Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Peter Duffy
‹Bracia Bielscy. Historia żydowskich partyzantów, którzy rzucili wyzwanie nazistom›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBracia Bielscy. Historia żydowskich partyzantów, którzy rzucili wyzwanie nazistom
Tytuł oryginalnyThe Bielski Brothers. The True Story of Three Men Who Defied the Nazis, Built a Village in the Forest, and Saved 1,200 Jews
Data wydania5 lutego 2009
Autor
PrzekładRafał Śmietana
Wydawca Wydawnictwo Literackie
ISBN978-83-08-04302-8
Format332s. 150×210mm; oprawa twarda
Cena39,90
Gatunekbiograficzna / wywiad / wspomnienia, historyczna
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Ten okrutny XX wiek: Tewje z karabinem w dłoni
[Peter Duffy „Bracia Bielscy. Historia żydowskich partyzantów, którzy rzucili wyzwanie nazistom” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Bracia Bielscy” Petera Duffy’ego trafili na księgarskie półki w Polsce tuż po premierze filmu „Opór”, w którym hollywoodzki reżyser Edward Zwick opowiedział historię żydowskiego oddziału partyzanckiego walczącego w latach 1941-1944 z Niemcami w okolicach Puszczy Nalibockiej. Nie jest to jednak książka historyczna. Bardziej przypomina zbeletryzowany dokument, którego autor nie stroni od chwytów typowych dla literatury wojenno-sensacyjnej.

Sebastian Chosiński

Ten okrutny XX wiek: Tewje z karabinem w dłoni
[Peter Duffy „Bracia Bielscy. Historia żydowskich partyzantów, którzy rzucili wyzwanie nazistom” - recenzja]

„Bracia Bielscy” Petera Duffy’ego trafili na księgarskie półki w Polsce tuż po premierze filmu „Opór”, w którym hollywoodzki reżyser Edward Zwick opowiedział historię żydowskiego oddziału partyzanckiego walczącego w latach 1941-1944 z Niemcami w okolicach Puszczy Nalibockiej. Nie jest to jednak książka historyczna. Bardziej przypomina zbeletryzowany dokument, którego autor nie stroni od chwytów typowych dla literatury wojenno-sensacyjnej.

Peter Duffy
‹Bracia Bielscy. Historia żydowskich partyzantów, którzy rzucili wyzwanie nazistom›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBracia Bielscy. Historia żydowskich partyzantów, którzy rzucili wyzwanie nazistom
Tytuł oryginalnyThe Bielski Brothers. The True Story of Three Men Who Defied the Nazis, Built a Village in the Forest, and Saved 1,200 Jews
Data wydania5 lutego 2009
Autor
PrzekładRafał Śmietana
Wydawca Wydawnictwo Literackie
ISBN978-83-08-04302-8
Format332s. 150×210mm; oprawa twarda
Cena39,90
Gatunekbiograficzna / wywiad / wspomnienia, historyczna
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Film Edwarda Zwicka oparty został na wydanej w 1993 roku książce „Opór”, której autorką była urodzona w Polsce profesor Nechama Tec. Ocalała ona z Holokaustu dzięki pomocy polskiej rodziny. Po wojnie wyemigrowała najpierw do Izraela, a następnie do Stanów Zjednoczonych, gdzie obroniła doktorat z socjologii na Uniwersytecie Columbia. Była jednym z pierwszych autorów, którzy przypomnieli światu o braciach Bielskich – walecznych żydowskich partyzantach, którzy po wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej, chcąc ratować swoich bliskich, nie dali się zamknąć w getcie i uciekli z wieloma innymi Żydami do Puszczy Nalibockiej. Dziesięć lat po niej temat ten podjął amerykański dziennikarz Peter Duffy, współpracujący między innymi z „New York Timesem”. Efektem jego kilkuletniej pracy i wielu podróży po całym niemal świecie stali się „Bracia Bielscy”, z wielce mówiącym podtytułem: „Historia żydowskich partyzantów, którzy rzucili wyzwanie nazistom”. Film Zwicka wzbudził w naszym kraju ogromne, podsycane przez media kontrowersje, jeszcze zanim pojawił się na ekranach. Całkiem możliwe, że podobny los stanie się także udziałem opracowania Duffy’ego. Nim jednak ktokolwiek rzuci się z kłami na dzieło Amerykanina, powinien przede wszystkim pamiętać o tym, że nie jest to książka stricte historyczna, ale popularyzatorska. Przyłożyć więc do niej należy zupełnie inną miarę.
