Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 12 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Leszek Szpigiel wokalistą Mekong Delta

Esensja.pl
Esensja.pl
Od kilku lat członkiem jednej z ikon światowego heavy metalu – grupy Scorpions – jest nasz rodak, basista Paweł Mąciwoda. Natomiast kilka miesięcy temu frontmanem bardzo cenionej w światku progresywnego thrash metalu grupy Mekong Delta został dawno zapomniany w swojej ojczyźnie Leszek Szpigiel, przed laty wokalista Wilczego Pająka i Non Iron.

Sebastian Chosiński

Leszek Szpigiel wokalistą Mekong Delta

Od kilku lat członkiem jednej z ikon światowego heavy metalu – grupy Scorpions – jest nasz rodak, basista Paweł Mąciwoda. Natomiast kilka miesięcy temu frontmanem bardzo cenionej w światku progresywnego thrash metalu grupy Mekong Delta został dawno zapomniany w swojej ojczyźnie Leszek Szpigiel, przed laty wokalista Wilczego Pająka i Non Iron.
Leo Szpigiel<br/>© www.mekongdelta.eu
Leo Szpigiel
© www.mekongdelta.eu
Przed trzema laty polski światek rockowy zelektryzowała wiadomość o tym, że polski gitarzysta basowy Paweł Mąciwoda ma zostać muzykiem legendarnej metalowej kapeli Scorpions. Jakkolwiek oceniać dzisiejsze dokonania Klausa Meinego i spółki, nie da się ukryć, że kapela ta to wciąż marka licząca się na muzycznym rynku. Na koncerty Scorpionsów ciągle bowiem walą tłumy, i to nie tylko w rodzimych Niemczech. Koniec XX wieku i początek XXI nie był jednak dla zespołu zbyt udany, ale sytuacja zdecydowanie zmieniła się na lepsze wraz z pojawieniem się w jego szeregach naszego rodaka. Płyta „Unbreakable” (2004) – pierwsza, na której słychać dźwięki grane przez Mąciwodę – znamionowała już pewną zwyżkę formy, natomiast tegoroczny album „Humanity – Hour 1” to powrót do najlepszych lat. Trudno wprawdzie oczekiwać, by krążek ten zyskał status podobny do „Fly to the Rainbow”, „Animal Magnetism” czy „Blackout”, ale na pewno zawiera muzykę, która dla starych fanów zespołu jest balsamem na ich skołatane serca.
O ile Mąciwoda związany jest z niemieckim rynkiem muzycznym zaledwie od paru lat, o tyle Leszek Szpigiel próbuje swych sił na nim od lat kilkunastu. W Polsce pamiętają go już chyba tylko najbardziej zagorzali fani rocka. A szkoda, bo ten wokalista był swego czasu jedną z największych nadziei polskiej muzyki. Zaczynał karierę w nowotomysko-poznańskiej grupie Wilczy Pająk – jednej z pierwszych, która z sukcesem przeniosła amerykański thrash metal na rodzime poletko. W połowie lat 80. ich muzyka brzmiała niezwykle ożywczo – nic więc dziwnego, że kapela bardzo szybko zdobyła uznanie fanów. Pojawiała się na najważniejszych imprezach muzycznych tego czasu, grając i w Jarocinie, i podczas katowickiej Metalmanii. Właśnie z koncertu w katowickim Spodku wiosną 1987 roku pochodzi pierwszy płytowy zapis Wilczego Pająka. Był to koncertowy winyl, dzielony na pół z zespołem Dragon, na którym znalazło się pięć utworów Wielkopolan. Mniej więcej w tym czasie na rynek trafił – za pośrednictwem Klubu Płytowego „Razem” – debiutancki album zatytułowany po prostu „Wilczy Pająk” (1987). Niestety, nakład tego wydawnictwa był minimalny, płyta nie mogła więc trafić do rąk wszystkich zainteresowanych. W efekcie dzisiaj jest prawdziwym rarytasem, tym bardziej że nikt jeszcze nie wpadł na pomysł, aby wznowić ten materiał na CD. A na pewno warto, nie tylko zresztą po to, aby wyciągnąć z mroków zapomnienia wokalistę zespołu. Powód jest przynajmniej jeszcze jeden, a jest nim grający w Wilczym Pająku na bębnach Tomasz Goehs, dla którego również był to płytowy debiut (później zasilał swoim talentem składy Turbo, Creation of Death, Krshna Brothers, Kazik Na Żywo, Kult, 2Tm2,3).
Po wydaniu debiutanckiej płyty na Szpigla zwrócili uwagę również inni muzycy. Zaproszono go do składu Non Iron. Kapelę tę w zasadzie można uznać za poznańską supergrupę – tworzyli ją muzycy z wieloletnim już stażem (jak np. Henryk Tomczak czy Wojtek Hoffmann), którzy przewinęli się przez dziesiątki zespołów działających w poprzednim dziesięcioleciu w stolicy Wielkopolski (Stress, Heam, a potem w 1980 roku współtworzyli pierwszy skład Turbo). Pierwsza jej płyta, zatytułowana znacząco „Innym niepotrzebni”, ukazała się w 1989 roku i przynosiła muzykę rockową mocno zabarwioną bluesem i hard rockiem. Szpigiel świetnie sprawdził się także w takiej formule, choć znaleźli się krytycy kręcący nosem na eklektyzm muzyki. W każdym razie kiedy wydawało się, że kariera obu zespołów – i Wilczego Pająka, i Non Iron – nabiera właściwego rozpędu, wokalista postanowił opuścić kraj i w 1990 roku wyemigrował na stałe do RFN. Zwolnił tym samym posadę „krzykacza” od razu w dwóch kapelach, a zastąpili go Jacek Piotrowski w Wilczym Pająku i Grzegorz Kupczyk w Non Iron.
Paweł Mąciwoda<br/>© www.the-scorpions.com
Paweł Mąciwoda
© www.the-scorpions.com
Szpigiel wyjechał do Niemiec do pracy, ale postanowił również spróbować swych sił jako muzyk. Początkowo związał się z mało znaną i dzisiaj już nieistniejącą grupą Crows, z którą nagrał album „The Dying Race” (1991). Płyta większego rozgłosu nie zdobyła i zespół się rozpadł. Musiało minąć kilka lat, nim Polak znalazł nieco spokojniejszą przystań w szeregach Scannera. Ta powermetalowa kapela miała już na koncie dwa krążki i cieszyła się umiarkowanym powodzeniem, starając się zbytnio nie wychylać spod wpływów Helloween. Płyty nagrane ze Szpiglem – „Mental Reservation” (1995) i „Ball of the Damned” (1997) – zaliczają się do ciekawszych w jej karierze. Niestety, po wydaniu drugiej z nich Scanner rozpadł się, a kiedy po kilku latach doszło do jego reaktywacji, za mikrofonem stanął już nie nasz rodak, ale znacznie gorzej śpiewająca, choć na pewno dużo od niego ładniejsza Lisa Croft. Dla Szpigla nastało parę lat chudych. Odnalazł się dopiero w kolejnym powermetalowym zespole Duke, do którego – pod pseudonimem Haridan Lee – dołączył w 2000 roku, a z którym trzy lata później wydał album „Escape from Reality”. Recenzje nie były jednak, bardzo delikatnie mówiąc, pochlebne, i kapela szybko przeszła do historii. Polak natomiast na kilka kolejnych lat zniknął z muzycznego rynku. Jak się jednak okazało, nie na dobre. W sierpniu ukaże się bowiem kolejne wydawnictwo z Leszkiem Szpiglem w roli głównej, a będzie to najnowsza płyta legendy niemieckiego progresywnego metalu – grupy Mekong Delta.
Dla fanów thrashu to nazwa wiele mówiąca. Zespół powstał w połowie lat 80. XX wieku i od samego początku wzbudzał wiele emocji. Także z tego powodu, że muzycy ukrywali się pod pseudonimami i nie przedstawiali w mediach swoich wizerunków. Dopiero po latach rozszyfrowano, kto był odpowiedzialny za powołanie do życia tej kapeli. Byli to między innymi muzycy znani z Rage (Jörg Michael) oraz Living Death (Frank Fricke i Reiner Kelch), później dołączył do nich – zastępując Michaela – Uli Kusch (niegdyś w Helloween, potem w Masterplan i Beautiful Sin). W ciągu pierwszych dziesięciu lat istnienia grupa wydała następujące albumy: „Mekong Delta” (1987), EP „The Gnome” (1987), „The Music of Erich Zann” (1988), „The Principle of Doubt” (1989), „Dances of Death (and Other Walking Shadows)” (1990), „Live at an Exhibition” (1991), „Kaleidoscope” (1992), „Visions Fugitives” (1994) oraz „Pictures of an Exhibitions” (1997), po czym rozpadła się, pozostawiając fanów ambitnego metalu w nieutulonym żalu. Musiało minąć kolejnych dziesięć lat, aby muzycy ponownie zwarli szeregi i nagrali nowy materiał. Dzisiaj – poza Szpiglem – Mekong Delta tworzą: gitarzysta Peter Sjöberg, basista Ralph Hubert (jedyny muzyk, który jest w kapeli od początku) oraz perkusista Uli Kusch. Płyta „Lurking Fear” zapowiadana jest na 24 sierpnia. Czy to wydawnictwo otworzy naszemu rodakowi drzwi do wielkiej kariery – zobaczymy. Pewne jest natomiast, że drugiej tak wielkiej szansy może się już nie doczekać.
koniec
31 lipca 2007
Dyskografia Leszka Szpigla:
  1. z Wilczym Pająkiem:
    • „Metalmania ’87” (1987) – split z Dragonem,
    • „Wilczy Pająk” (1987);
  2. z Non Iron:
    • „Innym niepotrzebni” (1989);
  3. z Crows:
    • „The Dying Race” (1991);
  4. ze Scannerem:
    • „Mental Reservation” (1995),
    • „Ball of the Damned” (1997);
  5. z Duke:
    • „Escape from Reality” (2003);
  6. z Mekong Delta:
    • „Lurking Fear” (2007).

