Nic nie może się z nią równać, czyli 10 pamiętnych utworów Sinéad O’ConnorŻycie Sinéad O’Connor było naznaczone cierpieniem. Opowiadała o nim swoim pięknym, natychmiast rozpoznawalnym głosem. Przypomnijmy dziesięć utworów, dzięki którym zawsze będziemy o niej pamiętać.
Piotr ‘Pi’ GołębiewskiNic nie może się z nią równać, czyli 10 pamiętnych utworów Sinéad O’ConnorŻycie Sinéad O’Connor było naznaczone cierpieniem. Opowiadała o nim swoim pięknym, natychmiast rozpoznawalnym głosem. Przypomnijmy dziesięć utworów, dzięki którym zawsze będziemy o niej pamiętać. "Heroine" ("Captive OST"; 1986 r.) Niewiele osób wie, że pierwszym singlem w dorobku Sinéad O′Connor był utwór nagrany z The Edge′em, gitarzystą U2. Pochodził ze ścieżki dźwiękowej do filmy "Zniewolona". Dziś stanowi dowód na to, że gdyby po nagraniu albumu "Rattle and Hum" irlandzka formacja jednak się rozpadła, Bono spokojnie mógłby zostać zastąpiony przez Sinéad. "Nothing Compares 2 U" ("I Do Not Want What I Haven′t Got"; 1990 r.) Nie chciałem sięgać po największe przeboje O′Connor, ale ten tekst bez wspomnienia "Nothing Compares 2 U" byłby po prostu niekompletny. To w końcu jeden z najpiękniejszych songów w historii muzyki. I nie zmienia tego fakt, że został napisany przez Prince′a i pierwotnie nagrany przez jego zespół The Family w 1985 r. "Mother" ("The Wall - Live in Berlin"; 1990 r.) W 1990 roku miało miejsce epokowe muzyczne wydarzenia. W rocznicę zburzenia Muru Berlińskiego, Roger Waters postanowił odtworzyć spektakl Pink Floyd "The Wall". W tym celu zaprosił śmietankę topowych artystów, jak Scorpions, Bryan Adams czy Cyndi Lauper. Wśród gości znalazła się także Sinéad O′Connor, która zaśpiewała utwór "Mother". Niestety w czasie jej wykonania nastąpiła awaria prądu i siadło całe nagłośnienie. Na albumie więc znalazła się wersja nagrana w czasie próby generalnej, ale tak wkomponowana w całość, że zupełnie nie odczuwa się różnicy i można się oszukać. "All Apologies" ("Universal Mother"; 1994 r.) Kurt Cobain, gdyby żył, na pewno pochwaliłby tę wersję swojej piosenki. Niestety nie mógł jej usłyszeć. Album "Universal Mother" ukazał się cztery miesiące po jego samobójstwie, zaś cover "All Apologies" został nagrany w ostatniej chwili w ramach hołdu dla lidera Nirvany. "Breakthrough" ("Broken China"; 1996 r.) Roger Waters nie był jedynym członkiem Pink Floyd, z którym współpracowała O′Connor. W 1996 roku wzięła udział w sesji nagraniowej bardzo niedocenionego albumu "Broken China" autorstwa Ricka Wrighta, klawiszowca zespołu. Jej głos pojawia się w dwóch utworach, ale to wieńczący całość "Breakthrough" powoduje mrowienie całego ciała. "Chiquitita" ("Across the Bridge of Hope"; 1998 r.) Sinéad miała rękę do rewelacyjnych coverów. Przypomnijmy więc jeszcze jeden. Tym razem z repertuaru formacji ABBA. Został nagrany na składankę "Across the Bridge of Hope", z której dochód przekazano na rzecz ofiar zamachu bombowego w Omagh, zorganizowanego przez Real Irish Republican Army, w wyniku którego zginęlo 29 osób, a około 220 zostało rannych. Poza O′Connor na płycie usłyszeć możemy jeszcze m.in. U2, Vana Morrisona, The Corrs i krótkie przemowy Liama Neesona. "No Man′s Woman" ("Faith and Courage"; 2000 r.) Mała prywata - to jedno z moich ulubionych nagrań w dorobku Sinéad. Wyjątkowo, jak na nią, energetyczne. Niemniej, nawet w takiej lżejszej formule, wciąż walczyła ze światem. W tekście nie godziła się na ubezwłasnowolnienie kobiet i traktowanie ich, jako ozdoby dla mężczyzn. "1000 Mirrors" ("Enemy of the Enemy"; 2003 r.) Album "Enemy of the Enemy" do dziś jest najlepiej sprzedającym się dokonaniem formacji Asian Dub Foundation. Spora w tym zasługa singla z utworem "1000 Mirrors", w którym gościnnie zaśpiewała Sinéad O′Connor. Opowiada o kobiecie, która odsiaduje wyrok za zabicie męża, który wcześniej się nad nią znęcał. "Special Cases" (100th Window"; 2003 r.) O′Connor nigdy nie unikała współpracy z innymi artystami. Jednak rok 2003 był wyjątkowy. Ukazały się wówczas dwa fenomenalne single, będące efektami takich kooperacji. O pierwszym wspomniałem wyżej. Drugi natomiast to wynik sesji z zespołem Massive Attack. Można go znaleźć na płycie "100th Window", na którą Sinéad skomponowała jeszcze dwa inne utwory. "Vampire" ("Throw Down Your Arms"; 2005 r.) "Vampire" pochodzi z okresu, kiedy nasza bohaterka rozpaczliwie poszukiwała sensu życia w duchowym i religijnych doznaniach. Wówczas stała się rastafarianką, a wpływy reggae stały się wyraźne w jej muzyce. Nie zawsze z przekonującym skutkiem. Nie dotyczy to jednak prezentowanego, świetnego i bujającego kawałka. 27 lipca 2023 |
Longplayem „Future Days” wokalista Damo Suzuki pożegnał się z Can. I chociaż Japończyk nigdy nie był wielkim mistrzem w swoim fachu, to jednak każdy wielbiciel niemieckiej legendy krautrocka będzie kojarzył go głównie z trzema pełnowymiarowymi krążkami nagranymi z Niemcami.
więcej »Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj wspólny album czechosłowackiej Orkiestry Gustava Broma i kanadyjskiego trębacza Maynarda Fergusona.
więcej »W latach 1968-1971 życie muzyków Can ogniskowało się wokół pracy. Mieszkając w Schloß Nörvenich, praktycznie nie wychodzili ze studia. To w którymś momencie musiało odbić się na kondycji jeśli nie wszystkich, to przynajmniej niektórych z nich. Pewien kryzys przyszedł wraz z sesją do „Ege Bamyasi” i nie wiadomo, jak by to wszystko się skończyło, gdyby sprawy w swoje ręce nie wziął nadzwyczaj zasadniczy Holger Czukay.
więcej »Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski
Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski
Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski
Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski
Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski
Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski
Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski
Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski
The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski
T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski
Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski