Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 12 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Gry

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks DriveThruRPG.com Skapiec.pl

Nowości

growe

  • Vow of Absolution
    Calum Collins, Christopher Colston, Chris Edwards, Christopher Handley, Jordan Goldfarb, Pádraig Murphy
więcej »

Zapowiedzi

growe (wybrane)

więcej »

Bill Slavicsek, Andy Collins, JD Wiker
‹Star Wars Roleplaying Game›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułStar Wars Roleplaying Game
Data produkcjilistopad 2000
Autor
Wydawca WotC
ISBN978-0-7869-1793-8
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Gwiezdne wojny: Dedeki w kosmosie
[Bill Slavicsek, Andy Collins, JD Wiker „Star Wars Roleplaying Game” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
« 1 2 3 4 »

Leszek ’Leslie’ Karlik

Gwiezdne wojny: Dedeki w kosmosie
[Bill Slavicsek, Andy Collins, JD Wiker „Star Wars Roleplaying Game” - recenzja]

Obi-Sailor-Moon-Jedi-san?
Obi-Sailor-Moon-Jedi-san?
Wybierając profesję zaczynamy zauważać pierwsze zmiany w mechanice. Oczywiście, nadal obecny jest bazowy modyfikator trafienia (Base Attack Bonus) i trzy rodzaje rzutów obronnych, ale zamiast Hit Points występuje coś, co nazywa się VP – Vitality Points, czyli Punkty Żywotności oraz WP – Wound Points, czyli Punkty Obrażeń. Dodatkowo, patrząc na tabelkę opisującą przyrost BAB i rzutów obronnych oraz zdolności klasowe zauważamy, że od poziomu zależy też parametr Reputacja oraz ’Bonus Obronny’. Ten ostatni, jak okazuje się, to rozwiązanie problemu wynikającego z faktu, że w D&D główną przeszkodą w trafieniu postaci gracza jest noszona przez nią zbroja. Parametr ’Obrona’ zwiększa trudność trafienia postaci – pod warunkiem że nie ma na sobie zbroi. Jak się okazuje, bonus ze zbroi zastępuje Obronę, nawet jeżeli jest niższy – nawet lekka zbroja nie pozwala w ogóle wykonywać uników i wykorzystać swojego doświadczenia w walce w celu uniknięcia zostania trafionym. Tutaj szybka zagadka dla misia Uszatka – która z klas ma najmniejszy bonus do Obrony? Kogo najłatwiej trafić? Kto jest najgorszy w unikaniu strzałów i ciosów? Oczywiście ŻOŁNIERZ! Wiadomo, w takiego doświadczonego Żołnierza znacznie łatwiej wcelować, niż w kogoś szlachetnie urodzonego, w złodzieja czy w zwiadowcę. Ten niski bonus do Obrony jest, jak się domyślam, po to, aby była jakaś klasa, która zechce na siebie założyć pancerz bez wyrazu ekstremalnego obrzydzenia na twarzy… ale sensu w tym za grosz.
Jednak i tak wszelkiego typu pancerze są praktycznie bezużyteczne dla wysokopoziomowych postaci – dlatego Darth Vader ma pancerz, który łamie zasady i zamiast dawać bonus do Obrony, zmniejsza obrażenia (ma Damage Reduction 5), a Boba Fett – pancerz, który najwyraźniej nie daje żadnego bonusu do obrony (bo wtedy wysoki bonus do obrony wynikający z poziomów Boba Fetta zostałby zastąpiony przez niższy bonus z pancerza). A to wszystko dlatego, że stosując normalne zasady Vader czy Fett w pancerzu jest łatwiejszy do trafienia, niż bez niego. Genialne, czyż nie?
