Sylwetka autora: Zofia Kossak-Szatkowska primo voto SzczuckaWojciech GołąbowskiSylwetka autora: Zofia Kossak-Szatkowska primo voto SzczuckaSzatkowscy pracowali w trudnych warunkach na farmie hodowlanej Trossell (zakupionej przez spółkę, w której nabyli udziały dzięki przychodom z zagranicznych wydań powieści). Swe przeżycia Zofia Kossak zapisywała w notatkach, wydanych pośmiertnie (w 2007 roku) pod tytułem „Wspomnienia z Kornwalii 1947-1957”. Ponadto w tamtym okresie powstało wysoko cenione przez zagranicznych krytyków i czytelników „Przymierze” (osadzone w Palestynie 18 wieków przed Chrystusem apokryficzne dzieje biblijnego Abrahama), a także „Rok polski”, i cz. I „Dziedzictwa”. Tymczasem w Polsce w 1951 roku wszystkie jej utwory objęte zostały cenzurą i natychmiastowym wycofaniem z bibliotek. W 1957 roku pisarka powróciła do Polski (cofnięto decyzję o jej wypędzeniu) i osiadła w ukochanych Górkach Wielkich. Zamieszkała w domku dawnego ogrodnika, w którym obecnie mieści się jej muzeum biograficzne (dwór górecki spłonął w roku 1945). Tutaj spędziła ostatnie 11 lat życia, pracując wspólnie z mężem nad „Troją Północy”, dalszymi częściami „Dziedzictwa” i innymi utworami. Komunistyczne władze starały się skłonić pisarkę do tworzenia wedle swoich reguł, by znana ze swej religijności i bezkompromisowości pisarka przestała pełnić rolę sumienia katolickiego narodu. Zofia Kossak walczyła z cenzurą, która ingerowała nawet w jej opowiadania dla dzieci. W marcu 1964 roku podpisała słynny „List 34” – dwuzdaniowy list protestacyjny polskich intelektualistów przeciw cenzurze, autorstwa Antoniego Słonimskiego. Nie przyjęła Nagrody Państwowej I stopnia przyznanej w czerwcu 1966 roku przez władzę ludową „za wybitne osiągnięcia w dziedzinie powieści historycznej”, którą to nagrodę przyznano „przypadkiem” w trakcie „aresztowania” peregrynującego po Polsce w ramach Wielkiej Nowenny obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Próbę wręczenia jej nagrody uznała za nieporozumienie. W efekcie jej książki, raz już przez władze stalinowskie wycofywane z księgarń i bibliotek, ponownie trafiły na indeks. W sierpniu 1967 r. Zofia Kossak uczestniczyła w uroczystościach odbywających się na terenie obozu w Auschwitz. Zasłabła tam, a po powrocie do domu przeszła poważny atak serca. Zmarła 9 kwietnia 1968 w Bielsku-Białej, pochowana została na cmentarzu parafialnym w Górkach Wielkich obok ojca, Tadeusza Kossaka, i syna, Juliusza Szczuckiego. Mąż przeżył ją o osiem lat.
Wyszukaj / Kup • • • Bibliografia pisarki obejmuje kilkadziesiąt tomów prozy i publicystyki. W dwa lata po „Pożodze” wydaje „Beatum scelus”, powieść historyczną wznowioną w późniejszych latach jako „Błogosławiona wina”. Jej akcja dzieje się w XVII wieku, gdy ciężko chory książę Mikołaj Sapieha, wojewoda litewski, doznaje cudownego uzdrowienia przed obrazem Matki Bożej Gregoriańskiej. Jego prośba o podarowanie obrazu spotyka się z odmową papieża Urbana VIII. Książę porywa więc obraz i wywozi do Polski, za co zostaje wyklęty. Błogosławioną winą staje się zbrodnia świętokradztwa, popełniona przez magnata-gwałtownika przeobrażającego się w pokutnika-pielgrzyma.
Wyszukaj / Kup „Wielcy i mali” z 1927 roku zawiera cztery opowiadania o Śląsku: tytułowych „Wielkich i małych”, „Ostatnią księżnę Cieszyńską”, „Historię Ondraszka Szebesty, zbójnika” oraz „Imko Wisełkę”. Rok później wydana „Złota wolność” stylizowanym językiem opowiada dzieje fikcyjnych postaci Sebastiana i Pietrka z rodu Pleszów, uwikłanych w wielkie wydarzenia historyczne oraz sąsiedzkie spory i intrygi za czasów panowania Zygmunta III Wazy (przełom XVI i XVII wieku) – a są to czasy rodzącej się potęgi magnaterii i coraz większej prywaty. „Szaleńcy Boży” z 1929 roku to zbiór jedenastu zbeletryzowanych hagiograficznych legend o świętych, a wydana następnym roku „Legnickie Pole” to powieść o XIII-wiecznym Śląsku. Syn weneckiego kupca, próbując sprytnie skierować atak mongolski na Węgry, gdzie znaczące przywileje handlowe posiada Genua – śmiertelny konkurent Wenecji – wyrusza z handlową (czytaj: szpiegowską) karawaną mandaryna Czang-fu-tse ze stolicy mongolskiego imperium Karakorum w kierunku Europy, mając nadzieję dotrzeć na Śląsk do Trzebnicy, do przebywajacej w tamtejszym klasztorze swej ukochanej. Jednocześnie z drugiej strony podąża do Wrocławia inny orszak, na którego czele stoi biskup Mediolanu i zarazem legat papieski. Tytuł książce nadaje końcowy opis bitwy na Dobrym Polu pod Legnicą w 1241 roku – starcie wojsk polskiego księcia z mongolskim żywiołem – najazdem tatarskim.
Wyszukaj / Kup
Wyszukaj / Kup Swoją pielgrzymkę do Ziemi Świętej, odbytą równo 1600 lat po tym, jak nieznany pątnik francuski spisał pierwsze swoje wrażenia, wędrując pieszo przez Bałkany i Bizancjum w 333 roku, opisała pisarka w książce „Pątniczym szlakiem”. Wielka erudycja oraz szeroka wiedza biblijna i historyczna pozwoliły stworzyć relację niezwykle ciekawą, nie pozbawioną także elementów humorystycznych. Rzetelne oddanie biblijnych, historycznych i geograficznych realiów, mistrzowsko naszkicowane postacie, piękny, literacki język utworu, plastycznie i z rozmachem ukazujący egzotyczną rzeczywistość oraz liczne ilustracje sprawiają, że pełni wzruszeń, razem z uczestnikami pielgrzymki przemierzamy najważniejsze dla każdego katolika miejsca kultu. W tym samym roku znajduje także czas na wydanie „Z dziejów Śląska”, rozszerzającego – jak się wydaje – wspomniany wyżej „Nieznany kraj”. W powieści dla młodzieży „S.O.S! Ratujcie nasze dusze” (1934) rozwija swą myśl z „Dnia dzisiejszego”: „Dążenie do wielkości i piękna dawniej ujawniało się kościołach, dziś w bankach”. Centralne miejsce w przestrzeni miasta zajmuje olśniewający bogactwem bank – świątynia pieniądza. Kradzież złota opisana zostaje jako „zgwałcenie, umniejszenie boskiego majestatu”, a niepokój ludzi obserwujących okradziony bank podobny jest strachowi, jakiego doznawali czciciele okrutnego Baala”. Wydane w tymże roku „Szukajcie przyjaciół” (tytuł ten był słynnym hasłem, wezwaniem Naczelnego Skauta, sędziwego lorda Baden-Powell’a) jest dla odmiany publicystyką, opisem światowego zlotu ruchu skautowego w Godóló, położonym o 30 kilometrów od Budapesztu, w dniach 2-14 sierpnia 1933 r. Warto w tym miejscu dodać, że Zofia Kossak zaprzyjaźniona była z harcerzami od czasu, gdy pojawili się nieopodal jej majątku na Buczu. A już w październiku 1935 roku druh Kamiński przystąpił do budowy w Górkach Wielkich Harcerskiej Męskiej Szkoły Instruktorskiej i Harcerskiego Ośrodka Wiejskiego. |
Czy „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya, powieść, której tytuł wykorzystałem dla stworzenia nazwy niniejszego cyklu, oraz ikoniczna „1984” George’a Orwella bazują po części na pomysłach z „After 12.000 Years”, jednej z pierwszych amerykańskich antyutopii?