Jakkolwiek – po obejrzeniu „Oporu” czy też lekturze „Braci Bielskich” – oceniać bohaterów tych dzieł, nie pozostawia wątpliwości fakt, że zasłużyli sobie na pamięć potomnych. Z punktu widzenia Żydów ocalałych z Holokaustu bezsprzecznie są bohaterami – i taki też punkt widzenia przyjął Peter Duffy. Według danych szacunkowych wojenna działalność Tewjego, Zusa, Azaela i najmłodszego z nich wszystkich, choć także zaangażowanego w walkę partyzancką, Arona Bielskich uratowała życie około tysiąca dwustu Żydów z terenu Nowogródczyzny. Tym samym dorównali Oscarowi Schindlerowi, którego od kilkunastu lat – głównie dzięki filmowi Stevena Spielberga – zna cały świat. O braciach pochodzących z niewielkiej wsi Stankiewicze na terenie dzisiejszej Białorusi do niedawna wiedzieli tylko nieliczni. Sam Duffy nie ukrywał zresztą, że dowiedział się o nich z Internetu, a wiadomość, że „zorganizowali największy i najskuteczniejszy żydowski ruch oporu” w czasie II wojny światowej była dla niego ogromnym zaskoczeniem. Tym bardziej ochoczo zabrał się do pracy, zaczynając zbieranie materiałów od rozmów z tymi, którzy dzięki Bielskim przeżyli wojnę i żyli jeszcze w sześćdziesiąt lat po jej zakończeniu. Wreszcie latem 2001 roku znalazł się na skraju Puszczy Nalibockiej, aby na własne oczy zobaczyć miejsca, o których wielokrotnie słyszał od swoich rozmówców. Zebrawszy relacje świadków, a następnie skonfrontowawszy je z przekazami historyków, Duffy przystąpił do ostatniego etapu pracy – przeniesienia całej historii na papier. Powstała w ten sposób książka, którą czyta się jednym tchem, w czym duża zasługa zarówno fascynujących, choć wcale nie tak jednoznacznych i nieskazitelnych, jak mogłoby się wydawać, bohaterów, jak i potoczystego stylu autora.
Główną postacią książki jest Tewje, najstarszy z braci, których ojcem był młynarz ze Stankiewicz. Wieś, w której przed wojną żyli Bielscy, zamieszkana była przede wszystkim przez białoruskich chłopów. Mimo różnic etnicznych i religijnych, jak również pojawiających się niekiedy z tego powodu konfliktów, żydowska rodzina nie mogła specjalnie narzekać. W czasach II Rzeczypospolitej interes ojca nieźle prosperował, a jego starsi synowie potrafili się w życiu urządzić. W każdym razie nie żyło im się gorzej niż ich białoruskim sąsiadom. W latach 20. Tewje trafił nawet do polskiego wojska, dzięki czemu posiadł umiejętności, które bardzo przydały mu się kilkanaście lat później, kiedy – jako samozwańczy dowódca partyzancki – ratował swoich rodaków przed śmiercią z rąk hitlerowców. Peter Duffy nie ukrywa, że najstarszy z Bielskich, podobnie zresztą jak i młodszy Zus, miał porywczą naturę. Jako młody mężczyzna wdawał się w bójki, najprawdopodobniej trudnił się przemytem przez granicę polsko-sowiecką, a mógł nawet – jak plotkowano w okolicy – być winnym zabójstwa człowieka, czego mu jednak nigdy nie udowodniono. Cechy charakteru, które w czasach pokoju czyniły Tewjego awanturnikiem, w czasach wojny pozwoliły mu stać się przywódcą oddziału Żydów walczącego z