Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Saladin Ahmed, Luke Ross
‹Conan. Bitwa o Wężową Koronę›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułConan. Bitwa o Wężową Koronę
Scenariusz
Data wydania6 grudnia 2023
RysunkiLuke Ross
PrzekładBartosz Czartoryski
Wydawca Egmont
CyklConan
ISBN9788328167223
Format120s. 167x255mm
Cena49,99
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Las Vegas Barbariano
[Saladin Ahmed, Luke Ross „Conan. Bitwa o Wężową Koronę” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Rozumiem, że określenie czegoś mianem pulpowego z dzisiejszego punktu widzenia niekoniecznie musi nosić znamiona pejoratywne. Kiedy jednak mamy do czynienia z pulpową pulpą, zaczyna się tego robić za dużo. Dobrym tego przykładem jest „Conan: Bitwa o Wężową Koronę”.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Las Vegas Barbariano
[Saladin Ahmed, Luke Ross „Conan. Bitwa o Wężową Koronę” - recenzja]

Rozumiem, że określenie czegoś mianem pulpowego z dzisiejszego punktu widzenia niekoniecznie musi nosić znamiona pejoratywne. Kiedy jednak mamy do czynienia z pulpową pulpą, zaczyna się tego robić za dużo. Dobrym tego przykładem jest „Conan: Bitwa o Wężową Koronę”.

Saladin Ahmed, Luke Ross
‹Conan. Bitwa o Wężową Koronę›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułConan. Bitwa o Wężową Koronę
Scenariusz
Data wydania6 grudnia 2023
RysunkiLuke Ross
PrzekładBartosz Czartoryski
Wydawca Egmont
CyklConan
ISBN9788328167223
Format120s. 167x255mm
Cena49,99
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
W ramach serii „Savage Avengers” Conan z Cymerii został przeniesiony do naszych czasów. Na swojej drodze spotkał już kilku superbohaterów, ale nie czuje się tu komfortowo. Zamierza jak najszybciej odnaleźć sprawcę całego zamieszania – czarownika Kulana Gatha – by odesłał go do domu. Na razie jednak nie idzie mu to najlepiej. Brnąc przez nieznaną sobie pustynię, nagle dociera do miasta. I to takiego, przy którym złodziejski Arenjun z Ery Hyboryjskiej wypada niczym niewinny park rozrywki. Mowa oczywiście o Las Vegas. Pomimo ferii świateł i szumu metropolii, barbarzyńca odnajduje się tu jak w domu. Wraz z przypadkowo poznaną złodziejką Nylą organizują skok stulecia na hotel wyglądający niczym Barad-dûr w Mordorze.
Jak zapewne się zorientowaliście, po „Bitwie o Wężową Koronę” nie należy spodziewać się zbyt wiele sensu. Po odkupieniu praw do Cymeryjczyka Marvel miał generalnie problemy z ciekawymi przygodami w jego własnym świecie, a co dopiero po przeniesieniu go do naszego. Infantylizm scenariusza jest wręcz porażający. Co gorsza, jego twórca Saladin Ahmed nawet nie stara się tego ukryć, tylko brnie na mielizny oryginalności w najlepsze. Conan siecze mieczem na lewo i prawo, dając radę nawet przeciwnikom uzbrojonym w broń palną, rozrywa kajdanki bez większego wysiłku, a także siłą swojego wielkiego umysłu jest w stanie wyzwolić się spod klątwy.
Nie wiem, czy był to jego pomysł, czy też dostał takie wytyczne, postawił do tego na liczne spotkania z superbohaterami. Biorąc pod uwagę złodziejską konwencję, udział Czarnej Kotki w przedsięwzięciu jest nawet uzasadniony, ale z każdą stroną zaczyna robić się dziwniej i coraz bardziej tłoczno. Conan walczy więc ze Scarlet Spiderem, Czarną Panterą, a nawet Namorem. By stawić czoła temu ostatniemu, gotowy jest zejść na samo dno morskich głębin. Ja rozumiem, że Cymeryjczyk w swoim życiu widział niejedno, ale taka ilość wrażeń powinna rozsadzić mu mózg, a przynajmniej to, co z niego zostało.
Banalnie wypada także strona graficzna komiksu. Odpowiedzialny za nią Luke Ross preferuje duże kadry, w których niewiele się dzieje. Poza pierwszoplanowymi postaciami zupełnie nie przykłada się do tła, którego czasem zupełnie brakuje. Dobrze chociaż, że Conana portretuje po bożemu, bez nadmiernych udziwnień, niemniej po tak doświadczonym artyście, który całkiem dobrze poradził sobie chociażby z „Kapitanem Ameryką” ery Eda Brubakera, spodziewałem się więcej.
Wiadomo, że sięgając po pozycje pokroju „Conan: Bitwa o Wężową Koronę”, nie należy spodziewać się głębi postaci i wyszukanego scenariusza, ale oczekiwałoby się rozrywki na, co najmniej, pulpowym poziomie. Tu niestety sięgamy niższego poziomu. Może i lektura idzie sprawniej niż w przypadku niedawno wydanej „Wojny węży”, ale nie zmienia to faktu, że to jeden z tych przypadków, kiedy po zakończeniu czytania kompletnie nie pamięta się fabuły.
koniec
23 grudnia 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zupełnie jak nie trykoty
Dagmara Trembicka-Brzozowska

28 IV 2024

Ten album to taka „przejściówka” – rozpoczyna się sceną z „Wojen nieskończoności”, a akcja znajduje się najwyraźniej gdzieś przed albumem „King In Black”, w Polsce jak na razie nie wydanym, oraz późniejszymi komiksami m.in. z cyklu „Wojna światów” czy z Thorem w roli głównej. I jakkolwiek fabuła jest dość przeciętna, to jednak jest w „Czarnym” parę rzeczy wartych zobaczenia.

więcej »

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Król w Czerni się zbliża
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Każdy chce nosić tarczę
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Witaj z powrotem, Steve
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Barbarzyńca hazardu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.