Ale wróćmy do VP i WP. Te zasady są już krokiem naprzód w stosunku do dedekowych HP, które reprezentują ’odporność, wytrzymałość i szczęście’, ale nadal pozostawiają wiele do życzenia. Otóż każda postać posiada tyle Punktów Obrażeń ile wynosi jej Budowa, a każdy poziom w klasie ’heroicznej’ daje jej określoną ilość ’Punktów Żywotności’. Mają one przedstawiać „zdolność do uniknięcia zostania trafionym w walce” (hmmm… to czym różni się ta zdolność od Defense Bonus?), zamieniającą śmiertelne trafienie na prawie chybienie. (…) Utrata Punktów Żywotności powoduje zmęczenie i zmniejsza możliwość uniknięcia potencjalnie zabójczej rany.” Naciągane, ale w sumie niezłe rozwiązanie problemu HP, zwłaszcza w połączeniu z faktem, że postacie ’nieheroiczne’ (’commoners’, czyli postacie nie posiadające poziomów w żadnej klasie oraz ’klasy nieheroiczne’ takie jak Dyplomata, Bandzior (Thug) czy Ekspert) posiadają tylko Punkty Obrażeń, a nie mają żadnych Punktów Żywotności, niezależnie od tego, ile mają poziomów. Ponieważ postacie w rodzaju droidów bojowych czy Szturmowców Imperium są Bandziorami niskiego bądź średniego poziomu, są bardzo łatwe do wyłączenia z walki.
Jednak istnieją dwa problemy z taką mechaniką. Po pierwsze, w przypadku trafienia krytycznego (które dla większości blasterów występuje raz na dziesięć strzałów) postać traci od razu Punkty Obrażeń, a nie Punkty Żywotności. To oznacza, że kiedy walczy się z ’bossem’ należy atakować tak często jak się tylko da (na przykład otwierając seryjny ogień z blastera) i liczyć na trafienia krytyczne. Oznacza to również, że droideki są w stanie zmasakrować grupę graczy przy dobrych rzutach – jeden droidek nie dość, że posiada generatory tarcz zmniejszające ilość otrzymanych obrażeń (Damage Resistance 15), to jeszcze może atakować od 7 do 8 razy w rundzie swoimi blasterami zadającymi dość wysokie obrażenia. Ale drugi problem jest znacznie gorszy – upadki z dużych wysokości wymagają udanego rzutu obronnego. Jeżeli ten rzut nie wyjdzie, postać otrzymuje obrażenia bezpośrednio na Punkty Obrażeń, co zazwyczaj kończy się śmiercią. To oznacza, że gracze zazwyczaj będą woleli stawić czoła uzbrojonym w blastery przeciwnikom, niż skakać po jakichś galeryjkach, które są typową sceną pojedynków Jedi.
Poza tym – wprawdzie mechanika VP/WP jest lepsza niż dedekowa hapeki, ale to nadal jest kiepska mechanika. I tak na przykłąd Obi-Wan nie mógł obciąć dłoni Ponda Babie w Kantynie w Mos Eisley, bowiem SW D20 nie przewiduje możliwości obcinania dłoni. Owszem, istnieje dodatkowa opcjonalna zasada pozwalająca na ustalanie przez MG efektów trafienia w określone miejsce (ale nie ma żadnych zasad pozwalających na określenie, czy postaci udało się trafić przeciwnika w dłoń lub na przykład w oko), ale Aqualish z obciętą dłonią będzie miał tylko -2 do ataku – to wszystko.
Co więcej, w nowej, drugiej edycji Star Wars D20, wychodzącej z okazji Ataku Klonów, wszystkie pancerze mają zmniejszać odnoszone obrażenia, tak jak hiperspecjalny, nie przestrzegający zasad pancerz Vadera. Problem polega na tym, że taki pancerz zmniejsza „zmęczenie” odczuwane przez zakutą w pancerz postać w wyniku unikania strzałów (mniejsza utrata Vitality Points) – i tak źle, i tak niedobrze. Pancerz dzięki któremu postać się wolniej męczy? Niesamowicie sensowne…
