Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Hergé
‹Przygody Tintina #2 (wyd. zbiorcze)›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrzygody Tintina #2 (wyd. zbiorcze)
Scenariusz
Data wydanialistopad 2023
RysunkiHergé
PrzekładDaniel Wyszogrodzki, Marek Puszczewicz
Wydawca Egmont
CyklPrzygody Tintina
ISBN9788328170223
Format260s. 216x285mm
Cena139,99
Gatunekprzygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Ku lepszemu
[Hergé „Przygody Tintina #2 (wyd. zbiorcze)” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Jednocześnie z pierwszym zbiorczym tomem „Przygód Tintina” otrzymaliśmy tom drugi. O ile komiksy stanowiące zawartość pierwszego zbioru, Hergè nazywał „grzechami młodości”, tak te zamieszczone w zbiorze drugim mogą być podane za przykład dobrej i skutecznej nauki na owych błędach. Komiksy z Tintinem zaczęły przybierać kształt, z jakiego są po latach bardzo dobrze znane.

Marcin Knyszyński

Ku lepszemu
[Hergé „Przygody Tintina #2 (wyd. zbiorcze)” - recenzja]

Jednocześnie z pierwszym zbiorczym tomem „Przygód Tintina” otrzymaliśmy tom drugi. O ile komiksy stanowiące zawartość pierwszego zbioru, Hergè nazywał „grzechami młodości”, tak te zamieszczone w zbiorze drugim mogą być podane za przykład dobrej i skutecznej nauki na owych błędach. Komiksy z Tintinem zaczęły przybierać kształt, z jakiego są po latach bardzo dobrze znane.

