Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Izrael Joszua Singer
‹Towarzysz Nachman›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTowarzysz Nachman
Tytuł oryginalnyחבר נחמן [Chawer Nachman]
Data wydania26 kwietnia 2022
Autor
PrzekładKrzysztof Modelski
Wydawca Fame Art
ISBN978-83-961074-8-0
Format464s.
Cena52,90
Gatunekobyczajowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Z twarzą zwróconą na wschód…
[Izrael Joszua Singer „Towarzysz Nachman” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Nie licząc licznych opowiadań drukowanych w prasie, a potem zbieranych w książkach, w ciągu swego krótkiego, pięćdziesięcioletniego życia Izrael Joszua Singer opublikował zaledwie cztery powieści. Ale każda z nich okazała się WIELKA! Ostatnią, jaka trafiła do rąk polskiego czytelnika, jest „Towarzysz Nachman” – pełna dramatycznych zwrotów akcji opowieść o zauroczeniu żydowskiego robotnika sowieckim komunizmem.

Sebastian Chosiński

Z twarzą zwróconą na wschód…
[Izrael Joszua Singer „Towarzysz Nachman” - recenzja]

Nie licząc licznych opowiadań drukowanych w prasie, a potem zbieranych w książkach, w ciągu swego krótkiego, pięćdziesięcioletniego życia Izrael Joszua Singer opublikował zaledwie cztery powieści. Ale każda z nich okazała się WIELKA! Ostatnią, jaka trafiła do rąk polskiego czytelnika, jest „Towarzysz Nachman” – pełna dramatycznych zwrotów akcji opowieść o zauroczeniu żydowskiego robotnika sowieckim komunizmem.