Po stworzeniu postaci możemy przejść do umiejętności i zalet. No cóż, umiejętności są w większości takie same jak te w D&D 3e, co nie jest specjalnie dziwne. Zauważyć można również, że ogólnie postacie w SW D20 dostają więcej punktów umiejętności, niż postacie w D&D 3e. To dobrze. Większość klas otrzymuje 6 punktów umiejętności (plus modyfikator z Inteligencji) na poziom, tylko Żołnierze i Jedi-wojownicy otrzymują mniej (4 punkty), a Łajdacy więcej (8 punktów). To ostatnie to wyraźnie spuścizna D&D 3e i ichniego Rogue… W SW D20 możemy znaleźć zarówno takie umiejętności, jak Astrogacja i Używanie Komputera, jak też typowo dedekowe ’rozbrajanie urządzeń’ (Disable Device) i ’akrobatyka’ (Tumble). Opisy większości umiejętności są prawie żywcem przeniesione z D&D 3e. Ciekawostką jest to, że do pilotowania wszelkiego rodzaju urządzeń – od samochodów przez podracery, aż do X-Wingów i Niszczycieli Gwiezdnych klasy Executor. [?] Chociaż tylko na pierwszy rzut oka. A dlaczego? No cóż, o tym dowiadujemy się w następnym rozdziale, opisującym featy – do pilotowania statków kosmicznych konieczne jest posiadanie ’zalety’ Starship Operation (dla wyobrażonej klasy: myśliwce kosmiczne, statki sportowe, krążowniki). Jeżeli jej się nie posiada, można nadal pilotować statki kosmiczne, ale z modyfikatorem -4. Zresztą featy w SW D20 są też dość… ciekawe. Oprócz takich zalet, jak bycie niesławnym czy posiadanie niskiej reputacji (’Low Profile’), postać może również wziąć standardowe dedekowe kombosy w rodzaju Power Attack – Cleave – Great Cleave czy Dodge – Mobility – Spring Attack – Whirlwind Attack.
Jak się okazuje również zdolności Jedi są rozbite w podobny sposób. Otóż istnieje kategoria ’Force Feats’, czyli ’zalet Mocy’ oraz kategoria ’Force Skills’, czyli ’umiejętności Mocy’. Aby posiadać określone umiejętności, należy wykupić zaletę ’Czuły na Moc’ (Force-sensitive) oraz, w przypadku niektórych umiejętności, jedną z trzech podstawowych zalet Mocy: Control, Sense i Alter. Brzmi znajomo? Tak, to właśnie umiejętności posługiwania się Mocą z SWRPG West End Games. Ale to nie koniec – otóż niektóre z mocy z SWRPG są w SW D20 umiejętnościami (takie zdolności jak Affect Mind, czyli stara sztuczka z droidami, których nie szukamy, czy Force Grip, czyli szybka ścieżka awansu pod rozkazami Dartha Vadera), a inne – zaletami (na przykład umiejętność odbijania strzałów z blastera – Deflect Blasters, zdolności przyspieszania szybkości poruszania się – Burst of Speed, Knight Speed i Master Speed, czy też, zawsze rozśmieszające mnie kiedy o nich czytam, zdolności zwiększania atrybutów sprzymierzeńców – Force Mind, Knight Mind i Master Mind. Ta ostatnia zdolność zapewne pozwala Jedi świetnie knuć plany dominacji nad światem…). Nie wiem, jaką logiką kierowali się tutaj twórcy systemu i dlaczego na przykład telekinetyczne duszenie kogoś Mocą (Force Grip) to umiejętność, a porażenie kogoś błyskawicami Mocy (Force Lightning) to zaleta. Nie wiem również dlaczego zadanie komuś obrażeń przez telekinetyczne duszenie powoduje otrzymanie Punktów Ciemnej Strony, a zadanie komuś obrażeń przez walnięcie go telekinetyczną pięścią (Force Push) nie powoduje. Efekt obu umiejętności jest identyczny, ale jedna jest zła, a druga nie…
Ach, zapomniałem jeszcze powiedzieć o jednym. Wykorzystywanie zdolności Mocy kosztuje, zapewne po to, aby Jedi nie mogli zdominować walki – wiadomo, w gamistycznym podejściu dedeków czczącym ponad wszystko równowagę gry, każda zdolność musi mieć jakąś cenę. W związku z tym Jedi wykorzystujący Moc muszą za to płacić… tracąc Vitality Points. Tak, używanie Mocy powoduje zmęczenie i niemożliwość unikania ataków. Sensowne? Hmmm…
« 1 2 3 4 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niech się mury pną… na boki
Wojciech Gołąbowski

