Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Francuski łącznik #4

Esensja.pl
Esensja.pl
Nie da się napisać "Łącznika" tak, żeby nie było w nim ani słowa o Asteriksie lub jego twórcach. Dargaud ogłosił konkurs na oficjalną wwwitrynę serii "Sillage" ("Armada"). Zwycięzca otrzyma bogaty zestaw produktów związanych z "Armadą".

Błażej

Francuski łącznik #4

Nie da się napisać "Łącznika" tak, żeby nie było w nim ani słowa o Asteriksie lub jego twórcach. Dargaud ogłosił konkurs na oficjalną wwwitrynę serii "Sillage" ("Armada"). Zwycięzca otrzyma bogaty zestaw produktów związanych z "Armadą".
Bernard Yslaire, \\\'Przeklęty owoc żywota twojego\\\'
Bernard Yslaire, \\\'Przeklęty owoc żywota twojego\\\'
W poprzednim numerze "Francuskiego łącznika" wspomniałem o wystawie poświęconej nieznanym raczej w Polsce komiksom z serii "Kot" ("le Chat") Philippe′a Gelucka. Jak podają agencje, jest to największy zaszczyt, jakiego dostąpił dotąd twórca obrazkowy. Geluck został przy tej okazji udekorowany medalem! Na otwarcie wystawy (27 października) w paryskiej Szkole Sztuk Pięknych przybyły takie szychy, jak: minister kultury, mer Paryża, słynne osobistości świata filmu i mediów oraz biznesmeni - na przykłąd dyrektor Renault. I oczywiście komiksiarze: François Schuiten, Moëbius w towarzystwie Jeana Giraud, Benoît Sokal, Fred. Wystawa kosztowała milion euro i robi wrażenie: 27-metrowej długości ołówek, przez który się wchodzi; 8-metrowy kałamarz i cała ściana telewizorów prezentujących 300 sposobów na narysowanie kota. Wśród nich pomysł zupełnie zakręcony: sfilmowany z powietrza oddział wojska, defilujący tak, by stworzyć figurę bohatera komiksowego! Minister obrony Belgii zgodził się na ten happening, z nadzieją, że będzie to dobry sposób promowania Belgii. Nie wiadomo, czy po 27 października wzrosło zainteresowanie służbą w siłach zbrojnych Jego Królewskiej Mości, ale tylko pierwszego dnia wystawę odwiedziło ponad 2000 osób. Tego już komiksowe agencje nie napisały, ale wciąż zastanawiam się, dlaczego właśnie Geluck i jego Kot... Nawet wielki Hergé nie dostąpił nigdy podobnego zaszczytu.
Kot, bohater pasków Gelucka
Kot, bohater pasków Gelucka
Skoro o Hergém mowa, to jego komiksy o Tintinie trafiły do oficjalnego programu nauczania na wydziale nauk społecznych uniwersytetu w Gironie w Hiszpanii. Studenci będą mogli zapisać się na dwa wykłady: "Tintin, anatomia bohatera uniwersalnego" (100? za 20 godzin zajęć) i "75 pierwszych lat Tintina" (40? za 30 godzin zajęć). Liczba studentów ograniczona, ale inicjatywie wypada tylko przyklasnąć. Jak to jednak zwykle w świecie Tintina bywa, dobrym nowinom towarzyszą złe: francuska edycja musicalu "Tintin i Świątynia Słońca" ("Tintin et le Temple du Soleil") prawdopodobnie nie dojdzie do skutku. Mimo że oryginalny, belgijski spektakl przyciągnął ponad ćwierć miliona widzów, jego realizacja we Francji natrafia na najróżniejsze problemy - w tym finansowe i logistyczne. Scenografia jest iście monumentalna: żaden teatr w Paryżu nie był w stanie pomieścić sceny o powierzchni 1000 m2, na której dekoracje zmieniają się co 2 minuty, zaś wodospad potrzebny pod koniec spektaklu maga głębokiej na 30 metrów fosy. Do trudności finansowych i organizacyjnych dochodzą sprzeczki między realizatorami. Sprzedaż biletów na dwukrotnie już przekładaną premierę trwa (aktualna oficjalna data: 8 grudnia), ale los projektu wisi na włosku... Fani za całe zamieszanie obwiniają oczywiście stowarzyszenie Moulinsart, które nie po raz pierwszy jest oskarżane o nieumiejętne zarządzanie spadkiem po Hergém. Ostatnio stowarzyszenie postanowiło przeorganizować stronę internetową www.tintin.com, rozszerzając proponowaną tam ofertę, ale w zamian za... wprowadzenie opłat. Moulinsart ogłosił niedawno dość restrykcyjny zbiór zasad, którym podporządkować muszą się wszyscy, którzy publikują materiały na temat Tintina - w Internecie i nie tylko (patrz "Francuski łącznik" #1). Najnowsze posunięcia wzmagają więc konflikt między fanami komiksów Hergégo a firmą zarządzającą schedą po twórcy. I jak tu dziwić się fanom, że wypominają Moulinsartowi chciwość...
Henrika Rehra, ′Wtorek 11 wrze¶nia′
Henrika Rehra, ′Wtorek 11 wrze¶nia′
