Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 17 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Fenster
‹Bones›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBones
Wykonawca / KompozytorFenster
Data wydania2 marca 2012
Wydawca Morr Music
NośnikCD
Gatunekfolk, rock
EAN880918811222
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Oh Canyon
2) Fantasy II
3) White To Red
4) Blue To White
5) Gravediggers
6) The Hunter
7) Fisherman
8) 2.7 XO 17
9) Spring Break
10) Killer Surf Walker
11) Golden Boy
12) Gespenster
Wyszukaj / Kup

Popsute piosenki
[Fenster „Bones” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Debiut duetu Fenster to album pełen sprzeczności – urzekający ładnymi, wręcz popowymi melodiami, które obudowane zostały w sposób nieoczywisty i niedający się łatwo zaszufladkować.

Dawid Josz

Popsute piosenki
[Fenster „Bones” - recenzja]

Debiut duetu Fenster to album pełen sprzeczności – urzekający ładnymi, wręcz popowymi melodiami, które obudowane zostały w sposób nieoczywisty i niedający się łatwo zaszufladkować.

Fenster
‹Bones›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBones
Wykonawca / KompozytorFenster
Data wydania2 marca 2012
Wydawca Morr Music
NośnikCD
Gatunekfolk, rock
EAN880918811222
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Oh Canyon
2) Fantasy II
3) White To Red
4) Blue To White
5) Gravediggers
6) The Hunter
7) Fisherman
8) 2.7 XO 17
9) Spring Break
10) Killer Surf Walker
11) Golden Boy
12) Gespenster
Wyszukaj / Kup
W skład zespołu, którego nazwa pochodzi od zupełnie przypadkowego zdarzenia podczas nagrywania „Bones” (swoją drogą pewnie niezbyt miłego – nie chciałbym, żeby okienna szyba pękła mi nad głową), wchodzą dwaj multiinstrumentaliści: pochodząca z Nowego Jorku JJ Weihl i berlińczyk Jonathan Jarzyna. Podczas koncertów dołącza do nich Rémi Letournelle, zamieszkały w Berlinie Francuz. W przypadku studyjnego wcielenia grupy ważniejsza jest jednak postać greckiego producenta i kompozytora Thomasa Chousosa (znanego jako Tadklimp). Można przypuszczać, że miał on znaczący wpływ na kształt debiutanckiej płyty berlińskich muzyków – specjalizuje się w łączeniu eksperymentalnej muzyki elektronicznej z wszelkimi odcieniami folku. Jeśli dołączy się do tych składników szczyptę gitarowego rocka i po prostu dobre piosenki, powstaje materiał zawarty na „Bones” – frapujące połączenie minimalistycznego podejścia do kompozycji z dźwiękowymi pejzażami.
Moje pierwsze wrażenia po przesłuchaniu albumu były dość niejednoznaczne. Z jednej strony nie jest to szczególnie skomplikowana muzyka, z drugiej – ma w sobie jakiś magnetyzm, oddziałujący na słuchacza z każdym sięgnięciem po krążek. Tą siłą są przede wszystkim świetne piosenki, które wpadają w ucho i zostają na dłużej w głowie. Ponadto urzeka wykorzystane instrumentarium – bardzo naturalne, sięgające do folkowych inspiracji i idealnie pasujące do tworzonych przez Weihl i Jarzynę melodii i rytmów. Banjo, różne perkusjonalia i przeszkadzajki, gitary akustyczne i elektryczne, bas, czasem klawisze i, ponad nimi, głosy wokalistów. Ta warstwa muzyki Fenster jest na pierwszym planie. Na drugim (a czasem wychodząc na pierwszy) jest wszelkiego rodzaju elektronika, w tym rozmaite zabawy z brzmieniem gitar i wokalu, oraz sample. Czasem można mówić wręcz o muzyce konkretnej – idealnym przykładem może być „Golden Boy”: podkład tworzony przez dźwiękowy krajobraz miasta, ćwierkające ptaki i wycofane wokalizy JJ Weihl. Z czasem dołącza do nich gitara i… odtwarzane od tyłu nagranie. W inny, ale równie ascetyczny sposób brzmi „Fantasy II”, z sekcją rytmiczną ograniczoną do minimum, motywem prowadzonym przez gitarę i wyrazistą, narastającą melodią w refrenie. Elektroniczne przetworzenie sprawia, że utwór płynnie przechodzi w śpiewany przez JJ „White To Red”. Do głosu wokalistki dodano pogłos, co razem z tajemniczą elektroniką w tle tworzy nieco odrealniony klimat, rozjaśniany tamburynem w drugiej części kompozycji. „Fisherman” i „The Hunter” przypominają mi mroczną i duszną atmosferę „Unknown Pleasures” Joy Division. Pierwszy przede wszystkim ze względu na transowo powtarzany motyw gitary i stłumiony wokal Jarzyny, w drugim wykorzystano sampel z nagraniem zatrzaskiwanego okna – trochę kojarzy mi się ten zabieg z dźwiękiem zamykanej windy z „Insight”. Kontynuując wątek produkcji i efektów studyjnych – jak już wspomniałem, stanowi ona bardzo ważny element albumu. Nadaje mu rozmarzoną, oderwaną od rzeczywistości aurę, trochę jak ze snów – raz optymistycznych, pełnych niepoprawnego optymizmu, innym razem z koszmarów, straszących nie wprost, ale samym swoim niepokojącym nastrojem. Nieraz wprowadza post-rockowe rozmycie, jak w środkowej części „Spring Break”, kiedy indziej, jak już wspomniałem, nałożone na wokale i instrumenty pogłosy dają lekko psychodeliczne, nierealne wrażenie.
Reasumując: bardzo dobra płyta, w którą trzeba się porządnie wgryźć. Prosta, ale niebanalna, pełna dźwiękowych smaczków, które z przyjemnością ciągle się odkrywa, a przy tym wypełniona chwytliwymi i zarazem nienachalnymi piosenkami.
koniec
1 września 2012

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Jazzowe oblicze noise’u i post-rocka
Sebastian Chosiński

16 V 2024

Próchno powoli, ale bardzo konsekwentnie buduje swoją pozycję na undergroundowej scenie. Po świetnie przyjętej ubiegłorocznej pełnowymiarowej płycie „P3” teraz wydaje aneks do niej – EP-kę zatytułowaną „3P”. W nagraniach tych trio zostało wsparte przez gości: duet Wczasy, trio Dynasonic oraz – co ucieszyło mnie najbardziej – jazzowego trębacza Wojciecha Jachnę.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Z Beskidów widać Jukatan, Afrykę i Japonię
Sebastian Chosiński

14 V 2024

Na każdą kolejną płytę jazzowo-folkowego projektu Into the Roots, któremu patronuje trębacz Piotr Damasiewicz (nierzadko, a ostatnimi laty coraz chętniej sięgający także po inne instrumenty), czekam z dużą niecierpliwością. Za każdym razem zastanawia mnie bowiem, co jeszcze nowego można odkryć na eksploatowanym od dawna polu artystycznym. Trzeci album zespołu – „Świtanie” – udowadnia, że jednak można. I to całkiem sporo.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: W cieniu Purpurowego Słońca
Sebastian Chosiński

10 V 2024

Po reinterpretacji dokonań twórczych Krzysztofa Komedy i Sun Ra panowie z EABS postanowili zmierzyć się z kolejną jazzową legendą – utworami zmarłego przed sześcioma laty trębacza Tomasza Stańki. Tym razem jednak wrocławski kwintet zdecydował się zmierzyć z konkretną płytą. Tak narodził się album „Reflections of Purple Sun”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.