Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 4 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Dennis L. McKiernan
‹Smoczy Kamień›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSmoczy Kamień
Tytuł oryginalnyThe Dragonstone
Data wydania20 czerwca 2002
Autor
PrzekładKarolina Post
Wydawca ISA
CyklMithgar
ISBN83-88916-14-9
Format667s. 115×175mm
Cena29,90
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Kolejne świata ratowanie
[Dennis L. McKiernan „Smoczy Kamień” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Jeśli zdarza się zbyt długi wieczór, lub deszczowy dzień, zawsze można sięgnąć po książkę, która pozwoli o tym zapomnieć. Jedną z książek, które są do tego po prostu stworzone, jest „Smoczy Kamień” Dennisa McKiernana – powieść gruba, sprawnie napisana, i skutecznie zabierająca czas (niektórzy pewnie użyliby w tym momencie słowa „podstępnie”). Szczerze mówiąc – nawet zbyt ładnie.

Jarosław Loretz

Kolejne świata ratowanie
[Dennis L. McKiernan „Smoczy Kamień” - recenzja]

Jeśli zdarza się zbyt długi wieczór, lub deszczowy dzień, zawsze można sięgnąć po książkę, która pozwoli o tym zapomnieć. Jedną z książek, które są do tego po prostu stworzone, jest „Smoczy Kamień” Dennisa McKiernana – powieść gruba, sprawnie napisana, i skutecznie zabierająca czas (niektórzy pewnie użyliby w tym momencie słowa „podstępnie”). Szczerze mówiąc – nawet zbyt ładnie.

Dennis L. McKiernan
‹Smoczy Kamień›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSmoczy Kamień
Tytuł oryginalnyThe Dragonstone
Data wydania20 czerwca 2002
Autor
PrzekładKarolina Post
Wydawca ISA
CyklMithgar
ISBN83-88916-14-9
Format667s. 115×175mm
Cena29,90
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Bohaterką powieści jest elfka Arin. Ma ona przerażające wizje – świat pogrąży się w chaosie, smoki wystąpią przeciw ludziom, ziemie spłyną krwią niewinnych. Wszystkiemu zaś winien będzie duży, zielony klejnot obdarzony mocą rozkazywania smokom, który wpadnie w ręce złego maga. Zadaniem Arin jest odnalezienie tegoż kamienia i zapobieżenie tragedii. W tym celu musi skompletować – zależnie od interpretacji przepowiedni, której „mętne” zagadki czytelnik rozwiązuje na kilkanaście stron przed bohaterką – grupę sześciu bądź siedmiu osób. Arin rusza w podróż mając nadzieję, że nie jest za późno na powstrzymanie nadchodzącej katastrofy.
Niestety (dla czytelnika oczywiście) rusza tak przez pierwsze 36 rozdziałów, opowiadając drugiej z szukanych osób, jednookiemu wikingowi Egilowi, dzieje proroctwa i początki swojej wyprawy. Następnie Egil opowiada swoją historię, potem jeszcze historię opowiada pierwsza ze znalezionych osób – dalekowschodnia wojowniczka Aiko, a wszystko to jest przetykane „krotochwilnym” pastwieniem się nad drugą jednooką osobą w wiosce – starym pijaczkiem Alosem. Innymi słowy – przez pierwsze dwieście pięćdziesiąt stron następuje wprowadzenie czytelnika w świat i zawiązanie intrygi. I wreszcie, w rozdziale 37., zaczyna się akcja. Powiedziałbym, że to dość solidny rozbieg jak na pojedynczą książkę, liczącą w sumie 650 stron. Niestety, później nie jest wcale dużo lepiej – pchnięta do przodu akcja co chwilę utyka, grzęznąc w rozlicznych dyskusjach, sprzeczkach, konstrukcjach definicji rozmaitych rzeczy (przemoc, miłość, niewolnictwo, itd.) i innych niespecjalnie porywających działaniach. W dodatku co pewien czas następuje gremialne użalanie się nad różnymi ciemiężonymi istotami, w tym i wojownikami, którzy – nieszczęśni – musza patrzeć na śmierć innych osób (najczęściej tych zabijanych przez siebie). Panoszy się tutaj aż do obrzydzenia miłość do osób postępujących dobrze, uczciwie, szlachetnie, uczuciowo i delikatnie, zaś wszyscy, którzy do tego wzorca nie pasują, są prędzej czy później zabijani lub okaleczani. Swoją drogą muszę przyznać, że jest to ciekawa metoda „selekcji naturalnej”.
Innym ciekawym elementem świata są smoki. A zwłaszcza ich rozmnażanie – parzenie się z żyjącymi w morskich głębinach krakenami. Jeszcze bardziej zastanawiające jest postawienie znaku równości między trollem a ogrem (ogru?). Widać część autorów, w tym i McKiernan, sili się na wątpliwą oryginalność, w swoim mniemaniu walcząc z tzw. stereotypami – czyli na przykład ogólnym przekonaniem, że smoki znoszą jaja, a trolle są znacznie większe od ogrów, i mają inny metabolizm. Jaki jest cel takich działań? Próba kreowania nowych wartości? Wyraźne odcięcie się od klasyki i ewentualnych posądzeń o zapożyczenia, czy wręcz plagiat? Pewnie nikt nie potrafi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie…
Mimo tych minusów książkę daje się czytać. Malowany świat jest dość ładny, a część zachowań bohaterów ociera się chwilami o sens. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to książka głównie dla młodzieży – autor tłumaczy wiele rzeczy, z którymi każdy młody człowiek teoretycznie powinien zapoznać się w szkole. Nie zaniedbuje na przykład dyskusji o naturze zła, o powinnościach człowieka (chronienie zwierząt i drzew), o naturze miłości, o niewłaściwości niewolnictwa, i tak dalej, i tak dalej. Po prostu starszego czytelnika atakuje w pewnym momencie duchowa zgaga, coraz bardziej utrudniająca lekturę. W związku z tym proponowałbym tę książkę raczej osobom młodszym, które jeszcze nie doznały przesytu otrzymywanymi na co dzień umoralniającymi radami.
I drobna uwaga – dobrze by było, by wydawnictwo choć trochę pilnowało tłumacza. Z jakiejś przyczyny nie chciało się bowiem tłumaczowi przekładać anglosaskich miar na system metryczny, dzięki czemu wzrost bohaterów poznajemy w stopach i calach. A ponoć to system metryczny zastępuje te miary, a nie na odwrót…
koniec
30 lipca 2004

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Nie bądź jak kura w Wołominie!
Sebastian Chosiński

3 V 2024

Szczęsny to ma klawe życie! Nie nudzi się nawet jednego dnia, ponieważ w peerelowskiej Warszawie zbrodnie popełniane są bez opamiętania. A że jest inteligentny i zawsze dopina swego, wzbudza podziw współpracowników i przełożonych. Miewa też magnetyczny wpływ na kobiety, chociaż nie pozwala sobie zamącać umysłu ich urodą. Dlatego też udaje mu się w końcu rozwikłać w „Dwóch włosach blond” wielce skomplikowaną intrygę kryminalną.

więcej »

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Krótko o książkach: Listopad 2002
— Tomasz Kujawski, Jarosław Loretz, Eryk Remiezowicz, Joanna Słupek

„Podróż” na podróż
— Jarosław Loretz

Krótko o książkach: Październik 2002
— Wojciech Gołąbowski, Jarosław Loretz, Joanna Słupek, Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Książki, wszędzie książki, rzekł wół do wieśniaka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.