Z teleportu: Dobre czasy? Złe czasy!Odwiedziłem ostatnio znajomego w sąsiednim wymiarze. Miałem zamiar wpaść tam na kilka dni, lecz wizyta się trochę przeciągnęła. Niestety znajomego nie zobaczyłem, ale zacznę opowiadać po kolei.
Michał MłotekZ teleportu: Dobre czasy? Złe czasy!Odwiedziłem ostatnio znajomego w sąsiednim wymiarze. Miałem zamiar wpaść tam na kilka dni, lecz wizyta się trochę przeciągnęła. Niestety znajomego nie zobaczyłem, ale zacznę opowiadać po kolei. Otóż przyjaciel mój jest naukowcem. Matematykiem z wykształcenia i programistą z zamiłowania. Jego hobby to informacja. Pracuje a raczej pracował nad dowodem, iż informacja ma masę. W przeciwieństwie do swych kolegów, podszedł jednak do problemu w inny sposób. Zamiast zapełniać wielkie ilości nośników danymi, zaczął opracowywać wydajne metody kompresji tychże danych, wychodząc ze słusznego porównania, że jeden kilogram powietrza zajmuje różne objętości przy różnym stopniu sprężenia, podobnie powinno być z informacją. Pracując nad różnymi algorytmami kompresji, znajomy mój wymyślił, niejako przy okazji, kilka nowych algorytmów szyfrowania danych i ich deszyfrowania. Jako, że jest programistą, niektóre z nich wykorzystał we własnych programach komercyjnych. I w czym kłopot? Otóż w kraju sąsiednim (nazwijmy go S.Z.A.P) pewna sprytna firma opatentowała algorytmy szyfrowania mojego znajomego i na ich podstawie zaczęła produkcję własnego oprogramowania. Jak to, zapewne zapytacie, opatentowała? Otóż tak tam można, w przeciwieństwie do R.D.S gdzie znajomy mieszka, opatentować nie tylko rozwiązanie funkcjonalne, ale i sam algorytm. Najciekawsze jednak przed nami. Przyjaciel mój wyjechał był do S.Z.A.P na konferencję. Na lotnisku został zaaresztowany i wsadzony do więzienia. Otóż okazuje się, że firma, która ukradła jego rozwiązanie postanowiła pozbyć się konkurenta i oskarżyła go, na podstawie obowiązującego w S.Z.A.P. prawa, o rozprowadzanie oprogramowania do nielegalnego deszyfrowania tego, co ich programy szyfrują. Oczywiście odmówiono wydania mojego znajomego do jego ojczystego kraju, osądzono i skazano na kilkuletnie więzienie i kosmiczną grzywnę. Horror, nieprawdaż? Na szczęście władze R.D.S. okazały się niekonwencjonalnie myślące. Wycofały ostatnio swoich dyplomatów z S.Z.A.P. na znak protestu. W momencie gdy dyplomaci opuścili niegościnny kraj, wojsko i policja wkroczyło na teren ambasad i aresztowało wszystkich znajdujących się tam pod zarzutem zbrodniczego spisku przeciwko władzom R.D.S. szpiegostwa i nielegalnego posiadania broni. W pierwszym momencie wydawało się, że nastąpi konflikt jądrowy, ale ilość „zakładników pokoju” w obu krajach spowodowała, że zaczęto rozpatrywać inne możliwości. W momencie gdy znikałem, trwały poważne rozmowy na temat zwolnienia mojego przyjaciela. Ciekawe, czy u nas również można by dojść do porozumienia? Obawiam się, że wątpię… 1 września 2001 Zbieżność skrótów: S.Z.A.P do „Stany Zjednoczone Ameryki Północnej” i R.D.S. do „Rosja Dawniej Sowiecka” jest czysto przypadkowa. |
Czy Magda Kozak była pierwszą Polką w stanie nieważkości? Ilu mężów zabiła Lukrecja Borgia? Kto pomógł bojownikom Bundu w starciu z carską policją? I wreszcie zdjęcie jakiego tajemniczego przedmiotu pokazywał Andrzej Pilipiuk? Tego wszystkiego dowiecie się z poniższej relacji z lubelskiego konwentu StarFest.
więcej »Długie kolejki, brak podstawowych towarów, sklepowe pustki oraz ograniczone dostawy produktów. Taki obraz PRL-u pojawia się najczęściej w narracjach dotyczących tamtych czasów. Jednak obywatele Polski Ludowej jakoś sobie radzą. Co tydzień w Teleranku Pan „Zrób to sam” pokazuje, że z niczego można stworzyć coś nowego i użytecznego. W roku 1976 startuje rubryka „Praktycznej Pani”. A o tym, od czego ona się zaczęła i co w tym wszystkim zmalował Tadeusz Baranowski, dowiecie się z poniższego tekstu.
więcej »34. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi odbywał się w kompleksie sportowym zwanym Atlas Arena, w dwóch budynkach: w jednym targi i program, w drugim gry planszowe, zaś pomiędzy nimi kilkanaście żarciowozów z bardzo smacznym, aczkolwiek nieco drogim pożywieniem. Program był interesujący, a wystawców tylu, że na obejrzenie wszystkich stoisk należało poświęcić co najmniej dwie godziny.
więcej »GSB – Etap 21: Stożek - Ustroń
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 20: Węgierska Górka – Stożek
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 19: Hala Miziowa – Węgierska Górka
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 18: Markowe Szczawiny – Hala Miziowa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 17: Hala Krupowa – Markowe Szczawiny
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 16: Skawa – Hala Krupowa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 15: Turbacz – Skawa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 14: Krościenko nad Dunajcem - Turbacz
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 13: Przehyba – Krościenko nad Dunajcem
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 12: Hala Łabowska - Przehyba
— Marcin Grabiński
Abonament lodówkowy
— Michał Młotek
Z (użyczonego) teleportu – Autostróże prawa drogowego
— Wojciech Gołąbowski
„ZABRANIA SIĘ!” 5’000 razy
— Michał Młotek
Krwiożercze pralki
— Michał Młotek
Pamięci Stanisława Lema (1921-2006)
— Michał Młotek
Najnowszy film Kevina Smitha
— Michał Młotek
386
— Michał Młotek
Cokolwiek
— Michał Młotek
Strefa Carrolla
— Michał Młotek
Witajcie w ciekawych czasach
— Michał Młotek
BACZNOŚĆ!!
— Michał Młotek
Więzienie umysłu
— Michał Młotek