Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Jean ‘Moebius’ Giraud
‹Feralny Major #2: Człowiek z Ciguri›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułFeralny Major #2: Człowiek z Ciguri
Scenariusz
Data wydaniasierpień 2015
RysunkiJean ‘Moebius’ Giraud
Wydawca Egmont
CyklFeralny major
ISBN9788328102767
Cena45,00
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Moebius: Major znowu się zgubił…
[Jean ‘Moebius’ Giraud „Feralny Major #2: Człowiek z Ciguri” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Wiemy już, że to Major Grubert, za pomocą „generatorów poszerzających”, stworzył kieszonkowy wszechświat w środku asteroidy, zwanej „garażem”. I to „hermetycznym” - ponieważ świat w nim ukryty jest całkowicie odseparowany od naszego kontinuum czasoprzestrzennego. Major ów, wszechmocny na „Ciguri”, swoim statku krążącym wokół asteroidy, ale zupełnie przeciętny w wykreowanym przez siebie uniwersum, musiał salwować się z niego ucieczką pod koniec poprzedniego tomu. Po przejściu przez tajemnicze drzwi trafia do świata, który wygląda jak Ziemia końca dwudziestego wieku.

Marcin Knyszyński

Moebius: Major znowu się zgubił…
[Jean ‘Moebius’ Giraud „Feralny Major #2: Człowiek z Ciguri” - recenzja]

Wiemy już, że to Major Grubert, za pomocą „generatorów poszerzających”, stworzył kieszonkowy wszechświat w środku asteroidy, zwanej „garażem”. I to „hermetycznym” - ponieważ świat w nim ukryty jest całkowicie odseparowany od naszego kontinuum czasoprzestrzennego. Major ów, wszechmocny na „Ciguri”, swoim statku krążącym wokół asteroidy, ale zupełnie przeciętny w wykreowanym przez siebie uniwersum, musiał salwować się z niego ucieczką pod koniec poprzedniego tomu. Po przejściu przez tajemnicze drzwi trafia do świata, który wygląda jak Ziemia końca dwudziestego wieku.

Jean ‘Moebius’ Giraud
‹Feralny Major #2: Człowiek z Ciguri›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułFeralny Major #2: Człowiek z Ciguri
Scenariusz
Data wydaniasierpień 2015
RysunkiJean ‘Moebius’ Giraud
Wydawca Egmont
CyklFeralny major
ISBN9788328102767
Cena45,00
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
I dokładnie od tego momentu zaczyna się „Człowiek z Ciguri”, kontynuacja „Garażu hermetycznego”. Major Grubert, który nie jest już tutaj ubrany w strój dziewiętnastowiecznego eksploratora afrykańskiego safari, próbuje zrozumieć zasady działania rzeczywistości, do której rzucił go los. Znajduje książkę, zatytułowaną „Streszczenie”, którą napisał „Łucznik” a którą wydała oficyna „Garaż”. Major postanawia znaleźć Łucznika, gdyż widzi w tym szansę powrotu na „Ciguri”. Ale jego wrogowie, którzy pozostali w „garażu”, nie śpią – zrobią wszystko, aby mu w tym przeszkodzić.
„Człowiek z Ciguri” to trochę inny Moebius-rysownik niż w poprzednim tomie. Jego rysunki są o wiele bardziej jednorodne, jeśli chodzi o styl. Autor trzyma się jednego sposobu rysowania i już nie eksperymentuje. Jeśli chodzi o narrację i prowadzenie fabuły – ten sam odlot improwizacyjny jak w poprzednim tomie. Gdy spojrzymy na podpisy Moebiusa i daty na poszczególnych planszach, zauważymy, że niektóre późniejsze kawałki historii zostały narysowane wcześniej niż początkowe. Moebius tworzył przypadkowe fragmenty historii a następnie spajał je pewnymi tworzonymi na szybko łącznikami. Jest szalonym twórcą zwariowanego świata spod znaku psychodelicznego science fiction, który sam do końca nie wie, co dokładnie w nim umieścił. Major Grubert jest z kolei eksploratorem tego uniwersum, nie bez przyczyny ubiera się jak zdobywca Czarnego Lądu. Przy czym widzimy pewną różnicę w postaci Majora w porównaniu z „Garażem hermetycznym”. Otóż w pierwszym tomie, pozostając cały czas „produktem” Moebiusa, mogliśmy go w pewien sposób utożsamiać z autorem – obaj byli stwórcami światów, które wymykały się logice i zdrowemu rozsądkowi (jeden komiksu, drugi „garażu”). Obaj nie znali wszystkich elementów własnej kreacji, przy czym o ile Major sam robił jej rozpoznanie, to Moebius zapraszał do tego czytelnika.
W „Człowieku z Ciguri” jest inaczej. Major przeszedł poziom wyżej, zrównał się z Moebiusem. On czyta przecież książkę o wydarzeniach ze swojego świata, wychodzi niejako z komiksu poziomu X do komiksu poziomu X+1, a gdy znajduje w końcu Łucznika, to okazuje się, że trafił do pracowni samego Moebiusa. Ten „nieszczęsny komiks, całkowita improwizacja Moebiusa” jak pisze narrator (Moebius, nikt inny) jest stanem umysłu autora przelanym na papier wprost i bez prób tłumaczenia „o co chodzi”. Jest próbą zrównania dzieła z twórcą – choć jak sam autor zauważa ustami jednego z bohaterów, to jest „strasznie przegadane… Zwykła gadka filozoficzno-metafizyczno-duchowa naszpikowana paroma sztubackimi żartami z brodą”.
A tak naprawdę nie powinniśmy doszukiwać się żadnych głębokich treści w „Człowieku z Ciguri”, który dodatkowo ma ten feler, że nie istnieje jako samodzielne dzieło bez „Garażu hermetycznego”. To improwizacja, która wymknęła się całkowicie spod kontroli samego autora i dodatkowo nie została dokończona – komiks urywa się w środku akcji. Nie oznacza to jednak, że nie warto tego komiksu poznać. Wręcz przeciwnie – może to być naprawdę niepowtarzalne doświadczenie. Trzeba tylko pozwolić sobie na zagubienie, dokładnie jak Major Grubert…
koniec
27 września 2018

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Dla fanów frankofonów
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Prequel, a udany
— Marcin Osuch

Raz lepiej, raz gorzej
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Ku Klux Klan kontra zombie
— Marcin Knyszyński

Geniusze i przeciętniacy
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Srebrzysty paladyn
— Marcin Knyszyński

Blast It!
— Marcin Knyszyński

To nie jest „Tańczący z wilkami”
— Marcin Osuch

Poetycka makabreska
— Konrad Wągrowski

Esensja czyta dymki: Styczeń 2016
— Marcin Mroziuk, Marcin Osuch

Tegoż autora

Niekoniecznie jasno pisane: Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Beznadziejna piątka
— Marcin Knyszyński

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

Miecze i sandały
— Marcin Knyszyński

Z rodzynkami, czy bez?
— Marcin Knyszyński

Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński

Żadna dziura nie jest dość głęboka
— Marcin Knyszyński

Uczta ekstremalna
— Marcin Knyszyński

Straczynski Odnowiciel
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.