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Promocja: Dostawca wody do firm - transport Gratis na terenie Polski

27 IV 2024

Rzetelny, terminowy dostawca wody do firm to oczekiwanie wielu firm oraz organizacji. Jeśli stoisz przed wyborem dostawcy wody mineralnej butelkowanej do firmy i Twoim celem jest zapewnienie pracownikom i klientom świeżej i zdrowej wody, jesteś we właściwym miejscu!

więcej »

Promocja: Czy zawód programisty to wciąż przyszłościowa profesja?

26 IV 2024

Od kilku lat w branży IT dało się zaobserwować pewien zastój w zapotrzebowaniu na informatyków i programistów. Wśród osób kształcących się w tym właśnie kierunku spowodowało to niemałą panikę. Czy jest się czego obawiać?

więcej »

Promocja: Przebarwienia na twarzy - jak sobie z nimi radzić?

19 IV 2024

Przebarwienia na twarzy mogą mieć naprawdę różne pochodzenie. Mogą być wynikiem zarówno działania słońca, jak i zmian hormonalnych, stanów zapalnych, a także niewłaściwej pielęgnacji skóry. Zobacz jak sobie radzić z przebarwieniami.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Kto nie ryzykuje, ten… w spokoju nie żyje
— Sebastian Chosiński

W starym domu nie straszy
— Sebastian Chosiński

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.