Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Sergio Toppi
‹Opowieści Szeherezady›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOpowieści Szeherezady
Tytuł oryginalnySharaz-De
Scenariusz
Data wydanialuty 2009
RysunkiSergio Toppi
Wydawca Egmont
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Klękajcie, narody!
[Sergio Toppi „Opowieści Szeherezady” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Debiut Sergio Toppiego w Polsce nie był najszczęśliwszy, bo z wielkiej liczby świetnych prac tego artysty wydawcy wybrali słaby komiks o Janie Pawle II. Szczęśliwie jednak tym razem postanowiono oszczędzić wielbicieli Toppiego i Egmont wydał rewelacyjny album „Opowieści Szeherezady” - jedno z największych osiągnięć artystycznych Włocha. Klękajcie, narody, ja przy tym komiksie prawie umarłem ze szczęścia.

Paweł Sasko

Klękajcie, narody!
[Sergio Toppi „Opowieści Szeherezady” - recenzja]

Debiut Sergio Toppiego w Polsce nie był najszczęśliwszy, bo z wielkiej liczby świetnych prac tego artysty wydawcy wybrali słaby komiks o Janie Pawle II. Szczęśliwie jednak tym razem postanowiono oszczędzić wielbicieli Toppiego i Egmont wydał rewelacyjny album „Opowieści Szeherezady” - jedno z największych osiągnięć artystycznych Włocha. Klękajcie, narody, ja przy tym komiksie prawie umarłem ze szczęścia.

Sergio Toppi
‹Opowieści Szeherezady›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOpowieści Szeherezady
Tytuł oryginalnySharaz-De
Scenariusz
Data wydanialuty 2009
RysunkiSergio Toppi
Wydawca Egmont
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
„Baśnie z tysiąca i jednej nocy” to płodne podglebie dla artystów ze wszystkich sfer kultury. Widzieliśmy już Ali-Babę i co najmniej czterystu rozbójników, ze dwadzieścia różnych lamp Aladyna oraz Sindbada Żeglarza w każdym porcie. Jednak „Baśnie…” nadal inspirują, czego dowodem mogą być wydane niedawno „Baśnie z tysiąca i jednej nocy Królewny Śnieżki” oraz fenomenalne „Opowieści Szeherezady” Toppiego.
Komiks traktuje o królu Szachrijarze, który zdradzony przez małżonkę postanowił zdekapitować ją i jej kochanka, po czym przekonany o niewierności kobiecego rodu zdecydował, że każdą noc spędzi z młodą dziewicą, a o poranku odda ją katowi. Toppi odbiega nieco od oryginalnej wersji opowieści, w której Szachrijar zaczął wyrzynać swój harem idący w setki żon. W jego albumie król spędza noce z dziewczętami z całego królestwa, oszczędzając jedynie pomarszczone starowinki. W końcu na scenę wkracza Szeherezada, która mami władcę opowieściami i odsuwa swoją śmierć o 1001 dni (a w oryginale w ogóle odwodzi króla od wykonania wyroku i zostaje jego jedyną żoną).
Nie ma co się spodziewać fabularnych fajerwerków, bo historia opowiadana przez Toppiego jest znana od jedenastu wieków. Nie oznacza to jednak, że artysta zupełnie zbagatelizował fabułę – spośród trzystu opowieści, które składały się na oryginalne „Baśnie…”, wybrał jedenaście najbardziej dramatycznych i przedstawił w komiksowej formie. Są to historie mniej znane od wspomnianych przygód Ali-Baby, więc zakończenie niektórych może faktycznie zaskoczyć. Głównym tematem dla Toppiego jest kondycja człowieka, jego moralność i wrodzona chciwość. Odbiorca wsłuchany w narrację artysty czuje dokładnie to samo co Szachrijar, który nie może oderwać się od opowieści Szeherezady.
Na okładce albumu widnieje informacja, że Toppi uczynił z każdej planszy „Opowieści Szeherezady” prawdziwe dzieło sztuki – i obiema rękami podpisuję się pod tym twierdzeniem. Artysta posługuje się techniką czarno-białego rysunku piórkiem kreślarskim, a rysunki powstają poprzez nakładanie ogromnej liczby drobnych kresek na planszę. Z oddali przypomina to niegdysiejsze drzeworytowanie, gdy autor za pomocą wąskiego dłuta pracowicie skrobał pojedyncze partie ilustracji. Toppiego fascynuje kontrast między bielą i czernią, ponieważ oznaczają coś zdefiniowanego i spójnego. Z tego też powodu plansze artysty pełne są czarnych plam, a treść kształtowana jest poprzez zetknięcie tych dwóch żywiołów: bieli i czerni.
Obrazki Toppiego są niezwykle szczegółowe, lecz nie realistyczne. Przebija z nich surrealizm z domieszką kubistycznych uproszczeń, takich jak geometryczne wzory i symboliczne kształty. W wielu miejscach kardy zupełnie się rozmywają – wydarzenia z różnych miejsc zlewają się z tłem w przepiękne, całostronicowe ilustracje. Często rysunki są jedynie luźną interpretacją słów Szeherezady, jednak zdecydowanie górują nad minimalistyczną narracją. W tych wielopłaszczyznowych kompozycjach od scenerii odcinają się jedynie detale najważniejsze dla danej opowieści. Toppi z maestrią posługuje się światłocieniem. Jako miłośnik sztuki współczesnej mogę zaręczyć, że większość plansz z „Opowieści Szeherezady” może zawisnąć w dowolnej galerii.
W oryginale „Baśnie…” bazują na staroindyjskich legendach, perskich epopejach, opowieściach arabskich i babilońsko-asyryjskich podaniach. Toppi fenomenalnie uchwycił tę poetykę – jego ilustracje aż kipią od tubylczych i barbarzyńskich ozdób, prymitywnych elementów przyodziewku, szamańskich rytuałów, rytów i obrządków. Oczy trudno oderwać zwłaszcza od mistrzowsko nakreślonych wizerunków bohaterów, których wielkość u Toppiego – na staroegipską modłę – odpowiada randze danego człowieka wśród pobratymców. Bez wątpienia jest to jeden z najpiękniejszych komiksów, jakie czytałem w życiu.
Szkoda jedynie, że dwie spośród jedenastu opowieści powstały w kolorze. Artysta umieścił je między czarno-białymi dziełami sztuki, przez co wypadają nieco gorzej. Barwy sprawiły, że plansze straciły na swojej ulotnej poetyce i szczegółowości. Jednak ten niewielki minus jest niczym w porównaniu do żalu, jaki pozostaje po przeczytaniu tego albumu. Na końcu bowiem czytelnik może posmakować tego, jak czuł się nieszczęsny Szachrijar mamiony opowieściami Szeherezady. Ciągle chciał więcej.
koniec
27 kwietnia 2009

Komentarze

29 I 2010   08:51:31

wizuealnie - genialny komiks!

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Dom niespokojnej starości
— Sebastian Chosiński

Kolekcja z Kolekcjonerem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Poszukiwacze zaginionego celu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ameryka oczami Mistrza
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Przełamując kadry
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Zakalec z ambicjami
— Paweł Sasko

Końskie mordy
— Paweł Sasko

Dziwy nad dziwami
— Paweł Sasko

Coś na spanie
— Paweł Sasko

Lewe jądro Szatana
— Paweł Sasko

Z miłości do pędzli
— Paweł Sasko

Tęsknię, Lizaczku
— Paweł Sasko

Zmiana warty w Baśniogrodzie
— Paweł Sasko

Tylko dla fanatyków
— Paweł Sasko

Pogoń za zwłokami
— Paweł Sasko

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.