Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Babu Król
‹Sted›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSted
Wykonawca / KompozytorBabu Król
Data wydania16 kwietnia 2012
NośnikCD
Gatunekpop, rock
EAN5903420462746
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Próba wniebowstąpienia
2) Noc albo oczekiwanie na śniadanie
3) Boska akademia
4) Nachylcie plecy wasze
5) Jak
6) Nie brookliński most
7) Człowiek człowiekowi
8) Bójka w L.
9) Niemowa
10) Kompozycja
11) Co noc…
12) Biała lokomotywa
Wyszukaj / Kup

Nowa twarz Stachury
[Babu Król „Sted” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Byłem naprawdę zaskoczony, gdy zaczęły chodzić słuchy, że Jacek Szymkiewicz i Piotr Piasecki mają wziąć na warsztat teksty znane do tej pory głównie dzięki Staremu Dobremu Małżeństwu. Wydawało się, że jeśli chodzi o Stachurę, nikt już nic nowego nie wymyśli. A jednak…

Paweł Lasiuk

Nowa twarz Stachury
[Babu Król „Sted” - recenzja]

Byłem naprawdę zaskoczony, gdy zaczęły chodzić słuchy, że Jacek Szymkiewicz i Piotr Piasecki mają wziąć na warsztat teksty znane do tej pory głównie dzięki Staremu Dobremu Małżeństwu. Wydawało się, że jeśli chodzi o Stachurę, nikt już nic nowego nie wymyśli. A jednak…

Babu Król
‹Sted›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSted
Wykonawca / KompozytorBabu Król
Data wydania16 kwietnia 2012
NośnikCD
Gatunekpop, rock
EAN5903420462746
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Próba wniebowstąpienia
2) Noc albo oczekiwanie na śniadanie
3) Boska akademia
4) Nachylcie plecy wasze
5) Jak
6) Nie brookliński most
7) Człowiek człowiekowi
8) Bójka w L.
9) Niemowa
10) Kompozycja
11) Co noc…
12) Biała lokomotywa
Wyszukaj / Kup
Krzysztof Myszkowski i spółka sprawili, że twórczość wybitnego poety kojarzy się głównie z harcerstwem, ogniskami, kameralnymi koncertami i chóralnymi śpiewami wspólnie z zespołem. Wielu odbiorców bardzo docenia tę formę interpretacji. Dla tych, którzy szukają powiewu świeżości i chcieliby przekonać się, jak wygląda zupełnie inna, nowa twarz Stachury, wybór albumu „Sted” jest absolutną koniecznością.
Zacząć wypada od pochwały duetu Babu Król za dobór repertuaru i odwagę. Muzycy mogliby się nie przemęczać i uraczyć słuchaczy najbardziej znanymi pozycjami z repertuaru Edwarda Stachury. Na szczęście nie poszli tą drogą – z 12 utworów szersza publiczność skojarzy prawdopodobnie tylko „Jak”, „Białą lokomotywę” oraz „Nie Brookliński Most”. A odwaga? No cóż, z pewnością potrzebna jest spora doza śmiałości, aby rzucać się na mocno osadzone przekonanie, które mówi, że Sted to tylko i wyłącznie poezja śpiewana. Szymkiewicz i Piasecki pokazują, że wcale tak nie jest. Wyciągają z tekstów coś zupełnie innego, coś, czego nie mieliśmy jeszcze okazji dojrzeć. Dodatkowym plusem ich krążka jest całkowite wymieszanie muzycznych stylów – debiutancka produkcja formacji Babu Król zawiera w sobie trochę jazzu, folku, country, rocka oraz elektroniki. Kompletne pomieszanie z poplątaniem, w dobrym tego słowa znaczeniu.
Nie można jednak nie dostrzec słabych stron płyty. Kultowy utwór „Jak” został totalnie rozłożony na łopatki. Dostał kilka silnych ciosów, po których już nie miał szansy się podnieść. Monotonny, bez wyrazu, na dodatek praktycznie recytowany, a nie śpiewany. Podobnie jest z „Próbą wniebowstąpienia” – jeśli to gadanie miało być dosadnym wstępem i wprowadzić w klimat, to niestety, nie udało się. Czasami odnosi się nawet wrażenie, że z Babu Królem jest jak z zespołem Coma, którego wokalista chce zaszokować i pokazać olbrzymią ekspresję, ale próba kończy się groteską. Oczywiście różnica tkwi w poziomie tekstów prezentowanych przez obie grupy. Na szczęście „Sted” zawiera również udane eksperymenty. Nieźle wypadają „Nie Brookliński Most” i „Człowiek Człowiekowi”, a już pozycja „Co Noc” jest prawdziwym majstersztykiem wokalnym. „Popisowe wykonanie! Aż się chce zgrzeszyć” – napisał w komentarzach jeden z internautów. To zdanie trafnie określa najlepszą piosenkę całego albumu.
Uczciwość recenzencka każe przyznać, że jestem zwolennikiem „tradycyjnego” pojmowania twórczości Stachury. Nie jest więc łatwo jednoznacznie ocenić wyzwanie, jakiego podjęli się artyści związani z grupą Pogodno. Niesmak miesza się ze szczerym zachwytem, a rozczarowanie z zaciekawieniem i nadzieją, że kolejne rzesze odbiorców mogą zainteresować się wierszami autora „Siekierezady”. Wielu krytyków muzycznych uważa ten album za jedno z największych zaskoczeń ubiegłego roku, ale ja sam zastanawiam się, czy „Sted” to niespodzianka in plus, czy in minus.
koniec
17 stycznia 2013