Hergé
‹Przygody Tintina #2 (wyd. zbiorcze)›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrzygody Tintina #2 (wyd. zbiorcze)
Scenariusz
Data wydanialistopad 2023
RysunkiHergé
PrzekładDaniel Wyszogrodzki, Marek Puszczewicz
Wydawca Egmont
CyklPrzygody Tintina
ISBN9788328170223
Format260s. 216x285mm
Cena139,99
Gatunekprzygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Na pewno wielką zasługą jest to, że w latach czterdziestych i pięćdziesiątych wszystkie cztery zeszyty, składające się na omawiany dziś album, zostały gruntownie poprawione, okrojone, mocno przerysowane i pokolorowane. Pierwotnie „Tintin” wychodził w czarno-białych odcinkach między 1934 a 1938 rokiem w młodzieżowym dodatku do gazety „Le Vingtième Siècle” – zaraz po zakończeniu publikacji danej opowieści wydawany był album zbiorczy (począwszy od „Cygar faraona”, otwierających drugi tom „Przygód Tintina”, ukazywały się one pod egidą bardzo popularnego belgijskiego wydawnictwa Casterman). „Cygara faraona”, „Błękitny lotos”, „Pęknięte ucho” i „Czarna wyspa” – oto zestaw na dzisiaj.
„Cygara faraona” rzucają Tintina i Milusia do Egiptu, Arabii Saudyjskiej i Indii. Nasz bohater, zaintrygowany opowieścią poznanego przypadkiem profesora Cyklonika, postanawia odnaleźć skarb faraona Kisha-Kosha. W tle oskarżenia o przemyt narkotyków, ucieczka przed najróżniejszymi zbójami i stróżami prawa (często okazuje się, że niewiele ich różni), czy przygody w indyjskiej dżungli lub na dworze maharadży. Wydarzenia „Błękitnego lotosu” wynikają bezpośrednio z przygód wcześniejszych. Tintin udać się musi do Państwa Środka zagrożonego japońską inwazją, aby rozpracować tam kolejny gang przemytników – tym razem opium. Mnóstwo pościgów, slapstickowych gagów i wariactwa, choć w tle mamy przerażającą perspektywę nadchodzącej wojny. „Pęknięte ucho” to z kolei wyprawa do Ameryki Południowej w pościgu za złodziejami magicznego fetyszu plemienia Arumbayów. Tintin i Miluś trafiają do fikcyjnego państwa San Teodoros targanego nie tylko nieustannymi niepokojami wewnętrznymi i zamachami stanu, ale i narastającym konfliktem z sąsiednim Nuevo Rico. A na koniec udajemy się do północnej Szkocji i na tytułową „Czarną wyspę”, lekko przerażające miejsce spowite tajemniczą mgłą, na którym wybudowano owiany złą sławą zamek Ben More. Złowieszczy doktor Müller i jego gang fałszerzy banknotów musi zostać powstrzymany. Któż lepiej nadaje się do tego zadania niż Tintin, młody chłopak, który już na dobre rzucił karierę dziennikarza i został detektywem poszukującym przygód, a także często wyręczającym miejscowe służby zatrudniające zazwyczaj ofermy i niezguły.
„Cygara faraona” i „Błękitny lotos”, te dwie powiązane ze sobą historie, to punkt zwrotny, nowa jakość i komiksy, które wyznaczyły w końcu kurs dla całej serii. Przede wszystkim mają one wreszcie jakąś oś fabuły, może pozostawiającą jeszcze nieco do życzenia, ale przynajmniej istniejącą. Na pewno duże znaczenie ma fakt, że sporo niepotrzebnych rzeczy wyrzucono – wszak te sześćdziesiąt dwie strony każdego z tych odcinków, to efekt przycięcia z ponad setki. Nie ma już przypadkowych i byle jak połączonych scen, tutaj wszystko (prawie) do siebie pasuje i wynika jedno z drugiego, mimo iż nadal było pisane bez wcześniej przygotowanego scenariusza – Hergè wciąż pracował w reżimie cotygodniowej improwizacji. Celem komiksu nie jest już w głównej mierze prezentacja sytuacji w danym kraju (Związku Radzieckim, Kongu Belgijskim, Stanach Zjednoczonych), ale właśnie fabuła i przygoda – elementy wcześniej zaniedbywane i służebne wobec idei. Dzieje się nadal bardzo dużo i według wypróbowanych schematów – pościgi, ucieczki, więzienia, tajemniczy prześladowcy, niewiarygodne zbiegi okoliczności, handel bronią, przemyt narkotyków, bijatyki. Czasami jest tego za dużo, zbyt łatwo przychodzi autorowi wykorzystywanie tychże motywów i schematów – ale to z czasem również się zmieni. Pojawiają się w końcu charakterystyczne postacie serii, jak doktor Müller, profesor Cyklonik, milioner Rastapopulos i moi ulubieńcy – Tajniak i Jawniak, jeden z najzabawniejszych duetów w historii komiksu. Nadal nie ma kobiet w „Przygodach Tintina”, a i czas na kapitana Baryłkę dopiero nadejdzie.
Hergè wykorzystywał wiele popularnych wówczas kulturowych motywów. Wzrost zainteresowania powieściami kryminalnymi, odkrycie grobowca Tutanchamona, walka z handlem narkotykami, przemytem, nielegalnym handlem bronią, a także zainteresowanie odległym Orientem czy Ameryką Łacińską. Egipt, Arabia Saudyjska, Indie, Chiny, Japonia, a potem Boliwia i Paragwaj – choć te akurat zakamuflowane. Hergè już nie chciał „edukować” – chciał po prostu opowiedzieć fajną historię. Nadal posiłkuje się pewnymi stereotypami i upraszcza gdzieniegdzie, ale teraz jest jakoś sympatyczniej, dojrzalej i łagodniej. No i rzetelniej.
Autor tym razem przysiadł fałdów, poczytał więcej i skorzystał z pomocy innych. Na przykład przy pisaniu „Błękitnego lotosu” współpracował z chińskim studentem mieszkającym i uczącym się w Belgii. Ten pomógł mu naprawdę zrozumieć Chiny i ich kulturę. Chińczycy pojawili się wcześniej jako kaci wykorzystywani w radzieckich pokojach przesłuchań – teraz ich wizerunek uległ ociepleniu. Tintin jest o wiele bardziej wrażliwy na krzywdę innych nacji niż w czasach wyprawy do Konga – broni małego Chińczyka przed agresją białego faceta, który chciał bez najmniejszego powodu „stłuc żółtka”. Japończycy z kolei są jednoznacznie źli (tu Hergè nie chciał szukać szarości i drugich den) – w czasach publikacji „Błękitnego lotosu” Mandżuria była okupowana od trzech lat, a już za dwa lata miała rozpętać się II wojna chińsko-japońska.
Ameryka Południowa była w oczach Hergè’a i Tintina miejscem, gdzie nie było chyba miesiąca bez jakiegoś wojskowego przewrotu. San Teodoros i Nuevo Rico walczą dokładnie tak jak Boliwia i Paragwaj o Gran Chaco, sporny obszar, bogaty w ropę naftową. Pojawiają się cyniczni Amerykanie, gotowi skłócić wszystkich dookoła i wydrenować z rzeczonej ropy kolejne miejsce na świecie. „Pęknięte ucho” wszystko to rewelacyjnie pokazuje i celnie punktuje. „Czarna wyspa” z kolei to wyraz fascynacji belgijskiego twórcy Wielką Brytanią, sentymentalny powrót do czasów, w których mieszkał w tym kraju. Zwraca też uwagę na politykę (wzrost zagrożenia ze strony rosnącej w siłę III Rzeszy), popkulturę („King Kong”), czy inne kulturowe tropy – potwór z Loch Ness, zamglone szkockie wrzosowiska, czy gotyckie zamczyska. Ostatnia opowieść drugiego tomu „Przygód Tintina” to zwykła przygodówka, szalona i zwariowana, świetnie poprowadzona fabularnie i narysowana (choć podkreślę jeszcze raz – to nie są oryginały, lecz poprawione wersje).
Pod koniec lutego otrzymamy tom trzeci. To będą jeszcze lepsze komiksy – nie przegapmy ich zatem.
koniec
14 stycznia 2024

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Zmiana kursu
— Marcin Knyszyński

Grzechy młodości
— Marcin Knyszyński

Tintin nienarysowany
— Marcin Osuch

Tintin przerysowany
— Marcin Osuch

Tintin nieprzerysowany
— Marcin Osuch

Tintin zakazany
— Marcin Osuch

Najlepszy, zdecydowanie najlepszy
— Marcin Osuch

Powrót superbohatera
— Marcin Osuch

Piętnaście lat przed Armstrongiem
— Marcin Osuch

Widziałem kondora cień
— Marcin Osuch

Tegoż autora

Beznadziejna piątka
— Marcin Knyszyński

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Miecze i sandały
— Marcin Knyszyński

Z rodzynkami, czy bez?
— Marcin Knyszyński

Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński

Żadna dziura nie jest dość głęboka
— Marcin Knyszyński

Uczta ekstremalna
— Marcin Knyszyński

Straczynski Odnowiciel
— Marcin Knyszyński

Cztery wywiady, coś tam pomiędzy i pogrzeb
— Marcin Knyszyński

Bez emocji
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.