Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 24 marca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Stan Sakai
‹Usagi Yojimbo Saga #5›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułUsagi Yojimbo Saga #5
Scenariusz
Data wydania7 października 2020
RysunkiStan Sakai
PrzekładJarosław Grzędowicz
Wydawca Egmont
CyklUsagi Yojimbo
ISBN9788328198890
Format592s. 145x205mm
Cena89,99
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Chcesz być jak rzodkiew, czy jak jajko?
[Stan Sakai „Usagi Yojimbo Saga #5” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Ponad pięćset stron doskonałego komiksu. Wznowienie przygód Usagiego w formie zbiorczych albumów to idealna okazja do odświeżenia sobie kultowego dzieła Stana Sakai.

Marcin Osuch

Chcesz być jak rzodkiew, czy jak jajko?
[Stan Sakai „Usagi Yojimbo Saga #5” - recenzja]

Ponad pięćset stron doskonałego komiksu. Wznowienie przygód Usagiego w formie zbiorczych albumów to idealna okazja do odświeżenia sobie kultowego dzieła Stana Sakai.

Stan Sakai
‹Usagi Yojimbo Saga #5›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułUsagi Yojimbo Saga #5
Scenariusz
Data wydania7 października 2020
RysunkiStan Sakai
PrzekładJarosław Grzędowicz
Wydawca Egmont
CyklUsagi Yojimbo
ISBN9788328198890
Format592s. 145x205mm
Cena89,99
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Piąty tom zbiorczy cyklu „Saga”1) zawiera albumy „Spotkania ze śmiercią”, „Matka gór” oraz „Opowieść Tomoe”. Pierwszy z nich to zbiór dziesięciu krótszych epizodów z życia Usagiego i nie tylko jego. Album otwiera nieco przewrotna „Lekcja gotowania”, w której młodziutki jeszcze królik pobiera nauki u mistrza Katsuichiego. Nie sztuka „robienia” mieczem jest tu najważniejsza, ale mądrości kształtujące umysł i charakter. A skąd Sakai wynalazł, przytoczoną przez senseia, anegdotę o gotowaniu rzepy, jajka i herbaty? Znając go, bardzo możliwe zarówno, że wyszukał ją w szesnastowiecznych japońskich księgach, jak i że sam ją wymyślił. Pozostałe historie są równie wciągające, pozwalając nam spotkać galerię niezwykłych postaci stworzonych przez autora. Należą do nich inspektor Ishida („Dopaść szczura”), niezwykle nieuprzejma starsza dama, przypominająca babcię leniwca Sida z „Epoki lodowcowej” („Samuraj do wynajęcia”), czy opat Sanshobo („Zmora”). Każda z tych historii posiada to, czym Stan Sakai zdobył rzesze swoich czytelników – wciągającą i niepowtarzalną atmosferę oraz przemyślaną puentę.
Druga część tego albumu, zatytułowana „Matka gór” ma zupełnie odmienny charakter. Jest to jedna, długa opowieść, której bohaterami są Usagi, jego przyjaciółka Tomoe i niejaki Motokazu, giermek. Nie jest to epicka historia, jakie zdarzało się Sakaiemu popełnić. „Matka gór”, mimo wzniosłego tytułu, należy raczej uznać za kawałek solidnej sensacji z rodzinnymi porachunkami w tle. Ciekawostką jest tutaj postać kocicy samuraja Tomoe, wzorowanej na bohaterce japońskich legend z czternastego wieku – Tomoe Gozen. Przyjaciółka Usagiego służy u pana Noriyuki, przywódcy klanu Geishu. Gdy pojawiają się pogłoski o wybuchu epidemii w odległym rejonie prowincji, Tomoe wyrusza sprawdzić, co naprawdę się tam dzieje. Tak zaczyna się całkiem długa opowieść, w której Sakai nie czaruje nas zaskakującą puentą, ale sprawnie poprowadzoną intrygą, w której para głównych bohaterów pakuje się w nie lada tarapaty. Czytelnicy mieli okazję poznać wiele przygód Usagiego, ale nie często miał on tak poważne problemy i stawał naprzeciwko tak do cna złego przeciwnika.
Album zamykający ten integral także w większości jest poświęcony Tomoe. W odróżnieniu od „Matki gór” dostajemy ponownie zbiór kilkunastu epizodów, które łączy wspomniana bohaterka oraz okres, gdy Usagi odpoczywa w prowincji Geishu. Na początku dowiadujemy się historii o tym, jak Tomoe została przybocznym samurajem pana Noriyuki. Historia ta ma smutny początek, a i perspektywy rysują się nieciekawie. Na szczęście nie pamiętam, jak potoczyły się dalsze losy Tomoe, co oznacza, że czeka mnie odkrywcza lektura kolejny tomów samurajskiej sagi. Majstersztykiem jest epizod przedstawiający pożegnanie Usagiego i Tomoe. Sakai wykorzystał do tego japońską sztukę parzenia herbaty, chanoyu. Pietyzm, z jakim autor oddał tę scenę i wpasował w nią emocję oraz napięcie panujące między dwójką bohaterów z minimalną liczbą słów, jest prawdziwym komiksowym mistrzostwem.
Na koniec krótka dygresja. Czasem, czytając kolejne tomy o króliku samuraju, przypomina mi się historyjka z Relaksu „Niezwykłe wakacje”. Jest to opowieść o dwójce chłopców, którzy wraz z ekscentrycznym naukowcem przenoszą się do Japonii właśnie mniej więcej w te czasy, w których Sakai umieścił swojego bohatera. Chłopcy ci bez przerwy wyłapują elementy znane im z japońskich filmów – „Siedmiu samurajów”, „Opowieści o Zatoichim”, „Godzilli” (przedstawionych nieco w krzywym zwierciadle). I tak się zastanawiam, jak wielu z miłośników komiksów wychowanych na Usagim, miało okazję sięgnąć do korzeni samurajskich historii i obejrzeć filmy, które były inspiracją dla Stana Sakai.
koniec
20 grudnia 2020
1) A w ogóle to siódmy, jeśli wliczyć dwa tomy cyklu „Początek”.

