Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Kadr, który…: Podnieść taki kamień to nic niezwykłego, czyli asteriksowe wspominki

Esensja.pl
Esensja.pl
Czyli co najbardziej rozśmieszyło mnie w „Przygodach Galla Asteriksa”.

Beatrycze Nowicka

Kadr, który…: Podnieść taki kamień to nic niezwykłego, czyli asteriksowe wspominki

Czyli co najbardziej rozśmieszyło mnie w „Przygodach Galla Asteriksa”.
Nie zabierałam głosu w redakcyjnej dyskusji, ponieważ nigdy nie byłam zagorzałą fanką komiksu, a z przygód dzielnego Galla i jego towarzyszy przeczytałam tylko zeszyt pierwszy. Wciąż jednak pamiętam, że lektura sprawiła mi ogromną frajdę. Już przedstawione na pierwszej stronie cztery obozy rzymskie o dźwięcznych nazwach Relanium, Akwarium, Delirium i Rabarbarum przyprawiły mnie o wybuch śmiechu (po prawdzie nie wiedziałam wtedy, co to jest delirium). Dalej było tylko lepiej. Gdzieś w pamięci mi się kołacze, że jednym z powodów, dla których przez parę miesięcy uczyłam się w liceum łaciny, były wspomnienia marudzących Rzymian.
Redakcyjny kolega zachęcał do opisywania swoich ulubionych „asteriksowych” kadrów, ja jednak najcieplej wspominam całą scenkę, w której Gajus Globus, przekonany, że właśnie wypił napój zapewniający mu nadludzką siłę, próbuje podnosić ciężary.
Przyznam, że w życiu nieraz mi się zdarzało najpierw ucieszyć z jakiegoś sukcesu, a potem nagle przed oczyma stawał mi centurion dzierżący nad głową nieduży kamień i sławiący swą niezwykłą moc…
Na marginesie dodam, że niektóre aspekty pracy naukowca przypominają mi tę scenkę – chodzi mianowicie o publikowanie wyników. Mamy oto publikację, efekt wielomiesięcznej, a czasem kilkuletniej pracy i wysyłamy ją do dobrego czasopisma, by po paru dniach dostać odpowiedź, że nie są zainteresowani. Wysyłamy do innego, o trochę niższym impakcie i dostajemy jedną recenzję, że ciekawe, ale trzeba by dorobić drugie tyle doświadczeń; w drugiej zaś ktoś stwierdza, że wyniki są za mało nowatorskie. Więc znowu wysyłamy niżej i po pewnym czasie przychodzą opinie – jedna pozytywna, że ciekawe i wartościowe a druga spod znaku „z czym do ludzi”. I tak to się toczy, kamyk coraz mniejszy. Kiedy w końcu praca się ukazuje, człowiek już nawet się nie cieszy, jak Gajus, tylko czuje ulgę, że to koniec wydawniczej peregrynacji.
Wracając zaś do przygód dzielnych Galów – poza humorem sytuacyjnym, zapamiętałam także humor słowny. Wielkie brawa dla tłumacza za dialog Asteriksa i Panoramiksa ze wspomnianym Gajusem Globusem, już po tym, jak się okazało, że uwarzony przez druida napój tak skwapliwie wypity przez legionistów powoduje gwałtowny porost włosów:
GG: Kpisz sobie ze mnie, Gallu. A ja chcę z tobą poważnie porozmawiać!
A: Mów, ale nie dzielmy włosa na czworo.
GG: Dość, nie chcę więcej słyszeć o włosach!
A: Nie, to nie! Ale pamiętaj… cała sprawa wisi na włosku!
GG: Zaraz! Poczekaj!
A: Dobrze, ale nie próbuj mnie brać pod włos! Zresztą nie ma co rwać włosów z brody. Mów. Słuchamy cię!
GG: Wygraliście ze mną. Przyznaję. Dajcie mi odtrutkę a ja zwrócę wam wolność!
P: Ale mi się nie chce pracować!
A: Tu mi włosy wyrosną, jeśli uda ci się zmusić go do pracy! A niech nam tylko włos z głowy spadnie, to zobaczysz!
Zaiste piękna kolekcja około-włosowych wyrażeń. Rozrysowane wygląda to jeszcze zabawniej, zwłaszcza wychodzący z siebie coraz bardziej kudłaty Globus.
koniec
7 listopada 2019

Komentarze

07 XI 2019   15:40:01

Mnie zawsze bawi wspomnienie absolutnie niezbędnego koszyczka malin w środku zimy.

