Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Anton Corbijn
‹Amerykanin›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAmerykanin
Tytuł oryginalnyThe American
Dystrybutor Forum Film
Data premiery5 listopada 2010
ReżyseriaAnton Corbijn
ZdjęciaMartin Ruhe
Scenariusz
ObsadaGeorge Clooney, Irina Björklund, Thekla Reuten, Filippo Timi, Anna Foglietta
MuzykaHerbert Grönemeyer
Rok produkcji2010
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania103 min
WWW
Gatunekdramat, thriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Kulka w serce
[Anton Corbijn „Amerykanin” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Anton Corbijn nakręcił film o powolnej agonii, która kończy się przeraźliwie smutnym pragnieniem czerpania garściami z życia. Stracone szansy, żal i obsesyjny strach przed przeszłością czynią z „Amerykanina” refleksyjną przypowieść o charakterze moralnym, ale nie edukacyjnym. To właśnie takie kino dociera do serca. I właśnie dlatego zapada w pamięć.

Ewa Drab

Kulka w serce
[Anton Corbijn „Amerykanin” - recenzja]

Anton Corbijn nakręcił film o powolnej agonii, która kończy się przeraźliwie smutnym pragnieniem czerpania garściami z życia. Stracone szansy, żal i obsesyjny strach przed przeszłością czynią z „Amerykanina” refleksyjną przypowieść o charakterze moralnym, ale nie edukacyjnym. To właśnie takie kino dociera do serca. I właśnie dlatego zapada w pamięć.