O Hergém i Tintinie na tych łamach wspominam często, dużo rzadziej natomiast o Edgarze Jacobsie i jego "Blake′u i Mortimerze" - serii, którą od niedawna można poczytać po polsku , a której popularność w Kraju Tysiąca Serów jest ogromna. Rok 2004 to stulecie narodzin twórcy i francuskojęzyczni fani komiksów zacierają z tej okazji ręce . Ostatnio nakładem wydawnictwa Seuil-Archimbaud ukazała się długo wyczekiwana biografia Jacobsa, napisana przez Benoît Mouchart′a i François Riviere′a. Autorzy "Przekleństwa Edgara P. Jacobsa" ("la Damnation d′Edgar P. Jacobs"), w oparciu o wiele niepublikowanych wcześniej źródeł przedstawiają twórcę "Blake′a i Mortimera" w nowym świetle; rozjaśniają między innymi kwestie jego niełatwej współpracy z ojcem Tintina. Ta biografia to jednak nie wszystko. Jubileusz uczczony zostanie bowiem również wystawą w Muzeum Człowieka (Musée de l′Homme), która otwarcie nastąpi już 13 listopada -, i filmową adaptacją "Żółtego znaku" ("la Marque jaune") pod kierownictwem Jamesa Hutha i Charlesa Gassota. Rocznica ma też swoją czysto komiksową oprawę: właśnie ukazał się kolejny tom przygód kapitana Blake′a i profesora Mortimera, zatytułowany "Sarkofagi szóstego kontynentu" ("les Sarcophages du 6eme continent"). Nakład - bagatela! - 600 tys. egzemplarzy. Akcja komiksu toczy się w roku 1958, podczas Wystawy Światowej w Brukseli; Mortimer jest szefem pawilonu przemysłu brytyjskiego. Część fabuły opowiada o złych snach profesora, przenoszących go (i czytelników) w czasy młodości - tym sposobem fani mają okazję dowiedzieć się wiele o przeszłości bohaterów. W albumie nie zabrakło też oczywiście dynamicznej akcji: Wystawą zainteresowała się grupa terrorystów. Co ciekawe, okładka albumu o mały włos nie została ocenzurowana. Widnieje na niej konstrukcja architektoniczna o formie cząsteczki żelaza, zbudowana z okazji Wystawy Światowej i znana skądinąd z banknotu 20-frankowego. Właściciele praw do tego wizerunku zaprotestowali; nie tyle przeciwsamemu użyciu motywu na okładce, co przeciw kontekstowi: rysunek przedstawia konstrukcję uszkodzoną w wyniku zamachu. Obawiano się, że podsunie to nieciekawe pomysły prawdziwym terrorystom. Konflikt został zażegnany, rysunek został lekko zmodyfikowany. Jeśli chodzi o zawartość albumu - czytelnicy przyjęli scenariusz Yves′a Sente′a i rysunki André Juillard′a (bliskie oryginalnemu stylowi Jacobsa) z mieszanymi uczuciami: opowieści zarzuca się płaskość, zaś stronie graficznej - niedopracowanie. Kontynuacje popularnych komiksowych serii zwykle przynoszą kontrowersje i rozbieżność opinii.
Loisel na okładce ′Zeszytów komiksowych′ nr 87
Loisel na okładce ′Zeszytów komiksowych′ nr 87
Kontrowersje rodzą się nie tylko w zaciszu pracowni, ale i w światłach jupiterów. Régis Loisel szykuje się do przewodniczenia 31-emu festiwalowi komiksu w Angouleme - a obsada imprezy będzie znakomita: m.in. Dave Mc Kean, Chris Claremont, Joost Swarte, Chris Ware, Scott McCloud; teatr zaś wystawi sztukę na podstawie komiksu "The Building" Willa Eisnera. Tymczasem w Stolicy Komiksu zebrali się krytycy i dziennikarze. To niezapowiedziane "konklawe" zostało zwołane przez dyrektora Festiwalu, Jean-Marca Thévenet i jego doradcę artystycznego, Benoît Mouchart′a. Dyskusję rozpoczęto od krótkiej historii komiksowych imprez (pierwsza odbyła się w 1955 roku w Brazylii!), ale rozmawiano przede wszystkim o walce o uznanie, jaką w świecie sztuki toczą od lat obrazkowe historie. Benoît Peeters ostrzegał: "jeśli 90% jakiegokolwiek przemysłu kulturalnego jest bezwartościowe, trzeba bardzo uważać". Fabrice Piault z "Livres hebdo" (tygodnika o książkach) podkreślał rangę Festiwalu w świecie kultury i wysokie nakłady komiksów. Ronan Lancelot (były rednacz "Fluide Glacial") mówił, że "uznanie przyjdzie, kiedy komiks trafi na uniwersytety", na co Claude Moliterni odparł: "już tam był". Z kolei André-Marc Deloque-Fourcaud, dyrektor Narodowego Centrum Komiksu i Obrazu (CNBDI) w Angouleme narzekał na znikome sumy przeznaczane przez państwo na dotacje dla przemysłu komiksowego - raptem 30 milionów euro rocznie, w porównaniu z 3 miliardami na kinematografię... Wracając do kontrowersji: komiksowi fachowcy dyskutowali o możliwości zaprzestania przyznawania na Festiwalu innych nagród poza Alph-Artami i nagrodą publiczności. Dlaczego? Ceremonia rozdania ciągnie się niemiłosiernie, a nagrody czysto festiwalowe giną w natłoku nagród pobocznych. Dyskusja jest jeszcze otwarta, ale decyzja zapadnie już niedługo. Jeśli propozycja dyrektora Festiwalu zostanie przyjęta, to Nagroda Krytyków, Goscinnego, ekumeniczna, bibliotekarzy i kilka innych będą musiały poszukać sobie innego miejsca zamieszkania.
Nävis, bohaterka ′Armady′
Nävis, bohaterka ′Armady′
Rzeczywistość nie potwierdza obaw dziennikarzy i badaczy o status komiksu w krajach francuskojęzycznych. Do przykładów wymienionych wyżej dorzucić można jeszcze jeden: czytelnicy dzienników "la Libre Belgique" i "la Derniere heure" dostają co piątek kupon pozwalający wykupić za jedyne 4,5? album zawierający po cztery oryginalne tomy przygód jednych z 20 legendarnych komiksowych bohaterów - m.in. XIII, Corto Maltese′a, Spidermana, Batmana, Smerfów, Quicka i Flupkego, Alphy, Lanfeusta z Troy, Blake′a i Mortimera oraz bohaterów "Armady" (na marginesie: tutaj można przeczytać wywiad z Jean-Davidem Morvanem na BDnews.net). Podobne inicjatywy podjęły włoska "la Repubblica", hiszpański "El Mundo" i portugalski "le Correio da Manha". Kiedy "Gazeta Wyborcza"?
Logo Vents d′Ouest
Logo Vents d′Ouest
koniec
1 października 2003

