Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Hergé
‹Tintin: Afera Lakmusa, Ładunek koksu, Tintin w Tybecie›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTintin: Afera Lakmusa, Ładunek koksu, Tintin w Tybecie
Scenariusz
Data wydaniagrudzień 2009
RysunkiHergé
Wydawca Egmont
CyklPrzygody Tintina
Cena49,00
Gatunekprzygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Najlepszy, zdecydowanie najlepszy
[Hergé „Tintin: Afera Lakmusa, Ładunek koksu, Tintin w Tybecie” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W naszym cyklu „Po komiks marsz” polecaliśmy album „Pomarańczowy”, głównie ze względu na historię o Tybecie. W wielu źródłach jest ona określana jako jedna z najlepszych opowieści o Tintinie. Po lekturze opinię tę potwierdzam, a ponieważ dwie pozostałe historie również trzymają wysoki poziom, nie pozostało mi nic innego jak uznać „Pomarańczowy” za najlepszy z wydanych dotychczas tomów z przygodami sympatycznego reportera.

Marcin Osuch

Najlepszy, zdecydowanie najlepszy
[Hergé „Tintin: Afera Lakmusa, Ładunek koksu, Tintin w Tybecie” - recenzja]

W naszym cyklu „Po komiks marsz” polecaliśmy album „Pomarańczowy”, głównie ze względu na historię o Tybecie. W wielu źródłach jest ona określana jako jedna z najlepszych opowieści o Tintinie. Po lekturze opinię tę potwierdzam, a ponieważ dwie pozostałe historie również trzymają wysoki poziom, nie pozostało mi nic innego jak uznać „Pomarańczowy” za najlepszy z wydanych dotychczas tomów z przygodami sympatycznego reportera.