Komentarze

21 XII 2020   08:08:03

Pamiętam ten komiks! (była też książka, nawet chyba fajniejsza). Najbardziej zapadła mi w pamięć scena, kiedy niewidomy mistrz miecza ścina rosnące na drzewie jabłko, przy okazji obierając je ze skórki.

21 XII 2020   08:59:59

O książce nie słyszałem, scenę pamiętam, podał im to jabłko na końcu miecza. Może opiszesz ten kadr? :-)

21 XII 2020   10:26:15

A chętnie, jak mi przyślesz skan, bo nie mam tego numeru (czytałam u brata ciotecznego jako dzieciak).

22 XII 2020   13:52:22

Skan wysłany :-) a możesz coś więcej o tej książce? Jakiś link? Dla mnie to nowa informacja.

22 XII 2020   18:04:26

Pierwszy z brzegu:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4451467/siedmiu-samurajow-i-tyluz-wspanialych

W książce była dodatkowo pyskata papuga imieniem Pompelaballadimirinda.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Nierówno pod skalpem
Marcin Knyszyński

23 III 2023

Rene Goscinny i Albert Uderzo to „Asteriks” – wiadomo. Zanim jednak dwaj przyjaciele stworzyli postać dzielnego Gala, napisali i narysowali kilka innych mniej znanych komiksów. Poznajmy ich pierwszego bohatera, dzielnego Indianina Umpa-pę.

więcej »

Krótko o komiksach: Coś tu nie wyszło
Dagmara Trembicka-Brzozowska

22 III 2023

Tak jak „Bękarty” dały nadzieję na lekką poprawę, tak „Łzy Hel” przywracają „Thorgala. Młodzieńcze lata” do poziomu serii jedynie odcinającej kupony. A szkoda.

więcej »

Myślenie życzeniowe
Miłosz Cybowski

21 III 2023

Gdyby B. Dave Walters, scenarzysta „Zaćmionego życzenia”, poświęcił równie wiele czasu na zbudowanie spójnej fabuły, co Tess Fowler na rysowanie rudych loków jednej z bohaterek, być może mielibyśmy do czynienia z komiksem wartym uwagi.

więcej »

Polecamy

Kurde blaszka!

Niekoniecznie jasno pisane:

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Samotni wśród bliskich
— Marcin Knyszyński

Gdy zło zwycięża…
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.