Indiana Jones to nie tylko bat, kapelusz i twarz Harrisona Forda – to także nieśmiertelny motyw przewodni autorstwa Johna Williamsa. W „Królestwie Kryształowej Czaszki” oczywiście nie mogło go zabraknąć. Wprawne ucho jednak zauważy, że w soundtracku do filmu nawiązań do przeszłości jest znacznie więcej.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

John Williams wspomina
[John Williams „Indiana Jones and the Kingdom of the Crystal Skull O.S.T.” - recenzja]

Indiana Jones to nie tylko bat, kapelusz i twarz Harrisona Forda – to także nieśmiertelny motyw przewodni autorstwa Johna Williamsa. W „Królestwie Kryształowej Czaszki” oczywiście nie mogło go zabraknąć. Wprawne ucho jednak zauważy, że w soundtracku do filmu nawiązań do przeszłości jest znacznie więcej.

John Williams
‹Indiana Jones and the Kingdom of the Crystal Skull O.S.T.›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułIndiana Jones and the Kingdom of the Crystal Skull O.S.T.
Wykonawca / KompozytorJohn Williams
Data wydaniamaj 2008
Wydawca Concord Music Group
NośnikCD
Czas trwania77:20
Gatunekfilmowa
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Raiders March 5:05
2) Call of the Crystal 3:49
3) Adventures of Mutt 3:12
4) Irina's Theme 2:26
5) Snake Pit 3:15
6) Spell of the Skull 4:24
7) Journey to Akator 3:07
8) Whirl Through Academe 3:33
9) Return3:11
10) Jungle Chase 4:22
11) Orellana's Cradle 4:22
12) Grave Robbers 2:28
13) Hidden Treasure and the City of Gold 5:13
14) Secret Doors and Scorpions 2:17
15) Oxley's Dilemma 4:46
16) Ants! 4:14
17) Temple Ruins and the Secret Revealed 5:51
18) Departure 2:26
19) Finale9:19
Wyszukaj / Kup
Tam ta tam tam, tam ta tam, tam ta tam tam, ta ta ta tam… Na te dźwięki fani archeologa-awanturnika czekali ponad dwadzieścia lat. John Williams, autor muzyki do wszystkich czterech filmów serii, wiedział, że nie może zawieść publiki i nie mógł zrezygnować z umieszczenia na ścieżce dźwiękowej wspaniałego „Raiders March”. I bardzo dobrze. Mogło przecież ciągnąć go, by wymyślić nowy motyw, tak jak to miało miejsce w przypadku „Mrocznego widma”. Całe szczęście tego nie zrobił i charakterystyczna melodia przewija się przez cały soundtrack, ani na chwilę nie dając zapomnieć, o kim opowiada film.
Takich smaczków w stylu retro na płycie jest więcej. W „Snake Pit” pobrzmiewa motyw ucieczki Marion po Kairze z „Poszukiwaczy zaginionej Arki”. Z kolei dźwięki towarzyszące wizycie Indiego w Studni Dusz powracają w postaci „Spell of the Skull”. Podobne przykłady można mnożyć. Williams nie odcina się od poprzednich części. Zdaje sobie sprawę, że widzowie nie czekali na Jonesa XXI wieku, a na tego starego, lekko archaicznego, ale posiadającego nieodparty urok.
Uczciwie trzeba przyznać, że na soundtracku znalazło się też kilka ciekawostek, jak „Journey to Akator”. Jest to wyskok kompozytora w stronę muzyki folkowej rodem z Ameryki Południowej. Ot, taki miły przerywnik między dynamiczną muzyką rozpisaną na klasyczne instrumentarium orkiestry.
Fanom starego Indiany mogą podobać się też utwory przewodzące dynamicznej akcji. Są osadzone w starym stylu Williamsa, ale wciąż miło się ich słucha. Jasnym punktem są również tematy związane z pojawieniem się nowych bohaterów. Muttowi towarzyszy radosna, żywa muzyka, doskonale odwzorowująca jego popędliwy charakter. Jej przeciwieństwem jest „Irina’s Theme”, czyli wejście na scenę radzieckiej agentki do zadań specjalnych. Temat ten jest nastrojowy i dostojny. Skrojony w sam raz, by odpowiadał przeszywającemu spojrzeniu Cate Blanchett.
Niestety, zabawa w śledzenie znanych motywów i doszukiwanie się nawiązań nudzi się gdzieś w połowie płyty. Mniej więcej wtedy, kiedy sama muzyka traci na dynamice. To, co dzieje się później, to już tylko przeciętna williamsowa ścieżka dźwiękowa. Uczucie déjà vu nie odnosi się już tylko do poprzednich filmów o Indianie Jonesie, ale i do innych klasycznych soundtracków. Trochę tu „Zaginionego świata”, „Bliskich spotkań III stopnia” czy nawet „Szczęk”. Słuchając tego wszystkiego, w pewnym momencie można się nawet złapać na tym, że całkiem przestało się kontrolować, co też wydobywa się z głośnika. Pobudka następuje dopiero wraz z ostatnim utworem, kiedy to ponownie powraca „Raiders March” w postaci prawie dziesięciominutowego „Finale”.
Mam wrażenie, że John Williams już niczym nas nie zaskoczy, a jedynie będzie powielał stare patenty. Z drugiej strony, tak jak już wspominałem, po soundtracku do „Królestwa Kryształowej Czaszki” nikt nie spodziewał się wielkiego przełomu w jego twórczości. Płytkę można sobie spokojnie odtworzyć jako nawiązanie do starych przygód Jonesa. Wspomnienia – do tego nadaje się znakomicie.
koniec
5 czerwca 2008

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.