Komentarze

17 I 2013   20:34:46

Co noc wypijmy za Steda
Już Go nie dopadnie bieda

21 I 2013   11:58:17

Jak dla mnie zdecydowanie in plus, za pokazanie tekstów Stachury w innym wymiarze (btw nie znoszę Starego Dobrego Małżeństwa, z całym tym pseudolirycznym pojękiwaniem, a co do Comy, fragment :" różnica tkwi w poziomie tekstów prezentowanych przez obie grupy" to zgłaszam absolutne veto! Teksty Comy nie pretendują - jak sądzę - do miana poezji śpiewanej, nie muszą więc operować jej środkami stylistycznymi. Ich przekaz jest prosty, poruszający, nie widzę tam groteski. Mnie, przynajmniej niektóre, powalają, ale de gustibus.)

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

W starym domu nie straszy
Sebastian Chosiński

2 V 2024

Choć szwedzki pianista Adam Forkelid aktywny jest na scenie jazzowej od dwóch dekad, „Turning Point” to dopiero czwarte wydawnictwo, na którego okładce ukazuje się jego nazwisko. Mimo że płyt nagrał przecież znacznie więcej. Wszystkie utwory, jakie znalazły się na najnowszym krążku, są jego autorstwa, ale w ich nagraniu wspomogli go trzej inni doświadczeni artyści.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Od smutku do radości
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Wydany przed dwoma laty jazzowo-ambientowy album „Ghosted” Orena Ambarchiego, Johana Berthlinga i Andreasa Werliina był dla mnie nadzwyczaj miłym zaskoczeniem. Dlatego z wielkimi oczekiwaniami przystępowałem do odsłuchu jego kontynuacji. I tu również czekało mnie zaskoczenie, choć niekoniecznie takie, na jakiej liczyłem. Ale w końcu nie wszystko – na to, co dobre – musi powalać nas na kolana, prawda?

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Gdyby, gdyby, gdyby…
— Paweł Lasiuk

Nowe poetyckie spotkanie
— Paweł Lasiuk

Chichot historii
— Paweł Lasiuk

Skazani na wolność
— Paweł Lasiuk

Być jak Manchester United
— Paweł Lasiuk

Symfonia o Victorii
— Paweł Lasiuk

Wiele hałasu o nic
— Paweł Lasiuk

Postępowość niewskazana
— Paweł Lasiuk

Dobra płyta z wielkim hitem
— Paweł Lasiuk

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.