07 XI 2019   16:14:39

Wątek malin był śmieszny - choć chyba akurat nie było to w środku zimy, skoro na kadrach mamy raczej zielono.
Z tegoż najbardziej pamiętam podskakującego legionistę, wykrzykującego "Pójdę do cyrku!" (ten sam ucieszony legionista pojawia się też w innym miejscu - Gajufs Globu ewidentnie stosuje wejściówki na igrzyska jako czynnik motywacyjny - choć na ile realizuje można mieć wątpliwości, skor mówi coś w stylu "tym razem na pewno"

07 XI 2019   18:36:10

Od wieków nie czytałam Asterixa, ale przysięgłabym że to były poziomki. Inny przekład?

07 XI 2019   19:38:37

No to uważajcie, w najnowszym, jubileuszowym wydaniu są to poziomki, w pierwszym polskim wydaniu z 1990 są to maliny. W obydwu przypadkach tłumaczył Andrzej Frybes. A we francuskim oryginale są "les fraises" czyli zasadniczo - truskawki.

07 XI 2019   21:01:57

Ciekawe!
W moim komiksie były maliny :)

07 XI 2019   23:43:26

@Ugluk W języku francuskim truskawki i poziomki to praktycznie ten sam owoc. Poziomki to "les fraises des bois" czyli "truskawki leśne".
BTW po francusku ziemniaki to "ziemne jabłka" :-)

08 XI 2019   07:19:55

Gdyby podejść realistycznie, to truskawki nie wchodzą w grę, ponieważ przed XVIII wiekiem nie istniały.

08 XI 2019   21:52:54

@Achika No tak. Ale duża część zabawy w "Asterixie" polega właśnie na anachronizmach.

08 XI 2019   23:14:21

Poza tym Rzymianie też się dziwią, że to nie czas na truskawki i skąd je teraz wziąć :D

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedzielny krytyk komiksów: Śrubełek? Głowadzik?
Marcin Osuch

28 IV 2024

Każdy smok ma swój słaby punkt ukryty pod którąś z łusek. Tak było ze Smaugiem z „Hobbita”, tak było też ze smokiem z przygód Jonki, Jonka i Kleksa. A że w przypadku tego drugiego chodziło o wentyl do pompki? Na tym polegał urok komiksów Szarloty Pawel.

więcej »

Niekoniecznie jasno pisane: Jedenaście lat Sodomy
Marcin Knyszyński

21 IV 2024

Większość komiksów Alejandro Jodorowsky’ego to całkowita fikcja i niczym nieskrępowana, rozbuchana fantastyka. Tym razem jednak zajmiemy się jednym z jego komiksów historycznych albo może „historycznych” – fabuła czteroczęściowej serii „Borgia” oparta jest bowiem na faktycznych postaciach i wydarzeniach, ale potraktowanych z dość dużą dezynwolturą.

więcej »

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

17 IV 2024

W 24 zestawieniu najlepiej sprzedających się komiksów, opracowanym we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu, czas się cofnął. Na liście znalazły się bowiem całkiem nowe przygody pewnych walecznych wojów z Mirmiłowa i ich smoka… Ale, o dziwo, nie na pierwszym miejscu.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Z tego cyklu

Głowa astronauty czy ufoludka?
— Wojciech Gołąbowski

W świetle i bez niego
— Wojciech Gołąbowski

Właściwy człowiek na właściwym grzbiecie
— Konrad Wągrowski

Trójwymiarowość
— Wojciech Gołąbowski

Sakai i Andreas
— Wojciech Gołąbowski

Pośród cieni
— Wojciech Gołąbowski

Co to to, kto to tak pcha
— Marcin Mroziuk

Ho, ho… kurde bele… ho!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

No wiesz ty co…?
— Wojciech Gołąbowski

Kto wrobił G.H. Fretwella?
— Paweł Ciołkiewicz

Tegoż autora

Tryby historii
— Beatrycze Nowicka

Imperium zwane pamięcią
— Beatrycze Nowicka

Gorzka czekolada
— Beatrycze Nowicka

Krótko o książkach: Kąpiel w letniej wodzie
— Beatrycze Nowicka

Kosiarz wyłącznie na okładce
— Beatrycze Nowicka

Bitwy nieoczywiste
— Beatrycze Nowicka

Morderstwa z tego i nie z tego świata
— Beatrycze Nowicka

Z tarczą
— Beatrycze Nowicka

Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka

Wiła wianki i to by było na tyle
— Beatrycze Nowicka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.