nazistami. Niezależny, hardy, zawsze stający w obronie swoich najbliższych, postanowił się nie poddawać, kiedy latem 1941 roku, po rozpoczęciu agresji na Związek Radziecki, Niemcy wkroczyli na teren zachodniej Białorusi. Zamiast dać się zamknąć w getcie, wraz z nielicznymi krewnymi, w tym przede wszystkim własnymi braćmi, schronił się w okolicznych lasach. W myśl zasady, że „woli uratować jedną starą Żydówkę niż zabić dziesięciu niemieckich żołnierzy”, Tewje dawał schronienie każdemu ściganemu przez nazistów rodakowi. Z biegiem czasu stworzył w Puszczy Nalibockiej prawdziwe żydowskie miasteczko, do którego uciekali nieliczni żyjący jeszcze mieszkańcy okolicznych gett. Nie stroniąc także od walki zbrojnej, do czego dążył przede wszystkim młodszy z braci Zus, Bielscy stali się również partyzantami. I to właśnie ten epizod ich działalności wzbudza po dziś dzień największe kontrowersje.
Peter Duffy szczegółowo opisuje codziennie życie tego nietypowego miasteczka. Rozpisuje się na temat funkcjonowania obozu Bielskich, sporo miejsca poświęca także akcjom zbrojnym, w których brali oni udział – bądź jeszcze jako samodzielny oddział, bądź jako filia sowieckiego ugrupowania partyzanckiego. Te fragmenty książki napisane są z wielkim nerwem, czyta się je jak najlepszą literaturę sensacyjną. Jednak historii uczyć się z nich zdecydowanie nie należy. Amerykanin nie jest bowiem nazbyt precyzyjny, stroni też od dat, co w większości przypadków uniemożliwia chronologiczne śledzenie działań podejmowanych przez żydowskich bojowników. Duffy stara się wprawdzie wyjaśniać pewne wątpliwości w „Uwagach bibliograficznych”, lecz nawet po ich lekturze pozostaje sporo wątpliwości. Najbardziej jednak polskich czytelników może drażnić przedstawiony przez autora obraz ruchu oporu na obszarze zachodniej Białorusi. Choć widać, że Duffy starał się zgłębić problem, nie rozgryzł wszystkich niuansów. W efekcie poszedł na skróty i w dużej mierze przedstawił to zagadnienie z radzieckiego punktu widzenia. Z „Braci Bielskich” wynika bowiem jednoznacznie, że teren ten – mniej więcej od połowy 1942 roku – znajdował się niemal pod całkowitą kontrolą sowieckich partyzantów. Aż do tego stopnia, że nawet Bielscy, chcąc dalej funkcjonować, musieli podporządkować się legendarnemu „generałowi Płatonowi”, czyli Wasilijowi Czernyszewowi, którego Tewje i jego bracia nazywali „szefem wszystkich lasów”. Poza paroma wyjątkami w książce w ogóle nie ma mowy o oddziałach Armii Krajowej, a kiedy się pojawiają – jako tzw. „Białopolacy” (co ma już w sobie jednoznacznie pejoratywny wydźwięk) – trudno znaleźć na ich temat pozytywną wzmiankę. Przeciwstawiający się partyzantce radzieckiej i tym samym również Bielskim akowcy traktowani są niekiedy przez Duffy’ego niemal na równi z hitlerowcami. Bo jak inaczej rozumieć następujący wtręt: „Bielscy wiedzieli, że są zaprzysięgłymi wrogami Żydów. Niektórzy obawiali się ich prawie tak samo jak Niemców”? Historia nie znosi generalizowania, a podobne hipotezy zakrawają wręcz na jej zafałszowanie.
