Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 30 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne

więcej »

Zapowiedzi

Don Airey
‹A Light in the Sky›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułA Light in the Sky
Wykonawca / KompozytorDon Airey
Data wydania25 lutego 2008
Wydawca Mascot Records
NośnikCD
Czas trwania60:33
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Big Bang01:05
2) Ripples in the Fabric of Time05:40
3) Shooting Star04:47
4) Space Troll Patrol03:40
5) Andromeda M3104:26
6) Endless Night05:05
7) Rocket to the Moon01:20
8) Lift Off00:55
9) Love You Too Much04:00
10) Cartwheel Eso 350-4000:58
11) Somarero M10403:04
12) Into Orbit03:02
13) A Light in the Sky, Pt. 207:10
14) Pale Blue Dot03:04
15) Metallicity01:13
16) Big Crunch06:47
17) Lost in the End of Time04:17
Wyszukaj / Kup

Muzyka z głębi kosmosu
[Don Airey „A Light in the Sky” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Cozy Powell, Andrew Lloyd Webber, Black Sabbath, Gary Moore, Rainbow, Ozzy Osbourne, Thin Lizzy, Whitesnake, Jethro Tull, Judas Priest, UFO, Brian May, Bruce Dickinson, Deep Purple… Legendy te łączy postać jednego muzyka: Dona Aireya. W tym roku postanowił nagrać coś na własny rachunek – płytę „A Light in the Sky”.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Muzyka z głębi kosmosu
[Don Airey „A Light in the Sky” - recenzja]

Cozy Powell, Andrew Lloyd Webber, Black Sabbath, Gary Moore, Rainbow, Ozzy Osbourne, Thin Lizzy, Whitesnake, Jethro Tull, Judas Priest, UFO, Brian May, Bruce Dickinson, Deep Purple… Legendy te łączy postać jednego muzyka: Dona Aireya. W tym roku postanowił nagrać coś na własny rachunek – płytę „A Light in the Sky”.

Don Airey
‹A Light in the Sky›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułA Light in the Sky
Wykonawca / KompozytorDon Airey
Data wydania25 lutego 2008
Wydawca Mascot Records
NośnikCD
Czas trwania60:33
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Big Bang01:05
2) Ripples in the Fabric of Time05:40
3) Shooting Star04:47
4) Space Troll Patrol03:40
5) Andromeda M3104:26
6) Endless Night05:05
7) Rocket to the Moon01:20
8) Lift Off00:55
9) Love You Too Much04:00
10) Cartwheel Eso 350-4000:58
11) Somarero M10403:04
12) Into Orbit03:02
13) A Light in the Sky, Pt. 207:10
14) Pale Blue Dot03:04
15) Metallicity01:13
16) Big Crunch06:47
17) Lost in the End of Time04:17
Wyszukaj / Kup
Don Airey to rewelacyjny klawiszowiec, który, jak widać, nie może się przywiązać do jednej grupy. Co prawda od kilku lat na stałe współpracuje z Deep Purple, ale nie porzucił kolaboracji z innymi artystami. Nie mam pojęcia, jak on to zrobił, że znalazł jeszcze czas na nagranie płyty solowej. Z drugiej strony zbytnio się z tym nie spieszył – od czasu poprzedniej, „K2- Tales of Triumph & Tragedy”, upłynęło prawie 20 lat. Na szczęście było na co czekać. „A Light in the Sky” to krążek przemyślany, pełen bogato zaaranżowanych dźwięków. To także hołd złożony przed Dona klasycznemu rockowi lat 60. i 70.
Album opiera się o fascynację Aireya kosmosem, jego ogromem, pięknem i niesamowitością. Całość zaczyna się od wielkiego wybuchu „Big Bang”, który tworzy Wszechświat. Następnie wędrujemy po niebie, podziwiając jego bezmiar. Towarzyszy nam cały czas kosmiczna muzyka. Biorąc pod uwagę specjalność Aireya, można było się spodziewać, że nie będzie oszczędzał instrumentów klawiszowych. I tak jest w rzeczywistości. Co ciekawe, skupił się głównie na starszych brzmieniach. Nie stara się wprowadzać na siłę unowocześnień niczym Jean-Michel Jarre. Dla niego największe piękno tkwi ukryte w oldschoolowych instrumentach, jak organy Hammonda. Dodać należy, że wcale ich nie oszczędza. Miłośnicy popisów Jona Lorda z początków Deep Purple powinni być zachwyceni. W dzisiejszych czasach wszechobecnej elektroniki i samplingu nikt już nie generuje takich dźwięków. A szkoda.
„A Light in the Sky” zawiera przede wszystkim kompozycje instrumentalne. Airey sporo improwizuje, ale daje się też wyszaleć współpracownikom. W „Big Crunch” swoje trzydzieści sekund ma perkusista Darrin Mooney, w „Space Patrol” na basie wycina Laurence Cottle. Wrażenie robi również popis skrzypaczki Lidii Baich w poruszającym „Into Orbit”.
Nie zabrakło także piosenek, chociaż takie określenie to trochę za mało, żeby opisać kompozycje Aireya. To po prostu rockowe torpedy. Już nie pamiętam, kiedy słyszałem tak rewelacyjne kawałki, które wymiatają niczym zagubione fragmenty Purplowego „Machine Head”. Co prawda w żadnym nie udzielają się koledzy Dona z zespołu, ale feeling jest ten sam. Czy będzie to riffowy „Sooting Star”, galopujący „Endless Night”, czy balladowy „Love You Too Much”, wszystkie stanowią perełki i zasługują na uwagę. Sprawdza się nawet cover starocia Harrego Jamesa „Rocket to the Moon”. Klimat tej kompozycji został oddany perfekcyjnie, aż trudno uwierzyć, że to wersja z XXI wieku.
Na „A Light in the Sky” nie ma fragmentów niepotrzebnych. Wszystko razem tworzy niepowtarzalny klimat kosmicznego odlotu. Fani klasycznego hard rocka na pewno wyfruną na orbitę, ale nie tylko oni. Płyta powinna się spodobać miłośnikom klawiszowych brzmień spod znaku J. M. Jarre’a. Choć trudno w to uwierzyć, album pod każdym względem przebija pamiętne „K2”. Gdyby mu dorównywał, powiedziałbym, że jestem wniebowzięty, a tak padam na kolana.
koniec
9 grudnia 2008

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.