więcej »Kontynuując omawianie książek SF roku 2021, przedstawiam tym razem thriller wyróżniony najważniejszą nagrodą niemieckojęzycznego fandomu. Dla kontrastu przeciwstawiam mu wydawnictwo jednego z mniej doświadczonych autorów, którego pierwsza powieść pojawiła się na rynku przed zaledwie dwu laty.
więcej »Science fiction bliskiego zasięgu to popularna odmiana gatunku, łącząca zazwyczaj fantastykę z elementami powieści sensacyjnej lub kryminalnej. W poniższych przykładach chodzi o walkę ze skutkami zmian klimatycznych oraz o demontaż demokracji poprzez manipulacje opinią publiczną – w Niemczech to ostatnio gorąco dyskutowane tematy.
więcej »Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner
Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner
Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner
Przeczytaj to jeszcze raz: Różnymi drogami
— Wojciech Gołąbowski
Przeczytaj to jeszcze raz: Chcąc nie chcąc
— Wojciech Gołąbowski
Mała Esensja: Na własne życzenie
— Wojciech Gołąbowski
Mała Esensja: Przez szacunek dla zwierząt
— Wojciech Gołąbowski
Mała Esensja: U Was też żyją kanapony?
— Wojciech Gołąbowski
Przeczytaj to jeszcze raz: A Śląsk wciąż nieznany…
— Wojciech Gołąbowski
Przeczytaj to jeszcze raz: Splątany kłąb cnoty i zbrodni
— Agnieszka Szady
Emigracyjne golenie owiec
— Agnieszka Szady
Sylwetka autora: Lee Child
— Artur Długosz
Niechciany klasyk science fiction
— Sebastian Chosiński
Graal pod starym futrem
— Michał Studniarek
Szwedzka recepta na sukces
— Artur Długosz
Tożsamość Ludluma
— Konrad Wągrowski
Przeczytaj to jeszcze raz: Różnymi drogami
— Wojciech Gołąbowski
Przeczytaj to jeszcze raz: Splątany kłąb cnoty i zbrodni
— Agnieszka Szady
Zbierając okruchy przeszłości
— Wojciech Gołąbowski
Mała Esensja: Nadmorskie zagadki sprzed pół wieku
— Wojciech Gołąbowski
Gdy szukasz własnej drogi
— Wojciech Gołąbowski
Tylko praca dyplomowa, niestety
— Wojciech Gołąbowski
O pożytkach ze zdrowych zębów oraz powrót do Liszkowa
— Wojciech Gołąbowski
Krótko o komiksach: NieZjawiskowy spadek formy
— Wojciech Gołąbowski
Miejsca, które warto odwiedzić: Kiedy para - buch!
— Wojciech Gołąbowski
Miejsca, które warto odwiedzić: Ochorowiczówka ma młodsze rodzeństwo!
— Wojciech Gołąbowski
Ten okrutny XX wiek: Jak Stany Zjednoczone usiłowały zachować neutralność
— Wojciech Gołąbowski
Kadr, który…: Głowa astronauty czy ufoludka?
— Wojciech Gołąbowski
"Troja północy" była dla mnie niezapomnianą lekturą, która pokazała fragment historii nie tylko nie uczonej w szkole, ale zgoła niewidzialnej dla edukacji szkolnej. Gdy dziś opowiadałem córce przy okazji "przerabiana" Mieszka I o Wieletach, grodach w Brennej i Kopaniku, o bitwie, w której Słowianie Połabscy rozbili w puch trzecią część sił zbrojnych cesarza... Opierałem się na tym, czego nauczyłem się z ich książki. I widziałem to zdziwienie w oczach córki, której "pani od historii" mówiła, że tam byli tylko Niemcy...