Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 16 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Joel Zwick
‹Moje wielkie greckie wesele›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMoje wielkie greckie wesele
Tytuł oryginalnyMy Big Fat Greek Wedding
Dystrybutor Monolith
Data premiery7 lutego 2003
ReżyseriaJoel Zwick
ZdjęciaJeff Jur
Scenariusz
ObsadaJoey Fatone, Nia Vardalos, John Corbett, Lainie Kazan, Michael Constantine, Gia Carides, Louis Mandylor, Bess Meisler, Bruce Gray, Fiona Reid, Ian Gomez, Jayne Eastwood, Andrea Martin
MuzykaAlexander Janko, Chris Wilson
Rok produkcji2002
Kraj produkcjiKanada, USA
CyklMoje wielkie greckie wesele
Czas trwania96 min
WWW
Gatunekkomedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Mój wielki polski ubaw
[Joel Zwick „Moje wielkie greckie wesele” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Tradycja nie jest taka zła, zdaje się mówić "Moje wielkie greckie wesele". Rodzina marudzi, pcha się z butami w życiorys, stawia wymagania, zmusza do przestrzegania pradawnych przesądów, ale kiedy przychodzi czas próby, to wszyscy, po dłuższych lub krótszych wahaniach, stają w końcu za tobą murem i pomagają najlepiej jak mogą.

Eryk Remiezowicz

Mój wielki polski ubaw
[Joel Zwick „Moje wielkie greckie wesele” - recenzja]

Tradycja nie jest taka zła, zdaje się mówić "Moje wielkie greckie wesele". Rodzina marudzi, pcha się z butami w życiorys, stawia wymagania, zmusza do przestrzegania pradawnych przesądów, ale kiedy przychodzi czas próby, to wszyscy, po dłuższych lub krótszych wahaniach, stają w końcu za tobą murem i pomagają najlepiej jak mogą.

Joel Zwick
‹Moje wielkie greckie wesele›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMoje wielkie greckie wesele
Tytuł oryginalnyMy Big Fat Greek Wedding
Dystrybutor Monolith
Data premiery7 lutego 2003
ReżyseriaJoel Zwick
ZdjęciaJeff Jur
Scenariusz
ObsadaJoey Fatone, Nia Vardalos, John Corbett, Lainie Kazan, Michael Constantine, Gia Carides, Louis Mandylor, Bess Meisler, Bruce Gray, Fiona Reid, Ian Gomez, Jayne Eastwood, Andrea Martin
MuzykaAlexander Janko, Chris Wilson
Rok produkcji2002
Kraj produkcjiKanada, USA
CyklMoje wielkie greckie wesele
Czas trwania96 min
WWW
Gatunekkomedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Fotoula Portakalos nigdy nie potrafiła w pełni docenić daru losu, który pozwolił jej urodzić się Greczynką, a nie członkinią innego, barbarzyńskiego narodu, który w dawnych czasach, gdy Grecy dawali światu filozofię i demokrację, otrząsał drzewa z bananów, względnie chędożył tury w Białowieży. Niespecjalnie zachwycała się swoim jasno określonym losem, który sprowadzać się miał do trzech zadań - ślubu z Grekiem, urodzenia gromadki Greków i wykarmienia całej tej czeredy. Nasza bohaterka zawsze czuła się swoją innością skrępowana, a uczucia tego bynajmniej nie hamowały gesty jej ojca, który uwziął się udowodnić całemu światu wyższość swojej nacji. Świat zareagował tłumioną drwiną, której ofiarą stała się biedna Toula (takim skrótem zwą ją bliscy).
Lata mijały, Toula nadal nie spełniała swojego powołania, ku wielkiemu rozczarowaniu żądnego wnuków tatusia. Nasza bohaterka z wolna szykowała się do losu starej panny, coraz mniej przejmowała się swoim wyglądem i otoczeniem, ale na szczęście pojawił się bodziec, który wyrwał ją z odrętwienia. Ów tajemniczy czynnik na imię miał Ian, ale nie bódł, jedynie uśmiechał się uroczo. Wystarczyło. Toula zdecydowała się wyjść światu naprzeciw. Wybrała ścieżkę trudną i bolesną, bo wzięło ją na pójście do szkoły, ale podziałało. Kontakty z ludźmi, z otoczeniem szerszym niż kontuar greckiej knajpy ojca, z kobietami, które zajmują się nie tylko żonowaniem i matkowaniem, wyszedł młodej Greczynce na dobre. Mogła rozwinąć swój sympatyczny, ciepły charakter i pokazać, że ma poczucie humoru i też może nieźle wyglądać. Tu mała dygresja - chwała realizatorom, że uczynili nową Toulę normalną, przeciętną dziewczyną, zamiast czynić z niej następną Barbie. Jej fizyczna przemiana jest nadal wyraźna, a dzięki temu zabiegowi - wiarygodniejsza. Zresztą, najważniejsze co w sercu i duszy, a nie czym się mamie naturze zechciało nas przyozdobić.
Toula nabrała śmiałości i uroku, dzięki czemu była już gotowa pokochać Iana. Z wzajemnością, na szczęście, bo mężczyzna zakochany w niej o włos tylko mniej niż na zabój, odpadłby w przedbiegach i nigdy do stołu i łoża naszej bohaterki nie dotarł. Wspomnieliśmy już, że tatuś jest nacjonalistą, nie od rzeczy będzie dodać, że nie jedynym, choć największym. Myśl o wpuszczeniu pod swój dach nie-Greka zdaje mu się bluźnierstwem, dobrze, że znajomość historii nie kazała mu szukać cykuty. Do tego większe zebrania rodzinne mogą obcego ciężko wystraszyć - familia gada, gada nieustannie i głośno, kłóci się i godzi, plotkuje i wymienia potoki informacji, niczym mrówki, które w mrowisku nieustannie pocierają się czułkami. Rozpoczynają się liczne wyboje i perypetie, przez które, z wdziękiem i humorem, poprowadzą nas twórcy "Mojego greckiego wielkiego wesela"
Toula boi się, że Ian, typowy raczej WASP, spłoszy się i ucieknie na pierwszym lepszym statku. A ten, bynajmniej, w ogóle się nie krzywi, czuje się jak ryba w wodzie, uśmiech mu z buźki nie schodzi. Pierwsza hipoteza - żarcie. Zasmakował w grecczyźnie i nie chce się od stołu dać odciąć. To rozsądne założenie umyka jednak, kiedy obejrzy się film, kiedy popatrzy się na zebrania spokojnej, zrównoważonej i potwornie nudnej rodziny pana młodego i kiedy po wyjściu z kina nagle okaże się, że sami byśmy chcieli żyć w tym greckim hałasie.
Tradycja nie jest taka zła, zdaje się mówić "Moje wielkie greckie wesele". Rodzina marudzi, pcha się z butami w życiorys, stawia wymagania, zmusza do przestrzegania pradawnych przesądów, ale czyni to z miłości do swoich członków (i poniekąd ofiar). Daje ciepło, daje bezpieczeństwo, zapewnia stała i nieustanną troskę i pozwala żywić nadzieję, że zawsze znajdzie się ktoś, z kim można by zamienić słowo i podzielić się swoimi dylematami. A kiedy przychodzi czas próby, to wszyscy, po dłuższych lub krótszych wahaniach, stają w końcu za tobą murem i pomagają najlepiej jak mogą. Takie jest przesłanie tego ciepłego i zabawnego filmu. Udało się je przekazać w sposób strawny, wklejając je między śmieszne, romantyczne, a przede wszystkim, znakomicie zagrane sceny (proponuję zwrócić uwagę na moment, w którym matka i ciotka Touli namawiają jej ojca do..., nieważne do czego, robią to znakomicie, grając kobiety, które zmuszone są grać, a zupełnie tego nie umieją). Dobry scenariusz, świetny humor, "Moje wielkie greckie wesele" to film mądry i gorąco polecam go każdemu.
koniec
1 marca 2003

