Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne

więcej »

Zapowiedzi

Franz Ferdinand
‹Tonight: Franz Ferdinand›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTonight: Franz Ferdinand
Wykonawca / KompozytorFranz Ferdinand
Data wydania26 stycznia 2009
Wydawca Domino
NośnikCD
Czas trwania42:57
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Ulysses3:13
2) Turn It On2:23
3) No You Girls3:44
4) Twilight Omens2:32
5) Send Him Away3:01
6) Live Alone3:31
7) Bite Hard3:28
8) What She Came For3:36
9) Can't Stop Feeling3:05
10) Lucid Dreams7:58
11) Dream Again3:20
12) Katherine Kiss Me2:56
Wyszukaj / Kup

Franciszek Ferdynand wciąż tańczy
[Franz Ferdinand „Tonight: Franz Ferdinand” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Mówi się, że trzecia płyta jest najtrudniejsza, bo skończyły się patenty z debiutu i trzeba odświeżyć formułę. A co ma zrobić zespół taki jak Franz Ferdinand, który już poprzednim krążkiem wymiótł konkurencję? Może na przykład wrzucić na luz i szlifować formę. Może nagrać taką płytę jak „Tonight: Franz Ferdinand”.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Franciszek Ferdynand wciąż tańczy
[Franz Ferdinand „Tonight: Franz Ferdinand” - recenzja]

Mówi się, że trzecia płyta jest najtrudniejsza, bo skończyły się patenty z debiutu i trzeba odświeżyć formułę. A co ma zrobić zespół taki jak Franz Ferdinand, który już poprzednim krążkiem wymiótł konkurencję? Może na przykład wrzucić na luz i szlifować formę. Może nagrać taką płytę jak „Tonight: Franz Ferdinand”.

Franz Ferdinand
‹Tonight: Franz Ferdinand›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTonight: Franz Ferdinand
Wykonawca / KompozytorFranz Ferdinand
Data wydania26 stycznia 2009
Wydawca Domino
NośnikCD
Czas trwania42:57
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Ulysses3:13
2) Turn It On2:23
3) No You Girls3:44
4) Twilight Omens2:32
5) Send Him Away3:01
6) Live Alone3:31
7) Bite Hard3:28
8) What She Came For3:36
9) Can't Stop Feeling3:05
10) Lucid Dreams7:58
11) Dream Again3:20
12) Katherine Kiss Me2:56
Wyszukaj / Kup
Franze długo nam kazali czekać na następcę „You Could Have It So Much Better… with Franz Ferdinand”. W międzyczasie sporo w muzyce się wydarzyło – przede wszystkim nastała moda na lata 80. Ociekająca syntezatorowymi dźwiękami nowa płyta The Killers jest tego najlepszym dowodem. Dziewczyny mogą wybierać w przepastnej skarbnicy zespołów grających specjalnie dla nich. Imprezowych kapel też mamy pod dostatkiem. Czym więc mogli nas zaskoczyć Szkoci Franciszka Ferdynanda? Chyba tylko przywiązaniem do tradycji. I to właśnie zrobili.
„Tonight: Franz Ferdinand” to płyta stawiająca na oldschool. Oczywiście daleko jej do surowości debiutu, ale kiedy cała scena indie zachłysnęła się plastikowym brzmieniem lat 80. oni postanowili się cofnąć. Znaleźli dla siebie niszę w okresie, kiedy pojawiły się pierwsze syntezatory i elektroniczne bajery, ale wciąż grało się na żywych instrumentach. Nie przesadzili z nowoczesnością, pozostawiając sporo naturalności w brzmieniu. I to jest właśnie największy atut tej płyty. Świetnie się jej słucha, doskonale nadaje się na balangę, ale jednocześnie nie męczy przesłodzonym brzmieniem i nie stała się swoją własną karykaturą. Smaczków jest wciąż sporo, ale nie są one nudne. Stanowią uatrakcyjnienie całości, a nie jej esencję.
Weźmy taki „Can’t Stop Feeling”: pojawiają się w nim dziwne pogłosy, jest wyraźny rytm budowany na staromodnie brzmiącym basie i do tego syntezatorowe wstawki. Bioderka same rwą się do tańca. W „Send Him Away” przyjemnym dźwiękom gitary towarzyszą przeszkadzajki, które ją zmiękczają, tworząc delikatny klimat rockabilly. Z kolei „Live Alone” to przecież ABBA z końca działalności. Jest też niespodzianka, czyli zbudowany na bazie automatu perkusyjnego, spokojny „Dream Again”.
Franz Ferdinand nie zapomnieli o swoich rockowych korzeniach, dlatego nie zabrakło typowego dla nich czadu. „Turn It On” mógłby spokojnie znaleźć się na poprzednim wydawnictwie. Z kolei końcówka „What She Came For” to ostra jazda bez trzymanki na przesterowanych gitarach.
Czymś pomiędzy wymienionymi wyżej trendami jest „Lucid Dreams”. Najpierw mamy gitarowy początek, potem coraz wyraźniej zaczynają wchodzić syntezatory, by wreszcie przejąć kontrolę nad utworem. Finał to już całkowity odlot w stylu „Radio Ga Ga” Queen.
Na koniec otrzymujemy coś, czego w dotychczasowej twórczości kapeli nie było – akustyczną balladę, wyłącznie na gitarę i głos („Katherine Kiss Me”). Spodziewaliście się kiedyś usłyszeć nastrojowo mruczącego Alexa Kapranosa? Ja też nie. Choć z drugiej strony kawałek nie poraża i może lepiej niech chłopaki dalej grają z przytupem.
Rozumiem, że ci, którzy spodziewali się po nowej płycie Franzów kolejnej muzycznej rewolucji, mogą się poczuć zawiedzeni. Szkoci nie obrali nowego kursu, wciąż podążają utartą ścieżką. Udoskonalają jedynie patenty, w których czują się najlepiej. Wciąż jest zgrabnie i balangowo, ale jest też sporo atrakcyjnego kombinowania. Mnie takie podejście całkiem odpowiada i nie rozumiem wszystkich krytyków kręcących nosami.
koniec
17 marca 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.