Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Lunatic Soul

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLunatic Soul
Wykonawca / KompozytorLunatic Soul
Data wydania24 października 2008
Wydawca Mystic Production
NośnikCD
Czas trwania46:49
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Prebirth 1:10
2) The New Beginning 4:50
3) Out on a Limb 5:27
4) Summerland 5:00
5) Lunatic Soul 6:47
6) Where the Darkness Is Deepest 3:57
7) Near Life Experience 5:27
8) Adrift3:05
9) The Final Truth 7:34
10) Waiting for the Dawn 3:36
Wyszukaj / Kup

Dobre, choć polskie
[Lunatic Soul „Lunatic Soul” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Wygląda na to, że rośnie nam polski Steven Wilson. Człowiek, który wszystko, czego dotknie, zamienia w złoto. Mariusz Duda, bo o nim mowa, postanowił zrobić mały muzyczny skok w bok i wraz z zaprzyjaźnionymi instrumentalistami założył projekt Lunatic Soul. Pod jego szyldem wydał płytę o tym samym tytule. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że jest lepsza niż to, co do tej pory zaprezentował z Riverside.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Dobre, choć polskie
[Lunatic Soul „Lunatic Soul” - recenzja]

Wygląda na to, że rośnie nam polski Steven Wilson. Człowiek, który wszystko, czego dotknie, zamienia w złoto. Mariusz Duda, bo o nim mowa, postanowił zrobić mały muzyczny skok w bok i wraz z zaprzyjaźnionymi instrumentalistami założył projekt Lunatic Soul. Pod jego szyldem wydał płytę o tym samym tytule. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że jest lepsza niż to, co do tej pory zaprezentował z Riverside.

Lunatic Soul

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLunatic Soul
Wykonawca / KompozytorLunatic Soul
Data wydania24 października 2008
Wydawca Mystic Production
NośnikCD
Czas trwania46:49
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Prebirth 1:10
2) The New Beginning 4:50
3) Out on a Limb 5:27
4) Summerland 5:00
5) Lunatic Soul 6:47
6) Where the Darkness Is Deepest 3:57
7) Near Life Experience 5:27
8) Adrift3:05
9) The Final Truth 7:34
10) Waiting for the Dawn 3:36
Wyszukaj / Kup
Założeniem Lunatic Soul było odcięcie się od sukcesu Riverside – oba zespoły miał łączyć tylko głos wokalisty. Dlatego też „Lunatic Soul” to płyta akustyczna, pozbawiona dźwięków elektrycznej gitary. Również zaproszeni przez Dudę muzycy, poza jednym wyjątkiem, nie należą do jego macierzystej formacji. Tym rodzynkiem jest Michał Łapaj. Jak tłumaczy szef projektu, dla Łapaja zrobił wyjątek, ponieważ w jego opinii jest najlepszym klawiszowcem świata zaraz po Jonie Lordzie i Keithu Emersonie. Pozostałymi członkami zespołu są Maciek Szelenbaum, z którym Duda grał jeszcze przed Riverside, perkusista Indukti Wawrzyniec Dramowicz oraz Maciek Meller z Quidam.
Muzyka zawarta na „Lunatic Soul” to spokojne, wyciszone, ale bardzo niepokojące dźwięki. Tematami utworów są przemijanie i śmierć, nie należy się więc spodziewać ostrych zrywów i dźwiękowego szaleństwa. To bardziej płyta do kontemplowania, taka, która potrafi wpędzać słuchacza w solidny dół. Najbardziej w pamięć zapada płacz w „Out of a Limb”, fragment, który po prostu ściska za gardło.
Jednak podobnych magicznych momentów jest więcej. „The New Beginning” to zapowiedź czegoś niezwykłego i niespotykanego na naszej scenie muzycznej. Klimaty orientalne mieszają się z mistycznymi dźwiękami, coś jak w najlepszych czasach Dead Can Dance. Jeśli kiedyś Lisa Gerrard będzie chciała powrócić do tej formacji, a Brandon Perry nie wykaże zainteresowania, niech śmiało zgłasza się do Dudy.
Wrażenie robi również utwór tytułowy, w którym dźwięki gitary i natchniony śpiew mieszają się z delikatnymi klawiszowymi smaczkami. Instrumentalny „Where the Darkness is Deepest” to z kolei mroczna wycieczka po delikatnych, hipnotyzujących elektronicznych dźwiękach. Kojarzy się nieco z Vangelisem i tym, co proponował na soundtracku do „Blade Runnera”. Mimo to nie zabrakło fragmentów bardziej przebojowych, o ile o takich można mówić w tym przypadku (np. „Adrift”).
Mariuszowi Dudzie nie udało się uniknąć patentów kojarzących się z Riverside („Adrift”, „Near Life Experience”). Nie jest ich dużo, ale trochę odstają od mistycznego początku płyty, zapowiadając bardziej progresywny, łatwiejszy do sklasyfikowania rodzaj muzyki. Na szczęście takich skojarzeń jest niewiele i nie psują one zręcznie budowanej spójności płyty.
Jeśli Riverside stanowi objawienie polskiej sceny muzycznej, to zupełnie nie wiem, jak nazwać Lunatic Soul. Zespół gra na najwyższym światowym poziomie i gdybym nie wiedział, że pochodzi z naszego kraju, wziąłbym go za jakiś import. Jest to porcja rewelacyjnej, bogato zaaranżowanej muzyki, trzymającej w napięciu od pierwszych do ostatnich dźwięków. Perełka po prostu.
koniec
13 grudnia 2008

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż twórcy

Tu miejsce na labirynt…: Mroczny promień, który rozświetla
— Sebastian Chosiński

Mniej enigmatyczne impresje
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Diabeł rozbiera się u Prady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.