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Co tam dolary, gdy można zarabiać ruble!
Sebastian Chosiński

15 V 2024

Przyznaję, że filmowymi ekranizacjami powieści Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” zająłem się nie „po bożemu”, bo od końca. Najpierw przedstawiłem pięcioodcinkowy miniserial z 1978 roku, a dopiero teraz zabieram się za nakręconą dwie dekady wcześniej dwuczęściową kinową epopeję autorstwa Rafaiła Perelsztejna.

więcej »

Fallout: Odc. 8. Optymizm też bywa zabójczy
Marcin Mroziuk

13 V 2024

Z zainteresowaniem obserwujemy, jak rodzeństwo MacLeanów niezależnie od siebie poznaje prawdę o Krypcie 31. A choć obecna sytuacja Lucy i Norma wygląda zupełnie inaczej, to każde z nich staje przed trudną decyzją. Kolejnych cennych wyjaśnień dotyczących działalności Vault-Tec dostarczają zaś widzom wspomnienia Coopera Howarda.

więcej »

East Side Story: Zeus = Zero. Wielki Zero!
Sebastian Chosiński

12 V 2024

Gdy rozpoczęły się prace nad „Numerami”, autor literackiego pierwowzoru i jeden z dwóch reżyserów filmu (obok Achtema Seitabłajewa) siedział jeszcze w rosyjskim więzieniu. Kiedy wreszcie udało się doprowadzić do jego uwolnienia, Ukrainiec Ołeh Sencow dokończył pracę nad filmem, będącym wielkim oskarżeniem systemu totalitarnego i – osobiście – Władimira Putina.

więcej »

Polecamy

Nurkujący kopytny

Z filmu wyjęte:

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Najstarsza magia
— Eryk Remiezowicz

Kronika śmierci niezauważonej
— Eryk Remiezowicz

Zamknąć Królikarnię!
— Eryk Remiezowicz

Książka, która nie dotarła do nieba
— Eryk Remiezowicz

Historia żywa
— Eryk Remiezowicz

Na siłę
— Eryk Remiezowicz

Wpadnij do wikingów
— Eryk Remiezowicz

Gdzie korekta to skarb
— Eryk Remiezowicz

Anielski kryminał
— Eryk Remiezowicz

I po co ten pośpiech?
— Eryk Remiezowicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.