Izrael Joszua Singer
‹Towarzysz Nachman›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTowarzysz Nachman
Tytuł oryginalnyחבר נחמן [Chawer Nachman]
Data wydania26 kwietnia 2022
Autor
PrzekładKrzysztof Modelski
Wydawca Fame Art
ISBN978-83-961074-8-0
Format464s.
Cena52,90
Gatunekobyczajowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Któż z interesujących się życiem politycznym przedwojennej Polski nie zna pojęcia „żydokomuna”, które zresztą z podwójną siłą powróciło do naszego dyskursu politycznego także po 1945 roku? Które zakorzeniło się w głowach kolejnych pokoleń, prowadząc do uproszczonej konstatacji, będącej oczywiście krzywdzącym stereotypem, że niemal każdy Żyd to mniej lub bardziej zakamuflowany zwolennik ustroju przyniesionego do Polski na sowieckich bagnetach. Uwiarygadniały to w dużej mierze życiorysy takich wpływowych w czasach stalinowsko-bierutowskich działaczy partyjnych jak Jakub Berman, Hilary Minc, Józef Różański czy Julia Brystiger – byłych działaczy Komunistycznej Partii Polski, którzy po drugiej wojnie światowej wznosili fundamenty nowej „ludowej” ojczyzny. Podkreślając ich rolę i nierzadko zbrodniczą działalność, zapomina się o tych Żydach, którzy – jak przedstawiciele wielu innych nacji – padali ofiarami obu dwudziestowiecznych totalitaryzmów. Pytanie: dlaczego jednak tak wielu Żydów poparło komunizm, oddało mu się bez reszty? – ciągle powraca. W dużej części odpowiedzią na nie jest lektura „Towarzysza Nachmana” – epopei Izraela Joszuy Singera.
Izrael Joszua Singer (1893-1944) jest starszym bratem Isaaka Bashevisa (1902-1991), laureata literackiej Nagrody Nobla, i młodszym Ester Kreitman (1891-1954), która także zrobiła karierę pisarską. Cała trójka urodziła się na ziemiach polskich pod zaborem rosyjskim; wszyscy z czasem – Ester jeszcze przed odzyskaniem niepodległości, jej bracia dopiero w latach 30. XX wieku – wyemigrowali. O ile twórczość Isaaka jest w Polsce doskonale znana, o tyle Izrael, choć starszy, zawsze pozostawał w jego cieniu; o ich siostrze usłyszeliśmy natomiast dopiero niedawno, kiedy przetłumaczono na polski jej dwie powieści („Taniec demonów”, 1936; „Brylanty”, 1944) oraz tom opowiadań i szkiców („Rodowód”, 1950). Izrael miał z kolei swoje „pięć minut” na początku lat 90., kiedy to w ciągu zaledwie kilku miesięcy wydano trzy jego książki: debiutancką powieść „Josie Kałb” (1932) oraz – napisane już po wyjeździe do Stanów Zjednoczonych – monumentalne rodzinne sagi „Bracia Aszkenazy” (1936) i „Rodzina Karnowskich” (1944). Wszystkie można uznać za arcydzieła literatury jidysz.
Tym bardziej zaskakuje fakt, że na translację kolejnej książki starszego z braci Singerów trzeba było czekać prawie trzy dekady. Nad wielbicielami jego talentu zlitowali się tłumacz Krzysztof Modelski oraz lubelskie wydawnictwo Fame Art, dzięki którym od 2020 roku ukazały się już dwa wczesne tomy opowiadań: „Perły” (1922) i „Na obcej ziemi” (1925) oraz brakująca do kompletu powieść „Towarzysz Nachman” (1938) – kolejne niepodważalne arcydzieło! Izrael pracował nad nim w 1937 roku w Nowym Jorku, daleko od Polski i Związku Radzieckiego, w których rozgrywa się akcja książki. Kiedy ukazała się ona drukiem rok później, w Kraju Rad w najlepsze trwała już – rozpętana przez Nikołaja Jeżowa na zlecenie Józefa Stalina – Wielka Czystka. O tych wydarzeniach Singer czytał zapewne w prasie amerykańskiej, ale lektura gazet wydawanych po drugiej stronie Atlantyku nie dostarczyłaby mu tak gruntownej wiedzy, jaką wykorzystał w „Towarzyszu Nachman”. Skąd więc ją czerpał? W dużej mierze – z autopsji.
Izrael urodził się w rodzinie chasydzkiej, ale nigdy nie był pobożnym Żydem. W młodości bliskie były mu ideały komunistyczne, dlatego po rewolucji październikowej wyjechał do Kijowa, gdzie pracował jako korektor w gazecie. Los rzucił go również na jakiś czas do Moskwy. Widząc jednak, jak jego ideały odbiegają od rzeczywistości Rosji radzieckiej, zdecydował się na powrót do odrodzonej Polski. W 1921 roku zamieszkał w Warszawie, skąd dwanaście lat później udał się w podróż do Nowego Jorku. Czy już na początku lat 20. był człowiekiem wyleczonym z komunizmu? Tego nie wiem. Wiadomo natomiast, że w 1926 roku odbył służbową podróż do „ojczyzny światowego proletariatu”, a to, co tam zobaczył na własne oczy, opisał w wydanym dwa lata później reportażu „Nowa Rosja”. Całkiem możliwe, że właśnie wtedy zaczął dojrzewać w nim pomysł na literackie rozprawienie się z tak powszechną wśród młodych polskich Żydów w II Rzeczpospolitej fascynacją komunizmem. A może refleksja przyszła później, wraz z wieściami o „zakrętach” życiowych Karola Radka (Sobelsohna) – starszego o kilka lat od Singera żydowskiego intelektualisty (absolwenta historii na Uniwersytecie Jagiellońskim), który stał się jednym z apologetów Stalina, by ostatecznie paść ofiarą Wielkiej Czystki…
Czytany z perspektywy ponad osiemdziesięciu lat od powstania, „Towarzysz Nachman” wydaje się dziełem wizjonerskim. O kilka lat wyprzedza chociażby głośną „Ciemność w południe” (1940) Arthura Koestlera, nie mówiąc już o dystopiach pokroju „Roku 1984” George’a Orwella czy masie książek rozliczeniowych wydanych dopiero po śmierci Stalina. Tytułowym bohaterem jest wywodzący z biednej i pobożnej żydowskiej rodziny, mieszkającej w Piaskach na Lubelszczyźnie, Nachman Riter. Zanim jednak autor powieści pozwala mu się urodzić, kreśli portret jego rodziny – ojca Matesa, wędrownego handlarza, który w domu pojawia się tylko na szabas, oraz matki Sary, na której głowie spoczywa opieka nad przychodzącymi na świat kolejnymi dziećmi. Nachman, którego imię oznacza „pocieszenie”, jest pierworodnym, długo wyczekiwanym synem, nadzieją ojca na odmianę losu Riterów. Bóg jednak im nie sprzyja. Gdy syn ma pięć lat, Sara umiera podczas porodu, a sprowadzona do domu macocha nie ma najmniejszej ochoty opiekować się „bękartami”.
