Francuski łącznik #4 (magazyn)11 września 2003 roku to dla francukojęzycznych fanów komiksu nie tylko druga rocznica nowojorskich wydarzeń. Tego dnia ukazał się długo wyczekiwany piąty tom serii „Sambre”, o której pisałem miesiąc temu.
BłażejFrancuski łącznik #4 (magazyn)11 września 2003 roku to dla francukojęzycznych fanów komiksu nie tylko druga rocznica nowojorskich wydarzeń. Tego dnia ukazał się długo wyczekiwany piąty tom serii „Sambre”, o której pisałem miesiąc temu. Jak należało się spodziewać, pierwsze wrażenia czytelników są bardzo pozytywne – wszyscy chwalą tak scenariusz, jak i rysunki. Yslaire swoją romantyczno-historyczną serią podbił zresztą serca nie tylko szeregowych fanów komiksu: otrzymał za nią nagrodę na Foret des Livres (dosł. „las książek”), książkowym festiwalu w Chanceaux-pres-Loches. Oryginalne plansze z „Sambre” można we wrześniu i październiku oglądać w Galerie Ziggourat w Brukseli oraz w Galerie du 9eme Art w Paryżu. Nie należy dziwić się temu, że we Francji komiksy wystawiane są w galeriach sztuki – nie od dziś obrazkowe historie są tam uważane za istotny element kultury. Oto na przykład Geluck, twórca „le Chat” („Kot”), jednego z najbardziej znanych francuskich komiksowych pasków, obchodzi 20-lecie swojego bohatera i z tej okazji w paryskim Palais des Beaux-Arts (Pałacu Sztuk Pięknych) będzie można oglądać oryginały jego komiksów oraz wykonane przez niego parodie znanych dzieł sztuki. Wystawa zawiera też elementy multimedialne (prezentacje wideo), a wchodzi się na nią przez… wielki ołówek. Z kolei, jak 1 września podało „le Figaro”, encyklopedia/słownik „Petit Larousse 2004” będzie zawierał hasło „François Schuiten”, poświęcone twórcy m.in. serii „les Cités obscures” („Ukryte miasta”) i laureatowi Grand Prix w Angouleme w 2002 roku. Do encyklopedii dodany został też niewielki zeszyt, w którym największe komiksowe sławy (m.in. Brétécher, Gotlib, Druillet, Fred, Moebius i sam Schuiten) wypowiadają się na temat nowych haseł, dodanych w tej edycji. Z kolei Poczta Belgijska ogłosiła, że w maju 2004 roku wyemituje znaczki pocztowe z Edgarem Jacobsem (z okazji setnej rocznicy jego urodzin) i jego najsłynniejszymi bohaterami: Blake’iem i Mortimerem. Na dokładkę Albert Uderzo, rysownik Asteriksa, otrzymał od ministra kultury Francji Order Literatury i Sztuki… Jak widać, nie da się napisać „Łącznika” tak, żeby nie było w nim ani słowa o Asteriksie lub jego twórcach. Poza orderem dla Uderzo, zapowiedziano licytację na portalu eBay.fr oryginalnego rysunku tego autora na rzecz UNHCR – Agencji Narodów Zjednoczonych d/s Uchodźców. Ma się ona odbyć na przełomie września i października, a cena wywoławcza to 70 tys. euro. Poza rysunkiem Uderzo, można będzie też kupić wizerunki Asteriksa, wykonane przez około 30 osobistości francuskiego świata mediów i sztuki. Już miesiąc temu pisałem, że nie będzie na razie następnego filmu aktorskiego o przygodach dzielnego Gala – realizacja „Asteriksa w Hiszpanii” została przerwana na skutek sprzeciwu Uderzo. Pod koniec sierpnia w wywiadzie dla paryskiego tygodnika „VSD” (N°1357) rysownik ujawnił powody swojej decyzji.Po pierwsze, nie chce konkurencji między filmem aktorskim a animowanym („Asteriks u Wikingów"; patrz „Francuski łącznik” #2); po drugie, o ile „Misji Kleopatra” się mu podobała, to reżyser, Alain Chabat, nie obchodził się z nim dość kurtuazyjnie… Tłumaczenia te wydają się nieco naciągane, ale jakakolwiek jest prawda, „Asteriksa w Hiszpanii” obejrzymy nieprędko. Jest za to szansa, że już na Gwiazdkę będziemy mogli zagrać w nową grę wideo, której bohaterami będą Asteriks i Obeliks. Nad grą pracuje firma Atari, będzie to przygodówka 3D z 6 ogromnymi poziomami, 49 zadaniami do wykonania i tzw. pairingiem, czyli możliwością kontrolowania dwóch postaci jednocześnie. A skoro o grach mowa, to strzelanka zrealizowana na podstawie „XIII”, która ma się ukazać na rynku dopiero jesienią, zdążyła już zgarnąć dwie z czterech głównych nagród na ECTS – londyńskich targach gier wideo. Pozostałe dwie też zresztą trafiły do Ubi Softu, twórcy tej gry… Wspominałem już o 11 września; komiksowy światek zaczyna powoli oswajać tamte tragiczne wydarzenia. Zmierzyć się z nim postanowił między innymi Art Spiegelman, słynny twórca „Mausa”, jedynego komiksu, który dotąd otrzymał nagrodę Pulitzera. Dla niemieckiego tygodnika „die Zeit de Hambourg” narysował serię nowel, krytykujących histeryczną reakcję rządu amerykańskiego. Dwie z nich opublikował we wrześniu „le Courrier International”. Na drugą rocznicę 11 września został wydany jeszcze jeden komiks – „Mardi 11 septembre” („Wtorek 11 