Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Dennis L. McKiernan
‹Podróż Lisiego Jeźdźca›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPodróż Lisiego Jeźdźca
Tytuł oryginalnyVoyage of the Fox Rider
Data wydania19 grudnia 2001
Autor
Wydawca ISA
CyklMithgar
ISBN83-88916-15-7
Format672s. 115×175mm
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

„Podróż” na podróż
[Dennis L. McKiernan „Podróż Lisiego Jeźdźca” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Kolejną z książek, które ISA wydała poza seriami ze światów RPG, jest „Podróż Lisiego Jeźdźca” (czemu lisi jeździec jest z dużej litery, tego już nie wiem) nieznanego u nas jeszcze autora – Dennisa L. McKiernana. Książka ta jest nieprzyzwoicie gruba i niespecjalnie tania, bowiem – przynajmniej w moim odczuciu – 39 złotych to całkiem sporo jak na książkę jednokrotnego użycia.

Jarosław Loretz

„Podróż” na podróż
[Dennis L. McKiernan „Podróż Lisiego Jeźdźca” - recenzja]

Kolejną z książek, które ISA wydała poza seriami ze światów RPG, jest „Podróż Lisiego Jeźdźca” (czemu lisi jeździec jest z dużej litery, tego już nie wiem) nieznanego u nas jeszcze autora – Dennisa L. McKiernana. Książka ta jest nieprzyzwoicie gruba i niespecjalnie tania, bowiem – przynajmniej w moim odczuciu – 39 złotych to całkiem sporo jak na książkę jednokrotnego użycia.

Dennis L. McKiernan
‹Podróż Lisiego Jeźdźca›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPodróż Lisiego Jeźdźca
Tytuł oryginalnyVoyage of the Fox Rider
Data wydania19 grudnia 2001
Autor
Wydawca ISA
CyklMithgar
ISBN83-88916-15-7
Format672s. 115×175mm
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Sama powieść nie jest na tyle zła, by irytować w trakcie lektury. Autor osadził fabułę na dawnej Ziemi, kiedy jeszcze po świecie szlajały się różne dziwne istoty, z nieśmiertelnymi elfami, bojącymi się słońca trollami i tajemniczymi czarodziejami na czele. Naturalnie nie ma tutaj podanej żadnej konkretnej daty (czas jest podzielony na enigmatyczne ery – od wojny do wojny). Ba, nie ma nawet (bodaj prócz Jutlandii) żadnego lądu o znajomo brzmiącej nazwie. Niezrozumiałym więc staje się umieszczenie akcji koniecznie na Ziemi, ale cóż, niezbadane są intencje autora…
Główną bohaterką jest Jinnarin, niespełna trzydziestocentymetrowa istota o zabawnej jak dla nas nazwie „pysq”, mająca za wierzchowca lisa. Któregoś dnia przybywa ona do starego, wiecznie zrzędzącego maga Alamara, z prośbą o pomoc w odszukaniu zaginionego parę miesięcy wcześniej męża – Farrixa. Wkrótce werbują do poszukiwań również elfa Aravana i na pokładzie jego legendarnego statku „Eroean” krążą po morzach w poszukiwaniu miejsca ze snu Jinnarin – snu, który najprawdopodobniej jest przesłaniem od Farrixa. Niebawem okazuje się, iż mąż Jinnarin więziony jest przez złego dążącego do zapanowania nad światem czarodzieja Durloka.
Powieść czyta się dość szybko i z zainteresowaniem, zwłaszcza, że dialogi są napisane z werwą i skrzą się lekkim, niewymuszonym humorem. Do tego jest trochę ciekawych pomysłów (magowie rzucając czary czerpią ze swojej wewnętrznej siły, dzięki czemu dość szybko się starzeją), nieco sympatycznej scenografii (zwłaszcza ładnie skomponowane są jaskinie Durloka), a także mnóstwo plastycznych opisów, dzięki którym malowane przez autora obrazy łatwo daje się odtworzyć w wyobraźni. Nie ma tutaj też – na całe szczęście – tradycyjnych chwytów poniżej pasa w postaci obdarzonych szczęściem, niezwyciężonych, bijących po oczach cnotą i prawością bohaterów. Wcale nie są oni niezwyciężeni, co i rusz dostają wciry od Durloka, a Zło kilka razy triumfuje w sposób wyraźny i niezaprzeczalny, co powoduje, że ewentualny happy end nie jest specjalnie miły i słodki.
Naturalnie książka nie jest pozbawiona mankamentów, a raczej jednego, ale poważnego – nieprzyzwoitego zwatowienia. Jeśli bowiem ścisnąć tę dużą, sympatyczną, ładnie opakowaną powieść, to – prócz dużej ilości wody (lekko osłodzonej, ale wciąż wody) – niewiele zostaje. Książka zdaje się być tylko o miłości oraz o wyższości pracy zespołowej i planowania nad samotnictwem i hurraoptymizmem. To zdecydowanie za mało, by zadowolić wybrednych czytelników, jednak wystarczająco dużo, by urzec mniej wyrobioną klientelę (taką, która nie lubi, czy nie rozumie, książek np. Tolkiena, Martina, czy G. G. Kaya), bądź bezboleśnie wypełnić czas spędzany w środkach komunikacji. Podróż mija wówczas jak z bicza strzelił.
Aha, i jeszcze jedno. Książka jest samodzielną powieścią i nie stanowi części żadnego cyklu. Można więc po nią sięgać bez obawy ugrzęźnięcia w połowie zawikłanej intrygi.
koniec
1 października 2002

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Nie bądź jak kura w Wołominie!
Sebastian Chosiński

3 V 2024

Szczęsny to ma klawe życie! Nie nudzi się nawet jednego dnia, ponieważ w peerelowskiej Warszawie zbrodnie popełniane są bez opamiętania. A że jest inteligentny i zawsze dopina swego, wzbudza podziw współpracowników i przełożonych. Miewa też magnetyczny wpływ na kobiety, chociaż nie pozwala sobie zamącać umysłu ich urodą. Dlatego też udaje mu się w końcu rozwikłać w „Dwóch włosach blond” wielce skomplikowaną intrygę kryminalną.

więcej »

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Krótko o książkach: Październik 2002
— Wojciech Gołąbowski, Jarosław Loretz, Joanna Słupek, Konrad Wągrowski

Tegoż twórcy

Kolejne świata ratowanie
— Jarosław Loretz

Krótko o książkach: Listopad 2002
— Tomasz Kujawski, Jarosław Loretz, Eryk Remiezowicz, Joanna Słupek

Tegoż autora

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Książki, wszędzie książki, rzekł wół do wieśniaka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.