Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Krzysztof Wyrzykowski, Sławomir Zajączkowski
‹Wilcze tropy #5: „Żelazny”›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWilcze tropy #5: „Żelazny”
Scenariusz
Data wydaniaczerwiec 2016
RysunkiKrzysztof Wyrzykowski
Wydawca Instytut Pamięci Narodowej
CyklWilcze tropy
ISBN978-83-8098-007-5
Format60s. 210×295mm
Cena24,90
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Niezłomności portret niepełny
[Krzysztof Wyrzykowski, Sławomir Zajączkowski „Wilcze tropy #5: „Żelazny”” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Choć IPNowska seria Wilcze tropy zdecydowanie ewoluuje ku lepszemu – podobnie zresztą jak inne komiksy tego wydawcy – to jednak lektura tomu piątego pozostawia wciąż niedosyt. Ukazane tu epizody z życia Zdzisława Badochy, ps „Żelazny”, dają pewne wyobrażenie o jego postaci. Jest to jednak portret dość ubogi.

Tomasz Nowak

Niezłomności portret niepełny
[Krzysztof Wyrzykowski, Sławomir Zajączkowski „Wilcze tropy #5: „Żelazny”” - recenzja]

Choć IPNowska seria Wilcze tropy zdecydowanie ewoluuje ku lepszemu – podobnie zresztą jak inne komiksy tego wydawcy – to jednak lektura tomu piątego pozostawia wciąż niedosyt. Ukazane tu epizody z życia Zdzisława Badochy, ps „Żelazny”, dają pewne wyobrażenie o jego postaci. Jest to jednak portret dość ubogi.