11 V 2024

Dobrze dobrana historyjka fantasy stojąca za planszówką „Zamki Caladale” (oraz ładne grafiki na kafelkach) przydaje grze dużo sympatyczności. Gdyby tylko podsumowywanie punktów nie było tak żmudne…

więcej »

Czym by tu zapełnić spiżarnię?
Wojciech Gołąbowski

4 V 2024

Wydane przez Naszą Księgarnię „Orzeszki ze ścieżki” nie są, wbrew pozorom, grą łatwą. To strategia, w której do końca nie wiadomo, kto wygra.

więcej »

Zapiski niedzielnego gracza: Wolność i swoboda
Miłosz Cybowski

14 IV 2024

„Broforce” nie jest grą nową, ale lubię do niej wracać – ta brutalna platformówka nabija się z popkulturowych klisz w sposób podobny do filmowej serii „Expendables”. Robi to jednak o wiele lepiej. I zabawniej.

więcej »

Polecamy

Wyrzuty sumienia kanciarza

W świecie pdf-ów:

Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski

Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski

Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski

Typowe miasto
— Miłosz Cybowski

Gnijący las
— Miłosz Cybowski

Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski

Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski

Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski

Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

Zobacz też

Z tego cyklu

Druga szansa
— Magdalena Stawniak

Nowa układanka ze starych klocków
— Adam Kordaś, Michał Kubalski, Marcin Mroziuk, Anna Nieznaj, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Przemytnik i pozostali
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

10 razy Darth Vader
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wróg publiczny, cz. 7
— Anna ‘Cranberry’ Nieznaj

Wróg publiczny, cz. 6
— Anna ‘Cranberry’ Nieznaj

Wróg publiczny, cz. 5
— Anna ‘Cranberry’ Nieznaj

Wróg publiczny, cz. 4
— Anna ‘Cranberry’ Nieznaj

Wróg publiczny, cz. 3
— Anna ‘Cranberry’ Nieznaj

Wróg publiczny, cz. 2
— Anna ‘Cranberry’ Nieznaj

Tegoż twórcy

Dlaczego halflingi ujeżdżają dinozaury?
— Miłosz Cybowski

Pudło czy trafiony?
— Wiktor „Wiki” Matlakiewicz

Tegoż autora

Full Thrust - zmiany zasad, część 2
— Leszek ’Leslie’ Karlik

Full Thrust - zmiany zasad, część 1
— Leszek ’Leslie’ Karlik

Full Thrust
— Leszek ’Leslie’ Karlik

Atak krytyków
— Leszek ’Leslie’ Karlik

Metoda kija i marchewki
— Leszek "Leslie" Karlik

Traveller, czyli gwiezdni podróżnicy, cz. 3
— Leszek ’Leslie’ Karlik

To ja mu mówię...
— Leszek "Leslie" Karlik

Relatywny tłumek ludzi
— Leszek ’Leslie’ Karlik, Małgorzata ’Ama’ Roznerska

Średnia 3+
— Leszek ’Leslie’ Karlik

Pif! Paf! Nie żyjesz!
— Leszek "Leslie" Karlik

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.