września”) Henrika Rehra. Rehr mieszka 200 metrów od wież World Trade Center, z bliska obserwował więc wszystkie wydarzenia. Jego autobiograficzna opowieść nie jest polityczna, tylko bardzo intymna: historia człowieka, który w chaosie, który zapanował w Nowym Jorku po ataku terrorystów, szuka swojej żony i dziecka. W pierwszej odsłonie „Francuskiego łącznika” pisałem o numerze specjalnym magazynu „Pilote”, który po 14-letniej przerwie ukazał się w czerwcu 2003 roku. Okazało się, że sprzedawał się na tyle dobrze (200 tys. egzemplarzy), że wydawca, Dargaud, zaczął myśleć o bardziej regularnym cyklu wydawniczym. Na razie brak szczegółów i wiążących decyzji, ale mówi się, że nowy „Pilote” mógłby ukazywać się dwa razy do roku, raz na festiwal w Angouleme (styczeń), raz latem. W styczniu 2004 roku ma zostać wskrzeszone jeszcze jedno komiksowe pismo: słynne „les Cahiers de la Bande dessinée” („Zeszyty komiksowe”). Założone w 1969 roku pod nazwą „Schtroumpf / les Cahiers de la Bande dessinée” („Smerf / Zeszyty komiksowe”) jako fanzin, szybko wyrosło na jeden z czołowych magazynów, zajmujących się badaniem komiksów. W 1990 roku, po 89 numerach, „Zeszyty komiksowe” zniknęły z kiosków. Odrodzonym jak Feniks z popiołów magazynem będzie kierował Henri Filippini, który z dawnymi „Zeszytami” współpracował jeszcze w latach siedemdziesiątych. Pozostaje jedynie z zapartym tchem czekać na nowe „Zeszyty"! Na koniec chciałbym wspomnieć o dwóch możliwościach znalezienia pracy we francuskiej komiksowej branży. Po pierwsze, Dargaud ogłosił konkurs na oficjalną wwwitrynę serii „Sillage” („Armada”). Ochotnicy muszą do końca października stworzyć swoją wersję projektu i opublikować go w internecie. Najlepszy zostanie wybrany przez wydawcę oraz twórców serii: Jean-Davida Morvana i Philippe’a Buchet. W nagrodę, poza satysfakcją, zwycięzca otrzyma bogaty zestaw produktów związanych z „Armadą”. Komentatorzy zgryźliwie wypominają Dargaud skąpstwo: trochę gadżetów za wymagający wiele pracy projekt i wykonanie strony internetowej? Niektórzy spekulują, że być może wydawca przy okazji szuka dla siebie nowego webmastera… Druga szansa na zatrudnienie to „drzwi otwarte”, zorganizowane przez wydawnictwo Vents d’Ouest: w każdą środę przed południem autorzy komiksów (tak amatorzy, jak i zawodowcy) mogą zapukać do drzwi biur przy ulicy Renana w Issy les Moulineaux pod Paryżem. Ich prace zostaną wnikliwie ocenione, a najlepsi i najlepiej zapowiadający się dostaną propozycje współpracy… Do roboty, komiksowi twórcy! 1 października 2003 |
Każdy smok ma swój słaby punkt ukryty pod którąś z łusek. Tak było ze Smaugiem z „Hobbita”, tak było też ze smokiem z przygód Jonki, Jonka i Kleksa. A że w przypadku tego drugiego chodziło o wentyl do pompki? Na tym polegał urok komiksów Szarloty Pawel.
więcej »Większość komiksów Alejandro Jodorowsky’ego to całkowita fikcja i niczym nieskrępowana, rozbuchana fantastyka. Tym razem jednak zajmiemy się jednym z jego komiksów historycznych albo może „historycznych” – fabuła czteroczęściowej serii „Borgia” oparta jest bowiem na faktycznych postaciach i wydarzeniach, ale potraktowanych z dość dużą dezynwolturą.
więcej »W 24 zestawieniu najlepiej sprzedających się komiksów, opracowanym we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu, czas się cofnął. Na liście znalazły się bowiem całkiem nowe przygody pewnych walecznych wojów z Mirmiłowa i ich smoka… Ale, o dziwo, nie na pierwszym miejscu.
więcej »Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński
Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński
Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński
Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński
Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński
„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński
Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński
Nowe status quo
— Marcin Knyszyński
Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński
Francuski łącznik #8
— Błażej
Francuski łącznik #7
— Michał Błażejczyk
Francuski łącznik #6
— Michał Błażejczyk
Francuski łącznik #5
— Michał Błażejczyk
Francuski łącznik #4
— Michał Błażejczyk
Francuski łącznik #3
— Błażej
Francuski łącznik #2
— Błażej
Francuski łącznik #1
— Błażej
Enki Bilal: Twórczość pozakomiksowa
— Błażej
Enki Bilal: Rysownik i narrator
— Błażej
Enki Bilal: Nienazwana trylogia
— Błażej
Enki Bilal: Trylogia Nikopola
— Błażej
Enki Bilal: Rzeczywistość polityczna
— Błażej
Enki Bilal: Pierwsze kroki
— Błażej
Drugi numer "Zeszytów Komiksowych"
— Błażej
Polak w Glénat!
— Błażej
Mega-wystawa Franquina we Francji
— Błażej
Odgrzewane danie
— Błażej