Anton Corbijn
‹Amerykanin›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAmerykanin
Tytuł oryginalnyThe American
Dystrybutor Forum Film
Data premiery5 listopada 2010
ReżyseriaAnton Corbijn
ZdjęciaMartin Ruhe
Scenariusz
ObsadaGeorge Clooney, Irina Björklund, Thekla Reuten, Filippo Timi, Anna Foglietta
MuzykaHerbert Grönemeyer
Rok produkcji2010
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania103 min
WWW
Gatunekdramat, thriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Spokojny rytm „Amerykanina” stanowi tylko zasłonę dymną. Chociaż kolejne sceny są wyciszone i oszczędne, a aktorzy niewiele mówią, film zaskakuje pieczołowicie budowanym napięciem. Co pewien czas ciszę przerywa melancholijny, ale zdecydowany motyw muzyczny, który zwiastuje mocny akcent fabularny w postaci bogatego w znaczenia bądź świetnie zrealizowanego zwrotu akcji. Niby nic się nie dzieje, nic wielkiego nie zostało powiedziane, a mimo to perspektywy poznawcza i psychologiczna zmieniają się całkowicie, stawiając tytułowego bohatera w nowym świetle. Zwłaszcza pod koniec Corbijn operuje scenami, które mogłyby zniechęcać patosem lub zdominować historię przesadą i jaskrawością, ale dzięki talentowi reżysera przeobrażają się w zróżnicowane interpretacyjnie perełki. Jest powściągliwie i chłodno, ale stopniowo – tak jak i w bohaterze – coś pęka i ujawnia pokłady gorzkiego żalu. W rezultacie jeśli czegoś się w życiu żałuje, trudno żeby wirtuozersko rozegrana opowieść Corbijna nie chwytała za gardło.
W otwierających film scenach tytułowy Amerykanin z zimną krwią strzela dziewczynie w tył głowy. To zwiastun tego, jak w filmie Corbijna potraktowana została historia – bezkompromisowo i bez upiększeń. Bohater, który okazuje się zabójcą-najemnikiem o imieniu Jack, ukrywa się w małym włoskim miasteczku i podejmuje kolejnego zlecenia, tym razem dla zimnej jak lód Mathilde. Na włoskiej prowincji ma czas, żeby wrócić myślami do przeszłości, ale robi wszystko, aby żyć w teraźniejszości i uciec od beznadziei tego, co było i jałowości tego, co jest. Wkrótce poznaje prostytutkę Clarę, która traktuje go jako kogoś więcej, niż tylko jednego z wielu klientów. Relacje z kobietą okażą się punktem zapalnym dla wiary bohatera w przyszłość ze sfery marzeń pozbawionej krwawej historii jego życia.
Temat filmu zdradza już niejednoznaczna czołówka, w której Jack jedzie samochodem przez podgórski tunel i kieruje się w stronę punkciku światła, rozlewającego się powoli i wreszcie pochłaniającego cały ekran. Już wtedy Corbijn sugeruje, że dla Jacka nie ma ratunku, a jego brutalna, pełna złych wyborów przeszłość tak silnie determinuje to, kim jest i co robi, że żadna dobra decyzja nie zaważy na wyniku jego wewnętrznej walki z samym sobą. Każda kolejna scena portretuje zagubienie i ukryte głęboko rozżalenie bohatera dążącego powoli do autodestrukcji. Metaforycznie rozumianą agonię Jack uświadamia sobie dopiero wtedy, gdy pozwala iluzorycznym pragnieniom i mimowolnej wierze w zmiany zagościć w swoim życiu. Corbijn jest jednocześnie pesymistą i optymistą: twierdzi bowiem, że musimy ponieść konsekwencje każdego postępku, ale z drugiej strony mówi o nadziei. Gra toczy się o duszę Jacka i może zostać wygrana tylko wtedy, gdy bohater zda sobie sprawę z tego, co utracił. Ta smutna wiedza może dać mu godność i namiastkę zagubionego człowieczeństwa. Corbijn regularnie przypomina o śmierci, którą przesycony jest cały film. Jej oddech czuć w szczegółowych ujęciach broni, obrazach dzikiej przyrody i scenach erotycznych. Reżyser wydaje się czerpać z teorii Freuda przyrównującego seks do śmierci. Podobnie jak w „Ostrożnie, pożądanie” Anga Lee, tak w „Amerykaninie” seks ma niewiele wspólnego z erotyką i miłością, a stanowi smutną ekspresję lęków i bezuczuciowej cielesności. Nie bez powodu Corbijn pokazuje Jacka i Clarę w łóżku przed rozbudową ich relacji. Kiedy między tych dwojgiem pojawiają się uczucia, seks przestaje pełnić funkcję charakteryzującą psychiczną rozsypkę bohatera.
A Corbijn ewidentnie nie potrzebuje sentymentalnych obrazków. Widać to także w tym, jak patrzy na karabin w rękach Jacka. Obiektyw kamery pokazuje składanie broni, a także jej kolejne śrubki i części składowe. Kontemplacja narzędzia zabijania odziera je z aury nietykalności, nieprawdopodobieństwa, magii. Śmierć przestaje być cudem, a zaczyna być zimną kalkulacją i mechanicznym procesem. Zestawiając ze sobą portret psychologiczny Jacka i suchy obraz śmierci, Corbijn uzyskuje uderzający efekt – jego film przeistacza się w dopracowaną w każdym calu przypowieść o apatii emocjonalnej, naturalnemu człowiekowi dążeniu do szczęścia, karze i nadziei. Najważniejsze jest jednak to, że udaje się przy tym uniknąć dosłowności, nachalnego moralizowania i patosu. W dużej mierze przyczynił się do tego George Clooney, który zagrał jedną z najlepszych ról w karierze. Jego twarz skrywa cały wachlarz emocji i myśli, ale aktor ani razu nie pozwala wypłynąć im na wierzch za pomocą grymasów lub gestów. Pozostaje do końca nieodgadniony, fascynujący, ale jednocześnie budzący współczucie.
„Amerykanin” podejmuje również temat przeszłości i jej siły oddziaływania na człowieka. W rozmowach Jacka z lokalnym księdzem pojawia się kwestia tego, jak historia wpływa na teraźniejszość. Ma to oczywisty związek z losami jednostki, a u Corbijna – z głównym bohaterem. Poprzez postać księdza reżyser neguje ideę nagłych zmian, wyrażając przekonanie o możliwości zmian jedynie stopniowych. Ludzkie życie stanowi serię wyborów, od których nie da się uciec. Jeśli ukształtuje się swój los błędnymi decyzjami, pozostaje tylko akceptacja i zrozumienie własnych win. Jakkolwiek bolesny byłby to proces, daje szansę na poznanie siebie, co już stanowi nieocenioną nagrodę. Według twórcy „Control” nie istnieją niespodziewane przemiany, ale zawsze – wybór. Świadomość kontrolowania własnej egzystencji to akcent optymizmu, który przekształca „Amerykanina” w dzieło kompletne.
koniec
8 listopada 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

East Side Story: Czy można mieć nadzieję w Piekle?
Sebastian Chosiński

21 IV 2024

Mariupol to prawdopodobnie najboleśniej doświadczone przez los ukraińskie miasto w toczonej od ponad dwóch lat wojnie. Oblężone przez wojska rosyjskie, przez wiele tygodni sukcesywnie niszczone ostrzałami z lądu, powietrza i morza. Miasto zamordowane po to, by złamać opór jego mieszkańców i ukarać ich za odrzucenie „ruskiego miru”. O tym opowiada dokument Maksyma Litwinowa „Mariupol. Niestracona nadzieja”.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Mniejsze zło
— Michał Kubalski

Tegoż autora

Szybciej. Głośniej. Więcej zębów
— Ewa Drab

Samochody (nie) latają
— Ewa Drab

Kreacja automatyczna
— Ewa Drab

PR rządzi światem
— Ewa Drab

(I)grać i (wy)grać z czasem
— Ewa Drab

Llewyn Davis jest palantem
— Piotr Dobry, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna

Wszyscy jesteśmy oszustami
— Ewa Drab

Rzut kośćmi i sekrety Freuda
— Ewa Drab

Kto się boi Vina Diesla?
— Ewa Drab

Duch z piwnicy
— Ewa Drab

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.