Na czym polega największy błąd Petera Duffy’ego? Nade wszystko na niezrozumieniu miejscowych stosunków, które były niezwykle skomplikowane – i to od czasów, gdy Wielkie Księstwo Litewskie stało się częścią Korony Polskiej. Amerykanin nie do końca też rozeznał się w subtelnościach ówczesnych relacji polsko-sowieckich, co wyraźnie rzutuje na jego ocenę postępowania ludności polskiej i oddziałów Armii Krajowej. Trudno mu pojąć, że dla polskiego chłopa żydowski bądź radziecki partyzant rekwirujący żywność nie był bohaterem walki z hitlerowcami, ale zwykłym bandytą. Polscy chłopi nie skrywali przecież zapasów żywności tylko dla siebie, nie odmawiali jej Żydom, ponieważ byli antysemitami, ale dlatego, że ich podstawowym patriotycznym obowiązkiem było wyżywienie walczących z Niemcami i chroniących polską ludność akowców. Pukający do drzwi czerwonoarmista nie kojarzył się z wyzwolicielem z hitlerowskiego jarzma, lecz ze stalinowskim zbrodniarzem, oprawcą z NKWD. Inna sprawa, że działający na terenach dawnej II Rzeczypospolitej sowieccy partyzanci – z punktu widzenia rządu londyńskiego – byli jedynie groźnymi dywersantami, których jednym z najważniejszych zadań, oczywiście prócz dokonywania sabotażu na tyłach linii niemieckich, było dbanie o polityczne interesy Związku Radzieckiego na tym obszarze, a więc tym samym – dalsze komunizowanie tych ziem. Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie będzie pomagał człowiekowi, który mówi wprost: „Kiedy tylko skończy się wojna i ja okażę się jej zwycięzcą, postawię cię przed plutonem egzekucyjnym lub wywiozę do łagru”. Narodowość odgrywała w tych przypadkach najmniej istotną rolę. Partyzant z czerwoną gwiazdą na daszku – obojętnie czy z pochodzenia był Rosjaninem, Białorusinem, czy też Żydem – stanowił dla żyjących na Kresach Polaków śmiertelne zagrożenie. Nie mniej śmiertelne niż hitlerowcy… Gdyby Peter Duffy miał tego świadomość, zapewne odmalowałby nieco inny portret polskiej ludności. Niestety, zbierając materiały do książki, nie rozmawiał z polskimi świadkami tamtych wydarzeń, nie korzystał też z polskich źródeł. Tym samym jego relacja dość daleka jest od obiektywizmu.
Amerykanin nie podejmuje też najbardziej kontrowersyjnego wątku związanego z działalnością oddziału Bielskich, a więc ich ewentualnego współuczestnictwa w dokonanej przez sowieckich partyzantów w nocy z 8 na 9 maja 1943 roku masakrze, podczas której wymordowano 128 mieszkańców wsi Naliboki. Być może nie pasowało mu to do ogólnej koncepcji książki. A może miał zbyt małą wiedzę, aby zabrać na ten temat głos. Powinien jednak mimo wszystko zasygnalizować problem, nad rozwiązaniem którego Instytut Pamięci Narodowej głowi się już od ośmiu lat. Kiedy Duffy publikował swe dzieło w 2003 roku, śledztwo IPN-u już przecież trwało. Mimo błędów i nieścisłości „Bracia Bielscy” zasługują na uwagę. Książka ta bowiem, choć jedynie w popularnej formie, przywraca jednak pamięć o wciąż mało znanym epizodzie II wojny światowej. Bo jak by Bielskich nie oceniać, byli w końcu obywatelami II Rzeczypospolitej – są więc częścią naszej historii. Warto ją zatem poznać. W przyszłości zaś dodatkowo jeszcze rozstrzygnąć, ile krzywd wyrządzili Polakom, a ile Polacy im.
koniec
19 lutego 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.