Krzysztof Wyrzykowski, Sławomir Zajączkowski
‹Wilcze tropy #5: „Żelazny”›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWilcze tropy #5: „Żelazny”
Scenariusz
Data wydaniaczerwiec 2016
RysunkiKrzysztof Wyrzykowski
Wydawca Instytut Pamięci Narodowej
CyklWilcze tropy
ISBN978-83-8098-007-5
Format60s. 210×295mm
Cena24,90
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Wydarzenia ukazane w komiksie zaczynają się pod koniec 1945 roku. Należący do 5. Wileńskiej Brygady AK „Żelazny” działa na rzecz pozyskania środków na dalszą działalność – transportu, broni, pieniędzy i ludzi. Rozwiązane na zimę oddziały, ponownie aktywność mają podjąć dopiero wiosną roku kolejnego. Pluton „Żelaznego” wykaże się wówczas szczególnie. Jego słynny rajd przejdzie do historii i zostanie powszechnie zauważony, wbrew ówczesnej propagandzie, również za granicą.
Nowo sformowany wiosną 1946 roku. kilkunastoosobowy oddział rusza siać dywersję oraz nadal pozyskiwać broń i środki na dalszą działalność podziemną. Uprowadziwszy samochód, w ciągu jednego dnia, 19 maja 1946 roku, dokonuje szeregu brawurowych nalotów na siedem posterunków Milicji Obywatelskiej i jedną placówkę Urzędu Bezpieczeństwa. Wszystko rozgrywa się w okolicach Borów Tucholskich, sprzyjających partyzantom. Do tego pluton przemyślnie kluczy, umykając coraz intensywniejszemu pościgowi. Tu daje o sobie znać talent dowódczy „Żelaznego”, który umie przechytrzyć grupy operacyjne bezpieki – niemrawego przeciwnika, którego przerosła koncepcja „lotnych patroli” Badochy. .
To właśnie te działania w ramach brygady, a potem wspomniany rajd – najsłynniejsze osiągnięcie oddziału „Żelaznego” – stały się trzonem fabuły komiksu. Skupienie na tym, co efektowne i zwieńczone sukcesem pozwala trochę rozproszyć mroczną stronę egzystencji Wyklętych – konieczność „rekwizycji”, życie w ciągłym napięciu, ukryciu czy wreszcie zdradę. Postać kluczowej dla losów wielu żołnierzy „Żelaznego” Reginy Żylińskiej została tu jedynie naszkicowana. A to przecież właśnie „skruszona” przez UB „Regina” wprost przyczyniła się choćby do śmierci samego „Żelaznego”. W efekcie braku jakiegoś wyraźnego wstępu czy podsumowania ukazanych w komiksie zdarzeń, powstaje informacyjna luka, która pozostawia niedosyt. Zwłaszcza gdy ktoś styka się z tymi faktami po raz pierwszy.
Korowód bohaterów przewijających się na kolejnych stronach jest na tyle bogaty, że trudno wręcz czasem stwierdzić, iż to Badocha jest postacią kluczową. Jego samego zdaje się ocieniać już choćby nazwisko i „marka” jego słynnego dowódcy, majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Szkoda więc, że na zakończenie zabrakło choćby krótkiego epizodu ukazującego przypadkową i w sumie bezsensowną śmierć „Żelaznego”.
Warto podkreślić, że choć komiks prezentuje tylko wycinek losów Badochy i jego ludzi, wprawnym i doświadczonym autorom udało się zasygnalizować, że ich marsz nie był jedynie pasmem sukcesów, gdyż zdarzały się klęski, a tam, gdzie oczekiwano, nie zawsze czekało ciepłe przyjęcie. Potrafią oni uchwycić ducha tułaczej doli, towarzyszącej Wyklętym w ich tyle donkiszotowskim, co nieuniknionym zmaganiu z opresyjnym systemem władzy.
Generalnie o pracy scenarzysty i rysownika nie da się powiedzieć niczego złego. Zarówno Zajączkowski, jak i Wyrzykowski utrzymują zwykły, a więc wysoki poziom. Dla pierwszego jedyne ograniczenia stanowią objętość i zapewne zadane z góry konkretne epizody z życia „Żelaznego”. Z kolei mnogość bohaterów powoduje, że przydałoby się nieco większe zróżnicowanie graficzne postaci. Być może stanowiłoby odejście od wizerunków oryginalnych, ale na pewno pomogłoby w rozczytaniu historii.
Nieustająco powracającym błędem w publikacjach IPNu, jest powtarzanie treści komiksu w formie „tekstu edukacyjnego” na końcu zeszytu. Tam, gdzie powinny znaleźć się informacje kontekstowe, uzupełniające wraz ze stosownymi ilustracjami, czytamy to samo, co przed chwilą na kartach komiksu. Jest to zwyczajnie pozbawione sensu, szczególnie zważywszy na to, iż owych kontekstów czasem bardzo brakuje do zrozumienia całości sytuacji i wyrobienia sobie własnego zdania na temat dokonań „Żelaznego” i jego ludzi.
Werdykt:
Ciekawy i choć wyrywkowy to bogaty psychologicznie portret „Żelaznego” i otaczających go ludzi. Niestety, choć solidny warsztatowo i merytorycznie, pozbawiony szerszego kontekstu nie w pełni realizuje zadania edukacyjne.
Plusy:
  • przypomnienie zdarzeń, które inaczej uległy by masowej niepamięci
  • ciekawe, ukazanie niejednoznaczności ówczesnych zdarzeń i sytuacji
  • solidny, realistyczny rysunek
Minusy:
  • brak szerszego kontekstu zdarzeń
  • brak pogłębionej informacji o samym „Żelaznym”, choćby o jego śmierci
koniec
19 października 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Historia w obrazkach: Iron Man – żołnierz wyklęty
— Sebastian Chosiński

Tegoż twórcy

Historia w obrazkach: Co znaczy współpraca
— Wojciech Gołąbowski

Historia w obrazkach: Przeczuwając własną śmierć
— Wojciech Gołąbowski

Historia w obrazkach: Szary Kolorowy
— Wojciech Gołąbowski

Rower to… wszystko
— Joanna Kapica-Curzytek

Historia w obrazkach: Z ziemi syberyjskiej do Polski
— Wojciech Gołąbowski

Historia w obrazkach: I gdzie ta legenda?
— Wojciech Gołąbowski

Esensja czyta dymki: Marzec 2017
— Wojciech Gołąbowski, Marcin Mroziuk, Marcin Osuch

Historia w obrazkach: Szaniec z kamieni
— Sebastian Chosiński

Historia w obrazkach: Ty pójdziesz „Górą”, a ja „Doliną”
— Sebastian Chosiński

Historia w obrazkach: Prawem wilka…
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Alter Sisters
— Tomasz Nowak

Między Alfą a Omegą
— Tomasz Nowak

Imperium po drugiej stronie lustra
— Tomasz Nowak

Hej, marines, hej!
— Tomasz Nowak

Ostatni występ kwartetu
— Tomasz Nowak

Tornadem porwani
— Tomasz Nowak

Ech, ta zła religia
— Tomasz Nowak

Oby nauka nie szła w las
— Tomasz Nowak

Komiksowa retrospektywa
— Tomasz Nowak

Droga w nieznane
— Tomasz Nowak

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.