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedzielny krytyk komiksów: Śrubełek? Głowadzik?
Marcin Osuch

28 IV 2024

Każdy smok ma swój słaby punkt ukryty pod którąś z łusek. Tak było ze Smaugiem z „Hobbita”, tak było też ze smokiem z przygód Jonki, Jonka i Kleksa. A że w przypadku tego drugiego chodziło o wentyl do pompki? Na tym polegał urok komiksów Szarloty Pawel.

więcej »

Niekoniecznie jasno pisane: Jedenaście lat Sodomy
Marcin Knyszyński

21 IV 2024

Większość komiksów Alejandro Jodorowsky’ego to całkowita fikcja i niczym nieskrępowana, rozbuchana fantastyka. Tym razem jednak zajmiemy się jednym z jego komiksów historycznych albo może „historycznych” – fabuła czteroczęściowej serii „Borgia” oparta jest bowiem na faktycznych postaciach i wydarzeniach, ale potraktowanych z dość dużą dezynwolturą.

więcej »

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

17 IV 2024

W 24 zestawieniu najlepiej sprzedających się komiksów, opracowanym we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu, czas się cofnął. Na liście znalazły się bowiem całkiem nowe przygody pewnych walecznych wojów z Mirmiłowa i ich smoka… Ale, o dziwo, nie na pierwszym miejscu.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.