Hergé
‹Tintin: Afera Lakmusa, Ładunek koksu, Tintin w Tybecie›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTintin: Afera Lakmusa, Ładunek koksu, Tintin w Tybecie
Scenariusz
Data wydaniagrudzień 2009
RysunkiHergé
Wydawca Egmont
CyklPrzygody Tintina
Cena49,00
Gatunekprzygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Piąty już tom zbiorczych przygód Tintina otwiera „Afera Lakmusa” a wraz z nią powraca motyw rywalizacji dwóch fikcyjnych państw, Syldawii i Skrainy. Osią współzawodnictwa jest tym razem hitlerowska wunderwaffe, na ślad której wpadł, jak łatwo się domyślić, profesor Lakmus. Porwania, pościgi, hordy agentów specjalnych i zwykłych szpiegów powodują, że całość mocno przypomina przygody agenta 007. Ciekawostką jest fakt, że książka, od której zaczęło się całe zamieszanie, „German Research in World War II” amerykańskiego autora Leslie E. Simona została rzeczywiście wydana w 1947 roku. Co więcej, jej popularność niezwykle wzrosła właśnie po publikacji „Afery Lakmusa”.
Druga historia „Koks w ładowni” wraca do problematyki handlu bronią, oraz porusza temat tabu współczesnego świata – niewolnictwo. Sprawy poważne, ale podane w typowej „tintinowej” polewie. Całość zaczyna się od kilku niezwykłych przypadkowych zdarzeń, w wyniku których Tintin i Kapitan Baryłka wyruszają w daleką podróż. A potem mamy już tradycyjne przygody na lądzie, morzu i w powietrzu.
I tak dochodzimy do „Tintina w Tybecie”. Historia powszechnie uważana za najlepsze dzieło Hergégo, była w swoim czasie także okrzyknięta najlepsza powieścią francuskojęzyczną wszech czasów1). W albumie tym, Hergé odszedł delikatnie od typowej dla całej serii przygodowo-detektywistycznej formuły, na rzecz nieco egzystencjalnej historii o przyjaźni i lojalności. Przyjaciel Tintina, Chińczyk Czang, wyrusza samolotem w podróż do Europy. Maszyna rozbija się w Himalajach i chociaż oficjalnie wszyscy pasażerowie zginęli, to Tintin ma wizję, że jego przyjaciel żyje i potrzebuje pomocy. Nasz bohater organizuje ekspedycję ratunkową. Wraz z nieodłącznym Kapitanem Baryłką oraz Szerpą Tharkeyem przechodzą przez Himalaje i docierają do Tybetu. Po drodze spotykają… no właśnie, zgadnijcie jaką niezwykła postać można spotkać w Himalajach.
Zhang i Hergé w 1981 roku - spotkanie po latach.
Zhang i Hergé w 1981 roku - spotkanie po latach.
Porównując „Tintina w Tybecie” z innymi historiami, widać wyraźnie, że Hergé skupił się bardziej na relacjach między bohaterami, ich rozterkach i refleksjach, niż na akcji jako takiej. Przyczyną takiego stanu rzeczy była sytuacja osobista Hergégo, który właśnie w trakcie pracy na tym albumem rozwodził się ze swoją pierwszą żoną. I nie był to jedyny osobisty akcent. Pierwowzorem Changa, chińskiego przyjaciela Tintina, był poznany w 1934 roku Zhang Chongren, student Akademii Sztuk Pięknych w Brukseli. Hergé utrzymywał z nim kontakt także po powrocie Zhanga do ojczyzny, aż do momentu inwazji japońskiej na Chiny. Ponownie spotkali się w 1981, a cztery lata później Zhang otrzymał francuskie obywatelstwo i osiadł w Paryżu.
A propos Chin, to nie powinno nikogo dziwić, że przez długi czas „Tintin w Tybecie” był w Państwie Środka zakazany. W końcu Tybet jest pokazany w tym komiksie jako kraina nie mająca nic wspólnego z Chinami.
I jeszcze jedna ciekawostka. Bardziej dociekliwi zauważą, że chociaż w prasowej notatce jest mowa o katastrofie samolotu linii „Sari Airways” to na samolocie widnieje zupełnie inna nazwa. Rozbieżność wynika z tego, że autor posłużył się nazwą rzeczywiście istniejącej linii lotniczej, a nazwę tę zmienił po oficjalnym proteście tejże.
Miłośników klasycznych przygód Tintina chciałbym uspokoić. Album ten nie jest filozoficzno-psychologiczną rozprawką na temat ludzkiego losu. To nadal Tintin, ciekawy świata i żądny przygód, tylko niektóre akcenty są nieco inaczej rozłożone. W moim odczuciu, stało się to z korzyścią dla całej historii.
koniec
26 lutego 2010
1) Wygląda to na lekką przesadę, ale dobrze świadczy o samym komiksie.

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Zmiana kursu
— Marcin Knyszyński

Ku lepszemu
— Marcin Knyszyński

Grzechy młodości
— Marcin Knyszyński

Tintin nienarysowany
— Marcin Osuch

Tintin przerysowany
— Marcin Osuch

Tintin nieprzerysowany
— Marcin Osuch

Tintin zakazany
— Marcin Osuch

Powrót superbohatera
— Marcin Osuch

Piętnaście lat przed Armstrongiem
— Marcin Osuch

Widziałem kondora cień
— Marcin Osuch

Tegoż autora

Uczmy się języków!
— Marcin Osuch

„Szalony Kojot” przez dwie chmury?
— Marcin Osuch

Aparat, góry, człowiek
— Marcin Osuch

Niech prezydent się tym zajmie
— Marcin Osuch

Ratunek czy porwanie?
— Marcin Osuch

Zatrzymane w słowach
— Marcin Osuch

Broń i pieniądze
— Marcin Osuch

Tylko wkrętacza brakuje
— Marcin Osuch

Pożegnanie
— Marcin Osuch

Ten komiks nieco więcej obiecuje niż daje
— Marcin Osuch

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.