Nachman od najmłodszych lat dorasta więc w poczuciu odrzucenia i w wielkiej biedzie. Choć jest inteligentny, to jednak szybko zdaje sobie sprawę, że dla takich jak on wiele furtek na zawsze pozostanie zamkniętych. Zwłaszcza że ojciec, człowiek pogodzony ze swoim nielekkim losem, rzadko kiedy bywa oparciem, znacznie częściej powodem do wstydu. Więcej energii i zdolności przejawia starsza siostra Nachmana, Szejndl, która pewnego dnia opuszcza rodzinny dom i wyjeżdża w poszukiwaniu lepszego życia i zajęcia do Warszawy. Jest pracowita i obowiązkowa, więc radzi sobie nieźle, choć i ją dopada nieszczęście, które zmusza dziewczynę do powrotu do Piask. Ale to ona w końcu namawia ojca, by całą rodziną przenieść się do stolicy Kongresówki – tam powinno być im łatwiej. Całą pierwszą część powieści Singer poświęca nakreśleniu portretu żydowskiej społeczności przed pierwszą wojną światową – zarówno tej prowincjonalnej, jak i wielkomiejskiej.
Mimo że na kartach „Towarzysza Nachmana” nie brakuje bogaczy (vide właściciel piekarni Jancze), to jednak głównymi postaciami są biedacy: mieszkający w zatęchłych suterenach i z trudem wiążący koniec z końcem. Starający się żyć po bożemu, ale i – niekiedy pod wpływem dramatycznych wydarzeń – odchodzący od wiary przodków. Coś takiego przytrafia się właśnie młodemu Nachmanowi, choć akurat w jego przypadku nie wiąże się to z żadną tragedią. Co najwyżej skutki jego decyzji okazują się lata później opłakane. Druga część powieści zaczyna się w momencie wybuchu Wielkiej Wojny i ciągnie aż do pierwszej połowy lat 20. Co ciekawe, choć Singer mocno zatapia fabułę w epoce, to jednak nie daje zbyt wielu konkretnych wskazówek. Być może, wychodząc z założenia, że wciąż jeszcze żyją protoplaści jego bohaterów, woli uczynić „Towarzysza…” typową „powieścią z kluczem” i zmusić czytelnika, by ten sam domyślił się, kto kryje się pod postacią socjalisty Zalkinda, komunisty Daniela czy Konrada Łempickiego, szefa warszawskiej „Defensywy”, czyli policji politycznej działającej w ramach Urzędu Śledczego (nie mylić z Oddziałem II Sztabu Generalnego!).
To w tej części Singer opowiada o zauroczeniu żydowskiego biedaka komunizmem. O ile jednak Nachman jest w swej fascynacji szczery i idealistyczny, o tyle jego mentor – towarzysz Daniel – zostaje przedstawiony jako sprytny manipulant, dla którego idee mają sens tylko wówczas, gdy może czerpać z nich wymierną korzyść (niekoniecznie finansową, choć i tą nie pogardzi). W tych fragmentach powieści autor nawiązuje stylem do popularnych w międzywojniu książek sensacyjno-politycznych; coraz częściej też, pisząc o wspaniałości ustroju radzieckiego widzianego oczyma żydowsko-polskich proletariuszy, przejawia specyficzny humor, nierzadko przechodzący w ironię i sarkazm. Jeszcze wyrazistsze jest to w części trzeciej, niemal w całości rozgrywającej się w Związku Radzieckim, dokąd ostatecznie trafiają towarzysze Daniel i Nachman. Ten pierwszy jako bohater, komunistyczny kacyk, ten drugi – nielegalnie, bez zgody władz partyjnych, co wzbudza w Moskwie wielką nieufność.
Można założyć, że ostatnia część „Towarzysza Nachmana” rozgrywa się na początku lat 30. XX wieku. Rośnie już w siłę kult jednostki Stalina (choć jego nazwisko w powieści nie pada ani razu, zawsze pojawia się on jako „wąsaty przywódca”), trwa proces industrializacji i kolektywizacji, pojawiają się opisy (choć bardzo skromne) panującego na prowincji głodu. Przede wszystkim jest też, wybrzmiewająca jak mantra, mowa o „pięciolatce” (pierwszej, tej z lat 1928-1932), której założenia mają zostać – zgodnie z życzeniem partyjnych bonzów – zrealizowane na rok przed wyznaczonym terminem (stąd hasło „2+2=5”, jakie tak często z ironią przytacza w powieści Singer). To również najbardziej przygnębiająca część historii żydowskiego komunisty rodem z podlubelskich Piask. Opisy sowieckiej rzeczywistości są zaskakująco przenikliwe i… prawdziwe. Po latach spostrzeżenia autora książki potwierdziły publikowane wspomnienia osób represjonowanych i opracowania historyków. Tyle że Izrael Joszua Singer wszystko to WIEDZIAŁ już w 1937 roku!
Nie wszystko mógł zobaczyć na własne oczy – czy to w latach 1918-1921, czy też podczas podróży do Związku Radzieckiego w 1926 roku. Musiał na bieżąco śledzić wydarzenia zachodzące w Kraju Rad. Czy miał do dyspozycji ówczesną polską prasę, chętnie piszącą o tym, co działo się za naszą wschodnią granicą (jak na przykład wileńskie „Słowo”)? Czy docierały do niego opracowania działającego przy Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie Instytutu Naukowo-Badawczego Europy Wschodniej? A może po prostu był aż tak przenikliwym obserwatorem, który potrafił wyciągać właściwe wnioski. To, że „Towarzysz Nachman” nie ukazał się w Polsce przed 1989 rokiem – jest oczywiste. Nie mógł z powodów cenzuralnych. Ale dlaczego na jego tłumaczenie musieliśmy czekać przez kolejne trzydzieści trzy lata?
koniec
28 czerwca 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Ziemia obca, lecz swoja
— Sebastian Chosiński

O świecie, którego już nie ma
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.