Szukajmy prasowych bzdur!Zapraszamy wszystkich naszych czytelników do wspólnego tropienia absurdów prasowych! Fundujemy w „Esensji” nową nagrodę – a właściwie antynagrodę. „Popkuriozum Miesiąca” to wyróżnienie dla autorów najbzdurniejszego tekstu prasowego poświęconego kulturze popularnej.
EsensjaSzukajmy prasowych bzdur!Zapraszamy wszystkich naszych czytelników do wspólnego tropienia absurdów prasowych! Fundujemy w „Esensji” nową nagrodę – a właściwie antynagrodę. „Popkuriozum Miesiąca” to wyróżnienie dla autorów najbzdurniejszego tekstu prasowego poświęconego kulturze popularnej. Każdego dnia prasa dostarcza nam mnóstwo nieplanowanego ubawu. A to przeczytamy w pewnej gazecie o armii druidów w „Gwiezdnych Wojnach”, a to dowiemy się z pewnego magazynu, że V nosi „maskę klauna”, a to ktoś napisze o komiksach Michaela Moore’a lub filmach Alana Moore’a. Ale bywa i zabawniej – w czasopiśmie o programie telewizyjnym swego czasu można było wyczytać, że „Star Trek III” mówi o tym, jak załoga „Enterprise” wraca na Genesis i szuka ciała Spocka, by pochować go... w wulkanie (trekkerzy wiedzą, o co chodzi – innym wyjaśniam, że Spock pochodził z planety Vulcan). To są zwykle po prostu małe zabawne wpadki, ale czasem bywa inaczej – całe artykuły w poważnej prasie świadczą o niezrozumieniu tematu, nieznajomości konwencji, o pisaniu o tym, o czym recenzent nie ma pojęcia. Najczęściej to efekt tego, że za recenzowanie dzieła popularnego bierze się spec od kultury wysokiej bądź osoba uważająca się (najczęściej niesłusznie) za speca od wszystkiego. A taka osoba najczęściej nie zna tła, nie zna popularnych pierwowzorów, nie zna kontekstu i nie rozumie popkulturowych schematów. Do tego dochodzą przykłady, gdy recenzent jest tak zaganiany, że najwyraźniej nie zdążył obejrzeć lub przeczytać dzieła, które recenzuje – i niestety widać to wyraźnie z jego tekstu. I takie właśnie przypadki, wpadki i kompromitacje mamy zamiar – z Waszą pomocą, drodzy czytelnicy – tropić. Nie tylko tropić! Co miesiąc mamy zamiar przyznawać naszą własną antynagrodę – nazwaliśmy ją Popkuriozum Miesiąca. Nagrodę za szczególnie bzdurny tekst na temat kultury popularnej. Nie wątpimy, że kandydatur nam nie zabraknie. Na razie ograniczymy się do uroczystej prezentacji laureatów na naszych łamach, ale może kiedyś dorobimy się jakiegoś dyplomu, który oczywiście wysyłać będziemy pocztą, bo nie wierzymy, że będą chętni do osobistego odbioru. Dlaczego właśnie my? Co nam daje prawo do takiego oceniania? Czy nie boimy się, że sami wystawiamy się na strzał, gdy inni złośliwie będą szukali błędów w tekstach z „Esensji”? Na pierwsze pytanie odpowiem: a dlaczego nie? Mamy kompetencje do oceny, sprawa od dawna nas nurtuje, czemu niejednokrotnie dawaliśmy wyraz i w serwisie, i na blogu. Drugie pytanie: pewnie nic, ale jak śpiewała Bonnie Tyler, „It’s a dirty job, but someone’s got to do it”. Co do trzeciej kwestii: oczywiście, że się boimy. Ale czy może być lepsza zachęta do podnoszenia poziomu i motywowania załogi do lepszej pracy niż pozycja Ostatniego Sprawiedliwego? Zapraszamy wszystkich do współpracy przy naszej zabawie. Znaleźliście błąd, bzdurę, wpadkę – przyślijcie nam info na adres popkuriozum (at) esensja.pl. Na bieżąco będziemy publikować ciekawsze przypadki na blogu, a raz w miesiącu w serwisie ogłosimy nagrodę. 30 sierpnia 2007 |
Opowiadanie Jerzego Gierałtowskiego „Wakacje kata” ukazało się w 1970 roku. Niemal natychmiast sięgnął po nie Zygmunt Hübner, pisząc na jego podstawie scenariusz i realizując spektakl telewizyjny dla „Sceny Współczesnej”. Spektakl, który – mimo świetnych kreacji Daniela Olbrychskiego, Romana Wilhelmiego i Aleksandra Sewruka – natychmiast po nagraniu trafił do archiwum i przeleżał w nim ponad dwie dekady, do lipca 1991 roku.
więcej »Kości pamięci, silikonowe powłoki, sztuczna krew – już dawno temu twórcy filmowi przyzwyczaili nas do takiego wizerunku androida. Początki jednak były dość siermiężne.
więcej »Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.
więcej »Android starszej daty
— Jarosław Loretz
Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Popkuriozum odrodzone – głosowanie!
— Esensja
Popkuriozum żyje!
— Esensja
Popkuriozum I kwartału 2009 r. za materiały dystrybutorów
— Esensja
Popkuriozum I kwartału 2009 – nominacje
— Esensja
Popkuriozum IV kwartału 2008 r. za Jamesa Bonda i nieznany numer „Playboya”
— Esensja
Popkuriozum IV kwartału 2008 – nominacje
— Esensja
Styczeń 2008
— Esensja
Grudzień 2007
— Esensja
Listopad 2007
— Esensja
Październik 2007
— Esensja
Nie przegap: Październik 2023
— Esensja
Nie przegap: Wrzesień 2023
— Esensja
Nie przegap: Sierpień 2023
— Esensja
Nie przegap: Lipiec 2023
— Esensja
Nie przegap: Maj 2023
— Esensja
Nie przegap: Kwiecień 2023
— Esensja
Nie przegap: Marzec 2023
— Esensja
Nie przegap: Luty 2023
— Esensja
Nie przegap: Styczeń 2023
— Esensja
Nie przegap: Grudzień 2022
— Esensja